Skocz do zawartości
Nerwica.com

forestgump17

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez forestgump17

  1. Ale koszmar ja juz z tą sennością nie moge wytrzymać na noc biore 500 mg depakiny i 4 mg rispoleptu. Rano nie moge sie podniesc z luzka przez co spuzniam sie na lekcje i nauczyciele mają do mnie pretensje. Jak nie brałem jeszcze leków to tak nie spałem i nie miałem problemow ze wstawaniem. CHAD zdiagnozowali u mnie rok temu chodź początki były juz w wieku 12 lat. Teraz mam 18. o mojej chorobie pisałem juz wczesniej. W szkole u dwóch nauczycieli mam przepiepszone. Tak wogule to mam nauczanie indywidualne. Mój każdy dzień wygląda tak: Rano kiedy dzwoni budzik zastawiam go i chciałbym się podnieść z łóżka ale dopada mnie mocny sen nie mam siły się podnieść najchętniej bym spał do 12 to jakiś obłęd! Rodzice mówią że jestem leniwy chociaż nigdy nie byłem. po ciężkim wstaniu ubieram się myje i nadal jestem zaspany i nic mi sie niechce (tak jest tylko rano). Kiedy ide do autobusu lub tramwaju po drodze spotykam ludzi i widze jak spokojnie i normalnie zyją. Chodza do pracy szczesliwi usmiechnieci do szkoły z duzą ilością przyjacioł. Najbardziej boli mnie to ze kiedys ze wszystkimi potrafilem porozmawiac mialem wiele znajomych normalnie mi sie z nimi rozmawialo a teraz gubie wątki zastanawiam sie dłuzej jak cos mam powiedziec stresuje sie kazdą rozmową większa część winy lezy po stronie mojej choroby. Kiedy dotrę do szkoły czuje sie nie tak źle chdź kiedyś było lepiej. Mam nauczanie indywidualnie i musze sam stać pod pokojem nauczycielskim czekając na lekcje. czasami chodze odwiedzac kolegów z mojej klasy którzy tez w tym samym czasie czekają na lekcje. Naszczęście mam 4 przyjaciół i jedną przyjaciółkę kórzy mnie wspierają i spędzam z nimi duzo czasu po szkole. Po szkole wracam do domu jem obiad i ide odpocząć. Następnie odrabiam lekcje ogladam cos w tv wiadomosci komputer kolacja mycie branie leków i spac. Choroba bardzo popsuła moje zycie. Rodzina stała się kłótliwa są w niej awantury ale nie takie duze nienawidze tego ze rodzice mowia ze jestem leniwy. chciałbym zeby ktos mi podpowiedział jak dalej mam sobie radzic i tak wogule ile jest w tym wszystkim winy choroby. z góry dziękuje Adrian. Chciałbym jeszcze nawiazac do sprawy Roberta mnie np podczas mani wywalili z klubu strzeleckiego a byłem w kadze wojewódzkiej Polski. Zabrali licencje itp. Robert był nie słusznie sądzony taka jest moja opinia. Trzym sie brachu mamy to samo praktycznie trzymam za ciebie kciuki. Chłopaki nie płaczą pozdro. Adrian
  2. Dzięki za zrozumienie Monika. Mam takie pytanko: Jaki jest przebieg twojej choroby? -- 22 maja 2011, 18:57 -- Czy z Chad można prowadzić samochód. Skoro mam stabilny stan jak narazie i jetstem pod kontrolą leków risetu i depakiny? -- 22 maja 2011, 22:04 -- niech ktoś mi odpowie.
  3. Witam mam na imię Adrian i mam 18 lat chorobę afektywną dwubiegunową zdiagnozowano u mnie rok temu w wakacje w czasie pobytu w szpitalu psychiatrycznym. Jestem z Łodzi. W moim przypadku wszystko zaczęło się na koloniach w górach w wieku 12 lat. Pierwszy tydzień był spoko ale w drugim się zaczęło. Oskarżono mnie o kradzież zupełnie niesprawiedliwie. Jestem uczciwy i zawsze byłem. Nigdy nikomu niczego nie ukradłem nikogo nie skrzywdziłem. Tak sie zestresowałem kiedy wychowawca mnie oskarżył i tak sie zaczęła moja choroba. Z dnia na dzień byłem coraz bardziej zagubiony miałem coraz cięższą depresję miałem lęki myśli prześladowcze az w koncu nie wiedziałem gdzie jestem kim jestem. Po pewnym czasie kierownik zamknął mnie i moją siostre bliźniaczkę która była ze mną na tych koloniach w jakiejś izolatce. Za dwa dni zadzwonił do moich rodziców zeby po mnie przyjechali. Przyjechał po mnie tata i dziadek których nie poznałem mama została w domu i dzwoniła co jakiś czas w podróży. Kiedy wróciłem do domu pomyślałem że już umarłem i jestem na tamtym świecie. Pomyślałem tak bo byłem tak zdruzgotany ze wszystko juz straciło sens. Po 2 dniach trafiłem do psychiatryka. Bardzo się przeraziłem jak tam trafiłem. Najbardziej przerażał mnie widok tych ludzi którzy tam byli. Teraz wiem ze szpital psychiatryczny to nic strasznego. Taki szpital bardzo pomaga ale o tym później. Na oddziale byłem z mamą miałem wtedy 12 lat. Potem zostałe tydzień sam i wyszedłem. Wydawało się ze juz sie wyleczyłem ale co jakiś czas pojawiały się 3 tygodniowe depresje czasami kilkudniowe. Ze dwa razy pojawiały się lekkie manie dopiero później najsilniejsza 3 która zmieniła moje życie o 180 stopni ale o tym tez potem. Zawsze miałem bardzo dobre wyniki w nauce odnosiłem sukcesy miałem duzo przyjaciół byłem kreatywny kontaktowy przebojowy teraz jestem tak jakby roślinką rodzice nazywają wazywem . Wszystko stało sie po tej trzeciej mani miałem wielki odjazd wydawało mi się ze jestem generałem wszystkich armii świata. Interesuje sie militarią i polityką stąd te objawy. Wszyscy teraz myślą ze jestem leniwy powolny ze nic mi sie nie chce pogorszyłem sie w nauce wywalili mnie z kadry narodowej w strzelectwie sportowym chociaz to była duza częśc mojego zycia. Po mani trafiłem do szpitala tam mi ustawili leki i doprowadzili do ładu. Po mani miałem największom depresje w moim zyciu po niej chciałem popełnić samobojstwo miałem wtedy 17 lat nie wiedziałem jak to zrobić. Dobrze ze tego nie zrobiłem. teraz biorę depakine i rispolept i czuje sie dobrze. pozdrawiam Roberta bo wiem przez co przeszedł sam takie cos odczułem. Ludzie zdrowi nas nie rozumieją i nie zrozumieją jakie mamy wielkie cierpienie. Na pocieszenie dodam ze to jest naz krzyz który musimy dzwigac do zbawienia a Bóg nam to wynagrodzi w niebie. Adrian
  4. forestgump17

