Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś o 6 rano miałem atak paniki wrzuciłem 75mg hydroksyzyny jakoś przszło. O 7.15 40mg paro. Około 9 poczułem taki stan błogości. Czy to może być działanie paroksetyny?? Chyba że hydroksyzyna tak mnie wystrzeliła. Pytam bo nie wiem jakie jest pierwsze działanie. To 52 dzień z paroksetyną. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Zawieszony napisał(a):

Dziś o 6 rano miałem atak paniki wrzuciłem 75mg hydroksyzyny jakoś przszło. O 7.15 40mg paro. Około 9 poczułem taki stan błogości. Czy to może być działanie paroksetyny?? Chyba że hydroksyzyna tak mnie wystrzeliła. Pytam bo nie wiem jakie jest pierwsze działanie. To 52 dzień z paroksetyną. 

Ten stan błogości to zapewne działanie sedatywne które Cię rozluźniło i ono jest po zażyciu, toteż ja brałem ją na noc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Zawieszony napisał(a):

Dziś o 6 rano miałem atak paniki wrzuciłem 75mg hydroksyzyny jakoś przszło. O 7.15 40mg paro. Około 9 poczułem taki stan błogości. Czy to może być działanie paroksetyny?? Chyba że hydroksyzyna tak mnie wystrzeliła. Pytam bo nie wiem jakie jest pierwsze działanie. To 52 dzień z paroksetyną. 

Mnie po wzięciu 40 mg paro jakoś po pół godziny ścina i muszę się przespać chociaż chwilę, inaczej jestem nie do życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.08.2023 o 16:11, Szczebiotka napisał(a):

Mnie po wzięciu 40 mg paro jakoś po pół godziny ścina i muszę się przespać chociaż chwilę, inaczej jestem nie do życia.


Powiedz mi proszę jeśli jest to możliwe. 
Jak się czułaś kiedy paroksetyna Ci zaskoczyła? Jestem tego bardzo ciekaw. Chcę wiedzieć czego mam się spodziewać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Zawieszony napisał(a):

Czy to normalne??

Uczucie, że Ci się nic nie chce jest jak najbardziej normalne. Wszyscy tak mają na tym leku, tylko, że dla niektórych to jest nie do przeskoczenia  i zmieniają, mi nie przeszkadzało, bo ja jak miałam coś zrobić to się nie zastanawiałam czy mi się chce tylko robiłam.

Co do pozostałych odczuć to raczej nerwicowe, nie wina leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Zawieszony napisał(a):


Powiedz mi proszę jeśli jest to możliwe. 
Jak się czułaś kiedy paroksetyna Ci zaskoczyła? Jestem tego bardzo ciekaw. Chcę wiedzieć czego mam się spodziewać. 

Nie pamiętam jak było za pierwszym razem, ale wtedy głównie brałam ją na silną depresję. Wiem że byłam mega senna po niej. Rok temu jak wróciłam do niej to długo wchodziła, tak jak napisałam trzy miesiące. Owszem były jakieś przebłyski wcześniej. Teraz też nie jest idealnie, ale jakoś żyje. Pierwsze działania na plus to były takie że mogłam wyjść z domu i nie dostawałam od razu ataku paniki, mogłam pojechać do lekarza, dzwonić np do szkoły czy urzędów i nie czułam tego lęku już. Zaczęły też przechodzić różne somaty tj drętwienie ciała, różne tiki, bóle w klatce piersiowej, napięcie mięśni, głównie pleców. Przestałam " umierać" miliony razy w ciągu dnia, minęły duszności i bóle głowy które miałam non stop. Zaczęłam też spać.

48 minut temu, Zawieszony napisał(a):

Dziś czuję dziwne prądy w ciele i taki ucisk w głowie ( na czole ). Nic mi się totalnie nie chce mam paskudne odrealnienie. Czy to normalne?? Dziś 53 dzień z paroksetyną. 

Wiesz też tak miałam. Nawet dosyć często z tym uciskiem, ale to jest bardziej na tle nerwowym, bo mi po paro prawie to zniknęło tylko jak wyjątkowo jestem rozdrażniona to potrafi ten ucisk wrócić, nawet oko mi wtedy pulsuje. Prądy też miałam, a czasami nawet takie jakby wyrzuty kończyn 🙆 np leżałam i mi noga odskoczyła, albo tel mi wypadl bo miałam taki ruch jakbym chciała nim rzucić 😅 

Co do " totalnie mi się nic nie chce" to to chyba jest bardzo normalne przy tym leku 🙆 ja muszę się zmuszać do wielu rzeczy tak naprawdę. Paro nieźle muli, i najchętniej to bym tylko leżała i np siedziała bez sensu z tel w ręce 😏 dlatego mój lekarz dodał mi esci i faktycznie jest lepiej

