Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nieudacznik życiowy


wiejskifilozof

Rekomendowane odpowiedzi

35 minut temu, Luna* napisał:

Oszem, ja tez sie wielu rzeczy boję, ale ze swoimi strachami walczę, przelamuje się, a nie osiadam na laurach. Ale co kto woli.

No to tak nie do końca. Prawo jazdy, wbrew powszechnej opinii, nie powinno być dostępne dla każdego. Nie każdy jest dobrym kierowcą. Przede wszystkim musisz myśleć za innych, przewidywać różne rzeczy. Dużo osób niestety zdała egzamin i teraz jeździ pod prąd na autostradzie, zawraca na zakrętach i nie potrafi zmienić koła. Polecam pooglądać trochę filmików z polskich dróg- na prawdę zastanawiam się ile osób znalazło prawko w chipsach. 
Czasami jadąc masz ułamek sekundy, żeby zareagować. Nie każdy to potrafi, są ludzie którzy po prostu nie radzą sobie za kółkiem. I lepiej żeby nie jeździli niż mieli kogoś zabić. Droga to nie jest miejsce, gdzie można pokonywać swoje lęki. Przy prędkościach, z jakimi się poruszamy samochodami, na prawdę nie można popełniać błędów. 
Znam dużo osób, które zrobiły prawko i kompletnie z niego nie korzystają. Nie czują się pewnie na drodze i wolą być pasażerami. Dużo osób też nie podjęło próby i wcale nie uważają, żeby im było potrzebne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Illi napisał:

No to tak nie do końca. Prawo jazdy, wbrew powszechnej opinii, nie powinno być dostępne dla każdego.

W stanach ma je każdy, można powiedzieć że dają je tam jak u nas dowód, bo służy on jako dowód osobisty. I co maja mniej wypadków niż w Polsce. Oczywiście można powiedzieć że w stanach są lepsze drogi, ale chyba nie wszystko to tłumaczy. Słyszałem kiedyś opinie Polaka co mieszka w stanach że gro Amerykanów biorąc nasze standardy nie umie jeździć autem, są fatalnymi kierowcami,  ale u nich nie ma takiej brawury, popisówy na drogach, łamania przepisów  i w efekcie poważnych wypadków jest dużo mniej. A egzamin teoretyczny u nich to jakiś żart, nie dość że mają kilka razy mniej znaków niż w Polsce to jeszcze mogą zrobić masę błędów na poziomie kilkudziesięciu procent a i tak zdają. 

Z kolei za nasza wschodnią granicą każdy facet ma prawko, bo jak nie zda to sobie kupi( aby zdać i tak trzeba płacić łapówy nawet jak ktoś jest dobrym kierowcą)  i tam auta nie mają tylko tacy których na niego nie stać.  Ukrainki ode mnie z pracy myślą że nie mam auta bo nie mam kasy, nie chcę auta, ewentualnie zabrali za picie i do głowy by im nie przyszło że nie mam prawka.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet gdybym mógł zrobić prawo jazdy, to i tak by mnie do tego nie ciągnęło, bo bardzo lubię jeździć komunikacją miejską. Gdy jeździłem na staże i do pracy, to wybierałem dojazd liniami z dłuższymi trasami.

 

28 minut temu, carlosbueno napisał:

W stanach ma je każdy, można powiedzieć że dają je tam jak u nas dowód, bo służy on jako dowód osobisty. I co maja mniej wypadków niż w Polsce. Oczywiście można powiedzieć że w stanach są lepsze drogi, ale chyba nie wszystko to tłumaczy.

Jeśli dają jak dowód, to musi w społeczeństwie być jakiś czynnik motywujący do normalnej nauki jazdy. Gdyby nie to, logicznie byłoby tych wypadków więcej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, acherontia styx napisał:

Tak trochę odbiegając od tematu. Większość ludzi na tym forum odczuwa/odczuwała lęk przed oceną, co bardzo dobrze widać w co niektórych wątkach. A co sami robicie w tym wątku: OCENIACIE i 

 

ja nie widze tu ocen konkretnych ludzi, tylko raczej - jesli juz- zachowan czy zjawisk.

