Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam wszystkich


AntiSocialButterfly

Rekomendowane odpowiedzi

Wolę nie podawać imienia, jakaś nazwa może kiedyś wpadnie sama. Mam 21 lat i już od około 10 zmagam się z zaburzeniem lękowym. Podejrzewam też u siebie adhd (przez doświadczenia życiowo-zawodowe) a przede wszystkim - szukam znajomych. Mimo zaburzenia bardzo lubię pisać i poznawać nowe osoby, pozdrawiam 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj witaj.

Zaburzenia lękowe są bardzo wyczerpujące psychicznie. Mam nadzieję, że szybko z tego wyjdziesz. Staraj się jak możesz bo jak nic z tym nie zrobisz to naprawdę będzie źle. 

Wpłynie to na Twoje życie tak bardzo, że nie będziesz chciał w lustro spojrzeć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Cień latającej wiewiórki Co prawda nie pamiętam ich świetności, ale czytałam kilka na potrzeby rozwiązania problemów technicznych 🙂 Co jak co ale mieli najlepsze rozwiązania xD

Nie nie, u mnie w drugą stronę (BED) a sama nazwa wzięła się z Pinteresta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, AntiSocialButterfly napisał(a):

@Cień latającej wiewiórki Co prawda nie pamiętam ich świetności, ale czytałam kilka na potrzeby rozwiązania problemów technicznych 🙂 Co jak co ale mieli najlepsze rozwiązania xD

Nie nie, u mnie w drugą stronę (BED) a sama nazwa wzięła się z Pinteresta.

Fora może jeszcze wrócą do łask jak się ludziom socjale znudzą ;)

Napiszesz więcej o tych stanach lękowych? W jakich sytuacjach występują?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Cień latającej wiewiórki Wydaje mi się, że tak. Sociale to na prawdę coraz gorszy śmietnik 😕
Cóż, najbardziej nasilają się, kiedy nie wychodzę z domu. Tez przy kontaktach z innymi (najbardziej w realu), chociaż w grach też mam spory problem z komunikacją z innymi. Samo pisanie jest ok, ale znowu chat grupowy mnie kompletnie przerasta (grupy na messengerze, Discordy). I to jest uczucie, że chcę cos powiedzieć, tylko totalnie się blokuje i koniec końców za dużo myślę i nie mówię nic. Dawniej jeszcze dochodziły okropne somaty, ale od ~4 lat mam z tym spokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AntiSocialButterfly napisał(a):

@Cień latającej wiewiórki Wydaje mi się, że tak. Sociale to na prawdę coraz gorszy śmietnik 😕
Cóż, najbardziej nasilają się, kiedy nie wychodzę z domu. Tez przy kontaktach z innymi (najbardziej w realu), chociaż w grach też mam spory problem z komunikacją z innymi. Samo pisanie jest ok, ale znowu chat grupowy mnie kompletnie przerasta (grupy na messengerze, Discordy). I to jest uczucie, że chcę cos powiedzieć, tylko totalnie się blokuje i koniec końców za dużo myślę i nie mówię nic. Dawniej jeszcze dochodziły okropne somaty, ale od ~4 lat mam z tym spokój.

Jest coś konkretnego, czego się boisz, czy to raczej takie ogólne poczucie zagrożenia, poczucie, że stanie się coś złego?

 

Ja się z socjali parę lat temu wypisałem całkowicie, przez to straciłem z 95% znajomych. Było ciężko, nagle stało się strasznie pusto, ale nie żałuję. Tylko Discorda zostawiłem, ale traktuję go raczej jak komunikator a nie jak kolejnego socjala. No i YouTube ale to też traktuję jak platformę do wrzucania jakichś swoich filmów a nie socjala 🙂

 

Z tym „coś powiedzieć” to chodzi o czaty głosowe? Czy w pisaniu też się blokujesz? Może po prostu tak bardzo się boisz, że będziesz źle zrozumiana, albo wyjdziesz na dziwną, albo czujesz, że maska spadnie, zobaczą ciebie prawdziwą i nie zaakceptują… zgaduję, bo u mnie kiedyś tak było, w jakimś stopniu.

