Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Kraków]


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Hej clover'ko :) psychoterapie masz u mnie free ;) nie ma nikogo zarejestrowanego takze masz miejsce w pierwszym rzędzie :D sam potrzebuje terapii,a rozmowa z druga osoba która rozumie, a nie dziwi się dużo mi daje.

Dzieki za mile slowa ale to nie prawda ze udaje mi sie dzialac adekwatnie do sytuacji..Ja walcze sam ze soba non stop. Upadam i podnoszę się. Człowiek musi czasem upaść żeby docenić co stracił. Zle gdy upada ponownie w to samo miejsce i nie wyciaga gorzkiej lekcji od życia. Ja tak dostałem pare razy po tylku. Teraz podejmuje mniej zlych decyzji ale i tak jest ich za duzo. Troche pewnie to enigmatycznie brzmi ale niech tak brzmi narazie :mrgreen:

Duzo lepiej by bylo gdybym spotkala kogos kto ma to samo, kto rozumie sytuacje.

 

Bardziej moze kto rozumie sytuacje. Wydaje mi sie ze w grupie musi byc ktos kto potrafi byc ponad tym lękiem i pozytywnie napedzać.

 

Mialam zrazenie, ze wszyscy sie ze mnie smieja, wszedzie weszylam podstep, koszmarem bylo wywolanie do tablicy, wtedy zachowywalam sie jak kompletny przymuł, mimo ze znalam odp.

Ja mam niska samoocene co sobie tutaj(forum) uswiadomilem.Problem jest zlozony bo mam uczucia rozchwiane. Czesto nie wierze w siebie, sam sobie nie ufam.To jest straszne bo sam sie zabijam a CZAS MIJA. Jestem tez chwilami dumny z siebie i udaje mi sie docenic samego siebie. prosty przyklad: dostalem prace ale przez miesiac w to nie wierzylem. Stalo sie to po tym jak zadzwonilem do przyszlego pracodawcy, a Ona nie odebrala i nie oddzwonila. Alez ja sobie teorie snułem..Wpadlem w paranoje.Historie ktore wytworzyl moj umysl przechodza ludzkie pojecie...A ja przeciez dostałem juz umowe!!! Pisze o tym bo moze tez zyjesz w takim przeswiadczeniu POMIMO tego ze inni widza Cie zupelnie inaczej. Normalna, fajna dziewczyna

mam ochote sie zacpac itd
.

przeciez to tylko wzmocni Twoje lęki! Bez sensu. Ja mam z tym doswiadczenie i mowie Ci ze to jak z deszczu pod rynne. Nawet nie chce mi sie w tym temacie rozwodzic bo moglbym wiele. Cpalas juz cos? Dragi tylko psuja.WSZYSTKO!!! Ze zdrowych robia chorych, wiec co robia z chorymi???

Jaki jestes znak zodiaku?

ps.gitara, fajne zajecie.a co do ksiazek, uwielbialem kiedys kryminaly Agathy Christie.Pamietam jak sobie rozmyslalem co to bedzie jak juz wszystkie Jej ksiazki przeczytam :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli mam wobec Ciebie dlug wdziecznosci. Jak juz Clapton albo Satriani zaprosza mnie do wspolpracy masz darmowe wejscowy na kazdy koncert ;)

Upadasz i podnosisz sie, musze sie tego nauczyc, bo mimo braku kontroli ktory czujemy to chyba idziemy ciagle do przodu, i nie bedziemy w punkcie od ktorego zaczelismy... dla mnie Ty jestes tego przykladem, wiem ze Ci słodze, ale wazne jest dla mnie abym wiedziala ze moge cos osiagnac mimo stanu w jakim jestem. Mam nadzieje sie nauczyc konsekwencji dzialania, wytrwalosci, i podnoszenia sie po kazdym upadku.

Ciezko jest nie zwracac uwagi na uplywajacy czas. Siedzac bezczynnie w domu mysle o chwili w ktorej MUSZE byc zdrowa. Moze gdy dam sobie wiecej czasu nie myslac o konkretnej chwili stanie sie to szybciej? albo bedzie przebiegac mniej bolesnie? Sami siebie straszymy nie wiem po co ale taki nasz urok... Fakt, dobrze znalezc kogos kto rozumie i nie doluje jeszcze bardziej inaczej wszyscy skonczymy jak Curt Cobain...

