Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Ja byłem w takim stanie że bez benzo raczej bym sobie nie poradził. No chyba że by mnie zamknęli. Ja już jadę na paroxetynie z przerwami 20lat.  Jakieś 7 lat temu postanowiłem brać już paro do końca życia jakby była potrzeba, bo zawsze po odstawieniu leku leki mnie dopadały po pół roku. Zawsze pomagała tylko musiałem brać coraz większe dawki. I tak byłem sobie na 35mg 6 lat i było spoko. Przeżyłem śmierć mamy i parę innych nieprzyjemnych w życiu zmęczy i nic się nie działo. W zeszłym roku coś się zaczęło psuć. Najpierw tydzień gorszy potem spokój a potem nerwica wróciła  pomimo brania leku. Znów podniosłem delikatnie dawkę do 45mg ale po 5 tygodniach lekarz dorzuciła mi miętę i pręgę. Zadziałało ale zachwiało mi się grzebać w dawkach i zmniejszyłem paro do 40mg żeby nie jebac się z dzieleniem tańców. No i po dwóch tygodniach znów dupa. Więc znów podniosłem do 45mg . Na razie minęło 2,5 tygodnia i jest słabo. Dalej więc zwiększam do 50mg i zobaczę czy coś ruszy. Nigdy nie zmieniałem leków więc kurewsko się boję zmiany. No bo weź teraz zmniejszaj powoli dawkę paro i wrzucaj jednocześnie inny lek którego jeszcze nie znam. W sumie nie wiedziałbym po czym się źle czuje. Czy po zmniejszaniu paro czy od nowego leku. W dodatku to by musiało trwać pewnie w coli czasu zanim zszedłbym z paro a nowy zaczął brać w dawce terapeutycznej. Dlatego na razie chcę wykorzystać paro na maxa czyli 50 przez trzy tygodnie a jak nie ruszy iść nawet do 60mg i poczekać z min 5 tyg Jak wtedy nie ruszy to będę miał przynajmniej jasną odpowiedź że u mnie paro się skończyło. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, qba napisał(a):

Ja byłem w takim stanie że bez benzo raczej bym sobie nie poradził. No chyba że by mnie zamknęli. Ja już jadę na paroxetynie z przerwami 20lat.  Jakieś 7 lat temu postanowiłem brać już paro do końca życia jakby była potrzeba, bo zawsze po odstawieniu leku leki mnie dopadały po pół roku. Zawsze pomagała tylko musiałem brać coraz większe dawki. I tak byłem sobie na 35mg 6 lat i było spoko. Przeżyłem śmierć mamy i parę innych nieprzyjemnych w życiu zmęczy i nic się nie działo. W zeszłym roku coś się zaczęło psuć. Najpierw tydzień gorszy potem spokój a potem nerwica wróciła  pomimo brania leku. Znów podniosłem delikatnie dawkę do 45mg ale po 5 tygodniach lekarz dorzuciła mi miętę i pręgę. Zadziałało ale zachwiało mi się grzebać w dawkach i zmniejszyłem paro do 40mg żeby nie jebac się z dzieleniem tańców. No i po dwóch tygodniach znów dupa. Więc znów podniosłem do 45mg . Na razie minęło 2,5 tygodnia i jest słabo. Dalej więc zwiększam do 50mg i zobaczę czy coś ruszy. Nigdy nie zmieniałem leków więc kurewsko się boję zmiany. No bo weź teraz zmniejszaj powoli dawkę paro i wrzucaj jednocześnie inny lek którego jeszcze nie znam. W sumie nie wiedziałbym po czym się źle czuje. Czy po zmniejszaniu paro czy od nowego leku. W dodatku to by musiało trwać pewnie w coli czasu zanim zszedłbym z paro a nowy zaczął brać w dawce terapeutycznej. Dlatego na razie chcę wykorzystać paro na maxa czyli 50 przez trzy tygodnie a jak nie ruszy iść nawet do 60mg i poczekać z min 5 tyg Jak wtedy nie ruszy to będę miał przynajmniej jasną odpowiedź że u mnie paro się skończyło. 

