Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Szukam osoby, która mogłaby odstąpić (odsprzedać) 7 tabletek paroksetyny (Parogen, Paroxinor, biorę po 20 mg dziennie, dawka na tydzień) bądź polecić lekarza, który byłby w stanie mnie przyjąć od razu i wypisać receptę. Niestety mam nawrót nerwicy i agorafobii i bez leków nie dam rady normalnie funkcjonować, a mam pracę do której muszę też chodzić i kilka innych rzeczy na głowie. Bardzo prosiłbym o kontakt na PW, za wszelką pomoc z góry dziękuję. Dodam, że jestem z Krakowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, jasne - z policji jestem. No pewnie. Nie mam co robić, tylko w policję się bawić. Znajomy mnie tutaj odesłał. Nie podawał szczegółów, co i jak. Ja piszę z konta znajomej, nie wnikam w jej profil, po co go tu ma i od kiedy. Ja swój profil mam jedynie na TacyJakJa - znacie? Tu pisałam: https://tacyjakja.pl/depresja-forum.html (widzę, że nie przekierowuje bezpośrednio; mój nick: malutka - pisałam w dziale depresja/choroba dwubiegunowa, wątek: Zmiana leku).

Profil wiarygodny, od 2008 roku. Ale pewnie też podważycie. Zabrakło mi leków, ot co. Na pogotowie nie pójdę, bo ubezpieczenia nie mam, mógłbyś pomyśleć, że skoro do takich rozwiązań się uciekam, to nie mam innych możliwości.

Choć w zasadzie rozumiem, kto by uwierzył komuś z 5 postami? ;)

Widzę tu kogoś z F41.2, nooo, jestem obok :D (F41.1).

Jak często bierzecie benzo doraźnie? Ja już tego nie potrzebuję, odkąd mam ustawione dobrze leczenie. Jeśli biorę leki, to jest naprawdę ok. Do tej pory brałam ParoGen w dawce 2-0-0 (2 tabl. po 20 mg) i Depakinę Chrono 0-0-2 (2 tabl. po 500 mg). Prędzej miałam też Ketrel, ale zeszłam z tego. Mulił mnie strasznie, mimo, że mała dawka. Pomaga Wam paroksetyna? U mnie, to chyba najlepszy lek SSRI, jeszcze miło wspominam Cital (citalopramum).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, jasne - z policji jestem. No pewnie. Nie mam co robić, tylko w policję się bawić. Znajomy mnie tutaj odesłał. Nie podawał szczegółów, co i jak. Ja piszę z konta znajomej, nie wnikam w jej profil, po co go tu ma i od kiedy. Ja swój profil mam jedynie na TacyJakJa - znacie? Tu pisałam: https://tacyjakja.pl/depresja-forum.html (widzę, że nie przekierowuje bezpośrednio; mój nick: malutka - pisałam w dziale depresja/choroba dwubiegunowa, wątek: Zmiana leku).

Profil wiarygodny, od 2008 roku. Ale pewnie też podważycie. Zabrakło mi leków, ot co. Na pogotowie nie pójdę, bo ubezpieczenia nie mam, mógłbyś pomyśleć, że skoro do takich rozwiązań się uciekam, to nie mam innych możliwości.

Choć w zasadzie rozumiem, kto by uwierzył komuś z 5 postami? ;)

Widzę tu kogoś z F41.2, nooo, jestem obok :D (F41.1).

Jak często bierzecie benzo doraźnie? Ja już tego nie potrzebuję, odkąd mam ustawione dobrze leczenie. Jeśli biorę leki, to jest naprawdę ok. Do tej pory brałam ParoGen w dawce 2-0-0 (2 tabl. po 20 mg) i Depakinę Chrono 0-0-2 (2 tabl. po 500 mg). Prędzej miałam też Ketrel, ale zeszłam z tego. Mulił mnie strasznie, mimo, że mała dawka. Pomaga Wam paroksetyna? U mnie, to chyba najlepszy lek SSRI, jeszcze miło wspominam Cital (citalopramum).