 

Inna sprawa, że ja ogólnie wolę „komunikację asynchroniczną”. Czyli piszę i nikt nie odpisuje od razu, ani nikt nie oczekuje, że ja odpiszę od razu. Fora, maile. Tylko nikt już nie pisze maili, a na forach też jest prawie pusto :( Więc siedzę na Discordzie w sumie z konieczności, bo inaczej potraciłbym też tę resztkę ludzi, która mi została. Oni nie przejdą nigdzie indziej.

 

Udało ci się pokonać somaty? Wow. Mi się nigdy nie udało. Napiszesz więcej? Czy to zbyt osobiste?

Edytowane przez Cień latającej wiewiórki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):
Cytat

Jest coś konkretnego, czego się boisz, czy to raczej takie ogólne poczucie zagrożenia, poczucie, że stanie się coś złego?

Tu bym już za bardzo w prywatę weszła.
 

Cytat

Ja się z socjali parę lat temu wypisałem całkowicie, przez to straciłem z 95% znajomych. Było ciężko, nagle stało się strasznie pusto, ale nie żałuję. Tylko Discorda zostawiłem, ale traktuję go raczej jak komunikator a nie jak kolejnego socjala. No i YouTube ale to też traktuję jak platformę do wrzucania jakichś swoich filmów a nie socjala 🙂

Kompletnie Ci się nie dziwię, ja znowu szukam mediów alternatywnych (znajomych nie mam xD), a te duże to bardziej służbowo że tak powiem. Z DC mam tak samo, tylko do rozmów albo raz na rok zadać jakieś pytanie na grupce. O wow, fajnie, że się realizujesz. Ciężko w sumie nazwać yt socialem, komentarze pod (niektórymi) filmikami mówią same za siebie 😕
 

Cytat

Z tym „coś powiedzieć” to chodzi o czaty głosowe? Czy w pisaniu też się blokujesz? Może po prostu tak bardzo się boisz, że będziesz źle zrozumiana, albo wyjdziesz na dziwną, albo czujesz, że maska spadnie, zobaczą ciebie prawdziwą i nie zaakceptują… zgaduję, bo u mnie kiedyś tak było, w jakimś stopniu.

Weź, największe przekleństwo. Pisanie to pół biedy że tak powiem. No typowe lękowe, nic przyjemnego generalnie. 
 

Cytat

Inna sprawa, że ja ogólnie wolę „komunikację asynchroniczną”. Czyli piszę i nikt nie odpisuje od razu, ani nikt nie oczekuje, że ja odpiszę od razu. Fora, maile. Tylko nikt już nie pisze maili, a na forach też jest prawie pusto :( Więc siedzę na Discordzie w sumie z konieczności, bo inaczej potraciłbym też tę resztkę ludzi, która mi została. Oni nie przejdą nigdzie indziej.

Też to dla mnie najlepsza opcja, mogło by Ci się spodobać "Slowly". Osobiście kocham jej mechanizm dostarczania listów. Spoko, ja tak jak wyżej pisałam.
 

Cytat

Udało ci się pokonać somaty? Wow. Mi się nigdy nie udało. Napiszesz więcej? Czy to zbyt osobiste?

Też męczyłam się z nimi cholernie długo, mi pomogła stertralina, terapia, na początku też jakieś wiesz techniki na uspokojenie się i rozsądna dieta, zwłaszcza jeśli chodzi o pory jedzenia a czasami same produkty np. ograniczenie kofeiny, lżejsze jedzenie. Trzymam za Ciebie kciuki

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej hej nie martw się absolutnie nie odstajesz od normy naszego pokolenia XD lęki depresję to jak pakiet startowy. Pisz dużo tu, będzie tu też nawet dużo graczy do znalezienia, szczególnie wśród panów myślę. Możesz też dodać się do forumowej mapki, pisać dużo na ,,wronkach". Z tego co napisalas chcesz być socjalna z ludźmi Ale się boisz, więc podstawa akurat jest zdrowa:p

