Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy wy naprawde chcielibyscie byc zdrowi?


dorota574

Rekomendowane odpowiedzi

Czytajac wasze wypowiedzi ,zastanawiam sie czy wy naprawde chcecie byc zdrowi, niektorzy z was z takim przywiazaniem mowia o swych dolegliwosciach, z taka duma o walce z nimi, ze wydaje mi sie ze jest to klub wzajemnej adoracji, jak co niektorym dalam proste rady jak sie pozbyc problemu to zaczyna weszyc jakis podstep.No bo jak? przeciez od lat chodzicie na kuracje i bierzecie leki i nie pomoglo , a tu zjawia sie jakas i mowi ze ten skomplikowany problem nie musi wymagac skomplikowanego leczenia. Jak ja smie mowic wam ze wasza powazna choroba to tylko maly pryszcz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ja smie mowic wam ze wasza powazna choroba to tylko maly pryszcz.

Widocznie nie wiesz czym jest depresja i nerwica skoro mowisz ze ten problem jest malym pryszczem albo nalezysz do tej grupy osób ktore maja na tyle silna psychike ze sama potrafisz sobie poradzic. Zastanów sie dlaczego zaden psycholog przy zdrowych zmyslach nie powie swojemu pacjentowi ze jego problemy sa niczym wielkim w porównaniu z innymi??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co nie chciał bym byc niegrzeczny ale jestes chyba nienormalna wiekszosc ludzi tutaj przez chorobe ztraciło sens zycia lub zycie poprostu staneło w miejscu ! tak zyja ta choroba a wiesz dla czego dlatego ze prawda jest taka ze łapia sie brzytwy zeby z tego wyjsc i wszystko robia w tym kierunku jak zle sie czuja to pisza tutaj ktos zawsze odpowie i ta osoba ma swiadomosc ze nie ja to tylko spotkało jak smiesz poprostu nazywac ta chorobe pryszczem ! jesli tak myslisz to szukał bym pryszcza gdzie indziej w Twojej głowie zamiast mózgu i dołacze sie do super pytania jakie zadała Ci AMY LEE i prosił bym Cie o odpowiedz????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mysle ze autorka pisze prawde. Moze z tym ze to maly pryszcz to troche przesadza ale prawda jest ze sami to wyobrzymiamy. Niektorzy na tym forum zyja tym i ta choroba... taka prawda

 

Mafju88 a niektorzy nawet czerpia z tego profity bo bedac bezradnymi opieraja sie na innych ,szukaja pomocy wsrod bliskich a to powieksza ich problem, bo zaczynaja zdawac sobie sprawe ze swej slabosci i wpadaja jeszcze glebiej.Zaczynaja tez wycofywac sie ,nie podejmowac dzialania, unikaja sytuacji co znow prowadzi do poglebienia choroby i tak zamyka sie bledne kolo.

To ze z czegos nie ma wyjscia,to nie fakt,to tylko jeden z punktow widzenia

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:02 pm ]

Nie grozi wam samotnosc zawsza macie w poblizu wasz lek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niektorzy nawet czerpia z tego profity bo bedac bezradnymi opieraja sie na innych ,szukaja pomocy wsrod bliskich a to powieksza ich problem, bo zaczynaja zdawac sobie sprawe ze swej slabosci i wpadaja jeszcze glebiej.Zaczynaja tez wycofywac sie ,nie podejmowac dzialania, unikaja sytuacji co znow prowadzi do poglebienia choroby i tak zamyka sie bledne kolo.

To ze z czegos nie ma wyjscia,to nie fakt,to tylko jeden z punktow widzenia

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:02 pm ]

Nie grozi wam samotnosc zawsza macie w poblizu wasz lek

 

 

Mysle ze dorota574 nie chciala nikomu pojechac tylko niektorym otworzyc oczy i zmotywowac tym.. nie mozna sie wiecznie glaskac tylko samemu sobie troche w dupe dam mimo tego ze jest zle. Jak kogos boli ząb to trzeba przejsc jeszcze wyrywanie zęba zalozmy i dopiero wtedy Nas to nie meczy. Nie wiem czy dobry przyklad podalem ale taka prawda ja to teraz widze... nie wzialem sie odpowiednio za siebie polegalem na forum kazdy klopot tu opisywalem i mam za swoje... naprawde czasami trzeba dac iecej od siebie niz sie jest w stanie dac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dorota574 wiesz nerwica to nie jest łupież że wyleczysz go szamponem leczniczym lub domowym sposobem....a szkoda... i możesz wierzyć lub nie ale myślę że każdy z nas wolałby byc zdrowym niż walczyć z samym sobą bo tak naprwdę to na tym polega nasza walka z nerwicą... A Tobie życzę zdrówka i obys nigdy nie musiała z tym cholerstwem się męczyć

