Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Da się jak się nie skupiasz usilnie na sobie i swoim samopoczuciu. Leki miałam pierdyliard razy zmieniane. Na zwolnieniu z tego powodu byłam tylko raz. I to nie dlatego, że psychiatra nie chciał dać, tylko ja nie chciałam zwolnienia. Mniejsze lub większe uboki każdy lek może dawać, grunt jak do tego podchodzisz. Im bardziej będziesz się na nich skupiał, tym większy dyskomfort będą powodować. Ja zawsze przy zmianie leków podchodziłam do tego na zasadzie ok, mam np. mdłości ale to od leku i minie po czym przestawałam myśleć o danej rzeczy. 
Benzo też tylko przy wchodzeniu na paroksetynę wzięłam może z 2x i koniec.

To nie wiem. Może masz jakieś małe skutki uboczne po lekach. Mnie poniewiera potwornie. Nie wyobrażam sobie iść do pracy jak mi lek nakręcił lęki. Oczywiście masz rację. Ja choruje już 20lat ale zawsze byłem leczony paroxetyna. Jest ona u mnie skuteczna ale na wejściu mam ok 8 tyg przejebane , zanim się rozkręci. Raz też próbowałem Prozaku ale tak mi lęki rozkręcił że 0.5mg xanax mnie nie usadziło. Wiem o czym piszesz , wiem że nie można się skupiać na sobie i się wsłuchiwać i staram się mieć wywalone na ubili. Ale ja się przy wejściu potwornie męczę. Teraz też zwiększam dawkę Zresztą bardzo stopniowo i mnie spina , mam sraczke, leki, ciśnienie w oczach jakieś - czyli to co normalnie przy wejściu. Nie skupiam się jakoś strasznie na tym ale jak zapodam xanax łatwiej mi to przetrwać. Z drugiej strony zawsze też staram się z tym nie przesadzać. Z tad moje pytanie jak to u Was wygląda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, qba napisał(a):

To nie wiem. Może masz jakieś małe skutki uboczne po lekach. Mnie poniewiera potwornie. Nie wyobrażam sobie iść do pracy jak mi lek nakręcił lęki. Oczywiście masz rację. Ja choruje już 20lat ale zawsze byłem leczony paroxetyna. Jest ona u mnie skuteczna ale na wejściu mam ok 8 tyg przejebane , zanim się rozkręci. Raz też próbowałem Prozaku ale tak mi lęki rozkręcił że 0.5mg xanax mnie nie usadziło. Wiem o czym piszesz , wiem że nie można się skupiać na sobie i się wsłuchiwać i staram się mieć wywalone na ubili. Ale ja się przy wejściu potwornie męczę. Teraz też zwiększam dawkę Zresztą bardzo stopniowo i mnie spina , mam sraczke, leki, ciśnienie w oczach jakieś - czyli to co normalnie przy wejściu. Nie skupiam się jakoś strasznie na tym ale jak zapodam xanax łatwiej mi to przetrwać. Z drugiej strony zawsze też staram się z tym nie przesadzać. Z tad moje pytanie jak to u Was wygląda?

No to ja tak samo miałem.  Np na sertralinie przede wszystkim biegunki.  Szczękościsk duży ,że rano bolały zęby , ale to bym przeżył gdyby nie biegunki. I to były małe dawki . Kiedyś jak brałem escitalopram to właśnie nie pamiętam jak wchodziłem ale był sport może dlatego było łatwiej.Brałem go 2 i pół roku i jakoś było.  A potem jak chciałem wrócić do escitalopramu nie dało się wytrzymać tygodnia ,takie biegunki.  Tak samo citalopram , nawet idąc do kościoła trzeba było wychodzić ,bo nie dało się usiedzieć.  Obecnie biorę tlpd i takich skutków ubocznych nie ma co było raczej pewne. Wiem co czujesz bo tak jak napisałeś trzeba wytrwać a nieraz wyjść z chaty się nie da przy takich skutkach ubocznych . Dużo zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej biorę paromsetynę prawie od 2 lat w różnych dawkach.Jeśli chodzi o natrętne myśli działa dość dobrze.Po 3 miesiącach nie wychodzenia z domu, dałam radę wyjść czyli działanie jest.Jednak ciekawi mnie czy spięcia mięśni ( najbardziej karku i szczęki) to wynik paroksetyny czy obajw moich zaburzeń? Bardzo mi przeszkadza ten objaw .Gdy wstaje rano czuje takie spięcie, że nie mogę głowy obócić.Zastanawiam się nad zmianą leku ze względu na to, tylko pytanie czy to typowy skutek uboczny czy wynik mojej fobi społecznej,ocd itp.Czy macie taki skutek ubuczny? Jeśli tak czy wam przeszkadza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jarek.jarecki88 napisał(a):

