Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD Choroba Afektywna Dwubiegunowa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz nie chce mi się wierzyć ,że półtora miesiąca temu też byłem na krawędzi a teraz jestem zupełnie innym gościem pełnym energii . Trzeba brać te leki , konsultować sprawy z lekarzem i starać się przeczekać ten ku..wski totalny spadek nastroju.

Ładnie to tylko brzmi ... "Chemia Mózgu"... a nasuwa jednostajnie i wbija cię w glebę jak kafar. Dobrze,że jest ta druga lepsza strona medalu bo inaczej było by krucho :D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nielegalnych zrodel nie znam zadnych, niestety, legelnych dojsc tez nie mam

Nielegalne leki często są podrabiane. Spotkałem się już z podrabianym xanaxem i vicodinem.

Jeśli ci życie miłe odpuść sobie leki niewidomego pochodzenia. Czytałem kiedyś, że ktoś kupił viagrę za 50% ceny a okazała się ona zwykłym magnezem pomalowanym na niebiesko :105:

 

 

 

 

kiedyś kupiłem viagrę na lewo i zdecydowanie nie był to magnez hehehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

............robią ze mnie zombie...............

Chcą dobrze , ale wychodzi jak zwykle.

Trudno

Dziś moja Żona była na milicji zanieśc papiery, że jestem w szpitalu i nie moge na dozory co środę przychodzić.Powiedzieli, że to nie potrzebne. Wpisał tylko coś w kompa.Mówił milicjant , że nie ma gdzie takich dokumentów przechowywać.

Burdel

Oświadczam wszem i wobec, że jeżeli milicja spróbuje po mnie przyjechać i aresztować z powodu mojego niestawiennictwa na dozorze, to tym razem juz grzecznie sie nie poloże i nikt mnie nie będzie po głowie ani twarzy kopał.Lepiej niech mnie od razu zastrzelą.

Oczywiście przegrałem sprawe w sądzie przeciwko milicji .

Uzasadnienie-nie otwierałem drzwi na wyraźne wezwania milicji, barykadowanie się, przez co musieli wywarzać drzwi, następnie lżenie milicji ,niewykonywanie poleceń, zachowanie agresywne w wyniku czego musiano zastosować chwyty obezwładniające { ciekawe co to za chwyty skoro mam uszkodzone kręgi, głowe do szycia od kolby, wybite zęby }

Prawda jest taka ,że drzwi otworzyłem od razu {można zrobić ekspertyzę, że drzwi w ostatnich latach nie były ani forsowane ani naprawiane } i dostałem taki strzał w łeb z kolby że od razu mnie krew zalała i na chwile zamroczylo.Potem juz tylko ryki że na glebe mam sie kłaść co zrobilem i skuli mi ręce na plecach.Następnie jeden sku.rwysyński milicjancik kopną mnie w kark a drugi butem wybil zęby..

W uzasadnieniu pisze że z pewnego źródła wiedzieli, że jestem bardzo agresywny i niebezpieczny.A ja z pewnego źródła w takim razie wiem że byli naćpani metamfetamina i adrenalina w zastrzykach.

Poza tym oficer milicji z kryminalnej ,w aucie powiedzial rzecz następującą" dobrze że SAM te drzwi otworzyłes , bo chłopaki juz sie rwali do wyważania" a następnie na moje pytanie czemu mnie tak skatowali -odparł " zdziwiłbym się jakbys stawiał jakikolwiek opór po tym strzale w łeb jaki na dzień dobry w drzwiach dostałeś".........

Od wyroku sądu nie ma odwołania. Widać , że jest oparty na składaniu fałszywych zeznań przez milicje w Sądzie co stanowi przestępstwo.....

NIGDY nie nazwę tych szmat policją.Policja to jest w Niemczech, Austrii, Holandii,Anglii.

U nas podobnie jak u Łukaszenki na Białorusi jest milicja .