 

@Cień latającej wiewiórkiw jakimś innym poście pisałeś że nie potrzeba ci nowych znajomych ani starych, A tu piszesz że szkoda trochę ich ci

 

Ja się mecze pisaniem. Nie lubie dzwonić do obych,a do rodziny to już wgl 

Edytowane przez Dalja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Dalja napisał(a):

Hej hej nie martw się absolutnie nie odstajesz od normy naszego pokolenia XD lęki depresję to jak pakiet startowy. Pisz dużo tu, będzie tu też nawet dużo graczy do znalezienia, szczególnie wśród panów myślę. Możesz też dodać się do forumowej mapki, pisać dużo na ,,wronkach". Z tego co napisalas chcesz być socjalna z ludźmi Ale się boisz, więc podstawa akurat jest zdrowa:p

 

@Cień latającej wiewiórkiw jakimś innym poście pisałeś że nie potrzeba ci nowych znajomych ani starych, A tu piszesz że szkoda trochę ich ci

 

Ja się mecze pisaniem. Nie lubie dzwonić do obych,a do rodziny to już wgl 


Właśnie to jest ciekawe, że jakby w swoim środowisku mimo tego samego wieku i tak odstawałam i było mi to (zbyt) często wypominane.
Mapki? Wronki? Przepraszam, pierwsze czytam. Jeśli możesz opisać szerzej będzie mi bardzo miło ^^
Tak, podręcznikowe F60.6

Mam o tyle farta, że poza tendencją mam to bardziej nabyte niż wrodzone.

Też, głównie odpowiadam na telefony, a jak dzwonie to musze mieć wypisane na kartce co chcę i jak zacząć.
 

Edytowane przez AntiSocialButterfly

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, cytowanie wielokrotne na tym forum oficjalnie mnie przerasta :D Nie ma bbcode, to największa wada tego syfnego edytora :(

 

@AntiSocialButterfly

 

Cytat

Kompletnie Ci się nie dziwię, ja znowu szukam mediów alternatywnych (znajomych nie mam xD), a te duże to bardziej służbowo że tak powiem. Z DC mam tak samo, tylko do rozmów albo raz na rok zadać jakieś pytanie na grupce. O wow, fajnie, że się realizujesz. Ciężko w sumie nazwać yt socialem, komentarze pod (niektórymi) filmikami mówią same za siebie 😕

 

Komentarze czasem to ściek, choć zależy dokładnie gdzie 🙂 U mnie jest mało, kanał jest dosyć specyficzny i nie jest na tyle duży, żeby „żarł”. Ale też nie robię tego dla komentarzy, tylko dla siebie.

 

Cytat

Weź, największe przekleństwo. Pisanie to pół biedy że tak powiem. No typowe lękowe, nic przyjemnego generalnie.

 

Rozumiem :( U mnie z tym jest w ogóle dziwnie, ale to dłuższa historia. Chyba kwestia wypierania emocji.

 

Cytat

Też to dla mnie najlepsza opcja, mogło by Ci się spodobać "Slowly". Osobiście kocham jej mechanizm dostarczania listów. Spoko, ja tak jak wyżej pisałam.

 

Matkooo ale to na smartfona jest :P Ja jak mam napisać więcej niż 2-3 zdania na telefonie to wyciągam klawiaturę na Bluetooth, nie cierpię dziubać na tym ekraniku i klawiaturze dotykowej -.-

 

No i samo poznawanie ludzi dla poznawania nigdy mnie nie interesowało, albo z kimś naturalnie łapię vibe i znajomość sama się tworzy, albo nie łapię i jest po prostu kolejną osobą, która gdzieś się przez życie przewinęła. Dlatego wolę najpierw kontakt „publiczny” – trochę poczytać, co ktoś pisze, poobserwować go, wejść w niezobowiązujące interakcje (np. odpisując na forum).