No to ja tak samo miałem.  Np na sertralinie przede wszystkim biegunki.  Szczękościsk duży ,że rano bolały zęby , ale to bym przeżył gdyby nie biegunki. I to były małe dawki . Kiedyś jak brałem escitalopram to właśnie nie pamiętam jak wchodziłem ale był sport może dlatego było łatwiej.Brałem go 2 i pół roku i jakoś było.  A potem jak chciałem wrócić do escitalopramu nie dało się wytrzymać tygodnia ,takie biegunki.  Tak samo citalopram , nawet idąc do kościoła trzeba było wychodzić ,bo nie dało się usiedzieć.  Obecnie biorę tlpd i takich skutków ubocznych nie ma co było raczej pewne. Wiem co czujesz bo tak jak napisałeś trzeba wytrwać a nieraz wyjść z chaty się nie da przy takich skutkach ubocznych . Dużo zdrowia.

Dokładnie weź tu nie myśl jak masz szczękościski albo inne atrakcje. Niby człowiek wie że to po lekach ale każdy dzień to walka z samym sobą. Dlatego ciekawi mnie czy wspomagacie się benzo i jak długo? Ja teraz jak wchodziłem na wyższą dawkę to benzo waliłem dwa razy dziennie przez miesiąc. No i deprecha mnie dopala i leki i skutki uboczne wchodzenia na lek. Po miesiącu wreszcie wylądowałem u fajnej szamanki i dodała mi mirtazepine co przynajmniej nie muszę brać zolpidenu na noc i dołożyła pregabalina choć nie wiem czy ona mi coś daje bo nic po niej nie czuje. Po miesiącu na benzo odstawiłem i nic się nie działo na szczęście. Ale teraz znów wchodzę na wyższe dawki i czasami muszę się wspomóc 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, qba napisał(a):

Dokładnie weź tu nie myśl jak masz szczękościski albo inne atrakcje. Niby człowiek wie że to po lekach ale każdy dzień to walka z samym sobą. Dlatego ciekawi mnie czy wspomagacie się benzo i jak długo? Ja teraz jak wchodziłem na wyższą dawkę to benzo waliłem dwa razy dziennie przez miesiąc. No i deprecha mnie dopala i leki i skutki uboczne wchodzenia na lek. Po miesiącu wreszcie wylądowałem u fajnej szamanki i dodała mi mirtazepine co przynajmniej nie muszę brać zolpidenu na noc i dołożyła pregabalina choć nie wiem czy ona mi coś daje bo nic po niej nie czuje. Po miesiącu na benzo odstawiłem i nic się nie działo na szczęście. Ale teraz znów wchodzę na wyższe dawki i czasami muszę się wspomóc 

