Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak wydobyś "siebie" z siebie ??


degenero

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim !

Po rodzajach osobowości które miałem przyjemność tutaj przeczytać stwierdziłem że moim problemem jest osobowość zależna, która prawdopodobnie uruchomiła we mnie cały proces nerwicy lękowej... Czuje że wśród ludzi - wszystkich poza własną rodziną, wyrażam samego siebie poprzez pryzmat innych ludzi tzn. mówie w stylu kogoś innego (np sposób mówienia, gestykulacja, riposty) moje myśli nie są do końca "moje", nie czuje sie sobą tylko tak jakby siedziało we mnie tysiąc innych osób... Jakbym był jakiś opętany i nie potrafił wydobyć własnej złości do innych i przedstawić im swoich własnych potrzeb. Przez to czuje że przechodze wielki kryzys tożsamości i brak pewności siebie... na chwile obecną niewiem kim tak naprawde jestem. Czuje że moje prawdziwe emocje i potrzeby nie są wyrażane na zewnątrz, przez co są tłumione w środku. Strasznie jestem czymś przyblokowany, wiem że życie jest jedno, Ja w nim cierpie katusze, mam ochote czasem je sobie odebrać ale ze względu na moją wiare wierze w wizje piekła więc niechciałbym trafić z deszczu pod rynne... Jestem czymś przyblokowoany strasznie... Nie potrafie uzewnętrznić swojego własnego JA. Oprócz tego nie potrafie mówić ludziom o moich własnych uczuciach, wyrażać złość, a także mówić o własnych słabościach, przyznać się że czegoś niepotrafie zrobić kiedy sytuacja tego wymaga.... Chciałbym poznać wasze zdanie, być może doświadczenia w jaki sposób można ćwiczyć wydobywanie ukrytej głęboko własnej osobowści, jak dać się przełamać i zacząć życ własnym życiem, własnymi potrzebami osiągać szczęście i zbudować system wartości i pewność siebie... Póki co jestem psychofizycznym wrakiem, który chciałby ze sobą skończyć, bo nie daje rady sobie już z tempem własnych myśli, emocji, migren i moich złych stanów uzależnionych od niedorozwiniętej osobowości... :why:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim !

Po rodzajach osobowości które miałem przyjemność tutaj przeczytać stwierdziłem że moim problemem jest osobowość zależna, która prawdopodobnie uruchomiła we mnie cały proces nerwicy lękowej... Czuje że wśród ludzi - wszystkich poza własną rodziną, wyrażam samego siebie poprzez pryzmat innych ludzi tzn. mówie w stylu kogoś innego (np sposób mówienia, gestykulacja, riposty) moje myśli nie są do końca "moje", nie czuje sie sobą tylko tak jakby siedziało we mnie tysiąc innych osób... Jakbym był jakiś opętany i nie potrafił wydobyć własnej złości do innych i przedstawić im swoich własnych potrzeb. Przez to czuje że przechodze wielki kryzys tożsamości i brak pewności siebie... na chwile obecną niewiem kim tak naprawde jestem. Czuje że moje prawdziwe emocje i potrzeby nie są wyrażane na zewnątrz, przez co są tłumione w środku. Strasznie jestem czymś przyblokowany, wiem że życie jest jedno, Ja w nim cierpie katusze, mam ochote czasem je sobie odebrać ale ze względu na moją wiare wierze w wizje piekła więc niechciałbym trafić z deszczu pod rynne... Jestem czymś przyblokowoany strasznie... Nie potrafie uzewnętrznić swojego własnego JA. Oprócz tego nie potrafie mówić ludziom o moich własnych uczuciach, wyrażać złość, a także mówić o własnych słabościach, przyznać się że czegoś niepotrafie zrobić kiedy sytuacja tego wymaga.... Chciałbym poznać wasze zdanie, być może doświadczenia w jaki sposób można ćwiczyć wydobywanie ukrytej głęboko własnej osobowści, jak dać się przełamać i zacząć życ własnym życiem, własnymi potrzebami osiągać szczęście i zbudować system wartości i pewność siebie... Póki co jestem psychofizycznym wrakiem, który chciałby ze sobą skończyć, bo nie daje rady sobie już z tempem własnych myśli, emocji, migren i moich złych stanów uzależnionych od niedorozwiniętej osobowości... :why:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×