    witam wszystki

    Witam mam na imię Adrian i mam 18 lat chorobę afektywną dwubiegunową zdiagnozowano u mnie rok temu w wakacje w czasie pobytu w szpitalu psychiatrycznym. Jestem z Łodzi. W moim przypadku wszystko zaczęło się na koloniach w górach w wieku 12 lat. Pierwszy tydzień był spoko ale w drugim się zaczęło. Oskarżono mnie o kradzież zupełnie niesprawiedliwie. Jestem uczciwy i zawsze byłem. Nigdy nikomu niczego nie ukradłem nikogo nie skrzywdziłem. Tak sie zestresowałem kiedy wychowawca mnie oskarżył i tak sie zaczęła moja choroba. Z dnia na dzień byłem coraz bardziej zagubiony miałem coraz cięższą depresję miałem lęki myśli prześladowcze az w koncu nie wiedziałem gdzie jestem kim jestem. Po pewnym czasie kierownik zamknął mnie i moją siostre bliźniaczkę która była ze mną na tych koloniach w jakiejś izolatce. Za dwa dni zadzwonił do moich rodziców zeby po mnie przyjechali. Przyjechał po mnie tata i dziadek których nie poznałem mama została w domu i dzwoniła co jakiś czas w podróży. Kiedy wróciłem do domu pomyślałem że już umarłem i jestem na tamtym świecie. Pomyślałem tak bo byłem tak zdruzgotany ze wszystko juz straciło sens. Po 2 dniach trafiłem do psychiatryka. Bardzo się przeraziłem jak tam trafiłem. Najbardziej przerażał mnie widok tych ludzi którzy tam byli. Teraz wiem ze szpital psychiatryczny to nic strasznego. Taki szpital bardzo pomaga ale o tym później. Na oddziale byłem z mamą miałem wtedy 12 lat. Potem zostałe tydzień sam i wyszedłem. Wydawało się ze juz sie wyleczyłem ale co jakiś czas pojawiały się 3 tygodniowe depresje czasami kilkudniowe. Ze dwa razy pojawiały się lekkie manie dopiero później najsilniejsza 3 która zmieniła moje życie o 180 stopni ale o tym tez potem. Zawsze miałem bardzo dobre wyniki w nauce odnosiłem sukcesy miałem duzo przyjaciół byłem kreatywny kontaktowy przebojowy teraz jestem tak jakby roślinką rodzice nazywają wazywem . Wszystko stało sie po tej trzeciej mani miałem wielki odjazd wydawało mi się ze jestem generałem wszystkich armii świata. Interesuje sie militarią i polityką stąd te objawy. Wszyscy teraz myślą ze jestem leniwy powolny ze nic mi sie nie chce pogorszyłem sie w nauce wywalili mnie z kadry narodowej w strzelectwie sportowym chociaz to była duza częśc mojego zycia. Po mani trafiłem do szpitala tam mi ustawili leki i doprowadzili do ładu. Po mani miałem największom depresje w moim zyciu po niej chciałem popełnić samobojstwo miałem wtedy 17 lat nie wiedziałem jak to zrobić. Dobrze ze tego nie zrobiłem. teraz biorę depakine i rispolept i czuje sie dobrze. pozdrawiam Roberta bo wiem przez co przeszedł sam takie cos odczułem. Ludzie zdrowi nas nie rozumieją i nie zrozumieją jakie mamy wielkie cierpienie. Na pocieszenie dodam ze to jest naz krzyz który musimy dzwigac do zbawienia a Bóg nam to wynagrodzi w niebie. Adrian
×