W trakcie całej mojej ostatniej przygody spotkałem 2 prawdziwych Policjantów.

Z zasadami i ceniących sobie swoje słowo.

Jeśli to czytają to dziękuje za wysoki poziom Panie Pawle B.

Pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, Nie dziwie Ci się, że jesteś wkurwiony dlatego, że tak a nie inaczej Cie zatrzymali. I przez ich brutalność będziesz miał problwemy zdrowotne. Tu jak najbardziej jestem z Tobą i skurwiele co to zrobili powinni ponieść karę. To jest pierwsza część

Ale czytając Twoje posty odnoszę wrażenie, że ostatnia osobą winną na świecie jesteś Ty. Pisałeś, że jesteś winien takich i takich paragrafów. Czyli ja też mogę się włamywać wielokrotnie i nikt nie ma prawa mi nic zrobić? W końcu nie wyrządzam nikomu krzywdy...

Podobno prawo jest równe dla wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michuj ale o co Ci dokladnie chodzi?Przeciez wielokrotnie sprawa byla walkowana i Robson przyznal ze popelnil przestepstwo (bedac w manii ale jednak) i to nie podlega dyskusji.Natomiast sprawa psów to juz jest calkiem odrebna historia.

Kiedys pisalem ze w mojej okolicy strzelili chlopakowi w głowe i potem zatuszowali sprawe.Znalem tego chlopaczka - nigdy nie mial z glinami na pieńku i nie byl notowany a mimo tego dostal kulke.Wersja podana przez gliniarzy ktorzy spierd.olili sprawe przy probie zatrzymania prawdziwego przestepcy i zastrzelili niewinnego zostala uznana za oficjalną i wszystko było podane w mediach.Wersja w którą 10 letnie dziecko nie uwierzyloby stala sie oficjalną.Kur.wa!Nawet rodziny nie powiadomili tylko matka dowiedziala sie od lekarzy za 2 dni chyba (a chlopak zginal na miejscu).

 

System jest skorumpowany doglebnie a "kolesiostwo" i zaklamanie obowiazuje na kazdym szczeblu tego spier.dolonego kraju.Czy to policja,czy urzedasy czy politycy.

 

 

Amon - jak masz na prawde fatalny okres to wrzucaj co masz (zwiekszaj benzo,leptyki czy nawet siegaj po alko) zeby tylko przetrwac.Do wizyty i korekty lekow musisz dociagnac.Wszystko tylko nie strzelaj jeszcze - na to jest czas.Tymczasem chwytaj sie czego popadnie zeby przetrwac najgorsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dust, Robert przyznał,że popełnił przestepstwo, tyle, że kara mu się nie należy.Mają paragrafy ale mogę sobie nimi podetrzeć dupę, bo ja tego nie rezpektuje. Tak brzmi postawa Roberta. Równie dobrze można by uniewinniać kradnących hazardzistów. Przecież to też choroba... Powinien był wtedy pomyśleć, że ma się syna i rodzinę. Jak najbardziej współczuje mu jego stanu psychicznego, tego co przechodził, ale do cholery nikt nie może być bezkarny. Nabroił i powinien za to beknąć. Takie jest moje zdanie.