Współczuję I doskonale rozumiem też miałem takie okresy, że benzo pomagało ten stan uspokojenia powodował, że chciało się to brać ,ale na szczęście codziennie nie brałem.  To działa super jest źle,  bierzesz benzo I jakby wszytko jest inne , znam to . Paroksetyna słyszałem,  że bardzo mocno znieczula więc może te nieprzyjemne okresy były dla Ciebie prostsze.  Fajnie,  że jest takie forum to trochę jak psychoterapia grupowa,  jest prościej jak wiesz , że ktoś może coś napisać ,doradzić i z kimś pogadać.  A powiedz mi jak u Ciebie ze sprawami miłosnymi? Bo ja kiedyś mając 18 lat brałem paro ale chyba przez tydzień? Nie pamiętam,  za to pamiętam nocne poty , wybudzanie w nocy z krzykiem a co najgorsze niemożność dojścia co z poprzednia partnerką budziło nieprzyjemne emocje . Wiesz co ja też zdaje sobie sprawę,  że będę musiał jakiś lek brać dożywotnio np paro 20 lub wenle 75 lub inny może mniej i wtedy już odstawianiem martwić się nie będę musiał.

Edytowane przez Jarek.jarecki88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, mam pytanie. Ile czasu wkręca się paro po zwiekszeniu dawki? Zwiększyłem 10 dni temu z 20 mg na 30 mg , przez pierwsze dni pogorszenie nastroju, potem stabilizacja , aktualnie w sumie czuje się dobrze , może jedynie nieco bardziej pobudzony. Czy rozkręcanie się większej dawki trwa dlugo , tyle co działanie leku na początku? Czy raczej efekty jakies znaczne juz miałaby nastąpić ?

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.03.2025 o 21:06, DżejKej77 napisał(a):

Witajcie, mam pytanie. Ile czasu wkręca się paro po zwiekszeniu dawki? Zwiększyłem 10 dni temu z 20 mg na 30 mg , przez pierwsze dni pogorszenie nastroju, potem stabilizacja , aktualnie w sumie czuje się dobrze , może jedynie nieco bardziej pobudzony. Czy rozkręcanie się większej dawki trwa dlugo , tyle co działanie leku na początku? Czy raczej efekty jakies znaczne juz miałaby nastąpić ?

Pozdro

I mnie ok 3 do 4 tygodni zanim coś zacznę pozytywnego zauważać. Także cierpliwosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, qba napisał(a):

I mnie ok 3 do 4 tygodni zanim coś zacznę pozytywnego zauważać. Także cierpliwosci

Rozumiem, to czekam grzecznie 😆 myslalem ze jak już brałem 20 to 30stka odpala odrazu w zasadzie, a póki co mówiąc szczerze chyba lepiej mi było na 20 niż na 30, niby czuje się dobrze ale taki bardziej nienaturalny, ale skoro dawka musi się również wkręcić to myślę że ten efekt minie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, DżejKej77 napisał(a):

Rozumiem, to czekam grzecznie 😆 myslalem ze jak już brałem 20 to 30stka odpala odrazu w zasadzie, a póki co mówiąc szczerze chyba lepiej mi było na 20 niż na 30, niby czuje się dobrze ale taki bardziej nienaturalny, ale skoro dawka musi się również wkręcić to myślę że ten efekt minie ?

Im większa dawka tym mogą się nasilać skutki uboczne. Jaki powód zwiększenia ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, hopefully.00 napisał(a):

Im większa dawka tym mogą się nasilać skutki uboczne. Jaki powód zwiększenia ?

