Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zwariowałam?


Saanna

Rekomendowane odpowiedzi

Rany ostatnio mnie doszły obawy przed schizofrenią. Otóż mówie /komunikuję się z innymi dziwnie - albo bardzo bogato, albo w sposób sprzeczny. mam problem z wyartykułowaniem czego chce (po pierwsze nie wiem czego chce) - bo mam lęki. Bardzo dużo myślę. Az za bardzo. wszystko biorę na logikę, boję się puscic kontrolę. Za duzo tez czytam o chorobach psychicznych - mam wrazenie autyzmu (blok przed innymi, niemożnośc otworzenia się na innych), depresja, uciekam w świat fantazji, projekcji. to wszystko jest wynikiem terapii - dla mnie sie zakonczyla fatalnie w nieodpowiednim momencie. izoluję się od ludzi, straciłam zainteresowania. depresja mam stwierdzoną. a tak poza tym nie mam ani głosów, ani halucynacji, nic. tylko czasem w głowie za dużo sie dzieje. nie mam własnego zdania, czuję sie bezsilna. Boję się, moje myślenie jest dziwne, z jednej strony pustka, z drugiej zaś za duzo mysle. brak logiki. nie rozpoznaję uczuć. ludzie sa jak w filmie. nie wiem co ja myślę, jakie jest moje zdanie na dany temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saanna, to nie wygląda mi na schizofrenie

 

uciekam w świat fantazji, projekcji. to wszystko jest wynikiem terapii

tzn. jak to wygląda i dlaczego przez terapię

pytam tylko dlatego,że miała coś podobnego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tzn. wolę sobie wyobrażac różne rzeczy, to by było tak, albo chcę się zachować tak i tak. jakby plan. Więcej domysłów, niż uczuć, czy faktycznego sprawdzania jak jest. Myślę tez egocentrycznie. Ja bardzo dużo myślę. Byłam na 2-óch terapiach . jednej dda i to było super, przywrócili mnie do życia. usamodzielniłam się, czułam, że dojrzewam, moja depresja minęła (objawy nerwicowe tez), byłam otwarta i gotowa na związek. ale wróciłam na terapie ze wzgl na pewien kryzys, który uważam, zę kryzysem raczej to nie było, raczej widzi mi sie. I zaczęłam się zapadac w terapii analitycznej. Potem ter. zaproponowała mi grupę. W sumie tak w ciagu 2-tyg. zmiana terapii to był szok!!! powtórzyła mi traumę. nie moglam sie odnalezc tam na grupie, bylo pare osob przemocowych, ja jeszcze funkcjonowalam dobrze, w sumie bylam najbardziej ogarnieta osoba z tej grupy. a potem zapadalam sie zapadalam, az w koncu "oszalalam" zaczelam spelniac oczekiwania innych. sama nie wiem juz czego chce, co czuje, przestalam wyrazac emocje. nei czulam sie tam bezpieczniej i mialam coraz wiekszy rozjazd. czulam sie tam zle, a terapeutka - to takie bezpieczne miejsce. bledem bylo to, ze ja sobie nie zaufalam. nawet rzucilam ta terapie i czulam sie swietnie!!!!!! Ale, ze pozegnanie bylo nieco dramatycznie, zadzwonilam do ter. z przeprosinami. ta je przyjela. rozplakalam sie, wpadlam w poczucie winy, wróciłam ... Zaczęłam tez sie wtedy otwierac na grupe. i jak zaczela mi puszczac kontrola, to grupa sie sonczyla i rpzezylam gigantyczny stres, taki, ze mnie zgniótł- rozpadalam sie na pol - głowa swpje, cialo, emocje swoje. terapia miala mnie zintegrowac, a mnie rozwalila. w ogóle pomieszanie z poplątaniem. jak to czytam i piszę a ż sama nie mogę uwierzyć. Bez kitu Bylam mega sprawczą osobą, która wyrażała smutek, zkochiwała się, byla "nortmalna". mialam własną firmę otwierać, byłam przewodnikiem grup. a teraz w głowie sie pomieszało, zmiana nastroju kilka razy na godzine. raz wierze, ze bedzie dobrze, drugi raz, ze nic mnie nie czeka. mam za duza wiedze psychologiczną, przez co analizuję i odnosze, niewiadomo do czego i dla czego?:(

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tzn. wolę sobie wyobrażac różne rzeczy, to by było tak, albo chcę się zachować tak i tak. jakby plan.

Saanna, to tak jak ja

 

Potrzebujesz terapii,z tego co czytam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to by była moja 3ecia w sumie. mój stan jest wynikiem przedwczesnie dla mnie zakonczonej terapii :( tak tez psychiatra stwierdzil. pierwszy raz bylam u psychiatry. :/. z tymze czy jest cos w stanie mi pomóc? skoro ta druga zawiodla, wyszłam poraniona? Ja wiem z czego co wynika, potrafię tez dojść do tego, ale czy to pomoże? na grupie bylo mase niedpomówien i ja sie domyslalam, zamiast dopytywac. Bałam się, ze dostanę karę. takie poczucie winy mialam.. pod koniec analiza i projekcja włączyła mi się na full :(, a jakies 2 m-ce przed konce zaczelam widziec zmiany i je wprowadzac w zycie i to bylo fajne, pomimo obaw.

