Przymusowe leczenie sądowe - jak mogą?

[Dryagan]

@poszkodowany chodzi mi o to co napisałeś 

Cytat

Podobno lekarz im zagroził że jak nie złożą tego, to później będą za to odpowiadać np. kara grzywny czy coś takiego albo że do więzienia mogą iść, nie wiem. 

raczej Cię oszukali

 

[poszkodowany]

10 minut temu, acherontia styx napisał:

Dlatego właśnie stosuje się u takich pacjentów często leki w formie zastrzyków, bo ta forma jest pewniejsza w przypadku takich pacjentów.

Ale tak czy inaczej nadal mam wybór czy będę brał zastrzyki czy tabletki? Zespół Leczenia Środowiskowego to jest taki minus, że na tym są chyba tylko zastrzyki. To musiałbym się udać prywatnie do psychiatry żeby tabletki przepisywał?

[poszkodowany]

@Dryagan Powiem jedno. Ten lekarz jest taki pokręcony, że mnie straszył wcześniej, że sam takie pismo złoży, ale musiało przez rodzinę bo inaczej się nie da.

[poszkodowany]

Może i zastrzyki są pewniejsze, ale czy mam nadal wybór? Jeśli np. chciałbym się leczyć tabletkami, a nie zastrzykami... to mogę?

[Dryagan]

@poszkodowany w szpitalu nie bardzo masz na to wpływ, chyba, że trafisz na fajnego lekarza, który będzie Cię słuchał. Przy wypisie dostaniesz receptę. Myślę, że po wyjściu ze szpitala powinieneś zmienić lekarza psychiatrę i tyle. Niestety ktoś musi Ci te leki wypisać

 

[acherontia styx]

18 minut temu, poszkodowany napisał:

Może i zastrzyki są pewniejsze, ale czy mam nadal wybór? Jeśli np. chciałbym się leczyć tabletkami, a nie zastrzykami... to mogę?

O tym zawsze decyduje lekarz. Pacjent ma jakiś wybór, ale z jakiegoś powodu na zastrzyki Cię wpisano, bo do nich trzeba też spełniać kryteria, nie są na życzenie, m.in. brak współpracy w farmakoterapii (odstawianie leków, zmienianie dawek etc.) jest wskazaniem do zastrzyków.

Na tabletkach zostawia się pacjentów, którzy akceptują i mają jakiś wgląd w swoją chorobę.

Edytowane 30 Sierpnia 2021 przez acherontia styx

[poszkodowany]

To było tak, że parę lat temu wylądowałem można powiedzieć że przez przypadek w szpitalu, nie wchodząc w szczegóły. Na zakończenie leczenia zmusili mnie, żebym podpisał zgodę na ZLŚ (Zespół Leczenia Środowiskowego). A tam zastrzyki podają. Tak to jest jak lekarz jest ordynatorem oddziału szpitala, a w dodatku dość mocno pokręconym i chce wszystko kontrolować, do zbyt miłych osób to on też nie należy.

 

Edit:

Jakie brak współpracy, jak ja w szpitalu byłem. To nieźle muszą mieć w głowach.

Edytowane 30 Sierpnia 2021 przez poszkodowany

[acherontia styx]

@poszkodowany nie znamy tu ani Ciebie ani Twojej sytuacji, ani Twojego stanu, także ciężko cokolwiek powiedzieć a tym bardziej to czy mógłbyś brać tabletki. Z jakiegoś powodu w tym szpitalu wylądowałeś, po tym co i jak piszesz, widzę, że raczej nie akceptujesz swojej diagnozy i leczenia, ale to może zmienić tylko lekarz i nie, niekoniecznie na Twoje żądanie. Jeśli uzna, że branie samodzielnie tabletek się nie sprawdzi u Ciebie to odmówi i tyle, ma do tego prawo.

[poszkodowany]

@Lusesita Dolores To była sprawa z wniosku tak jak moja i musiałaś trochę czekać zanim Cię umieszczą w szpitalu czy mówisz o innej sytuacji w której zostałaś przywieziona do szpitala i na miejscu nie podpisałaś zgody na leczenie i tam  przebywając musiałaś czekać na rozprawę sądową?

[poszkodowany]

A szpital psychiatryczny mogę sobie wybrać?

[acherontia styx]

27 minut temu, poszkodowany napisał:

A szpital psychiatryczny mogę sobie wybrać?

Normalnie możesz, ale przy przymusowej hospitalizacji to sąd wskazuje placówkę. 

Chyba że pacjent najpierw trafia do szpitala i zatrzymują go na mocy UOOZP, to zostaje tam gdzie trafił.

[eleniq]

4 godziny temu, poszkodowany napisał:

A szpital psychiatryczny mogę sobie wybrać?

 

4 godziny temu, acherontia styx napisał:

Normalnie możesz, ale przy przymusowej hospitalizacji to sąd wskazuje placówkę. 

 

A nie obowiązuje rejonizacja już? Bo ja jak miałem skierowanie to mogłem jechać do Tworkowskiego tylko. Kiedyś rzeczywiście można było sobie wybrać szpital psychiatryczny i nawet lekarza, ale bodajże od zeszłego roku to znieśli, nie wiem czemu. Przynajmniej w Warszawie tak jest. Jak pojechałem na Sobieskiego w marcu tego roku, to mnie delikatnie mówiąc, wypieprzyli. A miałem myśli samobójcze i napady lęku. Rozmowa mi pomogła na szczęście. 