Wiesz co,tak kiedyś się wspomagałem przy wejściu właśnie chyba na esci ,ale to już w ogóle jak miałem pierwszy raz z esci ,a to było jeszcze przed tym dwu i pół rocznym braniem.  Ja miesiąca bym się raczej nie odważył to było wtedy max parę dni pod rząd. Ale benzo brałem też solo w ciężkich chwilach w życiu gdy na prawdę było ciężko ale nigdy nie pod rząd. Dlatego teraz gdybym wrocil do ssri to raczej tylko paro lub fluwo. No i oczywiście tlpd na moje dolegliwości bo niektóre np amitryptylina są wskazane w dolegliwościach z jelitem z biegunkami. Tylko widzisz kiedyś brałem esci , aż 2 i pół roku I nie było takich myśli przed wyjściem z domu czy ogólnie biegunek.  Teraz dużo w życiu się zmieniło i nagle dopadło mnie panika przed brakiem wc . Obecnie biorę opirpamol i coś tam działa . Ale myślę też nad doxepinem. Czas pokaże. 

2 godziny temu, acherontia styx napisał(a):

Da się jak się nie skupiasz usilnie na sobie i swoim samopoczuciu. Leki miałam pierdyliard razy zmieniane. Na zwolnieniu z tego powodu byłam tylko raz. I to nie dlatego, że psychiatra nie chciał dać, tylko ja nie chciałam zwolnienia. Mniejsze lub większe uboki każdy lek może dawać, grunt jak do tego podchodzisz. Im bardziej będziesz się na nich skupiał, tym większy dyskomfort będą powodować. Ja zawsze przy zmianie leków podchodziłam do tego na zasadzie ok, mam np. mdłości ale to od leku i minie po czym przestawałam myśleć o danej rzeczy. 
Benzo też tylko przy wchodzeniu na paroksetynę wzięłam może z 2x i koniec.

Dobrze a jak właśnie te myśli są zbyt intensywne ? Bo wiadomo skupianie się na objawach szkodzi dobrze się czymś zająć , ale nieraz Np jazda autobusem , stanie w korku ciężko zmienić myśli. A więc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem w takim stanie że bez benzo raczej bym sobie nie poradził. No chyba że by mnie zamknęli. Ja już jadę na paroxetynie z przerwami 20lat.  Jakieś 7 lat temu postanowiłem brać już paro do końca życia jakby była potrzeba, bo zawsze po odstawieniu leku leki mnie dopadały po pół roku. Zawsze pomagała tylko musiałem brać coraz większe dawki. I tak byłem sobie na 35mg 6 lat i było spoko. Przeżyłem śmierć mamy i parę innych nieprzyjemnych w życiu zmęczy i nic się nie działo. W zeszłym roku coś się zaczęło psuć. Najpierw tydzień gorszy potem spokój a potem nerwica wróciła  pomimo brania leku. Znów podniosłem delikatnie dawkę do 45mg ale po 5 tygodniach lekarz dorzuciła mi miętę i pręgę. Zadziałało ale zachwiało mi się grzebać w dawkach i zmniejszyłem paro do 40mg żeby nie jebac się z dzieleniem tańców. No i po dwóch tygodniach znów dupa. Więc znów podniosłem do 45mg . Na razie minęło 2,5 tygodnia i jest słabo. Dalej więc zwiększam do 50mg i zobaczę czy coś ruszy. Nigdy nie zmieniałem leków więc kurewsko się boję zmiany. No bo weź teraz zmniejszaj powoli dawkę paro i wrzucaj jednocześnie inny lek którego jeszcze nie znam. W sumie nie wiedziałbym po czym się źle czuje. Czy po zmniejszaniu paro czy od nowego leku. W dodatku to by musiało trwać pewnie w coli czasu zanim zszedłbym z paro a nowy zaczął brać w dawce terapeutycznej. Dlatego na razie chcę wykorzystać paro na maxa czyli 50 przez trzy tygodnie a jak nie ruszy iść nawet do 60mg i poczekać z min 5 tyg Jak wtedy nie ruszy to będę miał przynajmniej jasną odpowiedź że u mnie paro się skończyło. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, qba napisał(a):