 

Cytat

Też męczyłam się z nimi cholernie długo, mi pomogła stertralina, terapia, na początku też jakieś wiesz techniki na uspokojenie się i rozsądna dieta, zwłaszcza jeśli chodzi o pory jedzenia a czasami same produkty np. ograniczenie kofeiny, lżejsze jedzenie. Trzymam za Ciebie kciuki

 

Mi terapia zupełnie nie pomogła, techniki uspokajania się też nie. Leki pomagają. A dieta… hmm, to ciężki temat. Jak się za siebie wziąłem, przeszedłem na keto, schudłem 15 kg, to czułem się ze sobą ogólnie lepiej, miałem więcej energii, ale jeśli chodzi o poczucie zagrożenia (które towarzyszy mi zawsze, odkąd pamiętam, w każdej sytuacji), to było gorzej. Mam wrażenie że moje ciało to mój pancerz, jak jestem trochę większy (bez przesady i popadania w ulanie :D) to jest lepiej. A bez kawy nie przeżyję, moja jedyna używka (no i jeszcze słodycze) :P

 

Cytat

Właśnie to jest ciekawe, że jakby w swoim środowisku mimo tego samego wieku i tak odstawałam i było mi to (zbyt) często wypominane.

 

Tzw. stara dusza?

 

Cytat

Też, głównie odpowiadam na telefony, a jak dzwonie to musze mieć wypisane na kartce co chcę i jak zacząć.

 

Ja akurat z telefonami nie mam problemu, ogólnie nie mam problemu w takich sformalizowanych relacjach, np. służbowych. Dużo lepiej czuję się z ludźmi z pracy w pracy niż np. na jakiejś imprezie firmowej, gdzie trzeba się jednak choć trochę odsłonić.

 

@Dalja

 

Cytat

w jakimś innym poście pisałeś że nie potrzeba ci nowych znajomych ani starych, A tu piszesz że szkoda trochę ich ci

 

No bo to jest trudne, gdy nagle tracisz prawie wszystkich znajomych. Ten okres przejściowy był trudny. Ustabilizowało się to jakoś, choć konkretnych osób nadal mi trochę brakuje. Z drugiej strony, gdyby chcieli utrzymać ze mną kontakt to wiedzą, gdzie mnie znaleźć. Nie piszą, więc widać im mnie nie brakuje. Nie żebym ja był inny, gdy byłem na FB. Na FB toczyło się życie, na żywo też głównie z ludźmi poznanymi na FB. Każdy z mojego otoczenia miał FB, bo to byli ludzie poznani na FB, więc poza FB nie było życia. Co samo w sobie było cholernie chore.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Komentarze czasem to ściek, choć zależy dokładnie gdzie 🙂 U mnie jest mało, kanał jest dosyć specyficzny i nie jest na tyle duży, żeby „żarł”. Ale też nie robię tego dla komentarzy, tylko dla siebie.

No i to się ceni 🙂

Z tym wypieraniem emocji to też może być prawda, podobno dużo mężczyzn tak ma, to może też się zaliczasz. Jeśli byś chciał opisać to też spoko, ale jak nie to luz, też nie chcę wchodzić w prywatę za bardzo.

 

28 minut temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Ja jak mam napisać więcej niż 2-3 zdania na telefonie to wyciągam klawiaturę na Bluetooth, nie cierpię dziubać na tym ekraniku i klawiaturze dotykowej -.-

 

No i samo poznawanie ludzi dla poznawania nigdy mnie nie interesowało, albo z kimś naturalnie łapię vibe i znajomość sama się tworzy, albo nie łapię i jest po prostu kolejną osobą, która gdzieś się przez życie przewinęła. Dlatego wolę najpierw kontakt „publiczny” – trochę poczytać, co ktoś pisze, poobserwować go, wejść w niezobowiązujące interakcje (np. odpisując na forum).


