Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dlaczego akurat nerwica lękowa?


Pain

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas temu miałam robione badania psychologiczne, z którym wynikło, że oprócz depresji mam też zaburzenia lękowe. Przez jakiś czas się tym nie przejmowałam, ale to, co się ze mną aktualnie dzieje, przechodzi moje pojęcie. Zaczęły dopadać mnie lęki - wszystkie co do jednego związane z moim chłopakiem. A to, że mnie rzuci, a to, że mu się nie podobam, a to, że nie może (nie może!) się ze mną zobaczyć, więc pewnie coś zrobiłam nie tak i zamiast ze mną chce się spotkać z inną, a to, że może mnie już nie kocha. To jest chore i irracjonalne, czuję do siebie wstręt i obrzydzenie, bo nie mam prawa tak myśleć, on nie daje mi ŻADNYCH powodów do takiego myślenia, to są tylko moje chore wymysły i paniczny lęk przed tym, że zostanę sama. Poza nim nie mam naprawdę nikogo i boję się, że przez moją chorobę stracę i jego. Ten strach mnie paraliżuje, czasami nie ruszam się nawet o milimetr, serce wali mi młotem, oddech przyspieszony i drżenie dłoni. Zimne dłonie, stopy, nos. Te wszystkie okropne myśli odbierają mi chęć do życia. I wiem, że jak to szybko nie minie, to on będzie miał dość moich lęków, moich pytań w stylu "Czy nadal mnie kochasz" i zostanę sama, co będzie najlepszym dowodem na moją beznadziejność i przyczyną mojego samobójstwa....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój chłopak też na razie jest cierpliwy, kiedy go co rusz pytam, czy ma powód, aby mnie zostawić. Chyba przestanę to robić, bo wreszcie się wkurzy i będzie po wszystkim, a więc i po mnie. Ja się nie obrażam i nie denerwuję, chłopak doświadcza ode mnie tylko to, co najlepsze. Poza tym, że ciągle się boję, że ta cała bajka się skończy i pozostanie mi tylko umrzeć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pain, Donkey

 

Może poniższe podejście Wam pomoże? Postarajcie się zrozumieć, że macie problemy z lękiem. Nie z niewiernością/odrzuceniem chłopaka! Lęk akurat "przyczepił się" do tych myśli. Lecz rzeczywistość jest taka, że wasi chłopacy CHCĄ BYĆ Z WAMI. Więc macie jakby dwie warstwy - jedna to warstwa rzeczywistości dotyczącej waszych chłopaków. Oni CHCĄ BYĆ Z WAMI. Druga to warstwa lęku - podpowiada on, że chłopcy nie chcą być z wami. Ale to są fałszywe myśli generowane przez lęk. One nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. To tylko LĘK. To NIE RZECZYWISTOŚĆ.

 

Taki sam lęk dyktujący fałszywy obraz rzeczywistości występuje u niektórych ludzi. Otóż myślą oni, że pewien balkon się zawali. A o drugim, identycznym balkonie, absolutnie nie myślą, że się zawali. Skoro oba są takie same, to myślenie, że jeden się zawali, a drugi nie, jest fałszem, omamem. Same przyznacie, że myślenie takiej osoby dotyczące balkonów jest BEZWARTOŚCIOWE. Jaka jest różnica między tymi balkonami? 20 pięter. Ten drugi znajduje się po prostu na parterze. Te myśli są fałszywe, bo generowane przez lęk. Nie mają żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości, bo oba balkony są takie same. U Was występuje taki sam fałszywy obraz rzeczywistości. Dlatego nie zatrzymujcie się na nim, nie zwracajcie na niego uwagi, lekceważcie go. Bo on jest fałszywy, nie jest prawdziwy, realny. Jest BEZWARTOŚCIOWY. Tylko jednym lęk padł na balkony, a Wam - na chłopaków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pain a czy Twoj chlopak wie ze jestes chora?

 

Donkey, oczywiście, że wie o moich chorobach. Dzięki temu, że mnie wspiera, mam siłę do walki.

 

miki74.

masz stuprocentową rację co do tego, że nie powinnam przejmować się tymi lękami. Może gdybym nie miała depresja, miała przyjaciół zamiast fobii społecznej, to co innego zaprzątałoby moją głowę. A tak całymi dniami leżę w łóżku lub siedzę przy komputerze i rozmyślam o różnych złych rzeczach. Wczoraj na przykład dostałam ataku paniki, że nigdy nie będę pracować, bo do niczego się nie nadaję. A potem popłakałam się, bo nie mam żadnych znajomych, mój chłopak mieszka 140 km ode mnie, a ja z braku zajęcia poszłam wczoraj spać przed 21. To jest żałosne, niektóre dzieci chodzą spać później...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... powiem Wam szczerze, że niby ta druga osoba jeśli kocha to rozumie, że to choroba itd

... ale nie można jej nadwyrężać i wciągać do chorego świata chorych myśli ... gdyż to co się z nami dzieje rozumiemy tylko my ...

... ja z doświadczenia wiem, że faceci tego nie wytrzymują:/ ... albo nigdy nie trafiłam na kogos kto by mnie kochał ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam ten sam problem - nie mogłam uwierzyc, że ktokolwiek mógł się mną zainteresowac, a jak już to zrobił to pozostaje mi tylko czekac na moment aż mnie zostawi. I moim zdaniem cała ta sytuacja sprowadza się do braku pewności siebie - bo dlaczego miałabyś myślec, że chłopak Cię zostawi? Przecież nie wyczuwasz niczego, co mogłoby na to wskazywac. Jak długo w ogóle jesteście już razem?

Mnie to przeszło. Czasem nawiedzają mnie głupie myśli, że może ma kogoś na boku, ale szybko tłumaczę sobie, że to niemożliwe, no chyba, że dzień ma więcej niż 24h;)

Mój chłopak jest ze mną praktycznie od początkowych objawów nerwicy. Wiem, że sam przechodził trudne chwile, czułam to, ale przetrzymaliśmy je. Zdaję sobie sprawę, że on nie do końca mnie rozumie, bo nie przeżywa tego samego, ale wspiera mnie na każdym kroku.

Moi rodzice są małżeństwem od ponad dwudziestu pięciu lat pomimo nerwicy mojej mamy, więc spokojnie, nie jest wcale powiedziane, że nerwicowcom pisana jest samotnośc;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lexie,

z moim chłopakiem jestem od ośmiu miesięcy. Oboje cierpimy na depresję i boję się, że choroba kiedyś tak na niego wpłynie, że mnie zostawi. Zresztą lęk wywołuje u mnie wiele rzeczy. Chyba po prostu muszę wyłączyć myślenie i nie zastanawiać się nad niczym, bo to od tego wszystko się bierze. Powoli idę po rozum do głowy, depresja przeważa nad nerwicą, więc coraz częściej dochodzę do wniosku, że to wszystko to tylko mój wymysł i nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mojego chłopaka zadręczałam tego typu pytaniami przez ponad 1,5 roku;)

Pain, skoro cierpicie na to samo to tym bardziej powinniście się wspierać, bo oboje doskonale się rozumiecie. Z drugiej strony przecież on może myśleć dokładnie to samo - że choroba tak na Ciebie wpłynie i go zostawisz. Oczywiście może się tak zdarzyć, ale czy warto psuć sobie przyjemne chwile zamartwianiem się, co być może się kiedyś wydarzy, a nie musi. Przecież kochacie się, a nie wszyscy cierpiący na depresję niszczą swoje związki;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×