I raczej traktuję taką ocenę jako prawo do wypowiedzi wlasnego zdania na forum (dyskusyjnym). Jezeli zrobicie z tego miejsca enklawę, gdzie tylko mozna spijac sobie z dziubkow i bron boze nie napisac czegos, co kogokolwiek moglby dotkąc, to mim zdaniem wcale nie przysłuzysz sie ani nie pomozesz komus z lękami przed oceną. Taka osoba i tak sie z tym spotka w "realu". 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, mark123 napisał:

Jeśli dają jak dowód, to musi w społeczeństwie być jakiś czynnik motywujący do normalnej nauki jazdy. Gdyby nie to, logicznie byłoby tych wypadków więcej

Czynnikiem motywującym jest nauczenie się jeżdżenia, a w Polsce się chodzi na kurs głównie po to by zdać egzamin i pod to uczą instruktorzy a nie to żebyś poprawnie i bezpiecznie prowadził pojazd. Nawet instruktor Ci powie że on Cię nie nauczy jeździć, bo to przyjdzie z czasem tylko jego nauka ma sprawić żebyś zdał egzamin. Dlatego w Polsce egzaminy należą do najtrudniejszych na świecie i są odwrotnie proporcjonalne do bezpieczeństwa na drogach. W krajach 3 świata wystarczy czasem tylko ruszyć autem, do tyłu do przodu, zmienić biegi i masz prawko i jakoś później se radzą. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Luna* napisał:

Taka osoba i tak sie z tym spotka w "realu". 

No właśnie. Ja przez większość jestem uznawany jako największego nieudacznika jakiego znają, oczywiście tu na forum są ode mnie "lepsi", bo ja chociaż pracuje, choć przez wiele lat też se bimbałem. Wiem że znajomi, rodzina mojej matki współczują jej że ma takiego syna niedojdę, uważają ze została pokrzywdzona przez los, że jestem z takiej dobrej rodziny a upadłem tak nisko ( słyszałem przypadkiem parę razy takie słowa). Wielokrotnie słyszałem od innych facetów że jestem zakałą tej płci, a na zachodzie od innych Polaków że przynoszę wstyd Polakom przez swa dupowatość. To że ktoś tu powie e nie jesteś niedojdą, liczą się inne rzeczy, nie zmieni stanu faktycznego że jestem ultra fajtłapą, frajerem i ludzkim śmieciem.    

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, czy ktoś posiada prawo jazdy, czy nie posiada, to nie jest najważniejsza sprawa.

Wiadomo, że samochód w dzisiejszych czasach jest niezbędny, szczególnie w niektórych firmach, ale też trzeba spojrzeć na taką sprawę, że jest coraz więcej samochodów na ulicach, bo ludzie jeżdżą samochodami też z wygody, nie tylko z potrzeby.

A mówi się teraz często o tym, by wybierać KOMUNIKACJĘ MIEJSKĄ, KOLEJ, ROWER, bo to są środki transportu ekologiczne.

Owszem, można posiadać prawo jazdy i samochód, ale to nie znaczy, żeby ciągle, wszędzie jeździć samochodami.

 

Ludzie się często przyzwyczajają do samochodów, bo są wygodne i nie chcą z nich rezygnować, nawet na chwilę.

Należy też brać pod uwagę ( o tym wspomniałem wcześniej ), że niektórzy nawet gdyby chcieli to nie mogliby otrzymać prawa jazdy, z uwagi na ich choroby i schorzenia.

Żaden lekarz, podczas kursu prawa jazdy nie wydałby zgody na prawo jazdy u takich ludzi.

A że wsiadaliby i jeździli bezprawnie, bez uprawnień, to by stwarzali zagrożenie na drodze. Niektórzy jeżdżą bezprawnie samochodami po drogach, mimo że im nie wolno, bo nie mają uprawnień.

Ktoś może posiadać samochód, ale nie posiadać prawa jazdy i jeździć nielegalnie.

Czy ktoś normalny godziłby się na to, by ktoś inny wsiadał i jeździł bez uprawnień samochodem? To jest łamanie prawa o ruchu drogowym.

Natomiast ja nie rozumiem wypowiedzi tutaj jednej z Forumowiczek, która napisała, że "Ona by nie chciała być z facetem, który nie ma prawa jazdy... ".

To jest wymaganie dziewczyny do tego, by się zgodziła być z takim facetem, pod warunkiem, że będzie miał prawo jazdy.

A jeśli nie mógłby go dostać, z jakichś przyczyn, to miałby być przekreślony?

