Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

xD

 

I serio nie spałem, wypiłem puszkę Monstera, i się zastanawiam czy się nie przespać, ale chyba po prostu wcześnie pójdę spać.

A najlepsze że lepiej się czuję gdy na schizie spałem po 5-7h podwójnym snem, było jak w Matrixie połączonym z Mr Robotem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

Dzisiejsza nocka była nawet spana, trudno mi było rano wstać do pracy, chętnie bym dłużej pospała, ale cóż... :bezradny:

Poranek mroźny, panowie skrobali szron na szybach samochodowych. Rześko szło się do pracy i łapki mi zmarzły, bo nie wzięłam rękawiczek. Ale 5 min. drogi dałam radę. :D

Było dziś dość długo słoneczko, ładny dzień, ale wyczerpało już chyba limit na dziś i poszło się zdrzemnąć. ;)

 

Popracowałam sobie w papierach, teraz oddech na kawkę i wyprostowanie kości. ;)

 

Dobrego dnia Wszystkim! :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i spałem od 8 do 15. Ja już nie wiem co jest ze mną nie tak, niby mam pełną remisję, a nadal problemy ze snem, ehh.

Jakie Ty masz problemy ze snem, skoro spałeś w dzień 7 godz.? Tobie się po prostu popitolił dzień z nocą!!!

Od 8 - 15 to ja pracowałam, bo dzień jest do życia w realu, a noc jest do spania, marzeń sennych i wypoczynku! Gdybyś miał nocną zmianę w pracy, to rozumiem!

Poza tym dam Ci wskazówkę (mogę, bo starsza jestem :D) - nie pij już wieczorem tych swoich puszek z energetykami, ani żadnej coli, bo one odbierają Ci sen, aktywizują. Przed snem trzeba się wyciszyć, wypić melisę podwójną, kubek ciepłego mleka, a wcześniej ciepła kąpiel z olejkiem lawendowym.

Zrobić nastrój do snu, poczytać coś spokojnego w łóżku. Wyreguluj sobie ten sen, bo to nie jest bezsenność.

Ja podczas bezsenności nie spałam ponad 2 tyg. nawet w dzień, a w nocy leżałam przymulona/przybita do poduszki Mirtą - takie czuwanie.

W dzień, gdy było widno, hałas za oknem/samochody nie mogłam usnąć - to była bezsenność.

I jeszcze raz powtórzę - zapomnij o tych PUSZKACH! :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór!

 

U mnie somatycznie licho, ale chociaż psychicznie jakoś się kole południa wyprostowałam. Jaka ulga.

W pracy o dziwo produktywnie, nawet jednym okiem rzucałam okiem na słówka z włoskiego, bo przecież jutro zajęcia. :zonk:

 

Mróz. Wyciągnęłam puchówkę, aby pójść ( ciągając nogą) po pracy z psem na zakupy.

Nabyłam słoninę dla sikorek. :smile:

 

Zbieram się pichcić późny obiad. Ale jakoś nie mogę wstać... :roll:

 

Miłego wieczoru!

 

Carica Milica, No to Kochana żeby maści zadziałały! Odsapuj miło, od wczoraj bardzo wiele osób narzeka na ból łba i zamulenie, coś z ciśnieniem. Minie.

 

mirunia, To cieszę się, że u Ciebie też lepiej. Przetrzymamy te turbulencje. :smile:

 

tosia_j, Dajesz dziś radę?

 

rolosz - jesteś gdzieś? Jak u Ciebie, byłeś u lekarza?

 

Reghum, Brzmi to jak słaby dowcip - Panie doktorze mam problem - spałem 7 godzin w ciągu dnia, wypiłem pięć energetyków wieczorem i nie mogę zasnąć... :roll:

 

Ḍryāgan, :papa: Byle głowa z mułu wystawała... ;) Jak Malutka?

 

 

Dziś Dzień Pracownika Socjalnego.

 

wiejskifilozof, Nie mam pod ręką żadnego, żeby iść z gożdzikiem. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poleżałam troszkę, przymknęłam oczy, coby nieco odpocząć po trudach dnia. Ale ocknęłam się, żeby nie usnąć, bo nocka...