Jeszcze nie cpalam ale mam wielka ochote, albo chociaz trawke zapalic tylko ze nie mam od kogo zalatwic. eh zakazany owoc kusi, glupie ale co zrobic. Wiem ze nie prowadzi to do niczego dobrego, ale gdy mam dola nie mysle o tym tylko chce i koniec. Widze ze Ty masz problem z tym i sobie nie radzisz, twoj psycholog o ty wie? jesli tak to co powiedzial? myslales o odwyku? Jestem zodiakalnym bykiem a czemu pytasz?

Ja lubie horrory np Stephena Kinga. Jak juz przeczytasz wszystkie ksiazki to wioslo do reki, kupujesz wzmacniacz i zakladamy zespol ;) nazwa...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie cpalam ale mam wielka ochote, albo chociaz trawke zapalic tylko ze nie mam od kogo zalatwic. eh zakazany owoc kusi, glupie ale co zrobic. Wiem ze nie prowadzi to do niczego dobrego, ale gdy mam dola nie mysle o tym tylko chce i koniec.

...wiec jesli masz dola to narkotyki Ci wcale go nie usuna, a jedynie poglebia. Narkotyki intensyfikuja stan w ktorym jestes.Ci ktorzy biora dla zabawy,w towarzystwie, bawia sie, czuja sie fajnie po narkotykach,przyjemnie...do czasu. Ty masz dola i chcesz zapalic chociaz trawke ale ona wcale nie spowoduje ze zaczniesz sie chichrac i swiat bedzie piekny. Bo Ty sie czujesz zle. Narkotyki w uzyciu przez osoby ktore maja lęki to autodestrukcja. Dzis trawka to nie te skrety ktore palil Donald Tusk:) to juz zielsko nafaszerowane chemia ktora ma kopać. Clover'ko nigdy nie zazywalas narkotykow to co Cie w nich kusi? Ze sa zabronione? czy ze psychoaktywne? Po nich wcale nie poczujesz sie lepiej... Mam duze doswiadczenie z dragami ale czy jest sie czym chwalic?...Czy ja mam z tym klopot? Tak,mam. Mysle ze farmakologia mi pomoze ale szczerze mowiac przerwalem leczenie...Aj duzo by opowiadac,jeszcze nade mna panuja dragi.............a powiem Ci.......od t3 miesiecy nie pale trawki(18.05 beda 3mies) i przez ten czas nic nie bralem.Pilem sobie tylko piwko wieczorem,po jakims czasie nawet piwa nie potrzebowalem.Bylo super.Problem w tym ze mialem schowane troche amfy i zdecydowalem w ubieglym tyg ze wezme bo mialem egzamin. Nie wiem co mnie podkusilo, bo amfa wcale mi nie pomogla, a jedynie zaszkodzila. W niedziele mi sie skonczyla wiec w poniedzilalek toczylem ze soba walke do 17 o to czy kupic sobie czy nie.Przegralem. A juz tak mi sie podobalo bez narkotykow.Niestety. wzialem amfe bo za duzo mialem na glowie i chcialem odreagowac, poczuc sie pewniej i zrobic wiecej w ciagu dnia.Efekt byl inny.

Psychologowi nie mowie o tym bo dalem sobie z tym spokoj...teraz tak mi strzelilo...gdybym nie mial w domu to na pewno bym tez nie kupil! na 100%

O znak pytalem z ciekawosci, interesuje sie troche tym. Ja jestem skorpion :mrgreen:

He he zespolu raczej nie zalozymy bo ja nie umiem grac na gitarze :oops: No chyba ze mnie nauczysz i zlapie bakcyla :idea:

troche sie rozpisalem...czas spac!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego przerwales leczenie? Sam nie poradzisz sobie z tym. Wpadles, lepiej bedzie jesli znowu zaczniesz sie leczyc. ....cholera, w tym momencie wyszlo jaką jestem pieprzona hipokrytka!!! pouczam Ciebie, myslac o zrobieniu tego samego............

"wzialem amfe bo za duzo mialem na glowie i chcialem odreagowac, poczuc sie pewniej i zrobic wiecej w ciagu dnia..." mam tego typu mysli, i nie chodzi o to ze narkotyki sa nielegalne. Szukam wyjscia i pierwsze co przychoci na mysl to np gandzia.

Majac dola nie mysle jakie beda TEGO skutki, przeciez 'jest zle i gorzej byc nie moze'

Biorac po raz pierwszy myslales ... walsnie, co? ze bedzie lepiej? Wszyscy wiedza ze to powolne wykanczanie siebie, a czesc ryzykuje. Wiem, to wszystko brzmi jak usprawiedliwienie moich mysli ale mam metlik w glowie, bije sie z myslami. Jak narazie przemawiaja do mnie argumenty 'za'...