Amon_Rah, Trzymaj się chłopie. Dasz radę, tylko trzeba te cholerne leki załątwić. Nie możesz iść w irlandi do pierwszego lepszego psychiatry i opowiedzieć mu co brałeś i co bierzesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale koszmar ja juz z tą sennością nie moge wytrzymać na noc biore 500 mg depakiny i 4 mg rispoleptu. Rano nie moge sie podniesc z luzka przez co spuzniam sie na lekcje i nauczyciele mają do mnie pretensje. Jak nie brałem jeszcze leków to tak nie spałem i nie miałem problemow ze wstawaniem. CHAD zdiagnozowali u mnie rok temu chodź początki były juz w wieku 12 lat. Teraz mam 18. o mojej chorobie pisałem juz wczesniej. W szkole u dwóch nauczycieli mam przepiepszone. Tak wogule to mam nauczanie indywidualne. Mój każdy dzień wygląda tak: Rano kiedy dzwoni budzik zastawiam go i chciałbym się podnieść z łóżka ale dopada mnie mocny sen nie mam siły się podnieść najchętniej bym spał do 12 to jakiś obłęd! Rodzice mówią że jestem leniwy chociaż nigdy nie byłem. po ciężkim wstaniu ubieram się myje i nadal jestem zaspany i nic mi sie niechce (tak jest tylko rano). Kiedy ide do autobusu lub tramwaju po drodze spotykam ludzi i widze jak spokojnie i normalnie zyją. Chodza do pracy szczesliwi usmiechnieci do szkoły z duzą ilością przyjacioł. Najbardziej boli mnie to ze kiedys ze wszystkimi potrafilem porozmawiac mialem wiele znajomych normalnie mi sie z nimi rozmawialo a teraz gubie wątki zastanawiam sie dłuzej jak cos mam powiedziec stresuje sie kazdą rozmową większa część winy lezy po stronie mojej choroby. Kiedy dotrę do szkoły czuje sie nie tak źle chdź kiedyś było lepiej. Mam nauczanie indywidualnie i musze sam stać pod pokojem nauczycielskim czekając na lekcje. czasami chodze odwiedzac kolegów z mojej klasy którzy tez w tym samym czasie czekają na lekcje. Naszczęście mam 4 przyjaciół i jedną przyjaciółkę kórzy mnie wspierają i spędzam z nimi duzo czasu po szkole. Po szkole wracam do domu jem obiad i ide odpocząć. Następnie odrabiam lekcje ogladam cos w tv wiadomosci komputer kolacja mycie branie leków i spac. Choroba bardzo popsuła moje zycie. Rodzina stała się kłótliwa są w niej awantury ale nie takie duze nienawidze tego ze rodzice mowia ze jestem leniwy. chciałbym zeby ktos mi podpowiedział jak dalej mam sobie radzic i tak wogule ile jest w tym wszystkim winy choroby. z góry dziękuje Adrian. Chciałbym jeszcze nawiazac do sprawy Roberta mnie np podczas mani wywalili z klubu strzeleckiego a byłem w kadze wojewódzkiej Polski. Zabrali licencje itp. Robert był nie słusznie sądzony taka jest moja opinia. Trzym sie brachu mamy to samo praktycznie trzymam za ciebie kciuki. Chłopaki nie płaczą pozdro. Adrian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życzę Robertowi, żeby wziął wszystko na klatę, okazał skruchę, przyjął karę, bo nie wątpliwie taka mu się należy. Po czym, po załatwieniu wszystkiego, ustawił sobie życie. Jesteś bardzo inteligentnym facetem i powinieneś się szybko odnaleść. A chuje którzy powybijali Ci zęby niech bękną. Na tym kończe, życząc wam wszystkim re emisji ;)I trzymam kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dust, Robert przyznał,że popełnił przestepstwo, tyle, że kara mu się nie należy.Mają paragrafy ale mogę sobie nimi podetrzeć dupę, bo ja tego nie rezpektuje. Tak brzmi postawa Roberta. Równie dobrze można by uniewinniać kradnących hazardzistów. Przecież to też choroba... Powinien był wtedy pomyśleć, że ma się syna i rodzinę. Jak najbardziej współczuje mu jego stanu psychicznego, tego co przechodził, ale do cholery nikt nie może być bezkarny. Nabroił i powinien za to beknąć. Takie jest moje zdanie.

Amon_Rah, Trzymaj się chłopie. Dasz radę, tylko trzeba te cholerne leki załątwić. Nie możesz iść w irlandi do pierwszego lepszego psychiatry i opowiedzieć mu co brałeś i co bierzesz?

 

Przepraszam bardzo.Pól roku w więzieniu w stanie ostrego nasilenia choroby to nie kara????