Ogolnie było wszystko dobrze , ale moja Pani psycholog zahcorowala i ponad miesiąc bylem bez sesji , trochę kryzys w pracy, nawał obowiązków i wróciły źle myśli tego typu jak np. A co jeśli to wszystko na marne i wroci samopoczucie sprzed terapi, takie ogolnie natretne myśli- konsultacja z lekarzem który powiedzial ze skoro kryzys utrzymuje się już jakiś czas (trwało to z 10 dni, a wcześniejsze kryzysy owszem bywały ale trwały 2-3 dni i miały lżejszy charakter) No to zwiększamy dawkę na 30. Ogólnie myśli nie ma , z początku towarzyszlo trochę DD, które pewnie było skutkiem stresu po kryzysie i może efektem zwiększenia dawki, teraz DD nie ma , ale jest taka sztuczność trochę nie jestem naturalny, mam więcej rzeczy w d... większą senność. Funkcjonuje robie swoje ale przed tym kryzysem było fajniej na 20 niż teraz na 30, ale ufam lekarzowi plus stosuje terapię więc myślę że to ogarnę plus to co jest to właśnie te wkręcanie się większej dawki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, DżejKej77 napisał(a):

Ogolnie było wszystko dobrze , ale moja Pani psycholog zahcorowala i ponad miesiąc bylem bez sesji , trochę kryzys w pracy, nawał obowiązków i wróciły źle myśli tego typu jak np. A co jeśli to wszystko na marne i wroci samopoczucie sprzed terapi, takie ogolnie natretne myśli- konsultacja z lekarzem który powiedzial ze skoro kryzys utrzymuje się już jakiś czas (trwało to z 10 dni, a wcześniejsze kryzysy owszem bywały ale trwały 2-3 dni i miały lżejszy charakter) No to zwiększamy dawkę na 30. Ogólnie myśli nie ma , z początku towarzyszlo trochę DD, które pewnie było skutkiem stresu po kryzysie i może efektem zwiększenia dawki, teraz DD nie ma , ale jest taka sztuczność trochę nie jestem naturalny, mam więcej rzeczy w d... większą senność. Funkcjonuje robie swoje ale przed tym kryzysem było fajniej na 20 niż teraz na 30, ale ufam lekarzowi plus stosuje terapię więc myślę że to ogarnę plus to co jest to właśnie te wkręcanie się większej dawki

Rozumiem , z SSRI jest tak że im większa dawka tym właśnie mogą występować takie skutki jak tumiwisizm , senność , spadek motywacji. Może to być skutek uboczny które po czasie ci przejdzie a może go wystąpić przewlekle. Dzieje się tak ponieważ w dużym uproszczeniu jest blokowana przez SSRI noradrenalina i dopamina, szczególnie przez taką kosę jaką jest paroksetyna ;)) chodzić na terapię i starać się schodzić z dawek oczywiście z porozumieniem z lekarzem prowadzącym. Zdrówka życzę 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, hopefully.00 napisał(a):

Rozumiem , z SSRI jest tak że im większa dawka tym właśnie mogą występować takie skutki jak tumiwisizm , senność , spadek motywacji. Może to być skutek uboczny które po czasie ci przejdzie a może go wystąpić przewlekle. Dzieje się tak ponieważ w dużym uproszczeniu jest blokowana przez SSRI noradrenalina i dopamina, szczególnie przez taką kosę jaką jest paroksetyna ;)) chodzić na terapię i starać się schodzić z dawek oczywiście z porozumieniem z lekarzem prowadzącym. Zdrówka życzę 

Dziękuję :D czyli generalnie ta podniesiona na 30 mg dawka może być zbędna i lepiej było zostać na 20 ? Lekarz powiedział że na 30 wchodzimy na jakiś czas i docelowo wracamy na 20 ale teraz już mam mały mętlik czy nie poprosić go o powrót juz na 20, czy może poczekać i liczyć że skutki uboczne minął?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, DżejKej77 napisał(a):

Dziękuję :D czyli generalnie ta podniesiona na 30 mg dawka może być zbędna i lepiej było zostać na 20 ? Lekarz powiedział że na 30 wchodzimy na jakiś czas i docelowo wracamy na 20 ale teraz już mam mały mętlik czy nie poprosić go o powrót juz na 20, czy może poczekać i liczyć że skutki uboczne minął?

Nie poczekasz to nie przekonasz się. Logiczne że jak lekarz słyszy że słabo się czujesz to będzie ci podnosił , taka jego robota chyba że lekarz podejdzie do sprawy inaczej i nie będzie chciał robić zmian. 