Ja byłem w takim stanie że bez benzo raczej bym sobie nie poradził. No chyba że by mnie zamknęli. Ja już jadę na paroxetynie z przerwami 20lat.  Jakieś 7 lat temu postanowiłem brać już paro do końca życia jakby była potrzeba, bo zawsze po odstawieniu leku leki mnie dopadały po pół roku. Zawsze pomagała tylko musiałem brać coraz większe dawki. I tak byłem sobie na 35mg 6 lat i było spoko. Przeżyłem śmierć mamy i parę innych nieprzyjemnych w życiu zmęczy i nic się nie działo. W zeszłym roku coś się zaczęło psuć. Najpierw tydzień gorszy potem spokój a potem nerwica wróciła  pomimo brania leku. Znów podniosłem delikatnie dawkę do 45mg ale po 5 tygodniach lekarz dorzuciła mi miętę i pręgę. Zadziałało ale zachwiało mi się grzebać w dawkach i zmniejszyłem paro do 40mg żeby nie jebac się z dzieleniem tańców. No i po dwóch tygodniach znów dupa. Więc znów podniosłem do 45mg . Na razie minęło 2,5 tygodnia i jest słabo. Dalej więc zwiększam do 50mg i zobaczę czy coś ruszy. Nigdy nie zmieniałem leków więc kurewsko się boję zmiany. No bo weź teraz zmniejszaj powoli dawkę paro i wrzucaj jednocześnie inny lek którego jeszcze nie znam. W sumie nie wiedziałbym po czym się źle czuje. Czy po zmniejszaniu paro czy od nowego leku. W dodatku to by musiało trwać pewnie w coli czasu zanim zszedłbym z paro a nowy zaczął brać w dawce terapeutycznej. Dlatego na razie chcę wykorzystać paro na maxa czyli 50 przez trzy tygodnie a jak nie ruszy iść nawet do 60mg i poczekać z min 5 tyg Jak wtedy nie ruszy to będę miał przynajmniej jasną odpowiedź że u mnie paro się skończyło. 

Współczuję I doskonale rozumiem też miałem takie okresy, że benzo pomagało ten stan uspokojenia powodował, że chciało się to brać ,ale na szczęście codziennie nie brałem.  To działa super jest źle,  bierzesz benzo I jakby wszytko jest inne , znam to . Paroksetyna słyszałem,  że bardzo mocno znieczula więc może te nieprzyjemne okresy były dla Ciebie prostsze.  Fajnie,  że jest takie forum to trochę jak psychoterapia grupowa,  jest prościej jak wiesz , że ktoś może coś napisać ,doradzić i z kimś pogadać.  A powiedz mi jak u Ciebie ze sprawami miłosnymi? Bo ja kiedyś mając 18 lat brałem paro ale chyba przez tydzień? Nie pamiętam,  za to pamiętam nocne poty , wybudzanie w nocy z krzykiem a co najgorsze niemożność dojścia co z poprzednia partnerką budziło nieprzyjemne emocje . Wiesz co ja też zdaje sobie sprawę,  że będę musiał jakiś lek brać dożywotnio np paro 20 lub wenle 75 lub inny może mniej i wtedy już odstawianiem martwić się nie będę musiał.

Edytowane przez Jarek.jarecki88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, mam pytanie. Ile czasu wkręca się paro po zwiekszeniu dawki? Zwiększyłem 10 dni temu z 20 mg na 30 mg , przez pierwsze dni pogorszenie nastroju, potem stabilizacja , aktualnie w sumie czuje się dobrze , może jedynie nieco bardziej pobudzony. Czy rozkręcanie się większej dawki trwa dlugo , tyle co działanie leku na początku? Czy raczej efekty jakies znaczne juz miałaby nastąpić ?

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.03.2025 o 21:06, DżejKej77 napisał(a):

Witajcie, mam pytanie. Ile czasu wkręca się paro po zwiekszeniu dawki? Zwiększyłem 10 dni temu z 20 mg na 30 mg , przez pierwsze dni pogorszenie nastroju, potem stabilizacja , aktualnie w sumie czuje się dobrze , może jedynie nieco bardziej pobudzony. Czy rozkręcanie się większej dawki trwa dlugo , tyle co działanie leku na początku? Czy raczej efekty jakies znaczne juz miałaby nastąpić ?