Ty jestes skorpion... moja siostra tez, straszna z niej jedza, odkad pamietam tocze z nia wojne ;) Jesli chodzi o gitare to wszystko przed Toba, jak nie to na perkusje, byle bylo glosno:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Clover'ko nie jestes zadna hipokrytka! Dobrze ze napisalas o checi sprobowania bo masz okazje dowiedziec sie ze nie warto. Piszac o podjetym leczeniu nie sprecyzowalem Ci jakie leczenie podjalem. Sa to leki o ktorych Ci juz raz wspomnialem(seroxat,xanax). Nie sa one przepisane na moje "problemy" z uzywkami. Lecz pomagaja. Ja WIEM ze nie potrzebuje narkotykow i rzeczywiscie ich nie mam potrzeby brac. Bez ich udzialu ja sie na prawde czuje jak w swojej skorze, jestem naturalny, otwarty, wyluzowany. Obecnie po zazyciu np.amfy ja sie zamykam w sobie, przed ludzmi , nie jestem soba. Nie chce teraz otwierac opowiesci jak to sie zaczelo, ta moja przygoda z narkotykami, bo to dluga opowiesc ale chetnie Ci ja kiedys opowiem. Przez narkotyki wiele przezylem przygod, poznalem wielu ludzi. Mozna by film o tym zrobic na pewno ciekawy- i smieszny i sensacyjny i tragiczny. Tak nawiasem mowiac myslalem o napisaniu scenariusza :idea: Ale tez wiele stracilem-mysle ze bylbym w zupelnie innym punkcie obecnie gdyby historii z narkotykami nie bylo.Nawet nie chce myslec jak bardzo.

mam tego typu mysli, i nie chodzi o to ze narkotyki sa nielegalne. Szukam wyjscia i pierwsze co przychoci na mysl to np gandzia.

Dlaczego akurat ganja? Swego czasu bylem wielkim propagatorem tej uzywki i pewnie zdarzy mi sie w zyciu jeszcze zapalic. teraz jednak mam tyle na glowie ze nie ma szans zebym cokolwiek zapalil. Efektow ubocznych po ganji troche jest a to co mi najbardziej teraz doskwiera to zero koncentracji, zdolnosci szybkiego uczenia i zapamietywania. Jestem tym przerazony. Postanowilem odrzucic jaranie- przeciez jesli moglem palic pare ladnych lat to teraz moge nie palic pare ladnych lat. Zmusilem sie do tego.Chce poznac swoja sile.Ona jest w kazdym z nas.W naszych umyslach. Trzeba nad tym umiec panowac.Jesli to sie uda to mozemy WSZYSTKO. Palilem papierosy wiele lat- rzucilem 2miesiace temu i trzymam sie tego.Cwicze.Kazdego dnia. Dalem w dupe z amfa tydzien temu. gdyby nie ta resztka ktora znalazlem w mieszkaniu, to bym nie kupowal zadnej amfy!!! Ciesze sie tez ze Ci o tej slabosci napisalem.Wstyd mi ze wzialem. Jasne ze jestem nakrecony przez cala dobe ale to nie jest wyjscie.To zadne wyjscie.

Clover'ko jest wiele powodow dla ktorych ludzie biora narkotyki. Ponawiam pytanie: czemu akurat ganji chcesz sprobowac? Pewnie slyszalas ze ludzie sa po niej wyluzowani,dobrze sie bawia ,smieja glupkowato... Tego wlasnie chcesz?

Majac dola nie mysle jakie beda TEGO skutki, przeciez 'jest zle i gorzej byc nie moze'

Mam propozycje.Wiec wez tabletki przeczyszczajace- przeciez nie interesuja Cie skutki. I gwarantuje ze moze byc gorzej

Ludzie biora narkotyki z roznych powodow- ale najgorszy powod to wlasnie ten dla ktorego Ty chcesz sprobowac

Biorac po raz pierwszy myslales ... walsnie, co? ze bedzie lepiej?

He he...pierwszy narkotyk jaki sprobowalem to byla ganja. i w owym czasie bylem szczesliwy- nie mialem zmartwien, problemow,bylem usmiechniety i cieszylo mnie wszystko. Moze oprocz ojca ale nie bylo to jeszcze na tyle traumatyczne abym mial depresje czy nerwice. I namowil mnie kumpel(niezly rozrabiaka) z podstawowki. Owszem, myslalem jak to bedzie ale nie w tym znaczeniu o ktore pytasz. Traktowalem to jako przygode, cos tajemniczego.Kumpel opowiadal jakie to sny ma potem i wizje. I bylo rzeczywiscie super.Nie zapomne tego "pierwszego razu". Potem palilem z kilkoma kolegami z liceum-i bylo to cos niezwyklego.Traktowalismy nasze spotkania w sposob specjalny. Robilismy sobie kilkugodzinne sesje sluchajac muzyki. Pelna kultura i szacunek. Nie mielsimy problemow egzystencjalnych, emocjonalnych czy jakichkolwiek innych. To dopiero te eksperymenty i zaangazowanie sie w narkotyki rodzi klopoty!