Uważasz , że to mało??? To daj komuś w mordę na ulicy, zabierz komórkę i zapraszam na areszt, gdzie trzeba bardzo uważać na końcowy odcinek jelita grubego zwłaszcza.

Poza tym skoro ma byc sprawiedliwośc, to dlaczego świadek koronny , ktory przyznał sie do kradzieży 1700 { około 68 000 000 pln zarzutu }aut od roku 1997 ma zagwarantowany wyrok w zawieszeniu, a ja za udział w kilkunastu takich wyczynach jako kierowca tylko mam iśc do puchy??? Czy on wyrządził mniejszą krzywdę ode mnie?

Uważam, że karę juz odbyłem.

Robert

 

-- 27 maja 2011, 10:26 --

 

Hej.

Jestem bardzo wściekły , zły, mam ogromne pokłady gniewu i autodestrukcji.

Gdy patrze na moje makabrycznie skopane życie , to jestem przerażony.

Nie wiem kiedy i dlaczego tak się stało.

Nie lubie sie licytowac, ale w sytuacji pokoju a nie wojny ,mam chyba jedną z gorszych możliwych sytuacji.

Zmarnowane przez Ojca CHADowca-alkoholika dzieciństwo.

Problemy adaptacyjne w szkole średniej wynikające zapewne z powyższego.

Problemy z utrzymaniem pracy {zawsze się zwalniałem po kilku-kilkunastu miesiącach bo nie mogłem juz wytrzymac monotonii }

No i to co teraz

Od 4 lat nieuleczalna jak na dzień dzisiejszy choroba psychiczna, ktora pozbawiła mnie możliwości zarobkowania, pozbawiła wielu dóbr materialnych, szacunku do samego siebie,pozbawiła mnie chęci dalszego życia, rozbija mi podstepnie małżeństwo.

całkowity dochód miesięczny to 603 pln.

Co gorsza w znacznym stopniu przyczyniła sie do wkroczenia na drogę przestępczą co zaowocowało półroczną gehena w pudle, gdzie 2 razy przekroczylem próg decyzyjności odnośnie samobójstwa i byłem bliżej tego czynu niz moja gęba monitora teraz.

Tam tez narodził sie we mnie psychopata.Mam go na uwięzi.Ale wiem , że gdy go nie upilnuje kiedyś to mogę przejśc sam siebie

Teraz jak śmiec społeczny i intelektualny siedzę w psychiatryku, gdzie jestem obłożony zakazami niczym mój synek w przedszkolu.Jak dla mnie-totalne upodlenie.

W ciągu najbliższego roku-dwóch będę żył w nieustannym , strasznym stresie potęgującym lęki czekając na wyrok. I tam nastąpi największe rozdroże mojego nędznego ostatnio życia

Albo wyrok bezwzględnego więzienia okolo 5 lat {prawie pewne } albo wyrok w zawieszeniu {interwencja Boska }.

Jeśli to pierwsze to bezwzględnie popełniam samobójstwo, lecz wcześniej pokusze sie o wypuszczenie na wolnośc psychopaty, którego zrodził system więzienniczy w areszcie.

Dośc upodleń, dość kopania mnie przez życie jakbym był przynajmniej zbrodniarzem hitlerowskim w poprzednim wcieleniu.

Jeśli wersja druga-spróbuje jeszcze pożyć i powalczyc z choroba .

Mam PRZE.JEBANE jak na razie .

mam obsesyjne marzenie

Za chwile rozpierdo.lic komórki, spakować się, wsiąść do auta i pojechac nad morze. Tam sprzedac auto, za wszystko kupic wódy i dragow, wynając pokój i zrobic z siebie totalnie zachlaną, zaćpaną, agresywną szmatę aż do momentu, kiedy obudzę sie na plaży bez grosza, zegarka i chęci do życia .Totalne zeszmacenie, ale przynajmniej będę miał namacalną przyczynę dlaczego znalazłem sie w stanie takiej upodlonej szmaty.W takim stanie popłyne w morze najdalej jak sie da-tak daleko, żebym nie dał juz rady wrócić do brzegu...........