No i właśnie złapałam muła. ;)

 

kosmostrada, musimy przetrzymać, ni ma wyjścia... raz lepiej, raz gorzej. :bezradny:

Chodzę już od kilku dni w puchówce, bo ziąb rano, ale bez rękawic i w półbutach. :lol: W pracy mam cieplutko, nawet uchylam drzwi na korytarz.

Grzecznie i dowcipnie napisałaś Reghum :D , bo ja to od razu kawę na ławę (nie mogłam się powstrzymać :evil: ).

Co dobrego pichcisz na ten późny obiad? Ja miałam pierożki. :yeah:

Zjedz i dalej poleguj, somatykom daj ulgę.

 

Ḍryāgan, he, he ale czas leci... już miesiąc ma Twój Promyczek. :D Niech Ci daje radość każdego dnia!

 

tosia_j, fajnego Leśmiana "włożyłaś" do tej kanapki :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, nie chodziło o muła (zwierzę) tylko muł (inaczej szlam), który jest gdzieś tam na tym dnie

szlam szlam i doszlam do wniosku ze ktos juz tam byl

mirunia, kanapka malinowa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Udusiłam indyka z warzywkami. A że już się rozpędziłam w kuchni, to zrobiłam pasztet - miałam indyka z rosołu i został kawałek z pieczonej karkówy. Dopiero klapnęłam z herbatką.

Oj tam kawę na ławę, sama oczywistość. ;)

 

tosia_j, Dopsze, że jesteś. :smile:

 

Ḍryāgan, Ani się obejrzysz, a do ślubu będziesz prowadził Księżniczkę. :D

Póki co już nie za długo zacznie się uśmiechać, to dopiero będzie frajda. Pamiętam ten moment - czwarta rano, usiłuję sobie zrobić herbatę, młody świeży rześki w bujaczku, bełkoce do niego, a tu uśmiech, myślę nietomna jestem, przywidziało mi się, ale zagaduję, a tu znów... :D

 

zupa z rzodkiewek, Albo pogodowy zamuł, w ostatnich dniach powszechny. :bezradny:

 

nieboszczyk, Ale Szapołowska świetnie obsadzona. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór!

 

U mnie somatycznie licho, ale chociaż psychicznie jakoś się kole południa wyprostowałam. Jaka ulga.

W pracy o dziwo produktywnie, nawet jednym okiem rzucałam okiem na słówka z włoskiego, bo przecież jutro zajęcia. :zonk:

 

Mróz. Wyciągnęłam puchówkę, aby pójść ( ciągając nogą) po pracy z psem na zakupy.

Nabyłam słoninę dla sikorek. :smile:

 

Zbieram się pichcić późny obiad. Ale jakoś nie mogę wstać... :roll:

 

Miłego wieczoru!

 

Carica Milica, No to Kochana żeby maści zadziałały! Odsapuj miło, od wczoraj bardzo wiele osób narzeka na ból łba i zamulenie, coś z ciśnieniem. Minie.

 

mirunia, To cieszę się, że u Ciebie też lepiej. Przetrzymamy te turbulencje. :smile:

 

tosia_j, Dajesz dziś radę?

 

rolosz - jesteś gdzieś? Jak u Ciebie, byłeś u lekarza?

 

Reghum, Brzmi to jak słaby dowcip - Panie doktorze mam problem - spałem 7 godzin w ciągu dnia, wypiłem pięć energetyków wieczorem i nie mogę zasnąć... :roll:

 

Ḍryāgan, :papa: Byle głowa z mułu wystawała... ;) Jak Malutka?

 

 

Dziś Dzień Pracownika Socjalnego.

 

wiejskifilozof, Nie mam pod ręką żadnego, żeby iść z gożdzikiem. ;)

 

U nas w ;):mrgreen: ośrodku był.Fajne mamy tam,dziewczyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, pogadałbym z Wami, ale późno już i jestem zmęczony :bezradny:

 

zupa z rzodkiewek,

 

Jakie leki dostałaś? Ja niedawno odstawiłem rispolept i fluoksetynę i lepiej się czuję, ale spać nie mogę, bo rispolept brałem na noc, to mnie fajnie usypiał, za to z rana zombie mode ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, pogadałbym z Wami, ale późno już i jestem zmęczony :bezradny:

 

zupa z rzodkiewek,

 

Jakie leki dostałaś? Ja niedawno odstawiłem rispolept i fluoksetynę i lepiej się czuję, ale spać nie mogę, bo rispolept brałem na noc, to mnie fajnie usypiał, za to z rana zombie mode ;)

 

Ehh, ja spałem 4h bardzo płytkim snem, i nie wiem czy nie pójdę spać tak jak wczoraj, ale nie wiem czy rodzinka się nie wkurzy że odpieprzam takie cyrki.