Jak 20mg ci służyła to zawsze można wrócić jak się ustabilizujesz ;))

 

Edytowane przez hopefully.00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, hopefully.00 napisał(a):

Nie poczekasz to nie przekonasz się. Logiczne że jak lekarz słyszy że słabo się czujesz to będzie ci podnosił , taka jego robota chyba że lekarz podejdzie do sprawy inaczej i nie będzie chciał robić zmian. 

Jak 20mg ci służyła to zawsze można wrócić jak się ustabilizujesz ;))

 

Lekarz wlasnie fajnie podchodzi do tematu, bo ja już kiedyś nawet sam pytalem go jak miałem takie małe doły czy można zwiększyć dawkę, to mowil ze nie ma potrzeby że to norma że się zdarzają gorsze dni itp. Więc narazie dam sobie miesiąc i zobaczę jak będzie. Z drugiej strony myślę że jeśli się będę na tym skupial i skanował to objawy się znajdą zawsze 😅

Edytowane przez DżejKej77

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.03.2025 o 10:40, hopefully.00 napisał(a):

Im większa dawka tym mogą się nasilać skutki uboczne. Jaki powód zwiększenia ?

Hej, to znowu ja 😆 cały czas na zwiększonej na 30 mg dawce (w poniedziałek mijają 2 tyg) i tak jak z początku nie czułem żadnych uboków tak teraz je czuje... mianowicie lek biorę przed 7 rano , i codziennie między 14 a 17 doświadczam takiego zwiększonego nieuzasadnionego niepokoju,  napięcia, dochodzi do tego lekkie DD . Staram się to zlewać i funkcjonować normalnie ale jednak to dokucza - tak jakby w godzinach kiedy stezenie leku jest najwieksze. Wcześniej przed 14 i pp 17 czuje się dobrze , rano może trochę senny ale to mi nie przeszkadza. Czy to możliwe że po 2 tygodniach zaczynam dopiero odczuwać skutki uboczne zwiększonej dawki ? Czy warto pogadać z lekarzem o powrocie do 20 mg , czy jednak jeszcze przetrzymać na tej 30 ? Co poradzicie ? 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, DżejKej77 napisał(a):

Hej, to znowu ja 😆 cały czas na zwiększonej na 30 mg dawce (w poniedziałek mijają 2 tyg) i tak jak z początku nie czułem żadnych uboków tak teraz je czuje... mianowicie lek biorę przed 7 rano , i codziennie między 14 a 17 doświadczam takiego zwiększonego nieuzasadnionego niepokoju,  napięcia, dochodzi do tego lekkie DD . Staram się to zlewać i funkcjonować normalnie ale jednak to dokucza - tak jakby w godzinach kiedy stezenie leku jest najwieksze. Wcześniej przed 14 i pp 17 czuje się dobrze , rano może trochę senny ale to mi nie przeszkadza. Czy to możliwe że po 2 tygodniach zaczynam dopiero odczuwać skutki uboczne zwiększonej dawki ? Czy warto pogadać z lekarzem o powrocie do 20 mg , czy jednak jeszcze przetrzymać na tej 30 ? Co poradzicie ? 😀

Poczekaj dwa tygodnie. Chyba że coś się będzie działo gorszego ale jak możesz funkcjonować to bądź cierpliwy ;))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, hopefully.00 napisał(a):

Poczekaj dwa tygodnie. Chyba że coś się będzie działo gorszego ale jak możesz funkcjonować to bądź cierpliwy ;))

Źle się wyraziłem 😅 w poniedziałek minęły już 2 tygodnie 😆 to jeszcze 2 poczekać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, DżejKej77 napisał(a):

Hej, to znowu ja 😆 cały czas na zwiększonej na 30 mg dawce (w poniedziałek mijają 2 tyg) i tak jak z początku nie czułem żadnych uboków tak teraz je czuje... mianowicie lek biorę przed 7 rano , i codziennie między 14 a 17 doświadczam takiego zwiększonego nieuzasadnionego niepokoju,  napięcia, dochodzi do tego lekkie DD . Staram się to zlewać i funkcjonować normalnie ale jednak to dokucza - tak jakby w godzinach kiedy stezenie leku jest najwieksze. Wcześniej przed 14 i pp 17 czuje się dobrze , rano może trochę senny ale to mi nie przeszkadza. Czy to możliwe że po 2 tygodniach zaczynam dopiero odczuwać skutki uboczne zwiększonej dawki ? Czy warto pogadać z lekarzem o powrocie do 20 mg , czy jednak jeszcze przetrzymać na tej 30 ? Co poradzicie ? 😀

