Trzeba to gówniane życie popchnać dalej- dziennik

Zainspirowany tematem użytkownika DoIWannaKnow postanowiłem również założyć dziennik.

Gdzieś czytałem ,że ludzie częściej osiągają swoje cele jeżeli złożą publiczna deklaracja. Wtedy nie jest tak łatwo znajdować sobie wymówki, by nie robić tego co się zamierzało. Muszę coś zrobić , nie chcę by życie przelatywało mi przez palce, mam dość samotności, lęku i tego bezsenu. Każdy zasługuje na szczęście, ale nikt za nas tego nie zrobi. Zmagam się z depresją i fobią społeczną.

Mam mnóstwo wad, których chciałbym się pozbyć. Ale muszę zaczać i to jest mój pierwszy krok. Mało udzielam się na forum, ale wiem ,że jest tu dużo osób fajnych i inteligentych ludzi, którzy mogliby udzielić jakiś rad. A przede wszystkim kopnąć w dupę kiedy będę się chciał poddać.

Już czuję jakiś niepokój , nigdy nie robiłem takich deklaracji(ten pieprzony głos, który mówi nie dasz rady, zrób to później). Nie ma później tylko teraz. Będzie, kurewsko trudno ale nie mam nic do stracenia a wszystko do zyskania.

Gdybym złożył taką deklarację tu to i tak nie miałbym problemów ze złamaniem jej. Ale ja nie mam jaj i honoru, zobaczymy czy Ty masz.

Czyżby cytat z Grammatika?

[videoyoutube=watch?v=i7bdNUmue2w][/videoyoutube]

Fobia społeczna to wbrew pozorom problem wielu ludzi. Odnoszę wrażenie, że większość przejawia mniejszą bądź większą niechęć do drugiego człowieka. Moje spostrzeżenie dotyczy ludzi niezależnie od wieku czy kraju pochodzenia, jednak ograniczam się do Polski, ponieważ nie przebywałem w innym kraju dłużej niż jeden dzień. Pęd po pieniądze, po "dobrą pracę", "wykształcenie"...

Ze swoich przemyśleń dotyczących mojej fobii społecznej wynika, że dopiero, gdy ją pokonam i odnajdę się w jakimś fajnym środowisku skupiającym wiele inteligentnych i rozwijających się rówieśników, będę wiedział, kim chcę być, czego muszę się jeszcze nauczyć itd. Natomiast ty wiesz, co chcesz zmienić?

Reiben miękka faja:D

Reiben, ja też przez całe życie zachowywałem się jakbym nie miał jaj tylko wydmuszki

Facet jaj nigdy nie traci. Nawet wtedy, gdy cierpi, myśli jajami. I dlatego dochodzi do tego, że jakiś problem go dotyka i postanawia walczyć.

DestruktorMysli, Pewnie masz rację a cytat owszem z Gramatika

-- 19 sty 2014, 22:29 --

Dzisiaj nie zrobiłem tego co zamierzałem, udało mi się tylko jeździć na rowerku przez 1,5 godziny. Chcę ćwiczyć conajmniej godzinę dziennie.

Muszę jakoś nauczyć się planować dzień i robić tylko rzeczy naprawdę ważne, za dużo czasu ucieka mi na bezsensowne przeglądanie stron czy filmików na youtube. Teraz jeszcze sesja autohipnozy i spać, a rano do roboty.

-- 20 sty 2014, 20:59 --

Dobra dzisiaj wykonałem kolejny krok do wolności, napisałem do pewnego coucha NLP odnośnie umówienia się na sesję. Zastanawiałem się nad tym od dwóch miesięcy ale w końcu napisałem. Zobaczymy co będzie dalej.