 

Ale właśnie na tym po części polega nerwica - na wyolbrzymianiu.
dodałabym jeszcze że na nieustannym mysleniu czy i kiedy nastąpi atak... czasem myslę że nie sam atak ale myslenie o tym że może nastapić jest najgorsze....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna z rzeczy, których bardzo nie lubię na tym forum, to jak przychodzi ktoś zdrowy albo prawie zdrowy i reklamuje sie, że zna cudowną receptę na rozwiązanie problemów wszystkich użytkowników, tylko że oni nie chcą słuchać albo mają złe podejście.

 

Jak komuś nie odpowiada sposób w jaki użytkownicy się ze sobą komunikują i jak sobie radzą z codziennymi problemami, może albo spróbować ich poznać i zrozumieć, albo znaleźć sobie jakieś inne miejsce w internecie. Wchodzenie ze swoim "wiem lepiej" i krytykowanie wszystkich z góry do dołu jest mało konstruktywne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MamaMisiaJesli chcesz skorzystac dam ci prosta strategie jak sie tego leku pozbyc. Wlasnie bardzo trafnie dodalas ze problem polega nie na leku samym ale na leku przed lekiem, i to z tej choroby robi paradoks boje sie leku. Dlatego trzeba uzyc paradoksu aby ten paradoks wyrzucic.Oscar Wilde wspanialy znawca ludzkiej psychiki, napisal"Najlepszym sposobem na pozbycie sie pokusy to uledz jej"

Tak samo mozna zastosowac do leku.Jest to strategia zwana "pol godziny" Codziennie o tej samej godz. wchodzisz do pokoju,nastawiasz budzik aby dzwonil za pol godz. siadasz wygodnie i zmuszasz sie do myslenia o jak najgorszych rzeczach i sytuacjach, jesli masz ochote krzyczec to zrob to , jesli chcesz plakac to placz ,i tak cale pol godziny .Jak zadzwoni zegar,przerwij natychmiast, idz do lazienki umyj twarz i wroc do wlasnych zajec. I tak przez tydzien ,codziennie o tej samej godzinie. Po tygodniu opowiedz mi co sie wydarzyla ,sama napewno bedziesz bardzo zaskoczona. To jest jeden z tych prostych sposobow na wasze zawile problemy SPROBOWAC WARTO !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna z rzeczy, których bardzo nie lubię na tym forum, to jak przychodzi ktoś zdrowy albo prawie zdrowy i reklamuje sie, że zna cudowną receptę na rozwiązanie problemów wszystkich użytkowników, tylko że oni nie chcą słuchać albo mają złe podejście.

 

Jak komuś nie odpowiada sposób w jaki użytkownicy się ze sobą komunikują i jak sobie radzą z codziennymi problemami, może albo spróbować ich poznać i zrozumieć, albo znaleźć sobie jakieś inne miejsce w internecie. Wchodzenie ze swoim "wiem lepiej" i krytykowanie wszystkich z góry do dołu jest mało konstruktywne.

 

POPIERAM

 

 

niektorzy nawet czerpia z tego profity bo bedac bezradnymi opieraja sie na innych ,szukaja pomocy wsrod bliskich a to powieksza ich problem, bo zaczynaja zdawac sobie sprawe ze swej slabosci i wpadaja jeszcze glebiej.Zaczynaja tez wycofywac sie ,nie podejmowac dzialania, unikaja sytuacji co znow prowadzi do poglebienia choroby i tak zamyka sie bledne kolo.

To ze z czegos nie ma wyjscia,to nie fakt,to tylko jeden z punktow widzenia

 

POPIERAM

 

 

