Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

elmopl79, witaj bijåca sie myslami :mrgreen:

Przestan sie bic i szybciutko biegnij tam. Uwierz, ze pomoze i bådz dobrej mysli. Zrobisz kolejny krok ku wolnosci i wlasnie dlatego powinnas teraz pomyslec tak :

aha, cos sie ruszylo, zostalam skierowana na oddzial dzienny i na czesc tego zaraz wsune pyszne ciasteczko jako nagrode, ze sie staram i robie to dla swojego zdrowia. Jestem kims wyjåtkowym i zasluguje na pomoc innych i jestem wdzieczna, ze otrzymalam takie skierowanie bo inni czujå sie jeszcze gorzej i nie majå takiego szczescia aby dostac sie na oddzial. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gradrec

O Ty....A za mnie to juz nie...?

 

Witajcie

Widzę,ze dzialacie od rana....:)

A ja dostalam skierowanie na oddzial dzienny i teraz bije sie z myślami,czy tam w ogóle isc....

No pisalem przeciez, ze za wszystkich, ale tylko w szczegolnosci za dwie osoby :P Bo mam tylko dwa kciuki :(

 

-- 31 sty 2014, 12:20 --

 

Gradrec, a skąd wiesz ze lubię Cię? :mrgreen:

Pare postow temu to napisalas. Chyba, ze zle odczytalem, to przepraszam, zwolnie kciuka dla elmo :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013

Bardzo Ci dziękuje za miłe słowa pod moim adresem. Wychodzę z założenia, że skoro mnie się udało wyjść z czarnej dziury, w której byłem, to powinienem dawać przykład, że da się, że z nerwicą można normalnie żyć.

Tylko wymaga to trochę wysiłku i na pewno szczęścia trafić na odpowiednią terapię.

Ja miałem to szczęście i tak jak napisałaś, zabrałem się za leczenie bardzo szybko. Za bardzo kocham życie i moją rodzinę, żeby żyć w zawieszeniu.

 

nova, czytając Twoje posty jestem pewien, że szybko staniesz mocno na własnych nogach.

Masz super podejście do życia i jesteś pełna wiary, mimo choroby. Twój optymizm jest zaraźliwy i na pewno bardzo pomocny tym, którym wydaje się, że są w beznadziejnym położeniu.

Dobre słowo, pocieszenie, to dobry uczynek, który kiedyś do nas wróci. Mocno w to wierzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Whaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaat. Ale faux pas, o boze. To sprawia, ze wlasnie strace z godzine zycia, bo musze wrocic do tamtych postow!

No dobra, znalazlem. Strona 515. Glupio mi ;O

 

Przepraszam. Tojaaa i Nova wybaczcie. W ramach pokuty obydwa kciuki ida na elmo. Nova poradzi sobie swoim pozytywizmem, Tojaaa zrozumie, a lunatic'a i tak jestem forumowym ulubiencem, wiec sobie poradzi bez łaski.

 

W ramach rekompensaty calkowitej, lap goracego calusa :* i prosze wybacz!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79

 

Sama sobie odpowiedz, co ryzykujesz, jak pójdziesz na oddział?

Ryzykujesz tylko tyle, że poczujesz się lepiej. Będziesz pod stałą opieką psychiatryczną i psychologiczną i jest duża szansa, że szala wagi przychyli się w stronę zdrowia, dzięki właściwej terapii.

Kurwica lękowa oczywiście będzie Ci podsuwać myśl - zostań w domu, bo ona nie chce żadnych zmian i będzie zapierać się rękami i nogami, żeby nie wypuścić Cię z domu.

Zaśmiej się kurwicy w twarz i wyjdź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79

 

Sama sobie odpowiedz, co ryzykujesz, jak pójdziesz na oddział?

Ryzykujesz tylko tyle, że poczujesz się lepiej. Będziesz pod stałą opieką psychiatryczną i psychologiczną i jest duża szansa, że szala wagi przychyli się w stronę zdrowia, dzięki właściwej terapii.

Kurwica lękowa oczywiście będzie Ci podsuwać myśl - zostań w domu, bo ona nie chce żadnych zmian i będzie zapierać się rękami i nogami, żeby nie wypuścić Cię z domu.

Zaśmiej się kurwicy w twarz i wyjdź.