ooo, też wolę klawiaturę na komputerze, ale o takim wynalazku jeszcze nie czytałam. No właśnie też wolę taki ruch organiczny, a nie ten algorytmowy, że albo nas dobierze/wyświetli albo nie bo komputer tak wyliczył xD

 

34 minuty temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Mam wrażenie że moje ciało to mój pancerz, jak jestem trochę większy (bez przesady i popadania w ulanie :D) to jest lepiej. A bez kawy nie przeżyję, moja jedyna używka (no i jeszcze słodycze) :P


This. Miałam tak samo, bałam się, że przez spadek wagi będę bardziej podatna na zaczepki. Potem ogarnęłam, że w sumie i tak nie mam na to wpływu. No nie dziwie się, terapia nie zawsze działa, też często miałam takie "Co ja tu robię w ogóle?", u mnie też jak weszły leki poczułam się o wiele lepiej. Terapie i te inne pomogły na początku. Parę razy musiałam mieć dietę ścisłą, zaleconą przez lekarza. No słodycze uszczęśliwiają, to fakt. A z tą kawusią to też, jeżeli nie czujesz się po niej gorzej to najważniejsze ^^ Z tą dietą można jakoś to wykombinować, może pomógłby dietetyk?
 

 

55 minut temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Tzw. stara dusza?


Miałam kilku znajomych z rocznika wyżej, kompletnie inna mentalność. 
 

58 minut temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Dużo lepiej czuję się z ludźmi z pracy w pracy niż np. na jakiejś imprezie firmowej, gdzie trzeba się jednak choć trochę odsłonić.

 

Ach okej, ja maskuje się nawet teraz, nie mam innej możliwości w realu. A też wiem, że w internecie nic nie ginie. Zdecydowanie lepiej nad tym pracować, ja jak jestem sama to jest najlepiej, ale też nie mogę tak całe życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. 🙂

Trzymaj się. Obyś pokonała i pozbyła się swoich lęków. Życzę Ci wszystkiego dobrego.

W dniu 23.06.2025 o 21:47, AntiSocialButterfly napisał(a):

Dawniej jeszcze dochodziły okropne somaty

Tzn. co się działo? (jeśli można spytać)

Te objawy były typowe dla tego rodzaju zaburzenia, czy jakieś specyficzne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@AntiSocialButterfly, jak ty robisz tutaj to cytowanie wielokrotne, że w każdym cytacie jest napisane, że jest ze mnie? 🙂

Cytat

Z tym wypieraniem emocji to też może być prawda, podobno dużo mężczyzn tak ma, to może też się zaliczasz. Jeśli byś chciał opisać to też spoko, ale jak nie to luz, też nie chcę wchodzić w prywatę za bardzo.

Mogę napisać, choć będzie długo.

 

Moim zdaniem, jeśli dziecko jest chowane w atmosferze, w której jego emocje nie są „odbijanie”, uważniane przez rodziców, to mogą zadziać się dwie rzeczy. Albo dziecko odetnie się od swoich emocji, wyrzeknie się samego siebie, żeby przetrwać, albo wprost przeciwnie, stanie się bardzo wyczulone na wszystkie emocje, jakiekolwiek zmiany tonu głosu, itd. (też żeby przetrwać). I to nam potem zostaje.

 

Ja byłem pierwszym przypadkiem. Często nie wiem co czuję. I często jak już jednak czuję, to mnie to przytłacza. Wiem, że to mój mechanizm obronny. Może i dobrze, może dzięki temu jestem w stanie w miarę stabilnie funkcjonować. Z drugiej strony, to utrudnia tworzenie relacji. Muszę poczuć się z kimś naprawdę bardzo bezpiecznie, żeby się odsłonić.

Cytat

ooo, też wolę klawiaturę na komputerze, ale o takim wynalazku jeszcze nie czytałam.