To zależy od podejścia dziewczyn do facetów, którzy prawa jazdy nie mają. Stawiają sobie pewne wymagania, względem facetów po to, by się zgodziły związać z takimi facetami.

A jeżeli oni nie mogą spełniać takich wymagań, to już, z góry nie mają szans na zainteresowanie u takich dziewczyn.

 

Gdybym ja się z tym spotkał, ze strony jakiejś dziewczyny, to dałbym jej wybór: albo zaakceptujesz sytuację, jaką mam i się godzisz na to, albo nikt się na siłę nie trzyma i możesz iść, gdzie ci się podoba. Nic na siłę".

Ja nie uszczęśliwiałbym żadnej dziewczyny na siłę.

Wolna wola takiej dziewczyny i tyle.

Nigdy się nikomu do końca nie dogodzi albo niektórym wcale. Zawsze, niektórym coś będzie nie pasowało.

Nie siedzimy nikomu w głowach.

 

Dla mnie też ktoś, kto sobie w życiu radzi, mimo że ma ciężko, że nie ma wpływu na wiele rzeczy, wcale nie jest żadnym NIEUDACZNIKIEM.

To różnie ludzie widzą.

Niektórzy oceniają innych bezpodstawnie, bo tak ludziom jest wygodnie.

Jeśli nie ma się na pewne rzeczy wpływu, nie ma się na coś możliwości, to inny nazwie za to kogoś "nieudacznikiem", co nie będzie prawdą.

Bo są ludzie, którzy się potrafią naprawdę starać, pokazują, że nie leżą, nie są leniwi, ale trzeba też to właściwie oceniać.

Nie powinno się od niektórych ludzi oczekiwać, czy też wymagać rzeczy nierealnych do zrealizowania.

I nazywanie takich ludzi "nieudacznikami" jest nie w porządku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, carlosbueno napisał:

To że ktoś tu powie e nie jesteś niedojdą,

Na forach psychologicznych trochę inaczej ocenia się drugą osobę; jest "wyższą tolerancja". Ta sama osoba, którą na forum psychologicznym powie drugiej, że np. nie jest niedojdą, to gdyby miała do czynienia z tą osobą w realu, mogłaby powiedzieć coś zupełnie innego.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na forum internetowym, na czacie to można każdą bzdurę komuś napisać, ponieważ nie zna się ludzi realnie, nie zna się sytuacji ludzi.

Wtedy można oceniać ludzi, jak się chce, tylko to będzie bezpodstawna ocena.

Bo można pewne wnioski wyciągać na podstawie rozmowy, na forum, na czacie, ale nie zna się realnie ludzi.

 

Dlatego ja zawsze będę się negatywnie wypowiadał na temat ludzi, którzy nie znają prawdy, a oceniają, jak im się podoba.

Trzeba najpierw poznać czyjąś sytuacje, poznać osobę, by móc oceniać i coś stwierdzić.

 

Ale w sieci dużo ludzi różne bzdury wypowiada, bo mają anonimowość i wiedzą, że nikt ich nie pozna realnie, ponieważ to jest NA ODLEGŁOŚĆ, po drugiej stronie komputera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Bonus napisał:

Natomiast ja nie rozumiem wypowiedzi tutaj jednej z Forumowiczek, która napisała, że "Ona by nie chciała być z facetem, który nie ma prawa jazdy... ".

A czego tu nie rozumieć, tak po prostu uważa i tyle i jest to podejrzewam pogląd zdecydowanej większości kobiet i nie tylko kobiet. Jeśli nie nie masz prawka przy braku jakiś przeciwstawień medycznych to znaczy że jesteś mało rozgarnięty, leniwy, to zaraz  po braku pracy i np mieszkaniu z rodzicami po 30-ce oznaka małej zaradności życiowej. Choć na wsiach prędzej ci wybaczą mieszkanie ze starszymi jak brak prawka. Nieprzypadkowo większość bohaterów filmu  "chłopaki do wzięcia" nie miało prawka, jeździło wszędzie rowerem, to był jeden z powodów dla którego nie mieli kobiet, o ile jeszcze w jakiejś metropolii możesz nawet się chwalić jeżdżąc rowerem że uprawiasz sport, dbasz o środowisko to na wsi, miasteczku Cię wyśmieją i zaliczą to grona życiowych niedojd. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za największy margines w społeczeństwie uważa się facetów niezaradnych całościowo, a nie tych, którzy tylko nie zrobili prawa jazdy. Facetów niezaradnych całościowo uważa się w społeczeństwie nawet za największy margines, jaki istnieje, nawet większy niż żule.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, carlosbueno napisał:

