Samookaleczenia.

[Gość]

nazywam się niewarto, Haniu

 

-- 04 cze 2013, 19:52 --

 

Pewnych spraw nie przeskoczysz

[czarnobiała mery]

kasiątko, dzięki Kasiu:*

[Gość]

Po ponad dwutygodniowej przerwie nie wytrzymałem.

[niosaca_radosc]

Marcin20.04, co się stało?

Dlaczego nie napisałeś tutaj przed, ale dopiero po fakcie? Teraz już nie mamy możliwości odwieść Cię od tego BEZSENSOWNEGO czynu.

[Gość]

nienormalna21, bo jestem podły i nie potrafię zauważyć że ktoś chce mi pomóc i ranię ludzi którzy się o mnie troszczą.

[niosaca_radosc]

Marcin20.04, to akurat nie powód, aby wpędzać się w dodatkowe poczucie winy. Dostrzeżenie, że są osoby, które chciałby pomóc, to chyba najtrudniejsze, co musimy na początku zaakceptować. Czasami to kłoda nie do przeskoczenia. Ja leczę się 1,5 roku, a i tak ciągle jeszcze nie do końca wierzę, że ktoś mógłby, z własnej nieprzymuszonej woli, chcieć pomóc komuś takiemu jak ja. To trudne, ale nie niemożliwe. Nie skreślaj siebie tak od razu.

To powiesz, co się stało?

[Gość]

nienormalna21, napiszę Ci na pw.

[niosaca_radosc]

Marcin20.04, w takim razie czekam.

Pamiętaj jednak, że jeśli coś się dzieje, pisz tutaj zanim coś sobie zrobisz. Wtedy będziemy mieli choć cień możliwości, żeby jakoś Ci pomóc

[Gość]

Marcin20.04,

Pamiętaj jednak, że jeśli coś się dzieje, pisz tutaj zanim coś sobie zrobisz. Wtedy będziemy mieli choć cień możliwości, żeby jakoś Ci pomóc

Tak zrobię.

[czarnobiała mery]

Znów mam ochotę się pociąć, chyba idę spać, bo nie wytrzymam.

[niosaca_radosc]

nazywam się niewarto, dlaczego? Co się dzieje?

[czarnobiała mery]

nienormalna21, przeraża mnie wizja dalszego życia, ostatnio nic innego nie robię, tylko się zamartwiam.

[niosaca_radosc]

nazywam się niewarto, a czy to coś Ci da?

[czarnobiała mery]

nienormalna21, pewnie nic, ale nie mam pojęcia, co zrobić, żeby nie być tym wszystkim przerażoną.

[Gość]

Da się coś z tym zrobić? Znaczy się, czy psychiatra może pomóc? Jeśli tak, to w jaki sposób?

[madziorek90]

ja nigdy się nie cięłam. Ostatnio choruję na nerwicę....i dzisiaj miałam atak paniki....!! Stałam w kuchni i patrzyłam na te cholerne noże i myślałam że jeśli się potnę to poczuję ulgę.....!! Z jednej strony jestem zbyt słaba żeby to zrobić, ale z drugiej czułam że od tego poczuję się lepiej!! Ostatecznie wyszłam z kuchni i zaczęłam płakać jak małe dziecko!!

 

Dodam jeszcze, że byłam u dwóch psychologów i odesłali mnie z kwitkiem!

[Abbey]

Rodziców nie ma w domu, ja właściwie nie mam co robić, więc jak wiadomo; wolny czas=skłonności do refleksji.

Więc tak myśląc nad swoją sytuacją i czytając w podręczniku o zaburzeniach... Więc mi się chce. Pierwszy raz od jakiegoś czasu.

[Gość]

Vett, na prawdę nie warto.

[Abbey]

Marcin20.04, nie trzeba mi o tym mówić

[Gość]

Vett, to dobrze.

[Monar]

Ciągnie mnie ...

[Abbey]

Monar, to ja Cię zaraz odciągnę.

[Monar]

Vett, co ja mam zrobić. próbuję zabrać się za naukę, ale nie mogę się skupić właśnie przez to, że mam ochotę na..

[Gość]

mnie dzisiaj znów dopadło myślenie o pochlastaniu się, na razie tylko myślenie... próbuje się jakoś opanować...

[Monar]

próbuje się jakoś opanować

ja tak samo, nawet właśnie po to tu to napisałam, żeby jakoś sobie z tym poradzić z Waszą pomocą, ale chyba się nie uda, chociaż jeden raz...

może na 1 cięciu się skończy.