Polecam 🙂 Tanie a przydatne. Tylko taką pełnowymiarową. Jest płaska, ale spora. Mam duży plecak, mieści się :D

Cytat

No właśnie też wolę taki ruch organiczny, a nie ten algorytmowy, że albo nas dobierze/wyświetli albo nie bo komputer tak wyliczył xD

No to jest prawda, i to wpisuje się w szerszy trend, który nazywam „znajomościami bez wysiłku”. Algorytm dobrał, gadamy to gadamy, nie gadamy to nie gadamy. Nie trzeba się starać, nie trzeba budować relacji, bo zawsze znajdą się setki, tysiące innych ludzi, którzy mogą zapełnić nam czas. Takie relacje stają się przez to płytkie, powierzchowne, i w efekcie bezwartościowe.

Cytat

This. Miałam tak samo, bałam się, że przez spadek wagi będę bardziej podatna na zaczepki. Potem ogarnęłam, że w sumie i tak nie mam na to wpływu.

Tak racjonalnie, to zależy bardziej od innych rzeczy, od mowy ciała. Ale mózg wie swoje.

 

Ja mam w ogóle dziwnie, bo generalnie zawsze jestem przygotowany na to, że mnie ktoś zaatakuje, ale to się prawie nigdy nie dzieje (a jak już się zadzieje i czuję się zagrożony, to włącza mi się agresor, wtedy lęk znika bo już nie jest to nieznana sytuacja, tylko konkretna, w której się znalazłem i wiem, że mogę działać). Gorszy jest lęk wyprzedzający, gdy nic się nie dzieje ale wiem, że może się stać.

 

To nie jest lęk dorosłego, normalnego faceta, tylko lęk dziecka, które było ofiarą agresji ojca. Nigdy mi się tego lęku nie udało pozbyć.

Cytat

No nie dziwie się, terapia nie zawsze działa, też często miałam takie "Co ja tu robię w ogóle?", u mnie też jak weszły leki poczułam się o wiele lepiej. Terapie i te inne pomogły na początku. Parę razy musiałam mieć dietę ścisłą, zaleconą przez lekarza. No słodycze uszczęśliwiają, to fakt. A z tą kawusią to też, jeżeli nie czujesz się po niej gorzej to najważniejsze ^^ Z tą dietą można jakoś to wykombinować, może pomógłby dietetyk?

Czuję się po niej gorzej, ale chyba nie na tyle gorzej, żeby przestać pić 🙂

 

Z dietą to nie jest kwestia dietetyka tylko tego, że ja w zasadzie nie chcę nic zmieniać. Jest stabilnie tak jak jest.

Cytat

Miałam kilku znajomych z rocznika wyżej, kompletnie inna mentalność.

Wyżej, tzn. młodszych?

Cytat

Ach okej, ja maskuje się nawet teraz, nie mam innej możliwości w realu.

W sensie, że kryjesz się za nickiem? Czy że nie piszesz wszystkiego co czujesz?

Cytat

A też wiem, że w internecie nic nie ginie.

To prawda. Dlatego tu mamy nicki ;) I dlatego jak jeszcze byłem na fejsie, to na fejkowych danych.

Cytat

Zdecydowanie lepiej nad tym pracować, ja jak jestem sama to jest najlepiej, ale też nie mogę tak całe życie.

Może po prostu kwestia znalezienia ludzi, z którymi czułabyś się swobodnie i bezpiecznie? Z którymi czułabyś, że to twoja ekipa, że cię rozumieją i nie oceniają?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kiusiu napisał(a):

Cześć. 🙂

Trzymaj się. Obyś pokonała i pozbyła się swoich lęków. Życzę Ci wszystkiego dobrego.

Tzn. co się działo? (jeśli można spytać)

Te objawy były typowe dla tego rodzaju zaburzenia, czy jakieś specyficzne?


Hej, Dziękuję 🙂 Przepaskudne bóle brzucha, wstydliwe sytuacje w miejscach publicznych, duszności, roztrzęsienie (i  totalny brak możliwości rozładowania stresu) Kurcze lekarzem nie jestem, nie chcę Cię okłamać, ale somaty mogą towarzyszyć temu zaburzeniu, więc raczej skłaniałabym się ku typowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×