A czego tu nie rozumieć, tak po prostu uważa i tyle i jest to podejrzewam pogląd zdecydowanej większości kobiet i nie tylko kobiet. Jeśli nie nie masz prawka przy braku jakiś przeciwstawień medycznych to znaczy że jesteś mało rozgarnięty, leniwy, to zaraz  po braku pracy i np mieszkaniu z rodzicami po 30-ce oznaka małej zaradności życiowej. Choć na wsiach prędzej ci wybaczą mieszkanie ze starszymi jak brak prawka. Nieprzypadkowo większość bohaterów filmu  "chłopaki do wzięcia" nie miało prawka, jeździło wszędzie rowerem, to był jeden z powodów dla którego nie mieli kobiet, o ile jeszcze w jakiejś metropolii możesz nawet się chwalić jeżdżąc rowerem że uprawiasz sport, dbasz o środowisko to na wsi, miasteczku Cię wyśmieją i zaliczą to grona życiowych niedojd. 

Tylko ja się z Tobą nie muszę zgadzać.

To jest Twoja opinia, jak każdego człowieka. W dzisiejszych czasach zapanowało takie przekonanie, które się wpaja ludziom do głowy, iż: ktoś kto nie posiada samochodu, prawa jazdy, a nawet prawa jazdy na inne pojazdy, to jest jakiś gorszy, na którego nie warto zwracać uwagi.

Kompletna bzdura i głupi wymysł!

Ale znając polskie społeczeństwo, ludzi w tym kraju łatwo się ogłupia różnymi rzeczami i ludzi to "łykają".

Smutne, ale prawdziwe.

Tak samo,  jak złodziejski rząd PiS ogłupia Polaków, bo robi to po to, by się utrzymywał u władzy, z najwyższym poparciem.

A ludzie w Polsce, wyborcy tego rządu ( bo nie wszyscy Polacy ), dają się na to nabierać, i to za korzyści finansowe, z programów społecznych.

Więc tacy politycy mogą każdą bzdurę powiedzieć ludziom i ludzie w to uwierzą, przyjmą.

 

I rząd tak robi, bo na tym bazuje, by miał jak najlepszą władzę.

 

Ja się dziwię, że żyje w tak naiwnym kraju, gdzie Polacy dają się nabierać na różne bzdury, a ktoś tym manipuluje, jak chce.

Inna rzecz, to w społeczeństwie, niektórzy żyją pewnymi STEREOTYPAMI... które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

Ale ktoś, kto ma "pomieszane w głowie" wmawia ludziom takie stereotypy i niektórzy na to się łapią.

 

I przez takie rzeczy kraj się ogłupia po prostu. Bo pewnym ludziom na tym zależy, żeby kraj był głupi i naiwny. Tak jak i społeczeństwo, żeby było naiwne, bo na tym bazuje rząd, który w taki sposób manipuluje społeczeństwem, jak chce.

W wielu krajach na świecie tak jest.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Bonus napisał:

a się dziwię, że żyje w tak naiwnym kraju, gdzie Polacy dają się nabierać na różne bzdury, a ktoś tym manipuluje, jak chce.

Inna rzecz, to w społeczeństwie, niektórzy żyją pewnymi STEREOTYPAMI... które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

Ale ktoś, kto ma "pomieszane w głowie" wmawia ludziom takie stereotypy i niektórzy na to się łapią.

A w ilu krajach przebywałeś dłużej żeby twierdzić że Polacy są inni, gorsi, głupsi   od innych, bo co chwila o tym piszesz. 

 

3 godziny temu, Bonus napisał:

W dzisiejszych czasach zapanowało takie przekonanie, które się wpaja ludziom do głowy, iż: ktoś kto nie posiada samochodu, prawa jazdy, a nawet prawa jazdy na inne pojazdy, to jest jakiś gorszy, na którego nie warto zwracać uwagi.

