Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nietypowe pytanie co do "policji"


Kaji

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, nie za bardzo miałem skąd się tego dowiedzieć więc pytam tu. Ostatnio będąc pasażerem samochodu w miejscu zabudowanym zatrzymał nas nieoznakowany (mial sygnal swietlny i dzwiekowy) radiowóz. Wyszło z niego czterech nieumundurowanych "funkcjonariuszy", oraz zaczęli od legitymowania kierowcy, po czym zaczęli legitymować mnie. Pytałem kilku krotnie o powód ale cały czas odpowiadali innym powodem (że kierowca dziwnie jechał i tak dalej). Po chwili zaczęli nas przeszukiwać na środku ulicy, zabierając wszystko co mieliśmy w kieszeniach (później oddali). Jakie ja w tej sytuacji miałem prawa? Czy to wszystko w ogóle było legalne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kaji napisał:

Witam, nie za bardzo miałem skąd się tego dowiedzieć więc pytam tu. Ostatnio będąc pasażerem samochodu w miejscu zabudowanym zatrzymał nas nieoznakowany (mial sygnal swietlny i dzwiekowy) radiowóz. Wyszło z niego czterech nieumundurowanych "funkcjonariuszy", oraz zaczęli od legitymowania kierowcy, po czym zaczęli legitymować mnie. Pytałem kilku krotnie o powód ale cały czas odpowiadali innym powodem (że kierowca dziwnie jechał i tak dalej). Po chwili zaczęli nas przeszukiwać na środku ulicy, zabierając wszystko co mieliśmy w kieszeniach (później oddali). Jakie ja w tej sytuacji miałem prawa? Czy to wszystko w ogóle było legalne?

Kierowca mógł powiedzieć na wstępie, że na koniec żąda protokołu przeszukania, spisania wszystkiego co wzięli i Wy podpisami byście musieli potwierdzić czy nic Wam nie zayebali. Średnio schodzi się z opisaniem wszystkiego godzinę, to by im się odechciało przeszukiwać. Jak wzbudziliście ich podejrzenie, mają prawo przeszukać, a Wy możecie chcieć raportu z tego przeszukania

Edytowane przez DEPERS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic nam co prawda nie zginęło, ale sam fakt że na środku ulicy przeszukiwali, było ich czterech bez mundurów, i gadkę mieli bardziej jak jakieś osiedlowe patusy niż policjanci... dla przykładu już PO przeszukaniu i pozwoleniu wsiąść z powrotem do samochodu, jeden z nich chciał moją czapkę (z daszkiem). Jak się zapytałem po co, to powiedział że chce zobaczyć czy jest dobrze daszek zakrzywiony.. Wiem że "zwykła" policja nie może od tak bez jakiegoś konkretnego powodu przeszukiwać sobie kogo chce i gdzie chce, w dodatku traktując w tak specyficzny sposób obywateli... Ale nie wiem jak z jakimiś innymi jednostkami stąd moje próby dowiedzenia się... Trochę mi to utkwiło wszystko w głowie, bo jestem lekko paranoiczny także tego... 

Edytowane przez Kaji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Kaji napisał:

Nic nam co prawda nie zginęło, ale sam fakt że na środku ulicy przeszukiwali, było ich czterech bez mundurów, i gadkę mieli bardziej jak jakieś osiedlowe patusy niż policjanci... dla przykładu już PO przeszukaniu i pozwoleniu wsiąść z powrotem do samochodu, jeden z nich chciał moją czapkę (z daszkiem). Jak się zapytałem po co, to powiedział że chce zobaczyć czy jest dobrze daszek zakrzywiony.. Wiem że "zwykła" policja nie może od tak bez jakiegoś konkretnego powodu przeszukiwać sobie kogo chce i gdzie chce, w dodatku traktując w tak specyficzny sposób obywateli... Ale nie wiem jak z jakimiś innymi jednostkami stąd moje próby dowiedzenia się... Trochę mi to utkwiło wszystko w głowie, bo jestem lekko paranoiczny także tego... 

Pewnie kryminalni Was zatrzymali, a oni tacy są, że szukają na siłę. Mojemu koleżce w gips zaglądali bo akurat miał nogę złamaną. Wszystkich mierzą jedną miarą. Szukali na pewno narkotyków było Was kilku to już myśleli, że i ćpanie jest. Ja kiedyś się minąłem z kryminalnymi to zawinęli za mną i na bombach mnie zatrzymali, ale tyko na alkomat, też wydałem im się podejrzany:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to byli kryminalni i szukali proszków. Może wy znacie/zadajecie się z kimś kogo oni już od dawna znają:) i tak trafili. A może chcieli sprawdzić bo wyglądaliście podejrzanie, a zawsze plus w robocie dla nich jak znajdą 😛 Czyli mogą tak po prostu ciekawe... znam kogoś kto prowadzil po xanaxie No i nie niestety wzięli na badanie krwi a że było niby za dużo to zabrało prawko i musiał 3 miechy odsiedzieć. Ale to nie było w pl, w Ameryce. Ciekawe jak jest w polskim prawie jej ile to już jest za dużo i czy wgl to jest traktowane nielegalnie wtedy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Dalja napisał:

Bo to byli kryminalni i szukali proszków. Może wy znacie/zadajecie się z kimś kogo oni już od dawna znają:) i tak trafili. A może chcieli sprawdzić bo wyglądaliście podejrzanie, a zawsze plus w robocie dla nich jak znajdą 😛 Czyli mogą tak po prostu ciekawe... znam kogoś kto prowadzil po xanaxie No i nie niestety wzięli na badanie krwi a że było niby za dużo to zabrało prawko i musiał 3 miechy odsiedzieć. Ale to nie było w pl, w Ameryce. Ciekawe jak jest w polskim prawie jej ile to już jest za dużo i czy wgl to jest traktowane nielegalnie wtedy

Podobno tritico na narkoteście pokazuje amfetaminę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.04.2023 o 15:06, Kaji napisał:

Witam, nie za bardzo miałem skąd się tego dowiedzieć więc pytam tu. Ostatnio będąc pasażerem samochodu w miejscu zabudowanym zatrzymał nas nieoznakowany (mial sygnal swietlny i dzwiekowy) radiowóz. Wyszło z niego czterech nieumundurowanych "funkcjonariuszy", oraz zaczęli od legitymowania kierowcy, po czym zaczęli legitymować mnie. Pytałem kilku krotnie o powód ale cały czas odpowiadali innym powodem (że kierowca dziwnie jechał i tak dalej). Po chwili zaczęli nas przeszukiwać na środku ulicy, zabierając wszystko co mieliśmy w kieszeniach (później oddali). Jakie ja w tej sytuacji miałem prawa? Czy to wszystko w ogóle było legalne?

Na moje oko kogoś szukali...wy może wydaliście podejrzani.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trafilam na podobna bandę, tyle, że chodziło o wmówienie mi wykroczenia drogowego przez kilku 20-parolatków (policjantów)

Nie wiem z jakiego wydziału byli, ale na pewno nie z drogówki.

Po tym zdarzeniu zamontowałam sobie kamerę w samochodzie. I już mi nikt niczego nie wmówi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×