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka jestem tu nowa. Od 15 dni biorę lek Arketis. Początkowo 5 dni 5mg, teraz 10dni 10mg. Od soboty mam zwiększyć dawkę do 20mg. Dzisiaj miałam tak atak paniki,że myślałam że wiariuje. Po wzięciu sedam 1/4 trochę mi przeszło. Najgorsze jest to,że choruje na natręctwa myślowe,że zrobie coś sobie albo dzieciom. Do tego doszła depresja. Czytam te forum i staram się myśleć pozytywnie,bo wielu wam pomogło. Ale jak tu przetrwać ten ciężki czas. Jak trzeba zająć się domem i dziećmi. Najchętniej bym z niego uciekła tak się boje tych myśli. Jestem sama z nimi,a mąż w delegacji. Teraz szykuje się do pracy. Nie mogę wziąść zwolnienia,bo to moja nowa praca. Ja tu żyć😭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Aganiok napisał(a):

Hejka jestem tu nowa. Od 15 dni biorę lek Arketis. Początkowo 5 dni 5mg, teraz 10dni 10mg. Od soboty mam zwiększyć dawkę do 20mg. Dzisiaj miałam tak atak paniki,że myślałam że wiariuje. Po wzięciu sedam 1/4 trochę mi przeszło. Najgorsze jest to,że choruje na natręctwa myślowe,że zrobie coś sobie albo dzieciom. Do tego doszła depresja. Czytam te forum i staram się myśleć pozytywnie,bo wielu wam pomogło. Ale jak tu przetrwać ten ciężki czas. Jak trzeba zająć się domem i dziećmi. Najchętniej bym z niego uciekła tak się boje tych myśli. Jestem sama z nimi,a mąż w delegacji. Teraz szykuje się do pracy. Nie mogę wziąść zwolnienia,bo to moja nowa praca. Ja tu żyć😭

Niekiedy trzeba przemęczyć się parę dni, później jest z górki. Masz sedam, to lekarz pewnie dał go z myślą o początkowych dolegliwościach przy wejściu na paro. Niestety czasu ładowania nie da się przeskoczyć i wszyscy przez to przechodzą, lżej lub ciężej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Aganiok napisał(a):

Hejka jestem tu nowa. Od 15 dni biorę lek Arketis. Początkowo 5 dni 5mg, teraz 10dni 10mg. Od soboty mam zwiększyć dawkę do 20mg. Dzisiaj miałam tak atak paniki,że myślałam że wiariuje. Po wzięciu sedam 1/4 trochę mi przeszło. Najgorsze jest to,że choruje na natręctwa myślowe,że zrobie coś sobie albo dzieciom. Do tego doszła depresja. Czytam te forum i staram się myśleć pozytywnie,bo wielu wam pomogło. Ale jak tu przetrwać ten ciężki czas. Jak trzeba zająć się domem i dziećmi. Najchętniej bym z niego uciekła tak się boje tych myśli. Jestem sama z nimi,a mąż w delegacji. Teraz szykuje się do pracy. Nie mogę wziąść zwolnienia,bo to moja nowa praca. Ja tu żyć😭

No niestety musisz to przetrwać. Bierz tamten lek na początku, po to on jest. Później będzie lepiej. Najgorsze są początki. Trzymaj się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety czas chyba wracać do "paroksetynowej rodziny". Od kwietnia brałem Duloksetynę 60mg. Bywało różnie, lepiej i gorzej. Jeśli chodzi o myśli depresyjne, to wciąż odczuwalna blokada i nie cierpiałem z ich powodu aż tak bardzo. 

Jednak ostatnio udało mi się iść do dorywczej pracy w delegacji i się zaczęło. Gdyby nie ratowanie się pregabaliną, to nie dałbym rady tam wytrzymać. Czułem się jak małe dziecko pozostawione bez opieki, pragnące tylko aby znaleźć się obok bliskiej osoby. Przytulić ją i usłyszeć, że już wszystko będzie dobrze, że to koniec. Dramat. 

Czyli działanie dulo nie przyniosło przeciwlękowego efektu. Czy paro mi go przyniesie? Już sam pojęcia nie mam, ale wydawało mi się, że dawniej na niej byłem bardziej odcięty od takich emocji. 

Zacznę od 20mg, a potem może od razu 40mg i jakoś uda mi się przetrwać w pracy (wracam chyba od września). 

Zresztą zawsze tak myślałem, że rozleniwiające paro jest już dla osób z określonym trybem życia, który nie polega wyłącznie na siedzeniu w domu bez obowiązków. A tak miałem wcześniej. 

