Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rozwój ChAdu


Szalony Kojot

Rekomendowane odpowiedzi

W tym roku zdiagnozowano u mnie ChAD. Początek choroby to czasy nastoletnie, więc w sumie choruje już lat naście. Górki były tak małe, że nigdy mi nie wpadło do glowy, że to może być to $#$%@!!!.

    W ostatnich 3 latach w czasie górek  podjełam najlepsze decyzje. W tym roku miałam trochę stresujących sytuacji ( praca, kasa, rodzina) i wiosną rzucały się w oczy moje humorki, zdenerwowanie i dysforia, potem dostalam hipomanii, która rozkręcała się długo,bo 2 miesiące aż w końcu wzięłam nieduży kredyt który nie był dobrym pomysłem i kupiłam coś drogiego. Dopiero wtedy zorientowałam się, że na to choruje. Lekarza ogarnełam, mam leki, mam mieć terapie.

  Męczy mnie pytanie na które nie mogę nigdzie uzyskac odpowiedzi. Czy jeżeli doszło do tekiej sytuacji to choroba się rozwinęła i koniec? Teraz już weszłam na ten pułap szalonych zakupów i porąbanych akcji? 

Czy lecząć i będąc świadomym będę miała takie malutkie górki jak miałam? Zauważyłam, że rozkręcam się kiedy decyduje się na coś co jest nowe i stresujące. Wtedy czuję tą presje i się rozkręcam by szybko podejmowac decyzje i iśc na całość i działać już, teraz, zaraz. 

Czy wam choroba się pogorszyła od początku leczenia? 

 

 

  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie nie, nie pogorszyło się. Jeśli mam manię to ostrą, psychotyczną - tak było od początku, od pierwszego razu. Teraz chyba trochę lepiej panuję nad chorobą, kilka miesięcy temu udało mi się zdusić fazę chorobową w zarodku, czyli jest progres. Miewam długie remisje - w tej chwili mogę napisać bez oszustwa, że udaje mi się normalnie żyć z tą chorobą (choruję od dawna, od momentu pierwszej ostrej psychozy minęło 17 lat). Tutaj niestety nie ma reguły, na podstawie doświadczeń innych osób niewiele się dowiesz, musisz się przekonać na własnej skórze jak to jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tylko hipomanie. Boję się właśnie tego, że nie będą mogła normalnie żyć. Nie mam rodziny, która mi by pomogła.

Na razie jestem w lepszej formie niż kilka lat temu. Dzięki dwubiegunówce pozbyłam się lęku. Ale doświadczenie utraty kontroli nad sobą jest potworne.  

 

 

 

3 godziny temu, Dryagan napisał(a):

U mnie nie, nie pogorszyło się. Jeśli mam manię to ostrą, psychotyczną - tak było od początku, od pierwszego razu. Teraz chyba trochę lepiej panuję nad chorobą, kilka miesięcy temu udało mi się zdusić fazę chorobową w zarodku, czyli jest progres. Miewam długie remisje - w tej chwili mogę napisać bez oszustwa, że udaje mi się normalnie żyć z tą chorobą (choruję od dawna, od momentu pierwszej ostrej psychozy minęło 17 lat). Tutaj niestety nie ma reguły, na podstawie doświadczeń innych osób niewiele się dowiesz, musisz się przekonać na własnej skórze jak to jest

 

4 godziny temu, edta napisał(a):

Tak, pogorszyła. Z roku na rok jest coraz gorzej.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Szalony Kojot napisał(a):

Czy lecząć i będąc świadomym będę miała takie malutkie górki jak miałam?

Może tak, może nie. Na to nie ma odpowiedzi. Czas pokaże.

 

22 godziny temu, Szalony Kojot napisał(a):

Czy jeżeli doszło do tekiej sytuacji to choroba się rozwinęła i koniec?

Na pewno ujawniła, ale czy dalej się będzie rozwijać to zależy od kilku rzeczy, np. trybu życia - im bardziej nieregularny tym większe prawdopodobieństwo, że będzie bujać z góry na dół z większą częstotliwością. 