Pozdro

I mnie ok 3 do 4 tygodni zanim coś zacznę pozytywnego zauważać. Także cierpliwosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, qba napisał(a):

I mnie ok 3 do 4 tygodni zanim coś zacznę pozytywnego zauważać. Także cierpliwosci

Rozumiem, to czekam grzecznie 😆 myslalem ze jak już brałem 20 to 30stka odpala odrazu w zasadzie, a póki co mówiąc szczerze chyba lepiej mi było na 20 niż na 30, niby czuje się dobrze ale taki bardziej nienaturalny, ale skoro dawka musi się również wkręcić to myślę że ten efekt minie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, DżejKej77 napisał(a):

Rozumiem, to czekam grzecznie 😆 myslalem ze jak już brałem 20 to 30stka odpala odrazu w zasadzie, a póki co mówiąc szczerze chyba lepiej mi było na 20 niż na 30, niby czuje się dobrze ale taki bardziej nienaturalny, ale skoro dawka musi się również wkręcić to myślę że ten efekt minie ?

Im większa dawka tym mogą się nasilać skutki uboczne. Jaki powód zwiększenia ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, hopefully.00 napisał(a):

Im większa dawka tym mogą się nasilać skutki uboczne. Jaki powód zwiększenia ?

Ogolnie było wszystko dobrze , ale moja Pani psycholog zahcorowala i ponad miesiąc bylem bez sesji , trochę kryzys w pracy, nawał obowiązków i wróciły źle myśli tego typu jak np. A co jeśli to wszystko na marne i wroci samopoczucie sprzed terapi, takie ogolnie natretne myśli- konsultacja z lekarzem który powiedzial ze skoro kryzys utrzymuje się już jakiś czas (trwało to z 10 dni, a wcześniejsze kryzysy owszem bywały ale trwały 2-3 dni i miały lżejszy charakter) No to zwiększamy dawkę na 30. Ogólnie myśli nie ma , z początku towarzyszlo trochę DD, które pewnie było skutkiem stresu po kryzysie i może efektem zwiększenia dawki, teraz DD nie ma , ale jest taka sztuczność trochę nie jestem naturalny, mam więcej rzeczy w d... większą senność. Funkcjonuje robie swoje ale przed tym kryzysem było fajniej na 20 niż teraz na 30, ale ufam lekarzowi plus stosuje terapię więc myślę że to ogarnę plus to co jest to właśnie te wkręcanie się większej dawki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, DżejKej77 napisał(a):

Ogolnie było wszystko dobrze , ale moja Pani psycholog zahcorowala i ponad miesiąc bylem bez sesji , trochę kryzys w pracy, nawał obowiązków i wróciły źle myśli tego typu jak np. A co jeśli to wszystko na marne i wroci samopoczucie sprzed terapi, takie ogolnie natretne myśli- konsultacja z lekarzem który powiedzial ze skoro kryzys utrzymuje się już jakiś czas (trwało to z 10 dni, a wcześniejsze kryzysy owszem bywały ale trwały 2-3 dni i miały lżejszy charakter) No to zwiększamy dawkę na 30. Ogólnie myśli nie ma , z początku towarzyszlo trochę DD, które pewnie było skutkiem stresu po kryzysie i może efektem zwiększenia dawki, teraz DD nie ma , ale jest taka sztuczność trochę nie jestem naturalny, mam więcej rzeczy w d... większą senność. Funkcjonuje robie swoje ale przed tym kryzysem było fajniej na 20 niż teraz na 30, ale ufam lekarzowi plus stosuje terapię więc myślę że to ogarnę plus to co jest to właśnie te wkręcanie się większej dawki