 

Mimo że uważają mnie za hejtera SSRI . to przyznaję z SSRI, to jedynie paroksetyna się nadaję. o ile nie bierze się ja nie za długo , potrafi zlikwidować wszystkie lęki i bariery między ludźmi ,podnosi mocno pewność siebie,można przemawiać przy tłumie nic sobie z tego nie robiąc,podnosi nastrój i działa dobrze antylękowo,antyfobicznie. parox to dobry lek .

ta dziewczyna na zdjęciu profilowym to ładna gąska , to ty czy koleżanka ? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OMG, gąska :D. Nieee, to nie ja. Ani ona :P. Ale żeby nie było - ze mnie też fajna gąska BYŁA! :D A znajoma - ona w zasadzie z tego konta nie korzysta. Dała mi dane, nie chciało mi się już na nowo rejestrować... chciałam na szybko wszystko. Ja paroksetynę biorę już długo, jest cały czas ok, o ile biorę regularnie. Ehhh, długo by gadać, nie mam już ochoty na testy z lekami, choć wiem, że mogłoby być jeszcze lepiej - być może. Mi się nastrój poprawił i lęków nie mam, a to była największa zmora. Także rozdrażnienie. Po paroksetynie jest ok. A fobie - raczej nie miałam nigdy aż tak bardzo, ale nasiliły się, bo utyłam, nabawiłam się kompleksów. Tego cudowne tabletki nie wyleczą :(. Muszę tu częściej zaglądać ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Orientuje się ktoś może czy wolno w ciagu jednego dnia zmienić leczenie i przejść z dawki 150 mg. sertraliny na 10mg paroksetyny, czy będą skutki uboczne takiego szybkiego odstawienia sertraliny?

Zastanawiam się nad tym, bo obie te substancje uwalniają serotoninę w mózgu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko ja nie miałam (nie wiedziałam) do kogo napisać :D. Więc raczej nie bardzo. Nie znam tu nikogo. Dobra, żartowałam z tymi lekami ;). Przecież chodzę do lekarza :P.

 

madox9, sertralina, hmmm, brałam Asentrę kiedyś. Ale w dużo mniejszej dawce. Nie służył mi zbytnio ten lek. Wydaje mi się, że takie nagłe zejście ze 150mg, to raczej nie jest dobry pomysł, moim skromnym zdaniem ;). Powinieneś to raczej stopniowo odstawiać. Jak wszystko zresztą. A czemu chcesz tak nagle to zmienić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ ostatnio nie czuję się najlepiej. Długo biorę ten lek - 9lat. Jak dotad wszystko było wporządku. Asertin mi bardzo pomógł, bo wyeliminował większość dolegliwości. Ten lek jest rewelacyjny. Przynajmniej był do tej pory. Wszystko się zmieniło. Nie wiem czy to nerwica powróciła do mnie czy pojawił się zespół serotoninowy. Dlaczego tak myślę ? Otóż jakis czas temu miałem nastepujące uczucia : silny niepokój, splatanie, dretwienie ciała, mroczki na ciele, zaburzenia widzenia, uczucie goraca, nieznacznie podwyzszona temperaturę, kołatanie serca, szybkie bicie serca, mdłości oraz ogólny strach. Te objawy pojawiają się w formie "ataku", i to juz nie pierwszy raz. Byłem bardzo załamany, miałem iść z tym na pogotowie, ale zdecydowałem pójść do lekarza. Miałem zmienic leczenie, natychmiast odstawić asertin i włączyć paroxinor. Tylko, ze wahałem się, bo miałem jeszcze nadzieję, ze dobre samopoczucie podczas zażywania asertinu do mnie powróci.

Teraz, po paru tygodniach od tamtego "ataku " jakby stan tkwił dalej we mnie, tylko mniej nasilony. Dziwne, że właśnie najgorzej w ciagu dnia zaczynam sie czuć pod wieczór, ok. godz. 17.

Wczoraj zrobiłem mała robótkę fizycznie, tak z półtorej godziny i dzisiaj juz sie coraz gorzej czuję : mam problemy z oddychaniem, swędzenie na ciele, gdy wstaję z miejsca odczuwam jak cisnienie rozpiera mi głowę, gorąco.