Dobranego leczenia i odpowiedzi na leki. Ogólnie może zabrzmi to źle ale leczenie CHAD dąży tak łopatologicznie mówiąc do tego, że ma być "nudno". Nie depresja i nie euforia. Bez ekscesów. Spokojnie, stabilnie czyli nudno 💁‍♀️

Świadomości swojej choroby i nie, nie chodzi tu o to że wiem, że mam CHAD i elo, tylko świadomości co może wpływać na wychylenia i umiejętności wyłapywania tego zanim się rozbuja. Ja wiem, że fajnie czuć się 24h super-ekstra-zajebiaszczo, ale nie, to nie jest eutymia do której się dąży. I tak, można totalnie nie wiedzieć, że ma się hipomanię np. mimo, że dla otoczenia jest ona oczywista. Przykład? Mam koleżankę z CHAD. Wystarczy, że napisze mi z 3 zdania na messengerze i ja po sposobie pisania wiem, że ma hipomanię, nawet nie muszę jej widzieć, a ona potrafi dopiero po jakimś czasie się zorientować, że to rzeczywiście była górka.

Oraz rzeczy na którą nikt z nas nie ma wpływu: genetyki. Genów nie wydłubiesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Spokojnie, stabilnie czyli nudno 💁‍♀️

 

Nie chodzi o to, żeby było nudno. Raczej, żeby rytm życia był uporządkowany, stabilny. Przede wszystkim trzeba pilnować godzin snu i nie "nakręcać się" - jak ja to nazywam. Unikać stresów - to podstawa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Dryagan napisał(a):

Nie chodzi o to, żeby było nudno. Raczej, żeby rytm życia był uporządkowany, stabilny. Przede wszystkim trzeba pilnować godzin snu i nie "nakręcać się" - jak ja to nazywam. Unikać stresów - to podstawa

No zapomniałam ująć w cudzysłów drugie nudno w wypowiedzi 😅 wiadomo o co chodzi. 

 

*Chociaż dla mnie jak jest za długo stabilnie to jest nudno :P ale u mnie to wynika z typu osobowości. Musi się dziać, im bardziej stabilnie i powtarzalnie tym większe prawdopodobieństwo nawrotu zab. depresyjnych. No ale ja nie mam CHAD, to sobie mogę mieć nieuporządkowany tryb życia ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niemniej muszę przyznać, że ja dopiero teraz - po 17 latach, jako tako radzę sobie z tą chorobą. W miarę nauczyłem się z tym żyć i to kontrolować. Niemniej gdzieś tam z tyłu głowy zawsze jest ta myśl, że mogę znowu "zwariować" i nic na to nie poradzę. Trzeba się obserwować, każdy przechodzi ChAD inaczej, nie ma jednego scenariusza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.11.2023 o 22:30, Szalony Kojot napisał(a):

W tym roku zdiagnozowano u mnie ChAD. Początek choroby to czasy nastoletnie, więc w sumie choruje już lat naście. Górki były tak małe, że nigdy mi nie wpadło do glowy, że to może być to $#$%@!!!.

    W ostatnich 3 latach w czasie górek  podjełam najlepsze decyzje. W tym roku miałam trochę stresujących sytuacji ( praca, kasa, rodzina) i wiosną rzucały się w oczy moje humorki, zdenerwowanie i dysforia, potem dostalam hipomanii, która rozkręcała się długo,bo 2 miesiące aż w końcu wzięłam nieduży kredyt który nie był dobrym pomysłem i kupiłam coś drogiego. Dopiero wtedy zorientowałam się, że na to choruje. Lekarza ogarnełam, mam leki, mam mieć terapie.

  Męczy mnie pytanie na które nie mogę nigdzie uzyskac odpowiedzi. Czy jeżeli doszło do tekiej sytuacji to choroba się rozwinęła i koniec? Teraz już weszłam na ten pułap szalonych zakupów i porąbanych akcji? 

Czy lecząć i będąc świadomym będę miała takie malutkie górki jak miałam? Zauważyłam, że rozkręcam się kiedy decyduje się na coś co jest nowe i stresujące. Wtedy czuję tą presje i się rozkręcam by szybko podejmowac decyzje i iśc na całość i działać już, teraz, zaraz. 

Czy wam choroba się pogorszyła od początku leczenia? 