Kiedyś, za komuny auto było rarytasem, miał je mało kto to trudno było wymagać tego od większości, ale za to prawo jazdy było zdać dużo łatwiej, za półlitrówkę wręcz, problemem była cena i mała dostępność samochodów.  W krajach wysoko rozwiniętych, do których my się zaliczamy choć pewnie wielu w to powątpiewa, posiadanie prawa jazdy uważa się za oczywistość, choć w wielkich metropoliach ludzie często aut nie mają bo np metro jest szybsze, wygodniejsze, ale prawko mają i tak żeby np wypożyczyć auto na jakiś wyjazd, wakacje. Prawo jazdy jest czymś jak  wykształcenie podstawowe, góra średnie przydaje się w życiu, pracy, uchodzi za normę, ktoś kto go nie ma jest niżej w hierarchii,  w niektórych środowiskach wręcz poddawany ostracyzmowi.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, carlosbueno napisał:

A w ilu krajach przebywałeś dłużej żeby twierdzić że Polacy są inni, gorsi, głupsi   od innych, bo co chwila o tym piszesz. 

 

Kiedyś, za komuny auto było rarytasem, miał je mało kto to trudno było wymagać tego od większości, ale za to prawo jazdy było zdać dużo łatwiej, za półlitrówkę wręcz, problemem była cena i mała dostępność samochodów.  W krajach wysoko rozwiniętych, do których my się zaliczamy choć pewnie wielu w to powątpiewa, posiadanie prawa jazdy uważa się za oczywistość, choć w wielkich metropoliach ludzie często aut nie mają bo np metro jest szybsze, wygodniejsze, ale prawko mają i tak żeby np wypożyczyć auto na jakiś wyjazd, wakacje. Prawo jazdy jest czymś jak  wykształcenie podstawowe, góra średnie przydaje się w życiu, pracy, uchodzi za normę, ktoś kto go nie ma jest niżej w hierarchii,  w niektórych środowiskach wręcz poddawany ostracyzmowi.   

Wiesz, ja bym bardzo chciał i życzył sobie tego, żeby Polacy byli myślącym Narodem i nie naiwnym.

Oczywiście nie dotyczy to wszystkich ludzi w Polsce, bo tylko wyborcy PiS dali się nabrać temu rządowi i wierzą temu rządowi.

A tak naprawdę, to rzecz, jak zawsze rozbija się o korzyści i pieniądze.

 

Posiadanie samochodu jest potrzebne, szczególnie jak się żyje i mieszka na wsiach, gdzie trzeba czymś dojeżdżać, bo na wielu wsiach nie ma nawet normalnych połączeń autobusowych i kolejowych, w 21 wieku.

I zgodzę się, że, prawo jazdy i samochód jest nie tyle przyjemnością, co czasem koniecznością, by móc dojeżdżać gdzieś.

Ale to nie oznacza, że nie mając prawa jazdy, ani samochodu ktoś ma być gorszy.

 

To tylko jest takie postrzeganie niektórych ludzi na to, nic poza tym.

 

W miastach dużych nie ma takiej potrzeby posiadania samochodu, gdyż miasta są dobrze skomunikowane, jest MIEJSKA KOMUNKACJA, nawet KOLEJ MIEJSKA, z przystankami i można często korzystać, poruszając się taką formą transportu.

Poza tym są też rowery miejskie, które stają się coraz bardziej popularne w dużych miastach, a do tego są ekologiczne i się zachęca nawet, by jak najczęściej odstawiać samochody, a korzystać z rowerów, dla ekologii.

Tylko musi się chcieć kierowcom przesiadać z samochodów na rowery, co nie jest żadną, trudną rzeczą.

I na samochód musi kogoś być stać, i samochód trzeba utrzymać, bo samochodem nie jeździ się za darmo.

 

Dzisiaj to nie jest sztuka posiadać samochód, tylko sztuka jest go utrzymać.

 

Łatwo się mówi ludziom, których stać na utrzymanie samochodu, bo oni się nie martwią, że innych nie stać, dlatego nie jeżdżą samochodami, nawet mając prawo jazdy.

 

Wszystko, jak zawsze zależy od finansów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Bonus napisał:

Łatwo się mówi ludziom, których stać na utrzymanie samochodu, bo oni się nie martwią, że innych nie stać, dlatego nie jeżdżą samochodami, nawet mając prawo jazdy.

 

Wszystko, jak zawsze zależy od finansów.

