Skocz do zawartości
Nerwica.com

psychoterapia a zdolność do budowania relacji


Rekomendowane odpowiedzi

3,5 roku temu zakończyłam burzliwy związek z zaburzonym człowiekiem. Prawdopodobnie coś pod borderline, ale bez jakichś skrajnych akcji. Sama byłam wtedy w trakcie swojej terapii z podobnego powodu, byliśmy do siebie bardzo podobni, oboje dość niestabilni. Minęło dużo czasu, ja zakończyłam swoją terapię rok temu, jednak nigdy nie przestałam o nim myśleć; to pierwszy raz, kiedy byłam zakochana z wzajemnością, wcześniej tego unikałam za wszelką cenę, pakując się w płytkie pseudorelacje bazujące na chwilowych uniesieniach i iluzjach. Nie mieliśmy dużo kontaktu przez te 3,5 roku, nie było żadnych dramatycznych ponownych rozstań i powrotów, była jedna rozmowa ponad rok temu, w trakcie której on wyznał, że dotarło do niego, co stracił na własne życzenie, ale nie chciał wracać, wiedząc, że powrót skończyłby się tak samo jak parę lat temu. Ja wtedy powiedziałam, że mogłoby być inaczej, gdyby zaczął nad sobą pracować i poszedł na terapię. I teraz 3 miesiące temu napisał do mnie, że miałam rację co do niego, że ma problemy i chce nad nimi pracować, poszedł na terapię. Staram się dawkować nam kontakt, bo wydaje mi się, że oboje szybko stracilibyśmy kontrolę nad tą relacją, gdybyśmy zaczęli się spotykać. Póki co powiedziałam mu, że to zdecydowanie za szybko i jestem pod wrażeniem, ile ogarnął w te parę miesięcy, ale lepiej odnowić kontakt trochę za późno niż trochę za wcześnie. Po jakim czasie terapii według was jest szansa na to, że coś się w kimś zaczęło już zmieniać?

Edytowane przez irsin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, irsin napisał(a):

3,5 roku temu zakończyłam burzliwy związek z zaburzonym człowiekiem. Prawdopodobnie coś pod borderline, ale bez jakichś skrajnych akcji. Sama byłam wtedy w trakcie swojej terapii z podobnego powodu, byliśmy do siebie bardzo podobni, oboje dość niestabilni. Minęło dużo czasu, ja zakończyłam swoją terapię rok temu, jednak nigdy nie przestałam o nim myśleć; to pierwszy raz, kiedy byłam zakochana z wzajemnością, wcześniej tego unikałam za wszelką cenę, pakując się w płytkie pseudorelacje bazujące na chwilowych uniesieniach i iluzjach. Nie mieliśmy dużo kontaktu przez te 3,5 roku, nie było żadnych dramatycznych ponownych rozstań i powrotów, była jedna rozmowa ponad rok temu, w trakcie której on wyznał, że dotarło do niego, co stracił na własne życzenie, ale nie chciał wracać, wiedząc, że powrót skończyłby się tak samo jak parę lat temu. Ja wtedy powiedziałam, że mogłoby być inaczej, gdyby zaczął nad sobą pracować i poszedł na terapię. I teraz 3 miesiące temu napisał do mnie, że miałam rację co do niego, że ma problemy i chce nad nimi pracować, poszedł na terapię. Staram się dawkować nam kontakt, bo wydaje mi się, że oboje szybko stracilibyśmy kontrolę nad tą relacją, gdybyśmy zaczęli się spotykać. Póki co powiedziałam mu, że to zdecydowanie za szybko i jestem pod wrażeniem, ile ogarnął w te parę miesięcy, ale lepiej odnowić kontakt trochę za późno niż trochę za wcześnie. Po jakim czasie terapii według was jest szansa na to, że coś się w kimś zaczęło już zmieniać?

 

Jestem po 3 terapiach od uzależnienia. Po jakim czasie człowiek zaczyna się zmieniać? To zależy od człowieka. Nie da się ująć przemiany wewnętrznej człowieka w jeden szablon.... Każdy jest niepowtarzalny i bardzo cenny. Gdybym był na Twoim miejscu to motywowałbym drugą osobę do ukończenia terapii i podjęcia wspólnej gdzie terapeuta przypatrując się Wam świeżym okiem powie co można poprawić. Na tym świecie nie ma ludzi doskonałych, jeżeli czujesz, że On rozpala Twoje serce to kurcze jest ważne, skoro poszedł na terapię znaczy, że jest ODWAŻNY, POKORNY I MĄDRY. To już wiele mówi. 

7 minut temu, Łuki1398 napisał(a):

 

Jestem po 3 terapiach od uzależnienia. Po jakim czasie człowiek zaczyna się zmieniać? To zależy od człowieka. Nie da się ująć przemiany wewnętrznej człowieka w jeden szablon.... Każdy jest niepowtarzalny i bardzo cenny. Gdybym był na Twoim miejscu to motywowałbym drugą osobę do ukończenia terapii i podjęcia wspólnej gdzie terapeuta przypatrując się Wam świeżym okiem powie co można poprawić. Na tym świecie nie ma ludzi doskonałych, jeżeli czujesz, że On rozpala Twoje serce to kurcze jest ważne, skoro poszedł na terapię znaczy, że jest ODWAŻNY, POKORNY I MĄDRY. To już wiele mówi. 

