Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzisiaj czuje się...


katrin123

Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, Raffuss napisał(a):

Niestety nie tylko takie czynniki wpływają na przeżycia traumatyczne. Ale fakt, by to stwierdzić, najlepiej zdiagnozować u właściwej osoby. 

Dokładnie. I możliwe że to co dla jednej wrażliwej osoby jest trauma, dla innej twardej jest tylko wzruszeniem ramionami. Każdy jest inny. Przykro się czyta jak ktoś wspomina że ma długoletnie traumy, które go katują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem Ci wrażliwi nawet nadwrażliwi, o ile są inteligentni, albo ich to tak zahartowało, nie rozpamiętują ciągle, i są twardsi choć to do nich wraca. A Ci co wzruszają ramionami, żadnych traum nie mają. Chyba, że je skrywają w środku i nigdy prawdy nie pokazują. Można być twardym i wrażliwym, można też być po prostu przewrażliwionym na swoim punkcie. Chociaż zwykle wbrew pozorom najbardziej delikatnie, przewrażliwieni są ci twardzi oprawcy. Ktoś ich skrzywdził czymś kiedyś i potem krzywdzą innych. 

 

 

Edytowane przez You know nothing, Jon Snow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem rozpatrywanie traum w kategoriach „twardości” czy „wrażliwości” jest mylne. Nie ma to znaczenia. Po prostu jakieś zdarzenia wywołują u kogoś wspomnienia a u innych nie. Przykład: dwie osoby w tym samym czasie i miejscu doznają jakiegoś silnego doświadczenia. Ten „wrażliwy” latami ma to w głowie, męczy go w snach i myślach. Drugi pamięta, że takie coś było, ale nie doświadcza traumy na codzień. Czy to znaczy że ten drugi jest „silniejszy”?. No nie. Nawet ten pierwszy może być odbierany za „silniejszego”, a drugi za „wrazniwca”…bez sensu takie etykietowanie Kogoś 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mało dzisiaj spałem. Późno położyłem się spać, a pogoda też robi swoje. Niech już te burze się przetoczą żeby mieć w końcu znośniejsze powietrze. 

6 godzin temu, Małgorzata999997 napisał(a):

Czasami tak jest wszyscy o czymś myślimy.

Też raz tak a raz siak.

Może być sorry że dzisiaj odpisuje nie miałam czasu patrzeć.

Ja się nie gniewam 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj może będzie ładniejszy dzień może będzie ciepło w końcu.

Pozdrawiam wszystkich.

Aha jak tam wizyta wszystkie w porządku? @Verinia bo ostatnio byłaś zła na mnie. Bo pisałaś że 3 masz to dlatego pytam nie żebym była wścibska tylko tak czy jak jest.

Edytowane przez Małgorzata999997

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.06.2025 o 23:14, Fuji napisał(a):

W samochodzie można jeść z podłogi, wszystko zrobione na wysoki połysk a tu widząc takie coś to aż człowiekiem trzęsie z nerwów.

Siedzę od wczoraj struty i się martwię co tu zrobić.

Warto tak się przejmować? Ja wychodzę z założenia, że samochód jest ze mną tylko na chwilę, w ciągu życia trochę ich miałem i trochę jeszcze będę miał, więc jak coś się stanie… no to trudno, stanie się. Prędzej czy później samochód i tak pójdzie w inne ręce albo na złom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Warto tak się przejmować? Ja wychodzę z założenia, że samochód jest ze mną tylko na chwilę, w ciągu życia trochę ich miałem i trochę jeszcze będę miał, więc jak coś się stanie… no to trudno, stanie się. Prędzej czy później samochód i tak pójdzie w inne ręce albo na złom.

Też wychodzę z takiego założenia, czasem aż do przesady. W moim jeszcze tylko nasrać brakuje, chociaż nasrane też czasem bywało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Purpurowy napisał(a):

Trzeba zasadzić marihuanę. U siebie w samochodzie nie mogę na razie. Muszę wymienić podłoże z piasku kwarcowego na inne.

Eeee....mnie do tego nie ciągnie.

No nic, póki co mam syf.

A w temacie - czuję się dobrze, aczkolwiek jeśli nie muszę,to nie wychodzę na dwór.Za gorąco.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fatalnie. Za gorąco, za dużo ludzi wszędzie, nie chce mi się wychodzić z domu, każdy na mnie krzywo patrzy, wszędzie widzę policję, myślę tylko o tym, że zatrzyma się przy mnie i znowu przeżyję ten koszmar. Cały czas leżę, oglądam gówniane rzeczy, nawet nie chce mi się udawać, że pracuję, a po pracy znowu piję. Brzydzę się sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.06.2025 o 03:50, Verinia napisał(a):

Średnio... Cały czas mam mętlik w głowie. Za dużo rozmyślam na temat przemijania. Chciałabym umieć żyć jak należy. Ale nie potrafię. Powinnam wziąć się w garść i nie żyć w swojej głowie tak. Lecz czy to w ogóle jeszcze możliwe? Całe życie tak było.

Skąd ja to znam. I tak życie przeminęło. Czy żyłem? Nie żyłem. 

Życie w lęku i traumie to nie życie. 

Wszystko przemija. Zdarzenia, ludzie,  pojawiają się i znikają. Coś trwa dłużej a coś szybko znika zostawiając wspomnienie. 

Czy jest sens się martwić jak wszyscy skończymy w dole? 

Smutek, depresja... to wszystko skutek tego, że coś idzie nie po naszej myśli. Wszechświat ma to gdzieś i nie słucha tego czego chcemy lub nie chcemy. 

Tyle traum nosimy... jesteśmy poranieni z bliznami za którymi się chowamy. 

Ehhh......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×