Skocz do zawartości
Nerwica.com

Paranoja + złamane serce


Ma_n_na

Rekomendowane odpowiedzi

Okazało się, że w pracy mam cholernie toksyczne osoby - które zgrywały jak najmilsze. 

 

Wyszlo na jaw, że jedna z tych osob psuje mi reputację za plecami wygadując o mnie niestworzone historie. Nastawia innych przeciwko mnie. Nie tylko w pracy ale poza! Psuje mi opinię w mieście! 

Jestem załamana pdłością ludzką. 

Niektorzy w pracy mówią, ze wiedzą, ze ta osoba jest bezwzględna.. 

Ale co z tego jeśli inni, którzy mnie nie znają uwierzą temu czlowiekowi? Tym bardziej, ze ten psychol potrafi oczarować ludzi przymilaniem się.

Jest to osoba,ktora była dla mnie przemiła i ktorej nie posadzilabym o intrygi, oszczerstwa i taką podlosc. Dodam, ze dyrektor ma świadomosc tego co wyprawia ta osoba (że nie pracuje, że zamiast tego zajmuje się plotkami itd) ale w wielkim uproszczeniu: dyrektor jest bliskim znajomym matki tego człowieka.

 

Jestem spięta, kręci mi się w głowie, płaczę, bo mam wszystkiego dosyć.

 

Dziś zaczęłam żałować, że nie mam znajomych.. 

Takich PRAWDZIWYCH przyjaciol. Choćby jednego. 

Jestem otoczona ludzmi ale czuję się samotna. 

 

Mam paranoję myśląc o tym jak fałszywi są ludzie i jak łatwo można kogoś niszczyć. 

 

 

 

***

A jeszcze na koniec do tego wszystkiego: nie mogę uporać się z tym, że rok temu zostałam odrzucona przez kogoś w kim byłam zakochana. 

Byłam na kilkunastu sesjach terapeutycznych - ale wciąż nie potrafię zapomnieć o tej osobie mimo że minął rok i dwa miesiące. Trochę mnie to niepokoi, bo to dużo czasu. Nie potrafię zainteresować się nikim innym. Proszę doradzcie mi jak mogę zapomnieć o osobie, ktora wprost dała do zrozumienia, ze nie chce kontaktu. Bo jak widać - czas w tym wypadku nie zagoił ran. To nadal boli a ja chcialabym ulozyc sobie zycie. Jestem załamana tym wszystkim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Toksyczność innych w miejscu pracy to niestety zjawisko bardzo częste. Najgorsze jest w tym wszystkim to że naprawdę ciężko jest rozwiązać tą sytuację. Zachowanie tej osoby oczywiście nie jest normalne i świadczy że czegoś jej w życiu brak. To też zależy czy ma taki stosunek tylko do ciebie czy do innych też. Bo może Ty masz coś czego ta osoba nie ma i w ten sposób próbuje to jakoś odreagować że skoro ona nie jest szczęśliwa to Ty też nie będziesz. W tym przypadku bym nie szukał żadnych środków łagodzących w stylu ,,no wiem jaka ta osoba jest ale nic z tym nie mogę zrobić''. Obojętnością niestety nic nie wskóramy. Dobrze jest przyjąć w tym wypadku pozycję ,,wojownika'' - trzeba po prostu stawić czoło tej sytuacji, nie uciekać od niej, nie poddawać się jej i nie udawać że wszystko jest w porządku. Powiem Ci że też otaczam się ludźmi ale mimo wszystko i tak trochę czuć tę samotność. Bo niby ludzie są ale raczej do pogadania na takie przyziemne tematy typu pogoda czy praca, a jak przychodzi właśnie kwestia takich sytuacji do wygadania się no to okazuje się że nie bardzo jest komu.

 

 

Co do ukochanej osoby to po prostu zaakceptuj jej decyzję. Czasami kochać to znaczy pozwolić odejść. Życz jej jak najlepiej i poczuj że ta osoba jest teraz szczęśliwa. Sytuacja trochę ciężko wygląda. Najlepiej by było jakbyście nadal mieli kontakt - nawet ten jako znajomi. Wtedy lepiej byłoby to znieść. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×