Widze, ze okreslenie kurwicy lekowej sie przyjelo i cieszy mnie, ze wspolnie podzielamy poglad, ktory mam osobiscie na te gowniana przypadlosc.

 

Osobiscie tez dorzuce, ze dostalem skierowanie, co prawda nie na "oddzial" taki calowicie calkowity (brak mi teraz okreslenia, wybaczcie), a na dzienny oddzial, gdzie prowadzone sa zajecia z pacjentami (z ranca wpadasz, w poludnie idziesz sobie) i skorzystam z niego natychmiast, gdy tylko moje samopoczucie sie ustabilizuje. W koncu sam tam musze dojechac i wrocic, a niestety teraz srednio z wyskokiem nawet do lidla 2km obok po taniego kurczaka :D Ale spoko, to nadchodzi. Czuje sie o wiele lepiej teraz. Wiem, ze musze czekac i nic na to nie poradze, wiec nawet sie tym nie przejmuje i ... No zyje z dnia na dzien i czekam :P W koncu nadejdzie, bo z dnia na dzien jest... wlasciwie coraz lepiej z poczuciem psychicznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcialabym podzielic sie z Wami moim systemem "malych kroczkow" . I jesli ten pomysl ma pomoc innym to bede bardzo szczesliwa. Mnie bardzo pomogl i dzieki temu widze, ze jednak robie postepy w drodze do wyleczenia :

 

odczytalam gdzies na innym temacie forum, ze jedna z osob zaczela spisywac swoje samopoczucie kazdego wieczora przed pojsciem do lozka. I spisywala w kalenarzyku kazdy swoj nastroj, kiedy dopadal jå atak paniki, kiedy radzila sobie bez tabsow, kiedy miala dobre dni itd.

 

Pomysl dobry ale wydaje mi sie, ze zawieral zbyt duzo opisow zlych uczuc, kiepskiego samopoczucia podczas ostatnich 2 lat. Pomyslalam sobie, ze nie bede sie koncentrowala na spisywaniu jak ja sie czuje lecz stawianiu obok daty strzalki w dol ( przy kiepskich dniach ), strzalki w gore ( kiedy dni byly dobre ) i minusika jesli nie jestem zdecydowana czy dzien przewazal dobrym samopoczuciem czy zlym.

 

Mam zawieszony w kuchni kalendarz scienny i kazdego dnia zakreslam na nim powyzsze znaki. I zastosowalam przy tym schemat nagrod i kar :mrgreen:

Jesli dzien byl udany to wieczorem wyciågam z bombonierki czekoladke i lechcze niå swoje podniebienie, jesli kiepski dzien - nie wolno mi rozkoszowac sie slodkim smakiem, a jesli musialam postawic myslnik po danym dniu to wymyslalam sobie jakis drobny obowiåzek do wykonania na nastepny dzien jako pokute ;)

 

I tym sposobem odkrylam, ze zrobilam siedmiomilowy krok do przodu ! Wiecie jakie to fajne uczucie przejrzec kalendarz o miesiåc wstecz ? Dzis nie pamietam juz z jakiego powodu postawilam przy tamtych dniach strzaleczke w gore lub w dol bo nie utrwalilam tam zadnych opisow. Czytajåc na nowo np. ze tego dnia mialam zawroty, a innego napiecie nerwowe, a jeszcze innego bol glowy czy spotegowane bicie serca. Chodzilo mi o to, ze jak przewertuje kalendarz to nie chce utrwalac w pamieci tych kiepskich dni bo one jakos bardzo utrwalajå sie w mojej pamieci i majå wplyw na kolejne dni.

 

I wiecie co ? Okazalo sie, ze tych neutralnych dni ( kiedy trudno mi bylo zdecydowac o strzaleczce w gore lub w dol ) raptem bylo tylko 3 :great:Pod koniec grudnia i z poczåtkiem stycznia bylo wiecej strzalek w dol ale z czasem zaczely sie one przeplatac ze strzalkami w gore. I jak tak dzis weryfikuje to widze, ze moj nastroj sie poprawia. Za kazdym razem kiedy widze coraz wiekszå liczbe dni ze strzalkami w gore - podnosi sie poziom mojego zadowolenia a mysli pesymistyczne ustepujå miejsca tym pozytywnym.