Mnie stać by było na nowe auto z salonu, a nie mam bo nie mam prawka, a prawka nie mam przez lenistwo, lęki  i pewnie trochę brak predyspozycji i pieniądze tu nie mają nic do rzeczy. 

Ja nie mam ani sensownego wykształcenia, ani żadnych umiejętności,  znajomości, do tego bardzo łatwo się stresuje  a pracę stałą mam z przyzwoitymi zarobkami, choć w dużej mierze przez nadgodziny a nie wysoka stawkę a Ty ciągle biadolisz jak to jest ciężko w Polsce.  To może czas na wyjazd zagraniczny, skoro jest tam tak wspaniale.  Nawet jak nie znasz języka obcego to nie problem, znam wielu takich co nie znają a wyjechali, ja też byłem w podobnej sytuacji. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, carlosbueno napisał:

Mnie stać by było na nowe auto z salonu, a nie mam bo nie mam prawka, a prawka nie mam przez lenistwo, lęki  i pewnie trochę brak predyspozycji i pieniądze tu nie mają nic do rzeczy. 

Ja nie mam ani sensownego wykształcenia, ani żadnych umiejętności,  znajomości, do tego bardzo łatwo się stresuje  a pracę stałą mam z przyzwoitymi zarobkami, choć w dużej mierze przez nadgodziny a nie wysoka stawkę a Ty ciągle biadolisz jak to jest ciężko w Polsce.  To może czas na wyjazd zagraniczny, skoro jest tam tak wspaniale.  Nawet jak nie znasz języka obcego to nie problem, znam wielu takich co nie znają a wyjechali, ja też byłem w podobnej sytuacji. 

 

Tylko ciekawe, w jakiej cenie byłoby Ciebie stać na nowy wózek? Bo wiesz, nowy samochód to możesz kupić i za trzysta tysięcy, a na taki to tylko niewielu jest stać w Polsce.

Bardzo dużo ludzi posiada samochody używane, bo nie stać ich na nowe.

Mam znajomego, który też ma dobre zarobki, bo ma działalność budowlaną, jest nawet INSPEKTOWEM NAZDORU budowlanego, na budowach, a wcale nie ma i nie miał nigdy nowego samochodu, tylko miał zawsze używane.

Co Ty myślisz to, że ktoś ma dobrą prace to zaraz będzie go stać na nowe samochody, prosto z salonu motoryzacyjnego? A wiesz, jakie ludzie mają teraz wydatki, ile kosztuje rodzina na utrzymaniu? Rachunki, podatki? Policz sobie, ile to wszystko kosztuje.

Niektórzy zarabiają sporo, ale jeszcze więcej wydają na życie.

 

No i można by też powiedzieć, że "nieudacznikiem" są ludzie ( i to najczęściej pewnie się odniesie do facetów, a mniej do kobiet ) ludzie biedni, bo, niezaradni?

Ale niektórzy mogą akceptować taką sytuacje, żyją uczciwie, nikomu nie wadzą, do nikogo się nie wtrącają.

Do biedy też trzeba właściwie podejść.

Ktoś może żyć biednie, ale za to ma inne zalety.

 

Kwestia oceny dobrej albo złej.

 

Żyjemy w wolnym kraju, jest wolność słowa i myśli i każdy może mieć swoją racje i prawdę.

Nikt ludziom tego nie zabroni.

 

Pytanie tylko, czy czyjaś racja jest słuszna, czy nie jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, acherontia styx napisał:

@Bonus, pytanie trochę nie na temat. Czemu w praktycznie każdym temacie prędzej czy później schodzisz na temat finansów/zarobków?

Boli Cię to, że ktoś może zarabiać więcej czy o co chodzi? bo tak się zastanawiam.

A wiedz, że wcale nie boli i nie będzie bolało, koleżaneczko.

Mnie nie interesowały nigdy zarobki innych ludzi i nigdy mnie interesować nie będą, w jakiej by nie były kwocie.

Żaden ból.

To tylko Twoje pewnie takie przekonanie? Ja nikomu do portfeli nie zaglądam, bo nie lubię tego.

Nigdy, pieniądz u mnie nie był najważniejszy i nigdy nie będzie. Ja żyje skromnie, ale akceptuje swoją sytuacje i sobie radzę.

A jak komuś się to nie podoba, nie pasuje to nie jest mój problem.

 

Ja myślenia innych ludzi nie jestem w stanie zmienić, bo jest to nierealne.