 

ps. oceniam siebie bezlitośnie. tak tez mi mowia inni, bo ja tego tak nei czuje, wiec skoro tak jest to jest ogromne poczucie winy. z powodu przerwanej terapii uczucia po wypierałam, wiem ze są... były, ale bałam się ije przyjąć. rany gadam po terapeutycznemu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie z skąd się bierze takie fantazjowanie.Może ktoś odpowie.Dużo osób to ma?

 

Saanna, bywa tak,że niewłaściwie przeprowadzona terapia krzywdzi.Też tak miałam.Dlatego jest bardzo ważne odnaleśc odpowiedniego,kompetentnego psychologa.Jak to mówią szukaj aż znajdziesz,bo warto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś poprzez to ciągłe analizowanie ''rozbita''.

Sama sobie robisz taki mętlik.

Trzeba jednak umieć wybrać. Jeśli masz takie stany gdzie już nie masz jakby ''emocji w sobie''. za duzo odczuwasz.

Trzeba pomału składać się.

Coś sobie postanowić i trzymać się tego.

Nie możesz sobie robić ''z mózgu wody'' bo naprawdę zwariujesz.

Ale dobrze, że dostrzegasz w sobie takie objawy. Wtedy możesz starać się nad tym pracować.

Z tego co zauważam że masz ''mętlik w głowie''.

Musisz nauczyć się siebie i umieć z sobą pracować. Nie przejmuj od innych uczuć ale skup się co twoje emocje ci mówią.

Nie słuchaj tego ''zawirowania w głowie'' bo z tego co zauważam to idziesz z jego prądem. Tak nie można.

Włącz siebie.

Może za bardzo słuchasz innych i wreszcie nie wiesz gdzie jesteś ''ty''.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no racja z czytaniem książek psychologicznych. Też lubię takie. Osobiście też tak się nakręcałam że chciałam wszystko sobie naraz tłumaczyć. Wszystko naraz wiedzieć normalnie połknąć całą psychologię. Ale w ten sposób robi się ''mętlik''.

Masz mieć na tyle wiedzy na ile Ci to pomaga w zdrowieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko objawy świadczą o chorobie czy zaburzeniu, niekiedy na skutek jakichś wydarzeń zachowujemy się tak czy inaczej.

Moim zdaniem trzeba to skonsultować ze specjalistą koniecznie. Powodzenia! :-)

 

Byłam, dostałam cital. Faktycznie sporo się nałożyło. Zeszły rok miałam bardzo emocjonujący - praca baaaardzo stresująca (z ludzmi), utrata pracy - niepewność przez kilka miesiecy do ostatniego dnia, wejście w związek, wyjście z niego. Nowa praca, ponowna utrata, koniec terapii. :(. Koneic pracy i terapii zbeiglo się z czasem - prawie jednego dnia

trochę tego było. miedzy czasie terapie rzucałam i ŻĄŁUJE, że tego neiz reobiłam, gdzie mój organizm, intuicja mówiła - odejdź!

 

-- 08 maja 2012, 21:27 --

 

zresztą terapia tez ni była łatwa. miałam dysonas, poniewaz okazało się, że wcale nie chciałam tam być. i sobie "dowaliłam"

 

-- 09 maja 2012, 23:19 --

 

To już wiem co mi jest. Byłam dziś u kolejnego terapeuty - mam nadzieje, ze ostatniego - stwierdził PTSD. Najgorsze, ze zraniła mnie osoba, która miała mi pomóc, czyli terapeuta - odtworzyła mi trumę. nie potrafię zwiążac sie z ludzmi,a ze mną było naprawde niezle. teraz to jest nędza, boję się, a naprawdę było ok. Byłam tzw. kobietą sukcesu

 

-- 18 maja 2012, 09:44 --

 

Jesteś poprzez to ciągłe analizowanie ''rozbita''.

Sama sobie robisz taki mętlik.

Trzeba jednak umieć wybrać. Jeśli masz takie stany gdzie już nie masz jakby ''emocji w sobie''. za duzo odczuwasz.

Trzeba pomału składać się.

Coś sobie postanowić i trzymać się tego.

Nie możesz sobie robić ''z mózgu wody'' bo naprawdę zwariujesz.

Ale dobrze, że dostrzegasz w sobie takie objawy. Wtedy możesz starać się nad tym pracować.

Z tego co zauważam że masz ''mętlik w głowie''.

Musisz nauczyć się siebie i umieć z sobą pracować. Nie przejmuj od innych uczuć ale skup się co twoje emocje ci mówią.

Nie słuchaj tego ''zawirowania w głowie'' bo z tego co zauważam to idziesz z jego prądem. Tak nie można.

Włącz siebie.

Może za bardzo słuchasz innych i wreszcie nie wiesz gdzie jesteś ''ty''.

 

 

No własnie się tak pogubiłam rafka, nie wiem gdzie ja, gdzie inni. mam wrazenie ze sama wiedza psycholog. jest dla mnie utrapieniem. zawsze duzo analizowałam. Tego nauczyla mnie ta cholerna terapia. trudno włąsnie cos wybrac, bo czuje pustkę w głowie. ostatnio stwierdziłam trudno - skupie sie na tym co mam robic, ale mam wrazenie,ze wszystko sie we mnie kumuluje, staram sie nie rpzejmowac emocji od innych, ale tak sie nie da. mam wrazenie, ze chyba musze sie wygadac. choc trudno mi nawiqazac teraz kontakt z kimkolwiek. po terapii wyszlam poraniona z z brakiem poczucia bezpieczeństwa oraz zaufania. chce sie rozplakac nie moge. cierpie teraz na bezsenność.

boje sie, ze sfiksuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×