Nie ma argumentow "za" !

Ja az taka jedza nie jestem.Ale generalnie skorpiony sa trudne we wspolzyciu. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile miales lat gdy pierwszy raz sprobowales? Z tego co napisales nie trudno wywnioskowac ze zaczales baardzo wczesnie.

czemu akurat ganji chcesz sprobowac?

 

Mysle ze gdyby cokolwiek dostalo mi sie w rece, wzielabym. Tabletki przeczyszczajace? nie myslalam o tym, to dopiero bylaby jazda :mrgreen:

Tak naprawde to sama juz nie wiem czego chce, przez glowe przewijaja mi sie rozne mysli. Pragne zeby ta nerwica przeszla, natrectwa, destrukcyjne myslenie, bezczynnosc, apatia itd. Biore leki, niby cos jest lepiej ale ciagle nie moge normalnie funkcjonowac, mlodszy brat siemje sie ze mnie ze jestem pasozytem. I ma racje.

Szukam wyjscia, wiem ze narkotyki w niczym nie pomoga to jest oczywiste.

Ile mozna grzac dupe w domu. Nie potrafie sie zmobilizowac to jest za trudne ponad moje sily. Nie mam jej tyle co ty, nie potrafie jej wydobyc. Dzieki ze sie martwisz o mnie:)wychodzi na to ze tylko ty jeden.

Efektow ubocznych po ganji troche jest a to co mi najbardziej teraz doskwiera to zero koncentracji, zdolnosci szybkiego uczenia i zapamietywania

 

Tak mam teraz, zreo koncentracji, skupienia....o uczeniu nie wspomne.

A co by bylo po narkotykach... wrak czlowieka. Chodzilo Ci o to zebym to napisala....(zrozumiala)

Napisz scenariusz, jak wygram milion w totka to bede twoim sponorem;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla tych co po raz pierwszy przyjdą podam swój krótki rysopis, żeby dać się rozpoznać.

Mam czarne włosy i okulary i będę w ciemno zielonym podkoszulku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej clover'ko,

Pierwszy raz zapalilem jak zaczynalem liceum.przed 1 klasa.jakos tak ale po tym pierwszym zpaleniu byla dluga przerwa.nie interesowalo mnie to na tyle zeby odrazu robic akcje na szeroka skale:) Po pierwszej klasie liceum zmienilem szkole i tam poznalem nowych ludzi, w tym tych co palili.I tak od czasu do czasu wspolnie cos popalalismy.To byla taka 1 faza,niegrozna. Zaangazowalem sie w 3 klasie bardziej.I tak zaczelo sie to krecic,potem studia.Najwiecej w pierwszych 3latach studiowania. Zreszta po tych 3 latach wcale nie zwalnialem:) Oj przerozne sytuacje,przygody i ludzie z tym zwiazani. Zaden rynsztok,nawet powiem ze w druga strone! To byl taki inny swiat,zupelnie inny.

Ale powiedz mi co robisz na co dzien? jakie masz zajecia? Jak Twoj tydzien wyglada i jaki w nim maja udzial rodzice? nie ja jeden sie martwie.Martwia sie tez inni o Ciebie.napewno! Kazdy powinien miec jakies zajecia w ciagu dnia.I kazdy moze zeswirowac jesli nic nie robi.Nie mozna NIC nie robic.

Napisalem Ci to wszytsko o narkotykach bo taka jest prawda.I napewno Ci nie polece jakichkolwiek uzywek.Jesli dobrze odczytalem to masz 19lat. To jest taki czas ze zaczynasz szukac jakiejs sciezki w zyciu.Nie odrazu musisz ja znalesc ale szukasz. Dragi to jest slepy zaułek.tylko bys zbładzila. niepotrzebne Ci to.

Jak tam bylo na spotkaniu nerwicowcow?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na spotkaniu oprocz mnie byly 2 osoby. Bylo spoko, pierwszy raz bylam na spotkaniu z takimi jak ja. Bylo troche nerwow ale niepotrzebnie:) A ty masz ochote na takie zloty czy nie interesuje Cie to?

