Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja/derealizacja


Notatnikkk

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, od jakiegos czasu przymierzam sie, aby tutaj opisac swój problem i w końcu się zdecydowałam. Z góry proszę o wyrozumiałość i nie atakowanie mnie w żaden sposób, bo tego się boję.

 

Sama nie wiem od czego zacząć, ale muszę w końcu popisać o tym z kimś kto się na tym zna.

Otóż może zacznę od tego ze mam 18 lat i jak narazie tylko kilka razy piłam alkohol. Może z 5 razy w swoim życiu i to raczej bardzo małe ilości, ale jednak coś mnie po nich brało. Na początku wszystko bylo ok. Nigdy nie upiłam się nawet na tyle zeby rano pękała mi głowa czy coś.

 

Ale za którymś razem obudziłam się z dziwnym uczuciem jakby wszystko dookoła było nierealne. Nie będę się za bardzo rozpisywać na temat objawów, ale jestem pewna ze to derealizacja. Ten dziwny stan się pogłębia, ze nie mogę w koncu w całości normalnie myśleć i cieszyc sie z życia. Ciągle mam tylko to w głowie. Kilka razy już mi się to zdarzyło i ten stan trwa ok tygodnia i jakos w końcu udaje mi się z tego wyjść. Może wmawiam sobie, ze to przez alkohol, bo już ze 3 razy tak po nim miałam. Sama nie wiem. Obiecałam sobie, że juz nigdy nie wypiję nic, bo nei chce kolejny raz tego przechodzić. Ale ostatnio poczułam się rownie dziwnie bez ingerencji jakiegokolwiek alkoholu.

Nastąpiło to w niedziele 10.03 Mój stan przez te kilka dni do tego stopnia się pogłębił, ze nie chcialam nawet wychodzic z łóżka. Cały tydzien był dla mnie tak trudny, ale może nie będę się na ten temat rozpisywać, jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć i mi pomóc to zapraszam na priv.

 

Zawsze dokladnie myję się codziennie, a teraz bylo mi to obojętne, nawet nie odczuwałam jakiej nieświezosci, na punkcie ktorej zawsze jestem starsznie wyczulona. Czułam się jak jakiś zombie. W szkole starsznie chcialo mi się spać, najchętniej spałabym przez te wszystkie dni. Kiedy nadchodziła pora snu, ogarniało mnie jedyne w ciągu całego dnia szczęście, że wreszcie podczas snu nie będę o tym wszystkim myślec i jakby sie od tego odczepie. Zawsze, kiedy normalnei się czuję jestem tzw nocnym markiem i nie mozna mnie wygnac do spania i kiedy nastepnego dnia muszę isć do szkoly chodzę spać po 24, ok.1. W weekendy mogę siedzieć do 3 nad ranem. A teraz chodzilam spać ok 23... Może powiecie że to bardzo dobrze bo powinnam się wyspać, kiedy muszę wczesnie wstac do szkoly, ale dla mnie to jest takie nienaturalne chodzic o tej porze spac.

 

Przez moje samopoczucie nie poszlam w czw i pt do szkoly i w pt wieczorem zaczęlam powoli dochodzić do siebie, czuć wszysko coraz bardziej realnie. No i dziś jest już calkiem dobrze. Ale boję się, że za jakis czas to wróci. a wtedy niejestem zdolna do czegkololwiek. Co mam w tym kierunku robic? Nie chcę isc do psychaitry i zazywać jakichs leków :((

Teraz bardzo dobrze się czuję, ale nie chce za bardzo myślec o tym co bylo, aby znowu nie wprowadzić się w jakis chory stan..

Jeszcze wielu rzeczy tu nie napisalam, ale może jak ktoś się odezwie i zada mi jakies pytania to bedzie mi łatwiej jeszcze bardziej przybizyć moj problem.

Pozdrawiam. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, od jakiegos czasu przymierzam sie, aby tutaj opisac swój problem i w końcu się zdecydowałam. Z góry proszę o wyrozumiałość i nie atakowanie mnie w żaden sposób, bo tego się boję.

 

Sama nie wiem od czego zacząć, ale muszę w końcu popisać o tym z kimś kto się na tym zna.

