Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie zwykła zazdrość .... :(


Erg

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Prosze powiedzcie mi co się ze mną dzieje ?

Otóż nie radze sobie w życiu... kompletnie. Zgrywam odważnego i pełnego wiary, często znajomi proszą mnie o pomoc bo podobno umiem rozwiązywać ich problemy. A w mojej głowie cały czas plączą się myśli... wiem że to choroba i boje się jej skutków. Jestem mianowicie okrutnie zazdrosny. A w sumie tak to nazywam bo nie znam trafniejszego określenia mimo że to nie ujmuje wagi mojego stanu.

Nie wiem dlaczego nie umiem nawet na chwile przestać myśleć o tym że zostane zdradzony, opuszczony i o tym co wtedy mógłbym zrobić i jak się zachować. Wychodzę do pracy i zastanawiam się czy moja dziewczyna która zostaje w mieszkaniu wynajętym razem z moim kolegą czegoś nie zrobią. To głupie i wstydze się o tym mówić... ale tak jest bez przerwy czasem wszczynam kłótnie które kompletnie nie mają sensu o to że na kogoś spojrzala albo z kimś rozmawiała. Dochodzi do tego że siedząc w pracy mam ochote przybiec do domu i spradzić czy wszystko jest ok ale to nic nie da wiem o tym.Cały czas kiedy przebywam sam i nie zajmóje się niczym co by pochłaniało moją uwage, absobrowało ją w dostateczny sposób, myśle o tym wszystkim co może się dziać.... Wracam i zastanawiam się czy ona przed chwilą nie wróciła do naszego łużka. Kocham ją i to na zabój ale poprostu nie potrafie zaufać. Nie myślcie że mam ku temu jakie kolwiek powody, wydaje mi się że swiadomie odbieram informacje a moja głowa przetwarza je w najgorsze scenariusze. Przypuszczam że wzięło się to z tego że uczestniczyłem kiedyś w takich sytłacjach raz nawet jako sprawca czego sobie nigdy nie daruje. Lecz zależy mi na niej i po wielu nieudanych związkach wreszcie wiem że znalazłem tą jedyną. Nie chce tego zepsuć. Niestety czuje że mimo woli tworze ściane między nami. Moja chora zazdrość i domysły same się nie zkończą musze iść do specialisty wiem o tym ale prosze was może ktoś miał podobny problem co mógłbym jeszcze zrobić zależy mi na czasie a jak wiadomo terminy teraz są na za 2-3 miesiące :( Boje się że nie mam tyle czasu i jeśli nie zaczne szybko działać zniszcze ten związek i strace nadzieje i chęć do życia. Tylko kilka kroków dzieli mnie od totalnego szaleństwa. Przypuszczam że towarzyszy mi dodatkowo nerwica z którą tez sobie nie umiem poradzić. Lęki które mnie trapią wywołują fobie społeczną z która coraz trudniej jest mi walczyć. Przepraszam że pisze tak chaotycznie niedawno wróciłem z nocnej zmiany i jeszcze się trzęse... nie chce tak żyć a juz na pewno nie chce zkazywać na taką niesprawiedliwość kobiety na której mi zależy najbardziej na świecie... Pomocy :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze Cię rozumiem. Sama od zawsze byłam zazdrosna o kogoś, o coś. Wiem, uczucie niszczące. Musisz czasem przystopować i znaleźć litość nad sobą i zastanowić się czy warto pogarszać swój stan zdrowia, skoro i tak słabo sobie radzisz. Zazdrość może wpływać zdrowo, ale do pewnego poziomu. Potem wychodzą z tego najgorsze rzeczy. I pamiętaj, że to, co się dzieje w domu, nie zalezy od Ciebie. Bądź nastawiony na wszystko. Zwróć się do Boga i poproś, by wyniszczył twoją zazdrość, że już tego nie chcesz i masz dość. To pomaga. Porozmawiaj z ukochaną, powiedz, że się martwisz, ze jestes zazdrosny, wyraź swoje uczucia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×