Rozumiem , z SSRI jest tak że im większa dawka tym właśnie mogą występować takie skutki jak tumiwisizm , senność , spadek motywacji. Może to być skutek uboczny które po czasie ci przejdzie a może go wystąpić przewlekle. Dzieje się tak ponieważ w dużym uproszczeniu jest blokowana przez SSRI noradrenalina i dopamina, szczególnie przez taką kosę jaką jest paroksetyna ;)) chodzić na terapię i starać się schodzić z dawek oczywiście z porozumieniem z lekarzem prowadzącym. Zdrówka życzę 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, hopefully.00 napisał(a):

Rozumiem , z SSRI jest tak że im większa dawka tym właśnie mogą występować takie skutki jak tumiwisizm , senność , spadek motywacji. Może to być skutek uboczny które po czasie ci przejdzie a może go wystąpić przewlekle. Dzieje się tak ponieważ w dużym uproszczeniu jest blokowana przez SSRI noradrenalina i dopamina, szczególnie przez taką kosę jaką jest paroksetyna ;)) chodzić na terapię i starać się schodzić z dawek oczywiście z porozumieniem z lekarzem prowadzącym. Zdrówka życzę 

Dziękuję :D czyli generalnie ta podniesiona na 30 mg dawka może być zbędna i lepiej było zostać na 20 ? Lekarz powiedział że na 30 wchodzimy na jakiś czas i docelowo wracamy na 20 ale teraz już mam mały mętlik czy nie poprosić go o powrót juz na 20, czy może poczekać i liczyć że skutki uboczne minął?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, DżejKej77 napisał(a):

Dziękuję :D czyli generalnie ta podniesiona na 30 mg dawka może być zbędna i lepiej było zostać na 20 ? Lekarz powiedział że na 30 wchodzimy na jakiś czas i docelowo wracamy na 20 ale teraz już mam mały mętlik czy nie poprosić go o powrót juz na 20, czy może poczekać i liczyć że skutki uboczne minął?

Nie poczekasz to nie przekonasz się. Logiczne że jak lekarz słyszy że słabo się czujesz to będzie ci podnosił , taka jego robota chyba że lekarz podejdzie do sprawy inaczej i nie będzie chciał robić zmian. 

Jak 20mg ci służyła to zawsze można wrócić jak się ustabilizujesz ;))

 

Edytowane przez hopefully.00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, hopefully.00 napisał(a):

Nie poczekasz to nie przekonasz się. Logiczne że jak lekarz słyszy że słabo się czujesz to będzie ci podnosił , taka jego robota chyba że lekarz podejdzie do sprawy inaczej i nie będzie chciał robić zmian. 

Jak 20mg ci służyła to zawsze można wrócić jak się ustabilizujesz ;))

 

Lekarz wlasnie fajnie podchodzi do tematu, bo ja już kiedyś nawet sam pytalem go jak miałem takie małe doły czy można zwiększyć dawkę, to mowil ze nie ma potrzeby że to norma że się zdarzają gorsze dni itp. Więc narazie dam sobie miesiąc i zobaczę jak będzie. Z drugiej strony myślę że jeśli się będę na tym skupial i skanował to objawy się znajdą zawsze 😅

Edytowane przez DżejKej77

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.03.2025 o 10:40, hopefully.00 napisał(a):

Im większa dawka tym mogą się nasilać skutki uboczne. Jaki powód zwiększenia ?

Hej, to znowu ja 😆 cały czas na zwiększonej na 30 mg dawce (w poniedziałek mijają 2 tyg) i tak jak z początku nie czułem żadnych uboków tak teraz je czuje... mianowicie lek biorę przed 7 rano , i codziennie między 14 a 17 doświadczam takiego zwiększonego nieuzasadnionego niepokoju,  napięcia, dochodzi do tego lekkie DD . Staram się to zlewać i funkcjonować normalnie ale jednak to dokucza - tak jakby w godzinach kiedy stezenie leku jest najwieksze. Wcześniej przed 14 i pp 17 czuje się dobrze , rano może trochę senny ale to mi nie przeszkadza. Czy to możliwe że po 2 tygodniach zaczynam dopiero odczuwać skutki uboczne zwiększonej dawki ? Czy warto pogadać z lekarzem o powrocie do 20 mg , czy jednak jeszcze przetrzymać na tej 30 ? Co poradzicie ? 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, DżejKej77 napisał(a):

