Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odmowa terapii behawioralno poznawczej


stracony2

Rekomendowane odpowiedzi

Po ponad pół roku oczekiwania i zebraniu wywiadu przez psycho zostałem odprawiony bez pomocy. Powód to moje uzależnienia od alkoholu, benzo a wcześniej wiele lat temu od gier komputerowych. Nie powiedziałem, że jeszcze wciąga mnie hazard oraz jestem uzależniony od słodyczy, kiedyś nieudanego ale kompulsywnego biegania a jako dziecko zbierałem znaczki i pochlanialem wielkie ilości książek. Wszystko by sobie radzić jakoś z sobą. NIESTETY jak to ja powiedziałem wszystko i efekt taki, że podsunęła pomysł oddziału a jak nie to tylko terapia uzależnień bo ona uzależnieniami się nie zajmuje. Byłem sceptyczny do terapii ale postanowilem spróbować. Ponownie nie mam siły przez to przechodzić. Zakładam, że jestem uzależniony, nie biorę już benzo, alko na parę miesięcy wyklucze. Czy to normalne że nie zostałem przyjęty ta tą terapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, stracony2 napisał(a):

Czy to normalne że nie zostałem przyjęty ta tą terapię?

Tak. Moja terapeutka bez przejścia najpierw terapii uzależnień też by Cię nie przyjęła.

Dopóki radzisz sobie z emocjami za pomocą różnych substancji/zachowań żadna psychoterapia nie przyniesie efektów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę się zapetlam bo mam teraz wizję nie radzenia sobie ze swoimi problemami przez wychodzenie z uzależnień. Czyli efektem terapii uzależnień będzie powrót do stanu pierwotnego, czyli nawet nie wiem kiedy i jak już będzie bardzo źle to po roku tej terapii zostanę przyjęty na terapię CBT. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@stracony2 możesz się źle czuć, ale na terapii no właśnie...masz CZUĆ, a nie tłumić emocje czy rozładowywać je w destruktywny sposób. Terapia jest po to, żebyś  nauczył się radzić sobie z trudnymi emocjami bez popadania w skrajności.

Czy jest to proste? Nie. Czy będziesz się czuł fatalnie? Nie raz, nie dwa, na pewno.

Niestety w psychoterapii mocno sprawdza się powiedzenie "im gorzej, tym lepiej". Długo jest źle po czym  z czasem zauważasz, że to co kiedyś powodowało zjazdy totalne, przestaje aż tak zalewać i ciągnąć w dół, tylko znosisz to normalnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

3 godziny temu, stracony2 napisał(a):

Czy to normalne że nie zostałem przyjęty ta tą terapię?

Ja kiedyś znalazłam terapeutkę poznawczo-behawioralną. Poszłam do niej z typowym OCD. Powiedziałam z czym przychodzę i usłyszałam, że ona sie tym nie zajmuję. Chyba nawet nie płaciłam za wizytę, która jak pamiętam była bardzo krótka. No nic, terapeuta może po prostu odmówić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, bei napisał(a):

Ja kiedyś znalazłam terapeutkę poznawczo-behawioralną. Poszłam do niej z typowym OCD. Powiedziałam z czym przychodzę i usłyszałam, że ona sie tym nie zajmuję. Chyba nawet nie płaciłam za wizytę, która jak pamiętam była bardzo krótka. No nic, terapeuta może po prostu odmówić.

 

To jest przejaw profesjonalnego zachowania. Mimo że terapeuta jest wyspecjalizowany w nurcie, który jest jednym z najskuteczniejszych przy OCD, to się przyznał, że akurat tym zaburzeniem się nie zajmuje. Choć tutaj powinien dopowiedzieć, czym się zajmuje i podać namiary na specjalistów, którzy zajmują się tym zaburzeniem, z którym się do niego przyszło. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

Dopóki radzisz sobie z emocjami za pomocą różnych substancji/zachowań żadna psychoterapia nie przyniesie efektów.

A bierzesz leki psychiatryczne, psychotropowe jak chodzisz na terapię?

1 godzinę temu, acherontia styx napisał(a):

Czy jest to proste? Nie. Czy będziesz się czuł fatalnie? Nie raz, nie dwa, na pewno.

W tym to masz rację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jurecki napisał(a):

A bierzesz leki psychiatryczne, psychotropowe jak chodzisz na terapię?

Biorę, ale nie benzo. Znaczy się były momenty że brałam benzodiazepiny doraźnie, ale jak był moment, chyba 3 lata temu, że przeginałam z benzo, to terapeutka od razu groziła zakończeniem terapii, a jak przyznałam się lekarzowi, to lekarz z automatu uciął recepty na benzo.