Nie jestem tyle co bardzo zmęczony, co czuję się lekko zmulony, rozdrażniony, niewyspany. Nawet zasnąć mi ciężko w takim momencie, ale pomimo aseksualizmu chińskie bajki dla dorosłych z magicznej strony pomagają :P

I uprzedzam - piłem dwa energetyki wczoraj, rano i wieczorem, drugi wziąłem z powodu bólu głowy, coli też dużo nie wypiłem, po prostu zebrało mnie na wymioty jakoś o 4 i przeszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie piję takich rzeczy, za bardzo mnie nakręcają i dziczeje po nich, wolę herbatę. Nie stosujesz się do rad @Miruni - podwójnej melisy, ani kubka ciepłego mleka nie wypiłeś przed snem, ale to Twój wybór :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w pan tadeusz była scena jak walili z muszkietów do belek drewnianej chacjendy

Ja to raczej fantasty i science fiction.

celem powtórnego przejrzenia tej sceny raczej była ocena jak bardzo owe efekty specjalne odbiegają od rzeczywistości.

Coś w tym jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Wszystkim!

 

Masakraaaaaaa... nie wchodzę w szczegóły, bo aż chlipać się chce.

Myślałam, że do pracy nie dojdę, wrażenia jak na fazie, idę , idę, a tu coraz dalej.

Przyszłam to popisałam z Plateczkową, taki trochę śmiech przez łzy, ale każdy dystans dobry i jakoś się trzymamy.

 

Pogodowo - pada ciapowaty mokry śnieg, robią się tylko kałuże, wilgotny ziąb przenika każdą kosteczkę.

Zaczyna być trudno w przyrodzie, więc dziś rozpoczęłam sezon dokarmiania fruwających - zawiesiłam karmidełko z ziarenkami dla wróbli i słoninę dla sikorek.

 

Mam nadzieję nabrać sił i śmignąć na włoski. Albo dać się zanieść. ;)

 

Kupiłam sobie pastylki miętowe goplanowskie, przynajmniej coś mi wchodzi.

 

Co u Was, jak dzień mija?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

U mnie jest to samo kosmostrada, i pogodowo i z samopoczuciem. Też masakraaa! Chciałam nawet zrobić z Twoim postem kopiuj-wklej, coby się nie powtarzać.

Od rana kręci mi się w głowie, kołysanki jakieś mam, w głowie kisiel, galareta trzęsąca - a wszystko wokół dzieje się jak we śnie jakimś. :hide:

Brałam już pyralgin na łeb i bóle kostne... może troszkę pomógł.

A na dworze siąpi, burość straszna i wilgoć... dzień stracony jednym słowem. Może popołudnie w domu poprawi mi nastrój i obudzę się z tego zombiaka. ;)

Mam zamiar po pracy zrobić zakupy, bo pustki w domu... ale co ja tam dzisiaj kupię i czy będzie się nadawało do spożycia, to nie wiem. :bezradny::roll:

 

Dobrze, że już koniec roboty na dziś. Jakoś muszę się pozbierać w taki wstrętny dzień i podziałać w domu w stanie nieważkości...

 

Kosmo, może na włoskim się "podniesiesz", jak usłyszysz ten ciepły język i pogadasz trochę po italiańsku. ;)

Kochana, Ty tak wcześnie nie rozpieszczaj tych wróblasków i sikorek, one maja jeszcze ziarenka i robaczki w ogrodach, na polach, w parkach. Póki śniegu i mrozu nie ma, to one dają sobie radę. Wszystko jest jeszcze w zasięgu ich dzióbków... Bardzo się rozleniwią te małe skrzydlate istotki. :mhm:

U mnie na balkonie też już widziałam sikorki, ale jeszcze za wcześnie na słoninkę, powieszę w mroźny dzień. :D

 

Trzymaj się! Pozdrawiam Wszystkich Spamowiczów! :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×