Skocz do zawartości
Nerwica.com

o pogardzie do samej siebie


gingergirl

Rekomendowane odpowiedzi

Seks jest czymś pięknym, a coś takiego bardzo go spłyca. Po wszystkim czujesz się pewnie jeszcze gorzej. A przecież nie o to w tym chodzi. To, że mówisz "kocham się" też o czymś świadczy. W gruncie rzeczy, według mnie, to Twój sposób na pozyskiwanie czyjejś "miłości". Na krótko, bo na krótko, ale masz namiastkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już mówiłam, to piękna sfera życia, jeżeli łączy się ją z uczuciami. Ponieważ Twoje kontakty, z tego, co wnioskuję, opierają się głównie na samym seksie, a nie na zrozumieniu, miłości, czułości, czujesz się sponiewierany, bezwartościowy, zamiast czerpać z tego właściwą radość. Chwilowe szczęście, a potem depresja się pogłębia. Myślałeś o zaangażowaniu się w jakiś prawdziwy związek, taki, który byłby dla Ciebie wsparciem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę nic mówić, ale to typowe dla Borderline. Ale Ty się kiedyś wykończysz takim stylem życia. Budujesz sobie iluzję kontaktów międzyludzkich, dążysz do samotności, a potem cierpisz w samotności.

 

W szpitalu nic Ci nie pomogli? Jakaś psychoterapia, nic?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

It's Faith. Some people have to suffer, that's why the Red Sox won't win the championship.

 

Aaaaa.

Chodzą mi po głowie niegrzeczne i bardzo agresywne myśli :/

 

Brida, jesteś bardzo mądra i świadoma uczuć, czy jesteś tu z powodu problemów czy w celu pomocy ?

Zostaniesz tu na dłużej ?

 

Radek, wiem coś o tym, dziewczyna nie wytrzymała podejrzeń, że mnie zdradza. :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja także jestem uzależniony od leków nasennych. Niestety. Pakuje się także w niekontrolowane związki i akty seksualne. Ale najbardziej ranie tym siebie.

 

Nie możesz być uzależniony od leków biorąc 2 tyg.Spokojnie ;) .W szpitalu wiedzą co robić jeśli chodzi o takie leki.Pewnie po przepustce wprowadzą Ci inne nasenne które nie uzależniają,ale na razie Cię tylko obserwują aby zdiagnozować.W moim przypadku,jak już Ci pisałam,zrobili to zbyt pochopnie.To dobrze o nich świadczy że są ostrożni.

Na bulimie chorowałam kilka lat( teraz ed,anoreksja i bulimia bardziej mieszane)więc wiem,że też sprawa u Cie jest nie taka zła(ja wymiotowała po 6 razy dziennie,wszystko co zjadłam,dodatkowo do tego brałam przeczyszczacze).

Zacznij nad sobą pracować a wyjdzesz na prostą ;)

od naszej silnej woli i samozaparcia zależy najwięcej,ja kilka ( 7-9lat) walczyłam o zmianę diagnozy,bo czułam że to nie to..i udało mi się to co jest równe z cudem udowodnić lekarzom że się pomylili.

3_się,będzie dobrze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze nie musi być uzależnienie. Lekarze podają Ci go pewnie w rozsądnych ilościach, a bezsenność (bez leków) może być spowodowana choćby tym, jak jesz, lub raczej - nie jesz. No chyba, że brałeś ten lek bardzo długo i tylko on Ci pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milano3, na Twoim miejscu bym się tak nie cieszyła tym chudnięciem...

Według mnie, to o czym mówisz świadczy nie tyle o anoreksji, ile o jakichś zachowaniach autodestrukcyjnych objawiających się w jedzeniu, zamiast, np cięciu się. Niejedzenie to nieraz forma powolnego samobójstwa...

A nie jest czasem tak, że chcesz zwrócić na siebie uwagę? I nie odbieraj tego jako zarzutu, bo to podstawowy motyw większości zaburzeń odżywiania. W każdym razie u mnie to było takie wołanie "Halo, jestem tu, mam problem, nie udawajcie, że nie widzicie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Być może masz racje z tym zwróceniem na siebie uwagi.

Ale mój dodatkowy problem to właśnie to, że skoro w szpitalu nie wolno mi się ciąc to wyładowywuje stres w sposób niejedzenia i rzygania. Wcześniej takze tak robiłem, ale w ciągu mojego pobytu to baaardzo sie nasiliło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milano po co ty w ogóle przebywasz w tym szpitalu ?

Po co zabierasz miejsce tym, którzy chcą się leczyć ?

 

Jakoś nieodparte mam wrażenie, że im więcej wymienisz chorobowych objawów tym więcej uwagi otoczenia zyskujesz ... albo też żeby udowodnić jak mało specjaliści się znają i nie potrafią leczyć Ciebie .

Zrozum, tak jak to przedstawiasz ... tak możesz sie bawić do starości ! Zmarnować resztę życia jaką masz.

Zabieraj sie za leczenie ... NA PRAWDĘ !

 

A jeśli tego nie widzisz że wcale się nie leczysz, to zajmij się czymś innym ... można wiele rzeczy robić pomimo zaburzeń. I zacząć leczyć się kiedy do tego dojrzejesz ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale powiedz co ja mam zrobić ?

Zrozumcie kur.wa że nie będe zgłaszać tego pielegniarką bo raz to zrobłem, a one, a to pewnie po kolacji rzygasz. Nie interesują się tam nami w ogóle. I mam nadzieje że nikt z was tam nie trafi.

Jest tam jedna pani wychowawca, ale na prawde jest psychologiem klinicznym, i mam zamiar się przed nia we wtorek otworzyć, mimo ze prowadzi z nami tylko muzykoterapie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×