Otóż może zacznę od tego ze mam 18 lat i jak narazie tylko kilka razy piłam alkohol. Może z 5 razy w swoim życiu i to raczej bardzo małe ilości, ale jednak coś mnie po nich brało. Na początku wszystko bylo ok. Nigdy nie upiłam się nawet na tyle zeby rano pękała mi głowa czy coś.

 

Ale za którymś razem obudziłam się z dziwnym uczuciem jakby wszystko dookoła było nierealne. Nie będę się za bardzo rozpisywać na temat objawów, ale jestem pewna ze to derealizacja. Ten dziwny stan się pogłębia, ze nie mogę w koncu w całości normalnie myśleć i cieszyc sie z życia. Ciągle mam tylko to w głowie. Kilka razy już mi się to zdarzyło i ten stan trwa ok tygodnia i jakos w końcu udaje mi się z tego wyjść. Może wmawiam sobie, ze to przez alkohol, bo już ze 3 razy tak po nim miałam. Sama nie wiem. Obiecałam sobie, że juz nigdy nie wypiję nic, bo nei chce kolejny raz tego przechodzić. Ale ostatnio poczułam się rownie dziwnie bez ingerencji jakiegokolwiek alkoholu.

Nastąpiło to w niedziele 10.03 Mój stan przez te kilka dni do tego stopnia się pogłębił, ze nie chcialam nawet wychodzic z łóżka. Cały tydzien był dla mnie tak trudny, ale może nie będę się na ten temat rozpisywać, jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć i mi pomóc to zapraszam na priv.

 

Zawsze dokladnie myję się codziennie, a teraz bylo mi to obojętne, nawet nie odczuwałam jakiej nieświezosci, na punkcie ktorej zawsze jestem starsznie wyczulona. Czułam się jak jakiś zombie. W szkole starsznie chcialo mi się spać, najchętniej spałabym przez te wszystkie dni. Kiedy nadchodziła pora snu, ogarniało mnie jedyne w ciągu całego dnia szczęście, że wreszcie podczas snu nie będę o tym wszystkim myślec i jakby sie od tego odczepie. Zawsze, kiedy normalnei się czuję jestem tzw nocnym markiem i nie mozna mnie wygnac do spania i kiedy nastepnego dnia muszę isć do szkoly chodzę spać po 24, ok.1. W weekendy mogę siedzieć do 3 nad ranem. A teraz chodzilam spać ok 23... Może powiecie że to bardzo dobrze bo powinnam się wyspać, kiedy muszę wczesnie wstac do szkoly, ale dla mnie to jest takie nienaturalne chodzic o tej porze spac.

 

Przez moje samopoczucie nie poszlam w czw i pt do szkoly i w pt wieczorem zaczęlam powoli dochodzić do siebie, czuć wszysko coraz bardziej realnie. No i dziś jest już calkiem dobrze. Ale boję się, że za jakis czas to wróci. a wtedy niejestem zdolna do czegkololwiek. Co mam w tym kierunku robic? Nie chcę isc do psychaitry i zazywać jakichs leków :((

Teraz bardzo dobrze się czuję, ale nie chce za bardzo myślec o tym co bylo, aby znowu nie wprowadzić się w jakis chory stan..

Jeszcze wielu rzeczy tu nie napisalam, ale może jak ktoś się odezwie i zada mi jakies pytania to bedzie mi łatwiej jeszcze bardziej przybizyć moj problem.

Pozdrawiam. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

Tak sie składa że znam ten stan, miałem derealizację kiedyś dawno temu jak jechałem na obóz i nie przespałem nocy, ten stan utrzymywał się około 4 dni, wszystko wokół wydawało się dziwne i poprostu nierealne. Strasznie sie stresowałem i na dodatek nie spałem około 24 godzin, jeszcze wtedy nie wiedziałem jak to się nazywa ale mogę Ci powiedzieć że problem leży w twojej głowie.

 

Alkohol może mieć na to wpływ ale nie w takich ilościach w jakich go pijesz, musiała byś pic tego hektolitry :) Jeśli jesteś zestresesowana , przemęczona i na dodatek wypijesz to jak najbardziej ten stan może sie pojawić chociaż wiem z doświadczenia że to coś okropnego, odechciewa sie żyć.

 

Wyobraź sobie że niektórzy np. od długotrwałego palenia trawki mają coś takiego na codzień i muszą się nauczyć z tym żyć.