Zacznij od Poznania się. Znowu mnie system odciął. Na spokojnie podejdź do tematu. Wspólny spacer, spotkanie z rodziną. Nikt nie jest perfect ani ty ani on ale ludzie chcą się kochać i być ze sobą i to jest piękne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz sobie znaleźć innego bordera bo inaczej tego nie poczujesz. tylko zaburzonego, tak samo jak ty. Po prostu, chorzy psychicznie powinni być z chorymi psychicznie, i tak też się często dzieje, że z innym nie potrafią się dogadać. Więc życzę ci spotkać kogoś niestabilnego emocjonalnie, a wtedy się zakochasz na nowo. powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.06.2024 o 17:54, Zagubiony 29 napisał(a):

Musisz sobie znaleźć innego bordera bo inaczej tego nie poczujesz. tylko zaburzonego, tak samo jak ty. Po prostu, chorzy psychicznie powinni być z chorymi psychicznie, i tak też się często dzieje, że z innym nie potrafią się dogadać. Więc życzę ci spotkać kogoś niestabilnego emocjonalnie, a wtedy się zakochasz na nowo. powodzenia

No nie jestem do tego przekonany do końca... Sam jako border, dałem mocno (za mocno) w kość drugiemu borderowi. Wytrzymał ze mną dwa tygodnie. Wina była całkowicie po mojej stronie. Od jego siostry usłyszałem że nie jestem w stanie zbudować żadnej zdrowej relacji. 

Edytowane przez Purpurowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.06.2024 o 17:54, Zagubiony 29 napisał(a):

Musisz sobie znaleźć innego bordera bo inaczej tego nie poczujesz. tylko zaburzonego, tak samo jak ty. Po prostu, chorzy psychicznie powinni być z chorymi psychicznie, i tak też się często dzieje, że z innym nie potrafią się dogadać. Więc życzę ci spotkać kogoś niestabilnego emocjonalnie, a wtedy się zakochasz na nowo. powodzenia

cooo hahahah. Tak, żeby razem się jeszcze bardziej umacniali w swojej chorobie? Bez sensu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.06.2024 o 17:12, irsin napisał(a):

3,5 roku temu zakończyłam burzliwy związek z zaburzonym człowiekiem. Prawdopodobnie coś pod borderline, ale bez jakichś skrajnych akcji. Sama byłam wtedy w trakcie swojej terapii z podobnego powodu, byliśmy do siebie bardzo podobni, oboje dość niestabilni. Minęło dużo czasu, ja zakończyłam swoją terapię rok temu, jednak nigdy nie przestałam o nim myśleć; to pierwszy raz, kiedy byłam zakochana z wzajemnością, wcześniej tego unikałam za wszelką cenę, pakując się w płytkie pseudorelacje bazujące na chwilowych uniesieniach i iluzjach. Nie mieliśmy dużo kontaktu przez te 3,5 roku, nie było żadnych dramatycznych ponownych rozstań i powrotów, była jedna rozmowa ponad rok temu, w trakcie której on wyznał, że dotarło do niego, co stracił na własne życzenie, ale nie chciał wracać, wiedząc, że powrót skończyłby się tak samo jak parę lat temu. Ja wtedy powiedziałam, że mogłoby być inaczej, gdyby zaczął nad sobą pracować i poszedł na terapię. I teraz 3 miesiące temu napisał do mnie, że miałam rację co do niego, że ma problemy i chce nad nimi pracować, poszedł na terapię. Staram się dawkować nam kontakt, bo wydaje mi się, że oboje szybko stracilibyśmy kontrolę nad tą relacją, gdybyśmy zaczęli się spotykać. Póki co powiedziałam mu, że to zdecydowanie za szybko i jestem pod wrażeniem, ile ogarnął w te parę miesięcy, ale lepiej odnowić kontakt trochę za późno niż trochę za wcześnie. Po jakim czasie terapii według was jest szansa na to, że coś się w kimś zaczęło już zmieniać? Trzeba też zwrócić uwagę ma potrzebę czułości u mężczyzn.

Czasami zmiany zaczynają się po kilku miesiącach, ale często pełny proces wymaga lat pracy. Ważne, że widzisz u niego chęć do zmiany, ale warto dać mu czas, by udowodnił, że jest gotowy na zdrową relację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.06.2024 o 17:54, Zagubiony 29 napisał(a):

Musisz sobie znaleźć innego bordera bo inaczej tego nie poczujesz. tylko zaburzonego, tak samo jak ty. Po prostu, chorzy psychicznie powinni być z chorymi psychicznie, i tak też się często dzieje, że z innym nie potrafią się dogadać. Więc życzę ci spotkać kogoś niestabilnego emocjonalnie, a wtedy się zakochasz na nowo. powodzenia

Cóż za wsponiałe rady. Chory psychicznie z chorym psychicznie 🙃 Muszę to sobie chyba zapisać.. Poprawiłeś mi humor tym wpisem. Bez kitu😂

Edytowane przez mrNobody07

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×