 

Przeczekaj, paroksetyna to najdłużej rozkręcający się LPD.. może być tak nawet i tak że miesiąc-dwa będziesz czuł negatywnie zwiększenie dawki...taki jej urok. Co nie zmienia faktu że to jeden z najlepszych leków na depresję i lęk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, tizziano napisał(a):

 

Przeczekaj, paroksetyna to najdłużej rozkręcający się LPD.. może być tak nawet i tak że miesiąc-dwa będziesz czuł negatywnie zwiększenie dawki...taki jej urok. Co nie zmienia faktu że to jeden z najlepszych leków na depresję i lęk.

Wiem o tym, jak zaczynałem brac to też z początku było super potem z 3 tygodnie doła i potem ruszyła. Nie miałem natomiast w ogóle wtedy DD, albo inne objawy mi je przysłaniały. Teraz natomiast miewam DD, to też może być przejściowy skutek zwiększenia dawki ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Na lęk się zgodzę. Co do działania p/depresyjnego bym polemizowała. 

dokładnie brałem 20 lat wiec potwierdzam, jak to ssri blokuje wyrzut dompaniny stad po nim typowa apatia, tumiwisizm, brak energi, motywacji wiec gdzie tu działanie antydepresyjne jak człowiek nie ma sił ani energii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

dokładnie brałem 20 lat wiec potwierdzam, jak to ssri blokuje wyrzut dompaniny stad po nim typowa apatia, tumiwisizm, brak energi, motywacji wiec gdzie tu działanie antydepresyjne jak człowiek nie ma sił ani energii?

Potwierdzam , to największa wada SSRI dlatego zrezygnowałem z nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja kiedyś brałem paroksetynę 8 lat i nie zabierała mi motywacji ani nie powodowała znaczącej apatii.

 

Po wielu latach postanowiłem do niej wrócić, to przez około tydzień czułem się dobrze i nie miałem anhedonii po czym nagle zjawiła się totalna amotywacja, nie miałem nawet motywacji by się umyć czy pójść sobie zrobić herbatę. Anhedonia całkowita.

 

Jak to rozumieć?

 

Edytowane przez MiśMały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ona właśnie opacznie na mnie działała, byłem zlękniony i miałem cześciową fobię społeczną. Jak miałem do niej drugie podejściw, to też wywoływała objawy fobii i wytrzymałem na niej tylko miesiąc bo nie można było wytrzymać tych lęków społecznych oraz totalnej amotywacji i słabości w mięśniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, MiśMały napisał(a):

Ona właśnie opacznie na mnie działała, byłem zlękniony i miałem cześciową fobię społeczną. Jak miałem do niej drugie podejściw, to też wywoływała objawy fobii i wytrzymałem na niej tylko miesiąc bo nie można było wytrzymać tych lęków społecznych oraz totalnej amotywacji i słabości w mięśniach.

Też zauważyłem,  że jak wracam do niektórych leków to działanie jest inne słabsze.  Ciekawe z czego to wynika .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety tez zaczynam podejrzewam że Paroksetyna za drugim razem nie dziala na mnie już tak dobrze :( mimo se lekarz zapewniła ze musi... tylko moze to potrwać 

 

Biorę ją 5 miesiąc... od 2 tygodni w dawce 60 mg.. I caly czas jest w kartkę...miałem 2 dobre tygodnie a teraz od tygodnia znowu gorzej...

 

Sam już nie wiem co mam robić...  dostałem do niej jeszcze prege..ale jak nie czuje po niej jakiś rewelacji jak tu opisują ludzie... a biorę ja 2gi raz,poprzednio z escitalopramem i wtedy nie dawała nic... sam nie wiem co o niej myśleć.. a jestem typowym GADowcem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×