Na poczekalni czułem silny niepokój, ciężki oddech, napięcie, lęk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojej, przykro mi. Ja też miewam takie kryzysy. Ale w pewnym momencie zobaczyłam, że lekarze tylko wciąż podnoszą dawki albo włączają kolejny lek. I powiedziałam dość. Postanowiłam trochę sama z tym powalczyć. 150mg sertraliny, to już dość duża dawka, moim zdaniem. No ale jak mus to mus. Ja testowałam już chyba wszystko. Ale na każdego inaczej działają leki, wiadomo. Myślę, że wolałabym spróbować z innym lekiem niż dawkę podnosić. U mnie sprawdziła się najlepiej paroksetyna i citalopram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojej, przykro mi. Ja też miewam takie kryzysy. Ale w pewnym momencie zobaczyłam, że lekarze tylko wciąż podnoszą dawki albo włączają kolejny lek. I powiedziałam dość. Postanowiłam trochę sama z tym powalczyć. 150mg sertraliny, to już dość duża dawka, moim zdaniem. No ale jak mus to mus. Ja testowałam już chyba wszystko. Ale na każdego inaczej działają leki, wiadomo. Myślę, że wolałabym spróbować z innym lekiem niż dawkę podnosić. U mnie sprawdziła się najlepiej paroksetyna i citalopram.

 

jakie leki już testowałaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez 11 lat sporo tego było. Nawet wszystkich nie pamiętam. Ale to było wszystko głównie SSRI, plus teraz jeszcze kwas walproinowy, kwetiapinę chwilowo, benzodiazepiny doraźnie, z SSRI -sertralinę, citalopram, paroksetynę, pochodne benzo (cloranxene)... ehhh, nie pamiętam już wszystkiego.

 

Z ksywy wnioskuję, że lubisz benzo? ;) To syf jest straszny. Kiedyś w poczekalni spotkałam laskę, która nieźle się od tego uzależniła i w szpitalu wylądowała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez 11 lat sporo tego było. Nawet wszystkich nie pamiętam. Ale to było wszystko głównie SSRI, plus teraz jeszcze kwas walproinowy, kwetiapinę chwilowo, benzodiazepiny doraźnie, z SSRI -sertralinę, citalopram, paroksetynę, pochodne benzo (cloranxene)... ehhh, nie pamiętam już wszystkiego.

 

Z ksywy wnioskuję, że lubisz benzo? ;) To syf jest straszny. Kiedyś w poczekalni spotkałam laskę, która nieźle się od tego uzależniła i w szpitalu wylądowała.

 

nick tak na prawdę taki bo nie wiedziałem co wymysleć , a ja lubie syf który pomaga :)

widzisz ty jadłaś syf przez 11 lat który nie pomaga .

każdy psychotrop to syf , wszystko ci ingeruje sztucznie w chemie mózgu to syf .

 

a i pamiętaj że jesteśmy wiecznymi pacjentami do końca życia :) Potem już nie wiesz czy to depresja czy wynik rozregulowania neuroprzekaźników poprzez branie leków. Jesteśmy skarbonką dla koncernów farmct.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pomaga? Pomaga i to bardzo. Odkąd biorę paroksetynę, jest "super" w zasadzie, o ile "super" można nazwać sytuację, kiedy się choruje. Skąd te dziwne wnioski, że to mi nie pomaga? Lekarzem moim jesteś? Nie przypominam sobie ;). Nie napisałam niczego niezgodnego z prawdą, ani nie zaatakowałam Cię. Ja tylko stwierdziłam, że benzo to syf, bo taka jest prawda, to jest lek uzależniający strasznie, który powinno się stosować wyłącznie doraźnie. Ale bierzesz co chcesz, to Twój wybór. Jeśli ktoś choruje, musi brać leki, taka prawda. A lek, jak to lek, każdy ma jakieś skutki uboczne. Równie dobrze, przestańmy się szczepić na wszystko - zresztą, de facto, pojawiła się teraz taka "moda", no i co? Wzrasta fala zachorowań, na choroby, których już dawno "nie było". Nie czuję się żadną skarbonką. Jeśli będę chciała, mogę popracować nad sobą, powoli odstawić lek z pomocą lekarza, psychologa, musiałabym włączyć jednak psychoterapię, bo bez niczego nie "ujechałabym" po prostu, a nie mam ku temu możliwości, nie zagłębiając się w szczegóły. To, że się nie wyleczyłam, nie znaczy, że lek mi pomaga, bo rzeczywistość jest smutna, a prawda przykra, że zaburzenia tego typu są przewlekłe. Ja nie mam epizodu depresyjnego. Ja mam permanentne stany, które wynikają z takiej, a nie innej osobowości, sposobu odczuwania, przeżywania i postrzegania, które wynikają w wielu rzeczy. Mogłabym długo pisać. Równie dobrze można powiedzieć, że insulina nie pomaga choremu na cukrzycę, gdyż go z niej nie leczy. Bzdura wierutna jakaś :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×