Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzisiaj czuje się...


katrin123

Rekomendowane odpowiedzi

Nie

W dniu 16.02.2025 o 14:23, Grouchy Smurf napisał(a):

@bei Problemy tworzą ludzie a narzędzia, przedmioty co najwyżej taski. Zawsze jednak robiąc coś, co nas interesuje i z czym się utożsamiamy jest lepsze, niż robienie czynności, których nienawidzimy ale musimy w końcu za coś żyć. A znowu takie życie jest katorgą, 

Chciałeś napisac a nie narzędzia... ? Wiadomo, że robienie czegoś interesującego jest lepsze. Ale można też zrobić coś co nas nie interesuje, co da nam inne profity jak bezpieczeństwo finansowe czy zdobycie nowych umiejętności. To też może na  w przyszłości pomóc w robieniu tego co lubimy. 

 

Dzisiaj czuje się niepewna, ale teraz w pewnym sensie już spokojna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@bei napisane poprawnie. W pracy problemem są ludzie bo to oni głównie sprawiają kłopoty bo rzeczy, narzędzia przysparzają tylko tasków do wykonania. I tak, można robić coś co nas nie interesuje ale jeżeli jest dobra atmosfera to jakoś pójdzie.

 

Zazdroszczę ludziom, którzy dawniej żyli i pracowali dla siebie, bez pracodawcy, bez pana. Było trudno i musieli liczyć na siebie ale nikt ich nie oceniał i nie rozliczał.

Edytowane przez Grouchy Smurf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Grouchy Smurf napisał(a):

@bei napisane poprawnie. W pracy problemem są ludzie bo to oni głównie sprawiają kłopoty bo rzeczy, narzędzia przysparzają tylko tasków do wykonania. I tak, można robić coś co nas nie interesuje ale jeżeli jest dobra atmosfera to jakoś pójdzie.

 

Zazdroszczę ludziom, którzy dawniej żyli i pracowali dla siebie, bez pracodawcy, bez pana. Było trudno i musieli liczyć na siebie ale nikt ich nie oceniał i nie rozliczał.

Chodzilo mi  o to, że zabrakło "nie". Nie wiem jak bylo dawniej, wiec trudno mi sie odnieść. Teraz tez można założyć działalność i liczyć na siebie. Może nawet bym chciała w przyszłości, ale najpierw chce się uczyć od innych, żeby potem móc coś zaoferować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Melodiaa napisał(a):

Nie cieszy mnie jutrzejszy powrót do pracy po urlopie. 

To chyba dość częsta postawa. Ja słabo sobie radzę, jak mam urlop, nie ogarniam w ogóle życia, nie umiem wykorzystać tego dodatkowego czasu i przez to czuję się jeszcze bardziej przybita. 

 

Wzięłam sobie teraz dwa dni urlopu. Raz ze mam rozmowę i nie chce w pracy się nią stresować i odkażać rąk jak szalona, a dwa mam wizytę u endokrynologa. Trochę odpocznę, trochę się pouczę, będzie fajnie (mam nadzieję).

Edytowane przez bei

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Melodiaa napisał(a):

Powodzenia 😀

 

Wczesne wstawanie będzie trudne bo ostatnio spałam do południa a teraz muszę wstać o 5 rano 🙄

5 robi wrażenie. Zaczynałam kiedyś pracę o 6 i jeszcze musiałam sporo dojeżdżać, nie lubiłam tego, ale jeszcze bardziej nie lubiłam pracy na nocki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, bei napisał(a):

5 robi wrażenie. Zaczynałam kiedyś pracę o 6 i jeszcze musiałam sporo dojeżdżać, nie lubiłam tego, ale jeszcze bardziej nie lubiłam pracy na nocki.

Pracuje od 7 a muszę jeszcze dojechać. Na nocki nigdy nie pracowałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Melodiaa napisał(a):

Pracuje od 7 a muszę jeszcze dojechać. Na nocki nigdy nie pracowałam.

Nocki to jest specyficzna praca, nie dla każdego. Mi nocki kompletnie rozwaliły tryb dnia, mogłam tylko spać i pracować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@bei, również kilka lat temu pracowałam na nocki.Kwestia przyzwyczajenia,ale bywało nieraz ciężko w dzień, kiedy chciało się spać,bo nie spało się w nocy,a w dzień nie umiało się spać.Ale zagmatwałam😁

Czuję się i dziś,i od dłuższego czasu trochę jak taki robocik.

I jakaś przygaszona jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Raffuss, współczuję.🙁

Ech...

Dziś miałam takie zdarzenie: niechcący zostawiłam otwartą furtkę na podwórku i nasze psy po prostu się na siebie rzuciły.

Nie dałam rady sama odciągnąć większego psa,bo to owczarek niemiecki.

Dopiero po dłuższej chwili mąż wybiegł z domu i mi pomógł.

Okazało się, że właśnie kotka usłyszała hałas, zaczęła warczeć i pobiegła w stronę drzwi.

Mąż nic nie słyszał, dopiero dzięki niej poszedł pomóc.

Kocica właśnie sobie śpi obok mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×