Mialam sie juz kiedys zapytac, Ty rysujesz? To Twoj szkic tak? Malujesz tez farbami? Napisz cos o tym:) na kim sie wzorujesz, co Cie inspiruje (pewnie zycie;))

 

Co robie na co dzien, z kazdym dniem cofam sie w rozwoju i za niedlugo bede chodzic z maczuga po domu. Tak na powaznie, czytam, gram, chodze do psychologa i psychiatry i to w zasadzie tyle. Pisalam juz ze musze poszukac zaocznej, chociaz i tak nie wiem czy ja skoncze, zobacze na ile lęki pozwola. :-| eh, mam ochote przeklac....

Rodzice... gdyby nie ojciec, nie wiem co by bylo, matka ma mnie w gleboko w dupie, zreszta sama chodzi znerwicowana wiec czego moge od niej oczekiwac, przyzwyczailam sie ze nie mam z jej str oparcia, czasami sama mam ja serdecznie w..... Teraz czekam az pojade do szk i zabiore papiery, nie wiem kiedy to bedzie i co dalej, czekam na ojca (sama nie potrafie tego zalatwic) i czekam... moze znajde jakas robote na wakacje.

 

o byl taki inny swiat,zupelnie inny.

Moze czegos takiego potrzebuje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej clover'ko ;)

 

Teraz pisze bo musialem odespac po egzaminach niedzielnych.uffff... 2 egzy do przodu:)) z badan operacyjnych o ktorych pojecia nie mialem w niedziele o 10 a egza o 16, dostalem 4. Fart sie mnie trzymal na obu egzach:))

Czy mam ochote na udzial w zlotach nerwosolkow? czemu nie.. a jak to wyglada? takie luzne rozmowy? mozna sie spotkac tez w kadym innym terminie, jak kogos najdzie ochota, potrzeba.

Ja maluje clover'ko :D to ciekawe ze zapytalas bo akurat ten awatar to nie moj szkic ale troche mam podobna do niego faciate i ostatnio polubilem czarny kolor wiec dlatego go podpialem. Maluje farbami- akrylem. lubie tez inne sposoby na obraz- np. kolaż. I pozwalam sobie na kazdy material ktory tylko mi podpasuje i cos w nim interesujacego widze. Ostatnio to w pracy mi powioedzieli ze smieciarzem jestem ha ha ha. Nazbieralem takie fajne tworzywa sztuczne i mam pomysla na fajna rzecz. Obrazy nie ograniczaja sie tylko do blejtramu z desek i lnu. zrobilem pare lat temu pozytek z drzwiczek do szafki 40cmX50cm ( moze mniejsze..).Usunalem uchwyt do otwierania, pomalowalem krawedzie na bialo, laminat jest czarny, i stworzylem kobieca twarz. Skad inspiracje??? same wpadaja do glowy pomysly.poprostu sie pojawiaja :idea: Ale jest i tak ze zaczynam malowac nic...tzn na gotowym blejtramie zaczynam cos malowac.bawie sie. przerywam, obracam go, zostawiam czasem na jakis czas...nie ma cisnienia.ale nie maluje regularnie.mialem teraz przerwe dluzsza.....za duzo spraw na glowie. Wiesz, to jest fajne zajecie jesli jestes zestresownana, masz lęki...mozna wejsc w stan relaxu, pobyc w innym swiecie,...moze to bylaby dobra odskocznia dla Ciebie! ja zawsze gdy zaczne malowac zapominam o bożym swiecie, wszystko inne znika, jestem tylko ja i zaczarowany swiat ktory sam tworze. jestem jak zahipnotyzowany,nic mnie nie denerwuje, nie stresuje....Szkoda ze teraz tak malo czasu mam na to..

Jest to sposob na nerwice..Moze sprobuj???????

Jeszcze w szkole po papiery nie bylas? hej! rusz sie, zabierz albo zostaw i chodz tam dalej. Nie trac czasu. Jesli to co robisz ogranicza sie do ksiazek i gitary to czas na zmiany clover'ko! albo zaloz kapele:) a ksiazki czytaj te dzieki ktorym pozaliczasz przedmioty i przejdfziesz stopien wyzej w szkole. Oj Ty chyba chcesz zebym tam wpadl do Ciebie i Ci manto zrobil :evil:

Nie masz z kim pojsc po papiery? Pojde z Toba. To sa 2-3h i po robocie. Potem kawka i gazeta- szukanie nowej szkoly. 1 dzien i wszystko jasne. :idea::mrgreen:8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje zaliczen!!!!!!!:) Pewnie musialo Cie to duzo nerwow kosztowac, ale jaka satysfakcja :mrgreen: trzymaj tak dalej! :D nastepne kiedy masz? bede trzymac kciuki!