 

Zamiast strzaleczek w gore czy w dol, mozecie zastosowac schemat buziek, dobry dzien :mrgreen: , kiepski :( , neutralny :?

Kazdego ranka kiedy sie budze, zamiast robic skaner swojego ciala i koncentrowac sie na tym co mi jest, ide do kuchni i spogladam na kalendarz i czuje sie bardzo dumnie widzåc coraz wiecej "lepsiejszych dni".

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcialbym jeszcze, oczywiscie jak wszscycy, po prostu wrocic "psychika" do okresu, gdy takie kurwice nie mialy prawa bycia i egzystowalem calkowicie naturalnie, jak normalny zjadacz chleba ale na to niestety szansy nie ma ;)

 

-- 31 sty 2014, 13:14 --

 

"I zastosowalam przy tym schemat nagrod i kar :mrgreen: "

 

Ale nie chlostasz sie mokrym porem po plecach, gdy zbyt duze ataki paniki nachodza, prawda, Nova? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcialbym jeszcze, oczywiscie jak wszscycy, po prostu wrocic "psychika" do okresu, gdy takie kurwice nie mialy prawa bycia i egzystowalem calkowicie naturalnie, jak normalny zjadacz chleba ale na to niestety szansy nie ma ;)

 

Ten post w ogole nie ma racji bytu tutaj :evil:

Szanse så i to olbrzymie !!! Przykladem szansy na sukces ;) jest Katarzynka, Luki_Nerwusik, Gargul i czarnydiabel :mrgreen:

 

Ale nie chlostasz sie mokrym porem po plecach, gdy zbyt duze ataki paniki nachodza, prawda, Nova? :D

 

Wychlostaj sie mokrym porem po plecach, gdy nachodzå Ciebie takie mysli jak "niestety szansy nie ma"

38.gif

 

Kurwica lękowa oczywiście będzie Ci podsuwać myśl - zostań w domu, bo ona nie chce żadnych zmian i będzie zapierać się rękami i nogami, żeby nie wypuścić Cię z domu. Zaśmiej się kurwicy w twarz i wyjdź.

 

Luki, pozwol, ze zacytuje Twoje slowa duzym drukiem i na czerwono !

 

Kurwica lękowa oczywiście będzie Ci podsuwać myśl - zostań w domu, bo ona nie chce żadnych zmian i będzie zapierać się rękami i nogami, żeby nie wypuścić Cię z domu. Zaśmiej się kurwicy w twarz i wyjdź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gradrec

Zostaw kciuki dla Nova i Tojaaa....ja sie zadowolę choćby nawet trzymaniem....hm....kciukiem od stopy:)

Także trzymaj "gorgi"za mnie:)

Luki

Tak,masz racje.Bylam tam i trochę obejrzalam co tam sie dzieje....Troche jestem przerażona.Termin mam na 11marca-są ogromne kolejki,ale traf chcial,ze są wypisy i zwolnil sie termin na7lutego....Boje sie,bo podobno mogą jeszcze cos dolozyc do esci....a ja nie chce,wystarcza mi przeprawy z esci....dopuero zwiekszylam dawke z wielkim trudem,a tu maja mi niby jeszcze cos dokladac....?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na nieszczescie Twojego czerwonego druku mam agorafobie wywolana przez esci, ktora miala mi pomoc na kurwice. Nic nie poradze, ze przed esci wychodzilem swobodnie, a tu ci los musze to leczyc paro dla odmiany ;d

 

-- 31 sty 2014, 13:36 --

 

Gradrec

Zostaw kciuki dla Nova i Tojaaa....ja sie zadowolę choćby nawet trzymaniem....hm....kciukiem od stopy:)

Także trzymaj "gorgi"za mnie:)

Luki

Tak,masz racje.Bylam tam i trochę obejrzalam co tam sie dzieje....Troche jestem przerażona.Termin mam na 11marca-są ogromne kolejki,ale traf chcial,ze są wypisy i zwolnil sie termin na7lutego....Boje sie,bo podobno mogą jeszcze cos dolozyc do esci....a ja nie chce,wystarcza mi przeprawy z esci....dopuero zwiekszylam dawke z wielkim trudem,a tu maja mi niby jeszcze cos dokladac....?

To potrzymam kciuk od stopy. Zaraz wkleje foto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gradrec

Naprawdę esci nabawilo Cię czegoś jeszcze...?