 

 

  

Czy "hipomania" rozwinęła się sama czy może zaczałeś stosować jakieś antydepresanty, bo piszesz że "górki " masz od dawna. Cały czas jak to brałem było super fajnie ciągle jakieś pomysły i euforyczne odbieranie codzienności ale w granicach rozsądku. Lekarka mówiła że to tak działa. Chciałbym do tego wrócić ale teraz widzę że to nie było zdrowienie i że to tak może nie powinno działać. Przepraszam że Pytam ale sie dopiero tego uczę i może o sobie sie czegos tez dowiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, modelarz napisał(a):

Czy "hipomania" rozwinęła się sama czy może zaczałeś stosować jakieś antydepresanty, bo piszesz że "górki " masz od dawna. Cały czas jak to brałem było super fajnie ciągle jakieś pomysły i euforyczne odbieranie codzienności ale w granicach rozsądku. Lekarka mówiła że to tak działa. Chciałbym do tego wrócić ale teraz widzę że to nie było zdrowienie i że to tak może nie powinno działać. Przepraszam że Pytam ale sie dopiero tego uczę i może o sobie sie czegos tez dowiem.

Nie, ja miałam depresje i z nią się od wczesnej młodości zmagałam. Przez lata miałam niewesołe życie, więc specjalnie się nie dziwiłam.Prócz jakiegoś epizodu dawno temu nie przyjmowałam antydepresantów. Te  " górki" były malutkie, teraz widzeje, wcześniej bym nie wpadła na to, że to hipomania. Generalnie byłam bardziej aktywna i tyle.

 

Godzinę temu, acherontia styx napisał(a):

Może tak, może nie. Na to nie ma odpowiedzi. Czas pokaże.

 

Na pewno ujawniła, ale czy dalej się będzie rozwijać to zależy od kilku rzeczy, np. trybu życia - im bardziej nieregularny tym większe prawdopodobieństwo, że będzie bujać z góry na dół z większą częstotliwością. 

Dobranego leczenia i odpowiedzi na leki. Ogólnie może zabrzmi to źle ale leczenie CHAD dąży tak łopatologicznie mówiąc do tego, że ma być "nudno". Nie depresja i nie euforia. Bez ekscesów. Spokojnie, stabilnie czyli nudno 💁‍♀️

Świadomości swojej choroby i nie, nie chodzi tu o to że wiem, że mam CHAD i elo, tylko świadomości co może wpływać na wychylenia i umiejętności wyłapywania tego zanim się rozbuja. Ja wiem, że fajnie czuć się 24h super-ekstra-zajebiaszczo, ale nie, to nie jest eutymia do której się dąży. I tak, można totalnie nie wiedzieć, że ma się hipomanię np. mimo, że dla otoczenia jest ona oczywista. Przykład? Mam koleżankę z CHAD. Wystarczy, że napisze mi z 3 zdania na messengerze i ja po sposobie pisania wiem, że ma hipomanię, nawet nie muszę jej widzieć, a ona potrafi dopiero po jakimś czasie się zorientować, że to rzeczywiście była górka.

Oraz rzeczy na którą nikt z nas nie ma wpływu: genetyki. Genów nie wydłubiesz.

Jeżeli będzie takie bujanie jak teraz to pół biedy- boję się, że całkiem popłynę i będę zdana na innych.

 

 

 

6 godzin temu, edta napisał(a):

Tak, pogorszyła. Z roku na rok jest coraz gorzej.

Jaki typ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Szalony Kojot piąteczka! Czuję się jak u siebie w domciu jak to czytam. 
Mam nawracające epizody depresyjne w przebiegu ChAD, górki jeśli były to małe, nic się wielkiego nie stało (no spłacam kredyt za papugę, której już nie mam 🤡) ale reaguje slabo lub wcale na antydepresanty no i robotę zrobiła depakina. Jesli chcesz pogadać wal na priv, ja też jestem w trakcie diagnozowania i szukam swojego zestawu leków for ever 🙄

 

PS Tylko nie pij alkoholu, ja mam Meksyk że hej po prawie każdej ilości 

Edytowane przez chojrakowa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam to "szczęście", że moja pierwsza mania (i jedyna jak dotąd) odbyła się w szpitalu pod kontrolą lekarzy. Od razu włączono mi odpowiednie leczenie co pomogło mi trwać do teraz w remisji. Niestety Lit spowodował skutki uboczne i musiałam go odstawić, co spowodowało powrót depresji i pobyt 2 miesiące w szpitalu aż dobrali nowe leki. Mam nadzieję, że znów na dłuższy czas pomogą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, manię wywołały właśnie leki przeciwdepresyjne a konkretnie escitalopram wywołał najpierw silne myśli samobójcze, przez które trafiłam do szpitala. Potem dostałam inny antydepresant, który wywołał manię. Ale ChAD jest obecny u mnie w rodzinie stąd diagnoza u mnie poszła dość łatwo w kierunku ChAD.

Edytowane przez smk89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×