 

Trochę może za mało o samym paro pomimo, że to wątek właśnie o tym leku, ale sama informacja, że ktoś wraca do niej, bo inne leki nie dały rady przeciwlękowo może przydać się komuś ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Happyandsad napisał(a):

ale sama informacja, że ktoś wraca do niej, bo inne leki nie dały rady przeciwlękowo może przydać się komuś ;)

Też tak uważam 😉 

Ja też wracałam do paro. Nie wiem, ale chyba ten lek mimo wszystko najlepiej na mnie działa, mimo tych wszystkich skutków ubocznych. Powodzenia 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Happyandsad napisał(a):

Niestety czas chyba wracać do "paroksetynowej rodziny". Od kwietnia brałem Duloksetynę 60mg. Bywało różnie, lepiej i gorzej. Jeśli chodzi o myśli depresyjne, to wciąż odczuwalna blokada i nie cierpiałem z ich powodu aż tak bardzo. 

Jednak ostatnio udało mi się iść do dorywczej pracy w delegacji i się zaczęło. Gdyby nie ratowanie się pregabaliną, to nie dałbym rady tam wytrzymać. Czułem się jak małe dziecko pozostawione bez opieki, pragnące tylko aby znaleźć się obok bliskiej osoby. Przytulić ją i usłyszeć, że już wszystko będzie dobrze, że to koniec. Dramat. 

Czyli działanie dulo nie przyniosło przeciwlękowego efektu. Czy paro mi go przyniesie? Już sam pojęcia nie mam, ale wydawało mi się, że dawniej na niej byłem bardziej odcięty od takich emocji. 

Zacznę od 20mg, a potem może od razu 40mg i jakoś uda mi się przetrwać w pracy (wracam chyba od września). 

Zresztą zawsze tak myślałem, że rozleniwiające paro jest już dla osób z określonym trybem życia, który nie polega wyłącznie na siedzeniu w domu bez obowiązków. A tak miałem wcześniej. 

 

Trochę może za mało o samym paro pomimo, że to wątek właśnie o tym leku, ale sama informacja, że ktoś wraca do niej, bo inne leki nie dały rady przeciwlękowo może przydać się komuś ;)

Ja dopiero zaczynam przyjmować paro. Ale wierzę,że i mi pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

@Aganiok paro jest trochę jak rodzeństwo z którym za dzieciaka się kłócisz, obrażasz, nie rozmawiasz przez jakiś czas, ale wciąż raz za razem godzicie się, bo tak naprawdę kochacie się. :D

I tak właśnie wygląda często relacja z tym lekiem. Bierzesz, narzekasz na skutki uboczne, rozleniwienie, itd. a koniec końców znów lądujesz z nowymi opakowaniami paro, bo jednak z nią jest lepiej xd

 

Pamiętam mój początek na niej. Po nieco ponad czterech tygodniach poczułem ulgę, pomogła mi bardzo. Potem już tego efektu nie było, może nawet coś się zepsuło, ale to też moja wina z różnych powodów. 

Na pewno jest to lek który warto wypróbować. Jednak trzeba zdawać sobie sprawę co poza ewentualną poprawą dodatkowo nam przyniesie. 

Tak jak pisałem, wydaje mi się, że paro jest świetnym lekiem dla kogoś kto ma już jakoś ułożone życie, tj. chodzi do pracy, ma pewne obowiązki, itp. bo inaczej gdy nie mamy spraw koniecznych, to możemy leżeć śpiący w łóżku bez ochoty na cokolwiek. Oczywiście wiele zależy też od nas samych, np. naszej motywacji, samozaparcia, itd. a tego mi ewidentnie brakuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezu czy to musi tak wyglądać ???? To już 8 tydzień a tu nic wczoraj wylądowałem na sorze. Koszmarne palenie ciała drgawki nogi to mi podskakiwały totalne odrealnienie. Stwierdzili ze wszystko Ok a ja z tym stanem do teraz się bujam. Chyba pora pomyśleć o innym leku to nie chyba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zawieszony napisał(a):

Jezu czy to musi tak wyglądać ???? To już 8 tydzień a tu nic wczoraj wylądowałem na sorze. Koszmarne palenie ciała drgawki nogi to mi podskakiwały totalne odrealnienie. Stwierdzili ze wszystko Ok a ja z tym stanem do teraz się bujam. Chyba pora pomyśleć o innym leku to nie chyba

Ja się tak męczyłam prawie trzy miesiące zanim zaskoczyło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zawieszony napisał(a):