Jak wygladaja spotkania? hmm... normalnie, ja sie troche denerwowalam bo nie znalam nikogo i nie wiedzialam czego moge sie spodziewac, tym bardziej ze nigdy nie spotykalam sie z ludzmi z wirtualnego wymiaru, bylo to zbyt trudne. Zawsze lepiej posiedziec przed kompem i klikac w klawiature. Teraz mysle ze to spotkanie bylo mi potrzebne i na nastepne jesli bedzie postaram sie przyjsc mimo stresu. Niech przychodzi kto moze:)Ty tez!!!

Jestes malarzem komercyjnym, czy ta sfera jest tylko dla Ciebie? Co robisz z obrazami? One wisza u Ciebie na scianach czy moze w domach znajomych? Przechowujesz je dla potomnych;)? Twoi znajomi maja do nich dostep? Dobrze ze masz cos co przenosi Cie w inny swiat, ten lepszy...chcialabym odleciec tam gdzie nie ma lękow, tylko psychiczny luz i odprezenie ale to niemozliwe bo do malarstwa mam dwie lewe rece :!:;) moje "dzieła" sa prymitywne i zupelnie do niczego;) ale uwielbiam patrzec gdy ktos tworzy, rysuje, maluje, nie jestem ekspertem w dziedzinie malarstwa lecz lubie ogladac obrazy, zwłaszcza Salvadora Dali...

heh, zeby zalozyc kapele musze nabyc pewnych umiejetnosci, i znowu mamy problem... by brac lekcje u kogos on musi patrzec jak gram, kontrolowac, wlasnie... a ja nie moge zniesc faktu ze ktos patrzy jak gram, a tak bardzo chce sie uczyc :evil:

Co do szkoly, to chyba faktycznie potrzebuje solidnego kopa! zwlekam, trace czas, marnuje zycie!, wiem o tym ale nic z tym nie robie :!: Mowisz serio, Boze Ty sie bardziej przejmujesz niz moi starzy.... Dzieki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki clover'ko za gratulacje. Juz niewiele zostalo. Wiec abys czarowala te dni podaje terminy: 31maja zaliczenie i 15 czerw egzamin. Jeszcze mam prace semestralna ale juz mam ja, musze tylko oddac. Dzieki ;)

Spotkanie Ci nerwosolkami Ci pomoglo, to dobrze. Moze kiedy tez sie pojawie na takim zlocie.Spotkac sie, pogadac zawsze mozna. Rozumiem ze to sa takie luzne rozmowy przy herbatce lub piwku :smile:

Clover'ko ja maluje bo lubie. Nie ma tu zadnych dzialan komercyjnych. Aczkolwiek moj znajomy-maluje tez- mial mozliwosc zrobienia wystawy w bastionie na Kopcu Kosciuszki i mialem sie podlaczyc swoimi pracami w to przedsiewziecie.Na/po takiej wystawie czasem ogladajacy sa chetni na zakup. Ja nie chce ich sprzedawac, Wisza na moich scianach, jeden podarowalem mamie, kolaż kumplowi. Nie mysl ze ja maluje nie wiadomo co, to marna sztuka ale sprawiaja mi radosc.

chcialabym odleciec tam gdzie nie ma lękow, tylko psychiczny luz i odprezenie ale to niemozliwe bo do malarstwa mam dwie lewe rece :!:;) moje "dzieła" sa prymitywne i zupelnie do niczego;)

Ja tez mam w takim razie dwie lewe rece. A co Ci zalezy?? jak to jest niemozliwe?? Kto Ci zabroni wziac chocby zwykla sklejke i zakupic kilka podstawowych kolorów? malowalas cos juz? piszesz ze Twoje dziela sa...

Ja nie mam wyksztalcenia artystycznego,chwycilem za pedzel po namowie znajomego i ten pierwszy raz mialem w ogole treme straszna.he he...nie namawiam na sile, kazdy moze znalesc cos takiego co go oderwie od codziennych trosk.trezba jednak szukac. Ty grasz na gitarze...

Z pojsciem do szkoly mowie serio! Wiecej czasu mamy jeszcze w przyszlym tygodniu bo od 2czerwca zaczynam prace i wolny jestem dopiero od 16-16.30.... Zreszta nie ma na co czekac. Na pewno znajde troche czasu w tyg zebysmy zalatwili sprawe wiec korzystaj. Glowa do gory

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pietrus, na takich spotkaniach srodki wspomagajace w postaci piwa w moim przypadku sa chyba konieczne;) nie wiem jak u Ciebie.