Moim zdaniem prawda jest gdzies po srodku. Otoz Nerwica to nie pryszcz tak jak autorka to ujela bo napewno tak nie jest nerwica to naprawde powazne zaburzenie i nie mozna go bagatelizowac. Ale z drugiej strony naprawde... jak juz wczesniej pisalem jest wiele osob, ktore zyja nerwicą i to nie w tym sensie ze im ona nie daje o sobie zapomniec... nie wiem cos w rodzaju pasji zeby z tym walczyc ale jednak nie zwalczyc.... dziwne troche ale cos w tym napewno jest. W kazdym badz razie nerwica to nie pryszcz ale sluszna uwaga... jej objawy sa wyobrzymiane. Bo taka prawda to wszystko co opisujemy (np.derealizacja, lęki, natrectwa) to sa objawy a istota coroby lezy gdzies indziej. Wiec znajcie moje zdanie... Nie bagatelizujmy tego jak autorka bo ona to faktycznie ma metody troche maloskuteczne mi sie wyaje jak i jej porady ale wkoncu wezmy sie starajmy brac do zycia i nie mowmy "nie da sie bo mam nerwice" bo da sie a ze przez chorobe mozna z tym upasc na jakis czas to pozniej dalej sie mozna podniesc i tak na okraglo bo to ze sie upada to nie znaczy ze upadlo postanowienie. Dopoki w nim bedziemy trwac to tak bedzie... ktorkomowiac chodzi mi o to zeby tak straszie tego nie przezywac, kiedys to roztrzasalem wszystko itd.... teraz wiem ze tym sposobem sie nie wylecze bardziej pomorze ii zaangazowanie sie w szkole i rodzine. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna z rzeczy, których bardzo nie lubię na tym forum, to jak przychodzi ktoś zdrowy albo prawie zdrowy i reklamuje sie, że zna cudowną receptę na rozwiązanie problemów wszystkich użytkowników, tylko że oni nie chcą słuchać albo mają złe podejście.

 

Jak komuś nie odpowiada sposób w jaki użytkownicy się ze sobą komunikują i jak sobie radzą z codziennymi problemami, może albo spróbować ich poznać i zrozumieć, albo znaleźć sobie jakieś inne miejsce w internecie. Wchodzenie ze swoim "wiem lepiej" i krytykowanie wszystkich z góry do dołu jest mało konstruktywne.

 

Zgadzam się w 100%.

Przepraszam Cię dorotko, ale smolisz :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pyzia1Kopernik tez smolil, TO NIE JA SMOLE LECZ PROF.GIORGIO NARDONE WRAZ Z PAULEM WATZLAWICKIEM,KTORZY OTWORZYLI 25 LAT TEMU CENTRUM TERAPII STRATEGICZNEJ W AREZZO(ITALIA) jA POWTAEZAM TYLKO ICH SLOWA.TAKIE CENTRA ISTNIEJA JUZ W EUROPIE I W USA, ZOSTALO UDOWODNIONE ZE MAJA 95% SKUTECZNOSC W LECZENIU NIE TYLKO NERWIC ALE POWAZNYCH PATOLIGII PSYCHICZNYCH...... PYZIA NIE BADZ TAKA SKOSTNIALA BO SIE ROZSSYPIESZ.mOZNA SIE Z CZYMS NIE ZGADZAC I MIEC WLASNE TEORIE ALE....PODWAZAC TEORIE, O KTORYCH NIE MASZ POJECIA? JESLI ZNASZ JEZ WLOSKI LUB ANGIELSKI PODAM CI PARE ADRESOW JAK POCZYTASZ TO POGADAMY,WTEDY MI POWIESZ Z CZYM SIE NIE ZGADZASZ OK?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WITAM

 

Jestem tu nowa. Od ok. roku zmagam sie z nerwica a od 2 m-cy z jej nasileniem :( Nie zgadzam się, że to forum to "klub wzajemnej adoracji".

Nerwica to nie nasz konik czy sposób na życie tylko zaburzenie a może nawet w pewnym sensie choroba choć do chorób sie nie zalicza.Dla mnie takie forum to jedyna możliwość podzielenia się swoimi troskami z ludżmi takimi jak ja bo niestety otaczają mnie sami "zdrowi" którzy nie rozumieją co to znaczy mieć lęki itd. Lącze się więc z wami w cierpieniu drodzy forumowicze :!::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myśle, że tak naprawde ludzie,którzy zmagają się z nerwicą długi czas, męcząc się każdego dnia i walcząc z tym dziadostwem jak mogą, zapewne nie czują sie rozaumiani kiedy ktoś twierdzi, że ich choroba to pikuś. Kazdy wie, że deprecha to nie błachy problem. Gdyby to było coś łątwego do rozwiazania, nie wiem czy istniałoby takie forum.

 

Nerwica czy depresja to chyba nasze najbardziej czułe punkty i jeśli ktoś upraszcza te sprawy to raczej nie wywołuje to korzyści.