Jezu czy to musi tak wyglądać ???? To już 8 tydzień a tu nic wczoraj wylądowałem na sorze. Koszmarne palenie ciała drgawki nogi to mi podskakiwały totalne odrealnienie. Stwierdzili ze wszystko Ok a ja z tym stanem do teraz się bujam. Chyba pora pomyśleć o innym leku to nie chyba

Jesteś niecały tydzień na dawce docelowej. Po prostu tak Ci się ładuje lek. Jeśli teraz zrezygnujesz to te 8 tygodni pójdzie na marne, bo każde zwiększenie dawki to taki start od zera. Pierwszy tydzień jest najgorszy. Układ nerwowy musi się zaadaptować do stężenia, ale zanim to nastąpi różne fajerwerki mogą strzelać. Jako doświadczony zajadacz leków, ja bym jeszcze poczekał skoro to już tyle czasu trwa, bo szkoda żeby potencjał leku nie był wykorzystany do końca, a skoro Cię tak dojeżdża to znaczy, że trafiła w punkt. Lekarze wykluczyli choroby więc wszystko dzieje się w Twej głowie, tylko silna wola jest w stanie to przetrwać, ale niekiedy warto walczyć:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Wam za słowa otuchy naprawdę. To są extremalnie przeżycia serio. Mam małe dzieci żonę dom na głowie a nie jestem w stanie funkcjonować. Tylko drżę cały czas gorąco mi twarz mi drętwieje to jakieś piekło. Przepraszam że się użalam ale muszę to gdzieś wyrzucić. Żona ma już tego po dziury w nosie. A ja??? Mam ochotę rozszarpać się na strzępy 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Happyandsad napisał(a):

 

@Aganiok paro jest trochę jak rodzeństwo z którym za dzieciaka się kłócisz, obrażasz, nie rozmawiasz przez jakiś czas, ale wciąż raz za razem godzicie się, bo tak naprawdę kochacie się. :D

I tak właśnie wygląda często relacja z tym lekiem. Bierzesz, narzekasz na skutki uboczne, rozleniwienie, itd. a koniec końców znów lądujesz z nowymi opakowaniami paro, bo jednak z nią jest lepiej xd

 

Pamiętam mój początek na niej. Po nieco ponad czterech tygodniach poczułem ulgę, pomogła mi bardzo. Potem już tego efektu nie było, może nawet coś się zepsuło, ale to też moja wina z różnych powodów. 

Na pewno jest to lek który warto wypróbować. Jednak trzeba zdawać sobie sprawę co poza ewentualną poprawą dodatkowo nam przyniesie. 

Tak jak pisałem, wydaje mi się, że paro jest świetnym lekiem dla kogoś kto ma już jakoś ułożone życie, tj. chodzi do pracy, ma pewne obowiązki, itp. bo inaczej gdy nie mamy spraw koniecznych, to możemy leżeć śpiący w łóżku bez ochoty na cokolwiek. Oczywiście wiele zależy też od nas samych, np. naszej motywacji, samozaparcia, itd. a tego mi ewidentnie brakuje...

Fajnie to wszystko opisałeś🙂 mi bardzo zależy na wyzdrowieniu. Właśnie mam pracę,dzieci,dom. I to dla nich muszę znów stanąć na nogach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Zawieszony napisał(a):

Dziękuje Wam za słowa otuchy naprawdę. To są extremalnie przeżycia serio. Mam małe dzieci żonę dom na głowie a nie jestem w stanie funkcjonować. Tylko drżę cały czas gorąco mi twarz mi drętwieje to jakieś piekło. Przepraszam że się użalam ale muszę to gdzieś wyrzucić. Żona ma już tego po dziury w nosie. A ja??? Mam ochotę rozszarpać się na strzępy 

Aż tak to przechodzisz? To ja już się boje jak od jutra będe zwiększała dawkę,co ze mną się bedzie działo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Zawieszony napisał(a):

Dziękuje Wam za słowa otuchy naprawdę. To są extremalnie przeżycia serio. Mam małe dzieci żonę dom na głowie a nie jestem w stanie funkcjonować. Tylko drżę cały czas gorąco mi twarz mi drętwieje to jakieś piekło. Przepraszam że się użalam ale muszę to gdzieś wyrzucić. Żona ma już tego po dziury w nosie. A ja??? Mam ochotę rozszarpać się na strzępy 

Spoko. Ja jak pierwszy raz wchodziłem na wenlafaksynę to po pierwszej tabletce wziętej w maju, drugą wziąłem w październiku. Tak mnie ta tabletka przeorała, że myślałem że zdechnę, ale później się uparłem i brałem co by się nie działo. i co? Było warto:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×