 

Nie mysl ze ja maluje nie wiadomo co, to marna sztuka ...
slyszalez ze "Prawdziwa sztuka to taka, która powstaje dzięki potrzebie tworzenia."? mam nadzieje ze tak:)
...ale sprawiaja mi radosc
i tego sie trzymaj!

Ja nie maluje, ewentualnie mlodym cos na plastyke;). Nie pamietam kiedy ostatni raz usiadlam nad karka z np farbami i zaczelam malowac, hmm czasy podstawowki... nigdy nie wiem co mam zrobic, nic nie przychodzi do glowy, a jesli nawet cos wpanie pod kopule to nie umiem tego odtworzyc, przelac na papier eh nie wszystko jest mi dane... dlatego gram na wiosle;)

Co do szkoly, zapytalam ojca co z nia, mowilam ze chcialam isc poki klasa jest na praktykach i trwaja matury, mniej ludzi i zamieszania. Ten sie skapnal i mowi ' faktycznie to juz miesiac minal...'........... :evil::!::roll::?::x:shock: powiedzial ze cos zrobimy w przyszlym tyg, a jak nie to oleje ich i zabiore sie z Toba jesli nie masz nic przeciwko? Teraz wszystko jedno w ktory dzien ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Clover'ko zaczyna podobac mi sie nowy twór nicka Pietrus :D bo od poczatku na forum Piterus hehe. Srodki wspomagajace w postaci piwa nie sa dla mnie wymogiem ale poprostu lubie piwko.

slyszalez ze "Prawdziwa sztuka to taka, która powstaje dzięki potrzebie tworzenia."? mam nadzieje ze tak:)

I tym samym zastosowalas droga clover'ko bron obosieczna :lol: wiec nie pisz prosze o lewych raczkach i prymitywizmie.To naprwade fajna zabawa. Oczywiscie trzeba to tez poczuc,a nie robic nic na sile. Ja np nie mysle co chce namalowac. To wyglada tak ze mam przygotowany bialy blejtram i aczynam od niczego, zadnego pomyslu. Czesto to co namalowalem podczas pierwszej sesji stanowi tlo pod cos co nastepnym razem maluje na tymze blejtramie. Moze to brzmiec skomplikowanie ale tak nie jest. Mnie np czesto na obrazach pojawiaja sie ludzkie twarze.ZUPELNIE PRZYPADKOWO,ja nie milaem w zamiarze kogos namalowac, przypadek sprawia ze nagle je dostrzegam. Zaskakujace jest to ze na wszystkich malunkach sie one pojawiaja..Nie wiem jak! Czasem trzeba je dostrzec i nie jest to proste, ale jak juz to zrobie to sa bardzo wyrazne.

Co do szkoly to ja nie mam nic przeciwko, sam zaproponowalem wyjscie do szkoly. Nie ma wiec problema. Z czasem tak jak wspominalem.Nadchodzacy tydzien latwiej bedzie znalesc czas, w nastepnych bedziemy kombinowac. Rodzice moze maja swoje sprawy na glowie, moze to sygnal abys Ty wziela sprawy w swoje rece i sie uniezaleznila od nich. Moze tak ma wlasnie byc.

ale pomysl jak bys ich zadziwila informujac w ktorys dzien, tak mimo chodem, ze juz bylas w szkole zalatwilas sprawe z papierami... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piterus, ;) Przepraszam ze przekrecam Twoj nick, czasem cos sobie ubzduram i tego sie trzymam:)

Wczoraj udalo mi sie wyjsc z kumpela, rozerwac sie (sukces, wyszlam poza prog domu :roll: ) lecz ostatnio jestem bardzo przygnebiona, raz wybieglam z domu bo nie moglam zniesc atmosfery i zaczelam ryczec, mam ochote sie zabic.... nie widze sensu niczego, po rozmowie z ludzmi jestem jeszcze bardziej smutna a powinno byc inaczej, nie wiem co sie dzieje, nie mam kontroli nad TYM. Mam ochote caly czas ryczec, wszystko jest dobijajace, cholera co jest...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja dzisiaj spiacy jestem....a nie imprezowalem jak Ty. Co tam porabialas? obchod po knajpkach? Co sie to dzieje clover'ko,co? Moze ten bezsens jest spowodowany brakiem zajec wlasnie..to potrafi przygnebic bo nic nie robiac,nic nie tworzysz nowego,brak progresu. A wystarczy czasem zainicjowac jedna mala rzecz i pozwolic aby "cos" nadarzalo sie samo. Co to za rozmowy prowadzisz z ludzmi ze taka potem przygnebiona jestes? Trzeba samemu dawac sobie szanse. Na pewno mialas nie raz tak, ze wykonalas jakis krok, a potem zachodzily dzwine zbiegi okolicznosci,reakcja lancuchowa, przypadki. Zwal jak zwal ale siedzac w domu niewiele zainicjujesz.