Teraz nie wiem jak to sie stało , że jestem w tak trudnej sytuacji. Nie jestem debilem, uczyłem się, dobrze sie prowadzilem , pracowałem i co???

Totalny upadek, którego nikomu nie życzę ,a czego efektem bardziej niz prawdopodobnym będzie zderzenie z tirem.....

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, Wiem, ze to bardzo trudne...ale staraj sie myslec, ze bedziesz mial nadzwyczajnie zlagodzona kare....Przynajmniej moze to zlagodzi jakos ten stres...

 

Ale kurde jak sad moze nie wziac pod uwage takiej choroby ? Przeciez stan manii to praktycznie jest stan psychotyczny (zmienili nazwe, ale przeciez tak jest)...w ktorym praktycznie nie odpowiada sie za swoje czyny....

 

Wytrzymaj w szpitalu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rober, ja do Ciebie.

Zderzenie z tirem.. to moje powiedzenie.

Dziś mam tak dramatyczny nastrój i narobiłam sobie ostatnio tyle kłopotów, że .. chyba tylko tir by mnie uratował.

Boję się, że nie uniosę dalej życia, że zmarnuję wszystko, na co z takim trudem pracowałam. Rano dziecko mnie wytrąciło z równowagi, potem mnie oświeciło, że zawaliłam robotę.. Myślałam, że wyskoczę przez okno. Nie mam z kim pogadać, bo wydaje mi się, że nikt z moich bliskich tego nie zrozumie. Boję się potępienia, odrzucenia... Dlatego zalogowałam się, żeby poczytać, uspokoić się trochę, ogarnąć myśli.

Czytałam trochę Twoje wypowiedzi. Ostatni Twój wpis wstrząsnął mną po prostu.

Czytałam Twoje słowa i wiesz, co mi przyszło do głowy?

Że bardzo mi pomogłeś. Piszesz z takim zacięciem, z taką prawdą, z taką mocą, że to po prostu poraża. Według mnie to dar.

Dziś borykasz się z górą lodową. Masz problemy z prawem, kasą, żoną.. destrukcyjne myśli, ale chcę Ci powiedzieć, że pomogłeś dzisiaj człowiekowi. Postawiłeś mnie na nogi. I bardzo Ci za to dziękuję. Z serca.

Lekkie Twoje pióro nasunęło mi jeszcze pewną myśl, ale oczywiście to tylko moje pomysły.

Gdybyś zechciał poukładać trochę mysli i wrażenia, mógłbyś spróbować napisać książkę. Mógłbyś pomagać ludziom. Bo tak czuję, że mimo trudności, które przeżywasz, mimo problemów, których doświadczasz, jest w Tobie jakaś niezłomna siła, którą mógłbyś się dzielić.

Nie wiem, jak to opisać. W końu Cię nie znam i może na zbyt wiele sobie pozwalam. Ale piszę jak czuję.

Tak czy siak - dziękuję Ci.

 

Ka_Po, za Ciebie trzymam kciuki. Gdybym mogła, to bym Cię utuliła.

Że też nie da się tego wszystkiego strząsnąć z siebie jak wody... To wbite w żołądek i serce jak metalowy trzpień. Do tego jeszcze zapiekło się i rdzawi.. Beczeć mi się chce...

 

Pozdrawiam Was wszystkich. Dziękuję, że jesteście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam bardzo.Pól roku w więzieniu w stanie ostrego nasilenia choroby to nie kara????

Uważasz , że to mało??? To daj komuś w mordę na ulicy, zabierz komórkę i zapraszam na areszt, gdzie trzeba bardzo uważać na końcowy odcinek jelita grubego zwłaszcza.