Hej, to znowu ja 😆 cały czas na zwiększonej na 30 mg dawce (w poniedziałek mijają 2 tyg) i tak jak z początku nie czułem żadnych uboków tak teraz je czuje... mianowicie lek biorę przed 7 rano , i codziennie między 14 a 17 doświadczam takiego zwiększonego nieuzasadnionego niepokoju,  napięcia, dochodzi do tego lekkie DD . Staram się to zlewać i funkcjonować normalnie ale jednak to dokucza - tak jakby w godzinach kiedy stezenie leku jest najwieksze. Wcześniej przed 14 i pp 17 czuje się dobrze , rano może trochę senny ale to mi nie przeszkadza. Czy to możliwe że po 2 tygodniach zaczynam dopiero odczuwać skutki uboczne zwiększonej dawki ? Czy warto pogadać z lekarzem o powrocie do 20 mg , czy jednak jeszcze przetrzymać na tej 30 ? Co poradzicie ? 😀

Poczekaj dwa tygodnie. Chyba że coś się będzie działo gorszego ale jak możesz funkcjonować to bądź cierpliwy ;))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, DżejKej77 napisał(a):

Hej, to znowu ja 😆 cały czas na zwiększonej na 30 mg dawce (w poniedziałek mijają 2 tyg) i tak jak z początku nie czułem żadnych uboków tak teraz je czuje... mianowicie lek biorę przed 7 rano , i codziennie między 14 a 17 doświadczam takiego zwiększonego nieuzasadnionego niepokoju,  napięcia, dochodzi do tego lekkie DD . Staram się to zlewać i funkcjonować normalnie ale jednak to dokucza - tak jakby w godzinach kiedy stezenie leku jest najwieksze. Wcześniej przed 14 i pp 17 czuje się dobrze , rano może trochę senny ale to mi nie przeszkadza. Czy to możliwe że po 2 tygodniach zaczynam dopiero odczuwać skutki uboczne zwiększonej dawki ? Czy warto pogadać z lekarzem o powrocie do 20 mg , czy jednak jeszcze przetrzymać na tej 30 ? Co poradzicie ? 😀

 

Przeczekaj, paroksetyna to najdłużej rozkręcający się LPD.. może być tak nawet i tak że miesiąc-dwa będziesz czuł negatywnie zwiększenie dawki...taki jej urok. Co nie zmienia faktu że to jeden z najlepszych leków na depresję i lęk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, tizziano napisał(a):

 

Przeczekaj, paroksetyna to najdłużej rozkręcający się LPD.. może być tak nawet i tak że miesiąc-dwa będziesz czuł negatywnie zwiększenie dawki...taki jej urok. Co nie zmienia faktu że to jeden z najlepszych leków na depresję i lęk.

Wiem o tym, jak zaczynałem brac to też z początku było super potem z 3 tygodnie doła i potem ruszyła. Nie miałem natomiast w ogóle wtedy DD, albo inne objawy mi je przysłaniały. Teraz natomiast miewam DD, to też może być przejściowy skutek zwiększenia dawki ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Na lęk się zgodzę. Co do działania p/depresyjnego bym polemizowała. 

dokładnie brałem 20 lat wiec potwierdzam, jak to ssri blokuje wyrzut dompaniny stad po nim typowa apatia, tumiwisizm, brak energi, motywacji wiec gdzie tu działanie antydepresyjne jak człowiek nie ma sił ani energii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

dokładnie brałem 20 lat wiec potwierdzam, jak to ssri blokuje wyrzut dompaniny stad po nim typowa apatia, tumiwisizm, brak energi, motywacji wiec gdzie tu działanie antydepresyjne jak człowiek nie ma sił ani energii?

Potwierdzam , to największa wada SSRI dlatego zrezygnowałem z nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×