 

Nie zrozum mnie w zły sposób, wszystko jest dla ludzi, nie możesz sobie wkręcać że jak sie napijesz to znowu Cię to spotka i niepotrzebnie się nakręcać czując przy tym wyrzuty.

 

Tak jak mówie prawdopodobnie mało śpisz, denerwujesz się, może jesteś smutna ?

Głowa do góry, wszystkiego dobrego :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

Tak sie składa że znam ten stan, miałem derealizację kiedyś dawno temu jak jechałem na obóz i nie przespałem nocy, ten stan utrzymywał się około 4 dni, wszystko wokół wydawało się dziwne i poprostu nierealne. Strasznie sie stresowałem i na dodatek nie spałem około 24 godzin, jeszcze wtedy nie wiedziałem jak to się nazywa ale mogę Ci powiedzieć że problem leży w twojej głowie.

 

Alkohol może mieć na to wpływ ale nie w takich ilościach w jakich go pijesz, musiała byś pic tego hektolitry :) Jeśli jesteś zestresesowana , przemęczona i na dodatek wypijesz to jak najbardziej ten stan może sie pojawić chociaż wiem z doświadczenia że to coś okropnego, odechciewa sie żyć.

 

Wyobraź sobie że niektórzy np. od długotrwałego palenia trawki mają coś takiego na codzień i muszą się nauczyć z tym żyć.

 

Nie zrozum mnie w zły sposób, wszystko jest dla ludzi, nie możesz sobie wkręcać że jak sie napijesz to znowu Cię to spotka i niepotrzebnie się nakręcać czując przy tym wyrzuty.

 

Tak jak mówie prawdopodobnie mało śpisz, denerwujesz się, może jesteś smutna ?

Głowa do góry, wszystkiego dobrego :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Baaardzo dziękuję za odpowiedz :) Ogólem, kiedy nie miewam tego stanu jestem raczej wesola i pozytywnie nastawiona do życia. Bardzo doceniam to że mam takie życie jakie mam, mam przyjaciół, chłopaka, normalną rodzinę itp. Wiec tym bardziej moje problemy wydają mi się trochę absurdalne. Ostatnim razem kiedy wlasnie mi się ta derealizacja ujawniła, moi rodzice wyjechali na tydzien za granice, bałam się zostać sama w domu i może to przez to... Ale ogolem mialam możliwosc pojscia na caly tydzien do pryjaciółki, więc wiedziałam że całkiem sama nie bede. No ale jednak derealizacja mnei dopadła. :( Mam nadzieje, że to własnie przez wyjazd rodziców, jakoś tak podswiadomie zareagowałam i że narazie się to nie powtórzy.

Dziękuję Ci jeszcze raz za odpowiedź i pozdrawiam! :)

 

-- 08 kwi 2013, 20:09 --

 

Jak mogę zapobiegać nawrotowi derealizacji?

 

-- 08 kwi 2013, 20:14 --

 

Jak mogę zapobiegać nawrotowi derealizacji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Baaardzo dziękuję za odpowiedz :) Ogólem, kiedy nie miewam tego stanu jestem raczej wesola i pozytywnie nastawiona do życia. Bardzo doceniam to że mam takie życie jakie mam, mam przyjaciół, chłopaka, normalną rodzinę itp. Wiec tym bardziej moje problemy wydają mi się trochę absurdalne. Ostatnim razem kiedy wlasnie mi się ta derealizacja ujawniła, moi rodzice wyjechali na tydzien za granice, bałam się zostać sama w domu i może to przez to... Ale ogolem mialam możliwosc pojscia na caly tydzien do pryjaciółki, więc wiedziałam że całkiem sama nie bede. No ale jednak derealizacja mnei dopadła. :( Mam nadzieje, że to własnie przez wyjazd rodziców, jakoś tak podswiadomie zareagowałam i że narazie się to nie powtórzy.

Dziękuję Ci jeszcze raz za odpowiedź i pozdrawiam! :)

 

-- 08 kwi 2013, 20:09 --

 

Jak mogę zapobiegać nawrotowi derealizacji?

 

-- 08 kwi 2013, 20:14 --

 

Jak mogę zapobiegać nawrotowi derealizacji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×