Poza tym skoro ma byc sprawiedliwośc, to dlaczego świadek koronny , ktory przyznał sie do kradzieży 1700 { około 68 000 000 pln zarzutu }aut od roku 1997 ma zagwarantowany wyrok w zawieszeniu, a ja za udział w kilkunastu takich wyczynach jako kierowca tylko mam iśc do puchy??? Czy on wyrządził mniejszą krzywdę ode mnie?

Uważam, że karę juz odbyłem.

Robert

Pół roku to jest nic. A myślałeś, że to będą wczasy w 6 gwiazdkowym hotelu? Sam za gówniarza zostałem złapany z woreczkiem palenia i skurwiała prokuratorka chciała mi dać pół roku bez względngo więzienia. Czy zajebanie kilku dziesięciu aut=przypalenie marychy? W mojej rodzinie nie raz zgineło auto, co było efektem bardzo ciężkiej pracy, a taki jak Ty, może sobie mieć manię i po prostu zabrać....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam bardzo.Pól roku w więzieniu w stanie ostrego nasilenia choroby to nie kara????

Uważasz , że to mało??? To daj komuś w mordę na ulicy, zabierz komórkę i zapraszam na areszt, gdzie trzeba bardzo uważać na końcowy odcinek jelita grubego zwłaszcza.

Poza tym skoro ma byc sprawiedliwośc, to dlaczego świadek koronny , ktory przyznał sie do kradzieży 1700 { około 68 000 000 pln zarzutu }aut od roku 1997 ma zagwarantowany wyrok w zawieszeniu, a ja za udział w kilkunastu takich wyczynach jako kierowca tylko mam iśc do puchy??? Czy on wyrządził mniejszą krzywdę ode mnie?

Uważam, że karę juz odbyłem.

Robert

Pół roku to jest nic. A myślałeś, że to będą wczasy w 6 gwiazdkowym hotelu? Sam za gówniarza zostałem złapany z woreczkiem palenia i skurwiała prokuratorka chciała mi dać pół roku bez względngo więzienia. Czy zajebanie kilku dziesięciu aut=przypalenie marychy? W mojej rodzinie nie raz zgineło auto, co było efektem bardzo ciężkiej pracy, a taki jak Ty, może sobie mieć manię i po prostu zabrać....

 

 

Gdybyście nie oszczędzali na założeniu alarmów w swoich autkach, {gdyby to było twoje autko to pewnie na dragi byś oszczędzał} to autka by dalej stały pod domami.Poza tym tyle kradziezy w twojej rodzinie świadczy raczej o układówce, czyli oddawaniu aut paserom, celem uniknięcia placenia rat.......a tu juz kryminał

Za worek bakania pół roku bezwzględnego ? Masz nas za debili??? Worek ma różną pojemnośc a ten pewnie miał z 10 gramow, co pozwala sądzić że była to ilość dilerska , a taką ilośc można posiąść tylko będąc -chcąc nie chcąc-członkiem grupy przestepczej rozprowadzającej narkotyki.

I co świętoszku?

Odpierdol się ode mnie hipokryto.

Mam nadzieję że te wczasy w 6 gwiazdkowym hotelu spędzimy razem {ty za dragi}

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Scalamax

Dzięki .

Miło mi.

Nasyciłem swoją próżność heheheheheheh

Trzymaj się

Robert

 

-- 27 maja 2011, 14:30 --

 

Scalamax.

Może jakis blog???

To to samo co książka????

Pytam bo jestem ignorantem komputerowym ...

 

-- 27 maja 2011, 14:36 --

 

michuj -poużywaj sobie teraz trochę....

Bedę na necie dopiero w poniedziałek. Jestem w psychiatryku, więc nie zawsze mam dostęp do neta.