 

Jednakże dorota574 starała się pomóc swym rozmówcom. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pyzia1Kopernik tez smolil, TO NIE JA SMOLE LECZ PROF.GIORGIO NARDONE WRAZ Z PAULEM WATZLAWICKIEM,KTORZY OTWORZYLI 25 LAT TEMU CENTRUM TERAPII STRATEGICZNEJ W AREZZO(ITALIA) jA POWTAEZAM TYLKO ICH SLOWA.TAKIE CENTRA ISTNIEJA JUZ W EUROPIE I W USA, ZOSTALO UDOWODNIONE ZE MAJA 95% SKUTECZNOSC W LECZENIU NIE TYLKO NERWIC ALE POWAZNYCH PATOLIGII PSYCHICZNYCH...... PYZIA NIE BADZ TAKA SKOSTNIALA BO SIE ROZSSYPIESZ.mOZNA SIE Z CZYMS NIE ZGADZAC I MIEC WLASNE TEORIE ALE....PODWAZAC TEORIE, O KTORYCH NIE MASZ POJECIA? JESLI ZNASZ JEZ WLOSKI LUB ANGIELSKI PODAM CI PARE ADRESOW JAK POCZYTASZ TO POGADAMY,WTEDY MI POWIESZ Z CZYM SIE NIE ZGADZASZ OK?

 

Dam Ci przykład Twojej wypowiedzi, z którą się nie zgadzam:

Czytajac wasze wypowiedzi ,zastanawiam sie czy wy naprawde chcecie byc zdrowi, niektorzy z was z takim przywiazaniem mowia o swych dolegliwosciach, z taka duma o walce z nimi, ze wydaje mi sie ze jest to klub wzajemnej adoracji, jak co niektorym dalam proste rady jak sie pozbyc problemu to zaczyna weszyc jakis podstep.No bo jak? przeciez od lat chodzicie na kuracje i bierzecie leki i nie pomoglo , a tu zjawia sie jakas i mowi ze ten skomplikowany problem nie musi wymagac skomplikowanego leczenia.

 

Jesteś nowa na tym forum więc zakładam, że niewiele wiesz na temat ludzi, którzy tu piszą, a od razu, na dzień dobry uogólniasz, traktujesz wszystkich jak biednych idiotów, którzy chorują na własne życzenie. Nie kwestionuję Twojego sposobu na wyzdrowienie, faktycznie niewiele o nim wiem i jeśli chcesz to prześlij mi linki to sobie poczytam. Mnie po prostu nie podoba się sposób, w jaki chcesz przekonać nas do tej metody. Przepraszam, ale ja odczułam to jako arogancję i wywyższanie się, a są to rzeczy których nie znoszę. Napisz mi proszę, czy wogóle kiedyś chorowałaś na depresję bo sprawiasz wrażenie osoby, która nie zna tego z autopsji lecz i tak uważa się za eksperta w tej sprawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klub wzajemnej adorcaji?!

Dajcie spokój, przecież każdy człowiek w głębi duszy pragnie zdrowia, szczęcia, etc. Gdyby te all zabrzenia były easy to treat, to nie byłoby lekarskich specjalności typu psychiatria cy zawodu pychologa, nie wspominając o stronach internetowych jak ta właśnie i oczywiście-o masie cierpiących ludzi;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pyzia1Kopernik tez smolil, TO NIE JA SMOLE LECZ PROF.GIORGIO NARDONE WRAZ Z PAULEM WATZLAWICKIEM,KTORZY OTWORZYLI 25 LAT TEMU CENTRUM TERAPII STRATEGICZNEJ W AREZZO(ITALIA) jA POWTAEZAM TYLKO ICH SLOWA.TAKIE CENTRA ISTNIEJA JUZ W EUROPIE I W USA, ZOSTALO UDOWODNIONE ZE MAJA 95% SKUTECZNOSC W LECZENIU NIE TYLKO NERWIC ALE POWAZNYCH PATOLIGII PSYCHICZNYCH...... PYZIA NIE BADZ TAKA SKOSTNIALA BO SIE ROZSSYPIESZ.mOZNA SIE Z CZYMS NIE ZGADZAC I MIEC WLASNE TEORIE ALE....PODWAZAC TEORIE, O KTORYCH NIE MASZ POJECIA? JESLI ZNASZ JEZ WLOSKI LUB ANGIELSKI PODAM CI PARE ADRESOW JAK POCZYTASZ TO POGADAMY,WTEDY MI POWIESZ Z CZYM SIE NIE ZGADZASZ OK?

