Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zbyt częste rozmowy z babcią


ner3252351

Rekomendowane odpowiedzi

No i sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Rodzice nie mają z nią dobrych relacji i dlatego się czepiają.

Dla mnie to jest piękne. I żałuję, że sama nie poświęciłam tyle czasu swojej świętej pamięci babci. Chociaż byłam jeszcze dzieckiem, chciałabym cofnąć się w czasie i być przy niej częściej. Jeśli masz wsparcie w jej osobie to nie widzę żadnych "ale".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dodać.

I 2 lata temu gdy byłem w poradni pedagogiczno-psychologicznej i mama powiedziała o tym, że codziennie rozmawiam z babcią zamiast z kolegami (nie było mnie przy tym gdy to mówiła, więc nie wiem dokładnie), to pani psycholog też stwierdziła, że powinienem ograniczyć kontakt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może spytam o to przy okazji wizyty, której na razie nie planuję, bo to pytanie zadałem, żeby poznać zdanie innych. Teraz większymi problemami są dla mnie szkoła (stres i drażni mnie bezsensowność niektórych przedmiotów, na szczęście zostało mi tylko 8 miesięcy nauki) i wybór co po liceum (jestem w klasie maturalnej)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matematyczny, właśnie matematykę planuję zdawać rozszerzoną na maturze. Mam też rozszerzoną fizykę jako przedmiot, ale nie potrafię go na tyle, żeby zdawać go na maturze (właściwie z mojej grupy nikt jej nie wybiera). Z angielskim mam problem, bo 2 lata chodziłem na korepetycję, a od połowy miesiąca chodzę do szkoły językowej, żeby się w nim poprawić. Jeśli mi się uda, to może też będę go zdawał rozszerzonego na maturze.

A co do planów, to przez długi czas, bo chyba 2 lata, myślałem sobie, że pójdę na studia informatyczne. Duże zarobki, fajna praca. Ale uświadomiłem sobie, że tak naprawdę nie interesuję się informatyką i nie znam nawet podstaw programowania, bo się poddałem przy nauce. 

I do teraz nie mam nic wybranego. Wiem tylko, że chcę naprawdę dużo zarabiać. Dobrym pomysłem na to jest prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Więc pomyślałem o studiach ekonomicznych, ale po przeczytaniu opinii innych i pytaniu na innym forum o tej tematyce, dowiedziałem się, że takie studia nie pomogą w prowadzeniu własnej firmy. Teraz szukam i czytam materiały z internetu o tym, ale szczerze to chyba to nie wyjdzie. Przecież kompletnie nie wiem jak wygląda prowadzenie takiej firmy i w końcu mam fobię społeczną

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojej, ja zawsze z matematyką miałam problemy. Może wybierz studia matematyczne skoro aż tak dobrze ci z niej idzie?

 

Słuchaj, każdy kiedyś zaczynał od zera i się uczy przez całe życie. A co do choroby to można ją przeskoczyć, czy pokonać. Fobia społeczna to nie wyrok. Depresja to nie wyrok. Schizofrenia też nie... można żyć z tymi chorobami tylko trzeba  się leczyć, trzeba je trzymać w ryzach, trzeba je oswoić, by kiedyś, jak na ciebie taka depresja, czy fobia trafi powie "oh shit not you again". 🙂  To nie ty masz depresję, to depresja ma ciebie ;)

Wszystko można. Życzę wytrwałości i powodzenia.  🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O studiach matematycznych też kiedyś myślałem, ale po przeczytaniu opinii i dowiedzeniu się o programie (bo matematyka na studiach a w liceum bardzo się różnią) stwierdziłem, że to też nie dla mnie. Wiele artykułów czy filmów w internecie mówi, że jeśli się nie ma konkretnego planu na przyszłość, to nie warto iść na studia. Więc może przez ten rok po liceum zobaczę czy przedsiębiorczość to coś dla mnie. Z jednej strony w to wierzę, bo zacząłem interesować się rozwojem osobistym (Mateusz Grzesiak, Krzysztof Król) i są takie opcje jak inkubatory akademickie (pomoc w księgowości, mniejsze podatki), a z drugiej strony mam dużo obaw, bo w końcu nie mam doświadczenia w żadnej pracy, jeszcze nic nie osiągnąłem w życiu, mam dopiero 18 lat, a biorę się za prowadzenie swojej działalności.

No ale tak jak piszesz, każdy zaczynał od zera. Dziękuję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogóle co to za bzdura, że gadasz z babcią zamiast z kolegami. Z babcią gadasz, bo Ci łatwiej, bo Cię pewnie wspiera, bo z nią umiesz rozmawiać. Tak się domyślam. Rozmawianie z rówieśnikami to zupełnie inna para kaloszy, wymaga innych umiejętności, których może Ci brakuje, ale rozmawianie z babcią Ci ich nie zabiera. Cynthia dobrze wyczuła, że mama mogła tu coś namieszać, psycholodzy nie zawsze są mądrzy, czasami warto zasięgnąć opinii innych ;) Jeżeli masz problemy z fobią społeczną to tym bardziej nie redukowałabym żadnych kontaktów. Chyba że ta relacja wpływa w jakiś krzywdzący sposób na Ciebie, no ale to już inna rzecz (babcia Tobą manipuluje, wykorzystuje Cię, chyba tak nie jest?).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Relacje należy ucinać, jeśli są dla nas krzywdzące, jeśli nam szkodą, w innej sytuacji należy je podtrzymywać. Czasami trudno nam to ocenić, gdy jesteśmy manipulowani i wtedy przydaje się specjalista. Ale jeśli wszystko jest ok, to taka osoba może być dla Ciebie cennym filarem w życiu, warto o to dbać i to pielęgnować.

Ja zgaduję, że mama może być zazdrosna, sama ma nierozwiązane konflikty wewnętrzne ze swoją matką i nie chce, aby Was coś łączyło. Może Cię podświadomie lub świadomie odcinać. Moja matka tak robiła z ojcem.

Oczywiście to tylko moje domysły, ale po prostu będąc w terapii bądź świadomy tego, że mama może próbować jakoś ingerować w Twoje zachowanie. I że nie zawsze ma rację 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×