Wiesz,ja teabie o tym mojemu lekarzowi,ze mam takie i takie objawy,których przed esci nie mialam,a ona na to,ze niemozliwe,bo ten lek lek nie robi....Mowie,ze czuje sie dziwnie na tym leku,ze jak bralam paro,to bylo zupelnie inaczej w pewnych kwestiach....a czarodziejka dalej twierdzi,ze to niemozliwe.A ja sie czuje tak,jakbym cofnela sie do czasu,kiedy zaczynalam walke z nerwica i nic o niej nie wiedziala....a przecież juz tak wiele isiagnelam przez ten czas,wiele przerobilam,przeczytalam,zrozumialam....a teraz czuje sie jakbym sue cofnela...w rozwoju.Wszystkiego sie boje i wszystko mnie przeraża.Badzo dziwne u obce dla mnie uczucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gradrec

Naprawdę esci nabawilo Cię czegoś jeszcze...?

Wiesz,ja teabie o tym mojemu lekarzowi,ze mam takie i takie objawy,których przed esci nie mialam,a ona na to,ze niemozliwe,bo ten lek lek nie robi....Mowie,ze czuje sie dziwnie na tym leku,ze jak bralam paro,to bylo zupelnie inaczej w pewnych kwestiach....a czarodziejka dalej twierdzi,ze to niemozliwe.A ja sie czuje tak,jakbym cofnela sie do czasu,kiedy zaczynalam walke z nerwica i nic o niej nie wiedziala....a przecież juz tak wiele isiagnelam przez ten czas,wiele przerobilam,przeczytalam,zrozumialam....a teraz czuje sie jakbym sue cofnela...w rozwoju.Wszystkiego sie boje i wszystko mnie przeraża.Badzo dziwne u obce dla mnie uczucie.

Tak. Nigdy nie mialem problemu z wychodzeniem do ludzi. Na esci przestalem wychodzic i tak mi zostalo, dopoki nie rozpoczalem kuracji innym lekiem. Na Paro zaczynam wychodzic do sklepu, czasem (na razie az dwa razy w przeciagu 3 tygodni) spotkalem sie ze znajomymi. Wolnymi kroczkami do przodu -.- Tak, esci mi zaszkodzilo. Nie znaczy to natomiast, ze zaszkodzi Tobie, czy komukolwiek innemu. Jak juz wczesniej zostalo to poruszone - na kazdego dziala inaczej, a ta ankieta wyzej niby nie jest bez kozery aczkolwiek wg mnie nie ma kompletnie sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi zaszkodziła wenla 2 tyg albo amisulpiryd 1 tyg. Brałem jeden po drugim.

Wpadłem w jakieś lęki przed śmiercią, wstyd przed ludźmi, totalna izolacja, brak zainteresowań jeszcze pogłębił się... więcej tego, nie chce mi się rozpisywać...

Teraz biore Esci 5mg od 4 dni i mnie lekko rozluźnia jak wenla na początku..

Jednym słowem nie mam już siły...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oooo,Gargul,jak będziesz trzymam za mnie takie kciuki,to teraz juz wszystko będzie ok.

Przesylam ogromne buziaki....:)

 

-- 31 sty 2014, 15:33 --

 

Rysikowa

To gratuluje dobrego samopoczucia....:) :great:

 

-- 31 sty 2014, 15:48 --

 

Gradrec

Ja tez mam skierowanie na dzienny oddzial,taki od8-13 i do domu...Moja znajoma jest tam pielęgniarka i mowi,ze napewno cos mi jeszcze dorzuca do eaci,a mnie juz wystarczy samo esci po którym nie moge sie pozbierać.Chcialabym tam isc,jak trochę lepiej sie poczuje...bo teraz jakoś mnie to przeraża.Bylam tam dzisiaj,obadać sytuacje....strasznie dużo tam ludzi....i poczulam potworne zamieszanie i strach pomyśleć przed tymi ludźmi,tym miejscem...Dziwne uczucie.Wlasnie od czasu brania esci tak jakoś boje sie wszystkiego...A przecież lek,powinien dawac jakas pewniac siebie...Zglaszalam to mojej p.dr.stwierdzila,ze to niemozliwe,ze to moje nastawienie do leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×