 

Najważniejsze jest to, co ja czuje w środku i jak się z czymś czuje.

 

I trzeba też umieć komuś okazywać EMPATIĘ, bo niektórzy tego nie umieją i sami też jej nie mają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Bonus napisał:

Tylko ciekawe, w jakiej cenie byłoby Ciebie stać na nowy wózek? Bo wiesz, nowy samochód to możesz kupić i za trzysta tysięcy, a na taki to tylko niewielu jest stać w Polsce.

Nie każdy nowy samochód tyle kosztuje są i za 50 tysięcy można kupić przyzwoity i o mniej więcej takie mi chodziło. No ale i tak nie mam prawa jazdy więc to czyste dywagacje.   Ja nie mam rodziny na utrzymaniu, prowadzę skromne życie przez co sporo oszczędzam  i stać mnie by było na nowe auto mimo że jestem zwykłym niewykwalifikowanym pracownikiem fizycznym. Wielu moich kuzynów pracuje fizycznie np jako budowlańcy , kierowcy , ma rodziny na utrzymaniu, domy   a i tak mają auta w przedziale 50-100 tysięcy, także Twoje przekonania do tego że tzw zwykłych Polaków na nic nie stać nijak mają się do rzeczywistości.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Bonus napisał:

Co Ty myślisz to, że ktoś ma dobrą prace to zaraz będzie go stać na nowe samochody, prosto z salonu motoryzacyjnego? A wiesz, jakie ludzie mają teraz wydatki, ile kosztuje rodzina na utrzymaniu? Rachunki, podatki? Policz sobie, ile to wszystko kosztuje.

A ty wiesz ile kosztuje? Mieszkamy na swoim, mamy mieszkanie własnościowe, bez żadnych kredytów i jakbym chciała to stać mnie na auto z salonu, i za te Twoje 300tyś. Mój narzeczony pracuje na kurierce, ja mam teraz własną działalność i żadne z nas nie zarabia bóg wie ile. Tylko potrafimy oszczędzać. Dlaczego tak bardzo Cię boli ile człowiek zarabia w Polsce? Można dobrze zarobić, tylko trzeba chcieć. Biedolenie, że jest źle, że na zachodzie jest lepiej to tylko czyste dywagacje. Zarobki są wyższe, ale ceny są wyższe. Byłeś kiedy za granicą? Głupia kawa w Wiedniu kosztuje 30 zł! W Grecji za obiad w restauracji zapłacisz około 200zł/os, gdzie w Polsce w podobnej knajpie wychodzi 80zł/os. 
Mówisz, że u nas są wysokie podatki, że państwo zabiera dużą część wypłaty. W Niemczech to jest około 40%! To nie tylko u nas są podatki... 

 

3 godziny temu, Bonus napisał:

Wiesz, ja bym bardzo chciał i życzył sobie tego, żeby Polacy byli myślącym Narodem i nie naiwnym.

Oczywiście nie dotyczy to wszystkich ludzi w Polsce, bo tylko wyborcy PiS dali się nabrać temu rządowi i wierzą temu rządowi.

Rozumiem, że nie jesteś zwolennikiem naszego Rządu, ja też. Natomiast na jakiej podstawie opierasz swoją opinię, że wyborcy PiSu są naiwni i bezmyślni? Czy jesteś w stanie wskazać mi jakieś punkty z ich programu z którymi się nie zgadasz? 

 

Nieudacznik życiowy, to osoba która nawet nie próbuje zmienić swojego życia, a ciągle na nie narzeka. Nic jej nie pasuje, ale żeby coś zrobić to nie, bo pogoda zła, bo jest poniedziałek, bo... 1000 innych powodów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Illi napisał:

Głupia kawa w Wiedniu kosztuje 30 zł! W Grecji za obiad w restauracji zapłacisz około 200zł/os, gdzie w Polsce w podobnej knajpie wychodzi 80zł/os. 

Akurat ceny usług, w restauracjach nie są do końca adekwatne, w takiej Gruzji to najesz się i za 10 zł w restauracji  co nie znaczy że jest tam tak kolorowo. W marketach Europy no może poza Skandynawią są ceny zbliżone i w Niemieckim Lidlu za średnią pensje kupisz 3-4 razy więcej niż za średnią w Lidlu w Polsce ,  za to ceny wynajmu mieszkań są jednak dużo wyższe na zachodzie. No ale to nie o tym wątek. 