Tylko uważaj !!Jestem w psychiatryku a to oznacza 2 sprawy-pierwsza że jestem porąbany, a druga, że kiedys stąd wyjdę.........reszte sobie dopowiedz i dwa razy pomyśl zanim napiszesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie może damy sobie na luz. CHAD to nie tylko depresja i mania to także duża dawka agresji. Łatwo sobie podbić bębenek i zacząć się na wzajem obrażać ...... zły nastrój minie a gorycz i posty zostaną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OMG.W sumie zbieralo sie,zbieralo az nastapila eksplozja.U chad-owca nic nadzwyczajnego tyle ze nie wszyscy dookola zdaja sobie z tego sprawe lub lekce-sobie-ważą podkrecajac sytuacje.Wyluzowalbym z ta dyskusja i nie robil sobie jaj.Odsiadka dla zdrowego niczym nie moze przypominac odsiadki chad-owca w fazie depresyjnej z derealizacja,lekami niepokojem czy w koncu furią wiec radze wziac to pod uwage.Ja tu obserwuje sytuacje jak w relacjach zdrowy-chory.

 

Najbardziej martwi mnie jednak Ka-Po.Ja zawsze balem sie tego,ze jak wpieprze za duzo lekow probujac sie zabic,to obudze sie z marskoscia watroby lub czyms jeszcze gorszym.

Nie wiem co Ci napisac :( .Po tym zdarzeniu powinni cos zrobic i sprobowac Cie ratowac czymkolwiek,bo innego wyjscia chyba nie ma.

 

Jak srednio.Wczoraj mialem zjazd do pelnej Depry.Dzisiaj w miare ale derealizacja nie daje spokoju.Ratuje sie ketrelem i benzo a jutro pewnie tez innymi uzywkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert, ja też nie należę do czołówki jeśli chodzi o znajomość branży czy to komputerowej, czy internetowej czy jakiejś innej w tym obszarze. Wiem, że ludzie na przyklad piszą e-booki i wspaniale z tego żyją. Z pewnością to skomplikowana sprawa, ale kiedyś czytałam o jakimś młodym chłopaku, który interesuje się ogólnie mówiąc rozwojem osobowości i najpierw na youtube wrzucał jakieś filmiki, bywał w necie to tu to tam, nie pamiętam, czy prowadził bloga, ale generalnie trafił w 10 z e-bookiem. Pisał nawet, że to dość proste opublikować taką elektroniczną książkę. Ale dla mnie to czarna magia. Myślę sobie, że z wydawaniem i publikowaniem zawsze się zdąży. Najpierw trzeba wytężyć żyłki w mózgu i spisać wszystko, co tam zalega i ugniata, a innym ludziom może by się przydało.

Tak sobie myślę po prostu, że gdybym miała taki dar jak Ty - dzielenia się z ludźmi pisanym słowem - na pewno spóbowałabym go jakoś rozwijać ku uciesze własnej i może nawet otoczenia. Zajmuję się jednak czymś zupełnie z innej beczki i raczej fizol jestem niż umysłowiec ;)

Co do zbrodni i kary - myślę, że jedynym sposobem, żeby oczyścić się z "zeszmacenia" jak to ujmujesz jest przyjęcie na klatę, udźwignięcie konsekwencji i... wybaczenie. Głównie sobie. Ale też ojcu, który Cię "obdarzył" super-genem, który Cię zostawił, jak byłeś mały, wybaczenie ludziom, którzy Cię nie rozumieją i całemu światu. Marzę, że kiedyś uda mi się osiągnąć taki stan. Że pospłacam należności, ureguluję powinności, pobratam się z ludźmi i spróbuję wybaczyć.. ojcu, matce, sobie... licząc z cicha, że mnie też zostanie wybaczone. A tymczasem zarejestrowałam się do nowego lekarza na czwartek i nie wiem, co będzie. Dziś mam na skali max dołek. Wolę jednak chyba takie dołki, kiedy siedzę cicho z gulą w gardle niż napady furii, którą obdzielam moich najbliższych.

Pozdrawiam wszystkich. I podtrzymuję podziękowania za Waszą obecność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×