[acherontia styx]

@MarekWawka01 ja nic nie wiem o rejonizacji. Ja byłam zawsze leczona w szpitalu, w którym chciałam i było to poza moim miejscem zamieszkania i nie było problemu żadnego.

[Dryagan]

 

Przecież jak jest przez sąd to znaczy, że jest bez zgody pacjenta, to o jakim wyborze szpitala jest mowa? Tak serio - jak na przykład karetka zabiera do szpitala sąd odbywa się mniej więcej półtora tygodnia po tym jak już się jest w szpitalu a delikwent otrzymuje jedynie powiadomienie, że rozprawa się odbyła. Tak to wygląda - przynajmniej w moim przypadku tak było (2 razy)

[acherontia styx]

Teraz, Dryagan napisał:

 

Przecież jak jest przez sąd to znaczy, że jest bez zgody pacjenta, to o jakim wyborze szpitala jest mowa? Tak serio - jak na przykład karetka zabiera do szpitala sąd odbywa się mniej więcej półtora tygodnia po tym jak już się jest w szpitalu a delikwent otrzymuje jedynie powiadomienie, że rozprawa się odbyła. Tak to wygląda - przynajmniej w moim przypadku tak było (2 razy)

Ja miałam spotkanie z sędzia już następnego dnia. Także zależy w jakim mieście i szpitalu. 

[Dryagan]

@acherontia styx u mnie nie było żadnego spotkania z sędzią, rozprawa odbyła się zaocznie 

Edytowane 1 Września 2021 przez Dryagan

[acherontia styx]

@Dryagan no u mnie w efekcie rozprawa się nie odbyła, bo w trakcie tego spotkania z sędzią podpisałam zgodę. Później dostałam tylko pismo o umorzeniu postępowania. 

Edytowane 1 Września 2021 przez acherontia styx

[eleniq]

@acherontia styx bo była taka sytuacja, że nie chciałem do Tworkowskiego jechać, a w Sobieskim są lepsi lekarze. Zgodzili się na rozmowę z lekarzem po moich wykrzykiwaniach, byłem w takim amoku. Uspokoiłem się po rozmowie, ale kazali mi się więcej nie pokazywać u nich, bo mają rejonizację. Jak miałem skierowanie próbowałem w Bielańskim jeszcze, ale tam też powiedzieli wyraźnie, że jest rejonizacja. No i byłem w tym Tworkowskim, no to niestety łaskę robią, że muszą przyjąć pacjenta ze wzmożonym lękiem i myślami samobójczymi. 

 

[acherontia styx]

@MarekWawka01 no IPiN to mnie nie dziwi, bo tam sobie wybierają pacjentów bardzo często, ale ich prawo jako szpitala o najwyższym stopniu referencyjności. Klinika Psychiatrii w Poznaniu robiła i nadal robi to samo, także to nie tylko tam tak jest. 

Może coś wprowadzili w związku z pandemią? Nie wiem, nie mam pojęcia. Zapytam swoją lekarkę jak będę na wizycie, tylko nie wiem czy ona będzie zorientowana, bo nie pracuje na oddziale, który przyjmuje pacjentów na ostro, tylko planowe.

[Lusesita Dolores]

W dniu 31.08.2021 o 13:45, poszkodowany napisał:

@Lusesita Dolores To była sprawa z wniosku tak jak moja i musiałaś trochę czekać zanim Cię umieszczą w szpitalu czy mówisz o innej sytuacji w której zostałaś przywieziona do szpitala i na miejscu nie podpisałaś zgody na leczenie i tam  przebywając musiałaś czekać na rozprawę sądową?

Najpierw trafiłam do szpitala . Nie podpisałam zgody i sprawa trafiła do sądu

[poszkodowany]

Wczoraj miałem rozprawę. Jak na początek był tylko sędzia i moi rodzice, no i oczywiście Pani która notowała rozmowę na komputerze. Wynikło z tego tyle, że przyznali mi adwokata, a do tego zostanie powołany biegły. Mam czekać na następną rozprawę (ostatnią? czy będzie się ciągło... sam nie wiem)  do 04.11, wtedy wypada termin. (Miało być nawet 29.10, ale przesunęli) Więc pewnie wszystko będzie zależeć od adwokata i biegłego.

[poszkodowany]

Co muszą wykazać albo co ja muszę spełnić, żeby mnie na mocy tego art. 29 wsadzili do szpitala?

Bo to jest dość poważna ingerencja w wolność pacjenta jak nie jednostki. Nie mogą mi się kazać leczyć.

[poszkodowany]

Jak umorzyć sprawę i kiedy, gdzie to można zrobić? Co trzeba złożyć i napisać?

Chodzi o ten art 29. (ważne, więc proszę o pomoc) Rodzice nie wiedzą jak i w jakim momencie mogą to cofnąć. Myślą, że się nie da.

[poszkodowany]

Sprawa w sądzie o umieszczenie mnie w szpitalu psychiatrycznym. Adwokat z którym moja mama rozmawiała powiedział, że jak jest sprawa w toku to nie da się wycofać. Z kolei Rzecznik Praw Pacjenta z którym miałem okazję rozmawiać powiedział, że w każdej chwili można wycofać, musieliby napisać wniosek do sądu że zmieniła się sytuacja, podjąłem leczenie psychiatryczne i stan zdrowia się poprawił.

 

To jak to jest? Można tą sprawę na art. 29 anulować? Nie chcę trafić na przymusowe leczenie, w dodatku na czas nieokreślony.

 

Można wycofać? Jak się rozpoczęła czy trzeba teraz czekać do zakończenia i decyzji?

[poszkodowany]

Ktoś coś, do tego wyżej?