Ja lubie dzialac, problem w tym ze czasem brak mi cierpliwosci i wpadam w nerwy. Ale to juz inny zupelnie problem. Tez moja samoocena jest do poprawki. Walcze z tym...Ale wiem ze czasem jednym, malutkim dzialaniem dajemy cobie szanse.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po tej imprezie zawiodlam sie troche na kims :-| ...eh czekam na jakiegos smsa a tu nic... :roll:

A wystarczy czasem zainicjowac jedna mala rzecz i pozwolic aby "cos" nadarzalo sie samo.

Nie potrafie! To los mna manipuluje, boje sie ze jak wezme sie za cos, bede chciala rozpoczac jakis proces to sciagne na siebie same nieszczescia, zaczne sie obwiniac, ze nie powinnam byla tak postepowac. Moja samoocena hmm... powiem krotko uwazam siebie za WIELKIE DNO. Boje sie i nie moge sie pozbyc leku. Przy okazji wizyty u psychiatry powiem o poglebiajacym sie dolku psychicznym. Moze zapytam o zmiane leku.

Rozmowy z ludzmi sa normalne. Z nimi jest wszystko ok, gorzej ze mna. Po takim spotkaniu chce mi sie ryczec bo wiem ze jestem nikim, i to oszukiwanie ludzi ze chodze do szkoly. Przy rozmowie o maturze ktora 'bede pisac za rok' ... chce mi sie plakac :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eh, dzisiaj rano znowu sie poryczalam, przez kogo? przez matke... mam teraz oczy cale czerwone, samopoczucie do d... Niech zacznie sie dziac cos dobrego, dluzej tak nie pociagne! Co jest nie tak? czy jej cos kiedys zrobilam? Mysle ze zaluje ze mnie urodzila, jest dla mnie taka obca, chyba sie znowu porycze :cry:

Musze cos zrobic, zmienic. Nie potrafie tak dalej, bez wsparcia zmiany sa piekielnie trudne, lecz dluzej tak byc nie moze bo final bedzie tragiczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co Ci takiego mama powiedziala? Moze chodzi Jej o szkole? Z matura jest tak ze jak nie skonczysz szkoly to jej nie napiszesz. I nie staraj sie tylko REALIZUJ

boje sie ze jak wezme sie za cos, bede chciala rozpoczac jakis proces to sciagne na siebie same nieszczescia, zaczne sie obwiniac, ze nie powinnam byla tak postepowac.

jakis slawny wynalazca powiedzial kiedys tak: CHCESZ ODNIESC SUKCES? ZWIEKSZ DWUKROTNIE LICZBE PORAZEK

i to sa swiete slowa. pamietam jak swego czasu chodzilem na rozmowy kwalifikacyjne.A ze mialem duza przerwe to bylem mocno zestresowany na takim spotkaniu.i zle mi poszlo....ale druga,5,10 rozmowa i na jedenastej juz wiedialem mniej wiecej czego sie spodziewac.pytania ktore dostawalem wcale mnie nie zaskakiwaly jak za 1 czy 5 razem bo juz sie ich spodziewalem. I oto chodzi clover'ko. To nic ze upadniesz i przegrasz,za ktoryms razem jest latwiej.

I wcale nie jestes nikim!!! przestan to sobie wmawiac! jestes fajna dziewczyna , wrazliwa i emocjonalna;) tylko trz Ci kopa dostac.Ja mam wolne nogi wiec moge Ci przylozyc;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic nie mowila o szkole, nie umiemy ze soba rozmawiac caly czas krzyczy, caly czas pretensje, czasem daje do zrozumienia ze lepiej byloby gdyby mnie nie bylo... samopoczucie w tym momencie mam takie samo jak rano gdy plakalam, i wmawiam sobie na dodatek ze jaki poczatek tygodnia taki caly tydzien... cudownie, zyc nie umierac!

Mozesz mnie skopac do usranej smierci, eh juz mi nie zalezy na niczym, na dodatek chlopak ktory mi sie podoba mnie olal :-| jutro ide z kumpela poszukac jakiejs pracy na wakacje, ciekawe czy cos dostaniemy... i tu klania sie moja super niska samoocena, nie widze nic pozytywnego u siebie, otoczenie tez nie daje mi powodow zebym myslala inaczej. Jaki jest sens tego wszystkiego??? zapytam ojca o szkole, jak sie nic konkretnego nie dowiem to mozemy sie umowic?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×