Ja pracowałem już w końcówce lat 90-tych i jednak dzisiaj za średnią czy minimalną pensje można kupić co najmniej 2 razy więcej a elektronika czy ubrania jest w porównaniu do pensji wielokrotnie tańsza, nie mówiąc już o wycieczkach zagranicznych, lotach samolotem  które wtedy były tylko dla elit.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, carlosbueno napisał:

Nie każdy nowy samochód tyle kosztuje są i za 50 tysięcy można kupić przyzwoity i o mniej więcej takie mi chodziło. No ale i tak nie mam prawa jazdy więc to czyste dywagacje.   Ja nie mam rodziny na utrzymaniu, prowadzę skromne życie przez co sporo oszczędzam  i stać mnie by było na nowe auto mimo że jestem zwykłym niewykwalifikowanym pracownikiem fizycznym. Wielu moich kuzynów pracuje fizycznie np jako budowlańcy , kierowcy , ma rodziny na utrzymaniu, domy   a i tak mają auta w przedziale 50-100 tysięcy, także Twoje przekonania do tego że tzw zwykłych Polaków na nic nie stać nijak mają się do rzeczywistości.  

Bo to zależy, jaki byś chciał kupić sobie samochód.

Ceny za różne samochody są zależne od wyposażenia, od pojemności, od tego, co w środku mają, jaką elektronikę.

Jeżeli chciałbyś jeździć lepszym, wygodnym samochodem, to jest oczywiste, że za taki musiałbyś sporo zapłacić, a do tego więcej płacić za jego utrzymanie.

A wiesz, ile kosztują teraz maszyny rolnicze, nowe, prosto z fabryki? Traktor nowoczesny, skomputeryzowany potrafi kosztować trzysta tysięcy. Czyli tyle, ile dobry, "wypasiony" samochód.

Każdy się ceni teraz finansowo i my nie mamy wpływu na takie ceny.

 

Ale to raczej już nie jest o tym temat, bo trochę wyjeżdżamy z tematu.

 

Więc, co do tematu, to nie każdy, biedny jest nieudacznikiem.

Ja wolę wyznawać zasadę: "lepiej żyć biednie, ale honorowo. Lepiej żyć biednie, ale uczciwie".

Dokładnie tak samo można powiedzieć o leniach, których zresztą nie brakuje w społeczeństwie, którzy nic własną pracą, i to uczciwą nie osiągną, dlatego mają biedę, złą sytuacje na własne życzenie.

Ale też nie chodzi o bogactwo, tylko o chęci do działania, do tego, żeby coś robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, acherontia styx napisał:

@Bonus, @Bonus co z Ciebie wyrośnie.... 90% Twoich postów napisanych w przeciągu ostatnich dni(jak nie 95%) to są posty napisane w dziale Socjologia i dotyczą kasy/zarobków/tego jak rząd nas wszystkich bezczelnie okrada/że na zachodzie jest lepiej itp. itd.

Sorry, ale nie wmówisz mi, że nie ma tu jakiegoś bólu dupy, bo jak coś jest nam obojętne to nawet specjalnie się w tym po pierwsze nie interesujemy, a już na pewno nie płodzimy pierdyliarda postów w sumie o tym samym: czyli jak to w naszym kraju ciężko zarobić/dorobić etc. Każdy kto żyje w Polsce realia zna, telewizję/radio i internet też raczej wszyscy mają.

I żeby zaraz nie było: nikt nikomu nie zabrania pisać w którymś z tematów, bo dopóki nie robi ewidentnego OT, czy nie narusza regulaminu niech se pisze co chce, ale Ty od kilku dni wydajesz oceny na prawo i lewo (czy słuszne czy nie to już inna bajka) i miauczysz w kółko o tym samym. 

 

 

To jest Twoje nie zaglądanie do portfela? Daleko nie musiałam szukać (dwa posty wstecz). Skoro to Cię podobno nie interesuje co Ci do tego na jakie auto stać, bądź nie @carlosbueno

Wiesz, nie chce mi się już Ciebie cytować, bo ja widzę, że nie ma między Nami właściwego porozumienia?

Nic na to nie poradzę, że na forum każdy mówi, co chce, myśli co chce i czasem niesłusznie innych ocenia.

 

To już siła wyższa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×