Teraz ostatnie benzo to wzięłam chyba rok temu? Dla mnie te leki mogłyby nie istnieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to jestem p******y, od dawna uważałem, że jestem za głupi i sceptyczny żeby psychoterapia na mnie zadziałała. Zresztą w przeszłości rok chodzenia nic kompletnie mi nie przyniósł. Teraz jak mnie psycho nie przyjęła CBT i wskazała kierunek terapii  uzależnień to burczy w umyśle, że CBT mogłoby pomóc. Jak zwykle byłem głupi  i szczery a za głupotę się płaci i terapię na NFZ zmarnowałem. No ale nic straconego, mogę poszukać prywatnie tylko pytanie czy są terapeuci CBT którym nie jest straszne  średnie uzależnienie od alko?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, stracony2 napisał(a):

Jak zwykle byłem głupi  i szczery a za głupotę się płaci i terapię na NFZ zmarnowałem. 

Chcesz być nieszczery? Chciałeś ukrywać, że jesteś uzależniony? Sam mi napisałeś że odpowa terapi jest przejawem profesjonalnego zachowania. Terapeutka przyznała, że nie umie Ci pomóc, że powinieneś poszukać kogoś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, bei napisał(a):

Chcesz być nieszczery? Chciałeś ukrywać, że jesteś uzależniony? Sam mi napisałeś że odpowa terapi jest przejawem profesjonalnego zachowania. Terapeutka przyznała, że nie umie Ci pomóc, że powinieneś poszukać kogoś innego.

Psycho powiedziała, że nie są specjalizuje się w uzależnieniach ale widzi też problem, który te uzależnienia powoduje. Gdybym rozpoczął terapię byłoby pewnie normalnie prowadzona bo ja nie uciekam do alko w trudnych momentach tylko daje mi on odskocznię wtedy jak mam na to czas. Cóż, głupota kosztuje.

No i mam odczucie, że wolała się pozbyć skomplikowanego pacjenta mając ku temu pretekst. W końcu to NFZ

Edytowane przez stracony2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, stracony2 napisał(a):

Psycho powiedziała, że nie są specjalizuje się w uzależnieniach ale widzi też problem, który te uzależnienia powoduje. Gdybym rozpoczął terapię byłoby pewnie normalnie prowadzona bo ja nie uciekam do alko w trudnych momentach tylko daje mi on odskocznię wtedy jak mam na to czas. Cóż, głupota kosztuje.

No i mam odczucie, że wolała się pozbyć skomplikowanego pacjenta mając ku temu pretekst. W końcu to NFZ

No ale jak to sobie wyobrażasz, że pójdziesz na terapię i będziesz ukrywał, że jesteś uzależniony? Co to dla ciebie znaczy że terapia bylaby normalnie prowadzona? Myślisz, że ona ma samych "nieskomplikowanych" pacjentów, cokolwiek to znaczy? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie rację, złoszczę się że moje uzależnienie nie pozwala mi na próbę naprawienia siebie. Jako alkoholik nie widzę w % podstawowego problemu, to substytut tego czegoś normalnego ze wszystkich moich lat życia, także tych sprzed nadmiernego picia. Nie wiem co robić i mam problem wyrazić to co teraz czuję. Jestem zawiedziony odrzuceniem z psychoterapii choć nie wierzyłem, że mi pomoże. Jestem w okresie gdzie odstawiłem i benzo i alko i nie jest gorzej niż było, może minimalnie lepiej. Tylko że każdy dzień jest tak samo beznadziejny. Terapia uzależnień, potem może doczekam innej terapii, która wcale może mi nie pomóc. Wszystkie leki pogarszały mój stan, zazwyczaj po ich krótkim braniu i odstawieniu miałem okresy poprawy ale niestety coraz krótsze. Teraz próbuje okresu czystości a nie  brania leków i chyba liczę na cud. Kończę bo zacznę dryfować w złych kierunkach, przepraszam za zawracanie głowy. Pocieszające jest to, że przecież nie jest tak źle, to tylko zepsute trybko we mnie i powinienem się cieszyć tym co jest bo jest przecież dobrze. Dlatego próbuje coś naprawić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie znam na tym za bardzo ale może to nie jest tak że będziesz musiał na terapii zajmować sie np. tyko uzależnieniem. Po prostu musisz znaleźć kogoś innego kto będzie chciał mieć z tobą terapię. Ja miałam tak, że moja pierwsza psychoterapeutka powiedziała mi gdzieś na 6 wizycie żebym poszukałam sobie kogoś innego. Mniejsza o to dlaczego ale wtedy była to dla mnie tragedia. Nie mogę powiedzieć, że mi nie pomogła bo tak się złożyło że nawet te 6 wizyt zaważyło na moim życiu. Teraz jest po prostu czas na terapię u kogoś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.11.2024 o 10:26, stracony2 napisał(a):

Ja to jestem p******y, od dawna uważałem, że jestem za głupi i sceptyczny żeby psychoterapia na mnie zadziałała. Zresztą w przeszłości rok chodzenia nic kompletnie mi nie przyniósł. Teraz jak mnie psycho nie przyjęła CBT i wskazała kierunek terapii  uzależnień to burczy w umyśle, że CBT mogłoby pomóc. Jak zwykle byłem głupi  i szczery a za głupotę się płaci i terapię na NFZ zmarnowałem. No ale nic straconego, mogę poszukać prywatnie tylko pytanie czy są terapeuci CBT którym nie jest straszne  średnie uzależnienie od alko?

nie, nie jesteś głupi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×