Taaak, dorota, a już taki klasyk, jakim była Karen Horney zauważyła, że w latach 70. w USA byłoby o przynajmniej 1/3 mniej samobójstw, gdyby "przyszłym samobójcom udzielono pomocy w odpowiednim momencie" lub "dostrzeżono przynajmniej niepokojące objawy"w ich zachowaniu....

A te linki daj, bo sorry, ale na Twojej interpretacji w tej kwestii wolę nie polegać... za bardzo przypomina mojego dowódcę batalionu w wojsku, który mawiał: "wicie podchorąże, wy jesteście przyszli oficerowie LWP! A oficer to oficer. Twardy ma być. Jak mu powiedzo, że ma wieś palić, to pali i się k...wa głupio nie pyta dlaczego. Ja ma ludność mniejscowom na zajętym obszarze wzionć za morde - to bierze i nie medrkuje. Tak, że w tył zwrot i nie mazgaić sie mnie tutaj" (pisownia według wypowiedzi oryginalnej).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z dorota zgadzam sie tylko w jednym ze mi ta terapia "pół godziny" pomogła na ataki lęku napadowego. Od tamtej pory nie mam zadnego. Nie uciekam z kolejki w sklepie, nie ląduje na pogotowiu. Żyje normalnie ale obrazasz nas Doroto mówiąc ze ta choroba to pryszcz. Pozbycie sie lęku przed lękiem to nie wszystko zaburzenia nerwicowe pozostaja tylko wychodzą w inny sposób u mnie np. pojawiła sie bezsennosc. Tak poz tym nie miałam zadnych objawów i lekarz zdjagnozował u mnie nerwice lękową (pomimo ze zadnych lęków nie miałam) także dziewczyno droga nerwica to bardzo złożona i podstępna choroba. Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm. Taki temat chyba musial powstac ;)

 

Mysle ze to prawda z ta ,,niechęcią do wyzdrowienia"

ale problem tkwi chyba w POWODACH dla których ,,chorzy" czują że nie powinni/ nie mogą byc w pełni zdrowi. Być w pełni szcześliwy.

Szczęście to umiejętność której się nie posiada albo dlatego ze się tego nie rozumie, albo dlatego ze nie chce sie tak do konca jej posiąść.

Dla niektórych wyzdrowienie mogłoby się np. wydawać równoznaczne z pewną obojętnością.

Więc to chyba nie jest takie proste.

Zgadzam się tylko z tym, że wyzdrowienie opiera się na chęci wyzwolenia.

Tyle że wyzwolenie nie zawsze musi być zgodne z np. sumieniem. Dlatego mimo pewnych dążeń do wyzdrowienia które sa normalną reakcją na przeżywanie kiepskich stanów nerwicy i depresji, ma sie chyba często poczucie że nie mozna tak oddzielić się od świadomości tych rzeczy, które ostatecznie w tą depresją czy nerwice wplątały.

Nie wiem czy napisałam to jasno ;) Próbowałam ogólnikowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm. Taki temat chyba musial powstac Wink

 

Mysle ze to prawda z ta ,,niechęcią do wyzdrowienia"

ale problem tkwi chyba w POWODACH dla których ,,chorzy" czują że nie powinni/ nie mogą byc w pełni zdrowi. Być w pełni szcześliwy.

Szczęście to umiejętność której się nie posiada albo dlatego ze się tego nie rozumie, albo dlatego ze nie chce sie tak do konca jej posiąść.

Dla niektórych wyzdrowienie mogłoby się np. wydawać równoznaczne z pewną obojętnością.

Więc to chyba nie jest takie proste.

Zgadzam się tylko z tym, że wyzdrowienie opiera się na chęci wyzwolenia.

Tyle że wyzwolenie nie zawsze musi być zgodne z np. sumieniem. Dlatego mimo pewnych dążeń do wyzdrowienia które sa normalną reakcją na przeżywanie kiepskich stanów nerwicy i depresji, ma sie chyba często poczucie że nie mozna tak oddzielić się od świadomości tych rzeczy, które ostatecznie w tą depresją czy nerwice wplątały.

Nie wiem czy napisałam to jasno Wink Próbowałam ogólnikowo.

 

 

POPIERAM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jaaa Jesli masz taka swiadomosc to trudno ci bedzie wyzdrowiec.A skad sie wziela u ciebie ta swiadomosc ?

To , ze wiekszosc tak mowi to nie musi byc prawda.O.Wilde powiedzial"Jak wiekszosc zaczyna mi przytakiwac ,zaczynam sie zastanawiac czy sie przypadkiem nie pomylilem"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×