Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

nooo.. to żeś mi wyjaśnił dzięki :P

 

Pamiętasz, moja prawda jest najlepsza. Reszty nie warto spamiętywać, strata miejsca w mózgu. Wszędzie konszachty, spadochroniarze, frakcjoskoczki, potomkowie komuchów albo komuchy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Davin, ja już odpadłem. :D Przyszedł TruchłoBoga i on robi porządek.

 

cheiloskopia, ta nasza lewica jest w powijakach, ciągle coś tam kombinują. Jest Zjednoczona Lewica. Ja podążę tam, gdzie będzie Barbara Nowacka, Andrzej Rozenek. Jest też "Razem", ale nigdzie w sondażach ich nie widziałem. Wybierz cokolwiek, byleby nie była to prawica światopoglądowa (pis, narodowcy i inni faszyści).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem obrażony na pewne grupy, które do czasu wydawały mi się całkiem ogarnięte, nawet FP o orientacji politycznej na Facebooku. Jakaś radykalna tolerancja, ignorowanie oczywistych faktów. Ja jestem tolerancyjny, ale nie mogę zdzierżyć faktu, że co chwila jakiś cygan okrada w mieście dom, a potem w dzień zaczepia mnie i próbuje mi wcisnąć jakieś artykuły kuchenne, np. noże i nie może zrozumieć słowa NIE. Jakby mu zaje*ać, to za winklem jest 40 kolejnych. I co, mam się cieszyć? Otworzyć im drzwi? Nope, a niektórzy to sugerują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja przy wyborach będę głosował tylko na antymuzułmańskich, jeszcze przemyślę która konkretnie partia.

to jest główne kryterium, wszelkie dalsze poglądy w stylu in-vitro i podobne bzdety schodzą na dalszy plan i dziwię się ludziom którzy na takie sprawy zwracają uwagę.

 

wracając do głównego tematu wątku, to mnie jednak nie przekonuje wizerunek Boga nakreślany przez elana w tym wątku, wizerunek deistyczny, wizerunek zegarmistrza, który nastawił zegarek a on już dalej sam tyka.

nauka nie stworzyła modelu świata przyczynowo zamkniętego, 19wieczny mechanistyczny model świata upadł w następnym wieku, wszechświat się staje, jest miejsce na nowość, wolność i Opatrzność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Dla mało kreatywnych, niepotrafiących samodzielnie wymyślić adekwatnej do wagi grzechów pokuty, specjalne udogodnienie - automat jak w urzędzie pracy czy ZUSie: naciskasz, drukuje bilecik, a na nim "Bóg odpuszcza Tobie grzechy. Idź w pokoju, a jako zadośćuczynienie odmów 10x Zdrowaś Mario", albo "... przekaż datek na Radio Maryja" :P

Można przerobić stary automat do sprzedaży prezerwatyw. Wrzucasz monetę, softłer rozpoznaje kilka słów kluczowych i w zależności od częstosci ich wystapienia oblicza cieżar grzechów w skali 0 - 10. Każdemu ciężarowi przypisuje się 10 pokut, które są wybierane losowo i drukowane na bileciku. Nikt nie skuma algorytmu. :lol:

 

(Na początku tylko musiałaby być opcja: "wybierz język". :mrgreen: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Łoł :shock: Rzeczywiście niebagatelne kwoty.

Dobrze, że chodze do koscioła średnio raz w roku i na tacę rzucam pisiont groszy, bo teraz bym się zasmuciła, że sponsoruję bogaczy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V wystraszyłeś koncepcją prezwerwatywowego automatu wszystkich wierzących i pouciekali nam z wątku :P

Ja bym poszła krok dalej - niech taki automacik będzie figurą świętego jakiegoś, np. patrona parafii, a bilecik niech wyskakuje z jego ust :) to dopiero byłby hit :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego ksiądz, w tym przypadku biskup, dostaje nominacje na stopień generała brygady. Może jego modły powoduje, ze pociski zawracają, albo przeciwnik dostaje bojaźni bożej i od razu podaje się.

 

I to jest jeszcze awans z podporucznika! Awans z pierwszego stopnia oficerskiego do stopnia generała brygady możliwy jest chyba tylko w tym naszym katolandzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niektórzy myślą, że wiara to coś takiego:

wszystko zrozumiem, zbadam wszystkie argumenty za i przeciw to wtedy uwierzę.

a to tak nie działa, najpierw trzeba podjąć decyzję o wierzę, zachowywać się tak jakby się wierzyło, a z czasem oczekiwać dopiero bardziej żywej wiary.

najpierw posłuszeństwo czyli.

 

"decyzja o wierze jest też aktem wiary" - nie pamietam kto to napisał ale mąry cytat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posłuszeństwo, a fuj.

 

Wiara to coś takiego:

Wychowali mnie, żebym wierzył w jakiegoś Boga, spoko, albo: dochodzę do wniosku, że coś tam musi być, spoko. Zero podstaw oprócz jakichś książek w stylu Biblii czy Koranu, wszędzie argumenty przeciwne wierze, ale to nieważne, ja chcę żeby było ciepło i miło, a po życiu chcę do nieba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Łoł :shock: Rzeczywiście niebagatelne kwoty.

Dobrze, że chodze do koscioła średnio raz w roku i na tacę rzucam pisiont groszy, bo teraz bym się zasmuciła, że sponsoruję bogaczy ;)

masakra. Niech zarabiają do roboty a nie jakies datki. :roll: jak dobrze, ze nie chodzę w ogóle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TruchłoBoga, czasem wiara to wytrwanie pomimo dowodów przeciwko niej, a później z perspektywy czasu może sie okazać, że te dowody były złudne.

 

Wiesz, przeczytałem tego twojego pamiętnego posta jeszcze raz i czuję się trochę oszukany. Poza tamtą jedną książką głównie okazało się, że coś ci się przydarzyło, a potem dopisałeś sobie do tego całą historię. Na przykład te prawa fizyki. Co z tego, że gdyby były trochę inne, to nie byłoby życia? Shit happens. Może Wielki Wybuch też nie wychodził, aż w końcu jebło i się udało. Mamy fuksa, że nasza planetka nadała się do zamieszkania, pewnie jest takich więcej i nie jesteśmy tu sami. Nie ma sensownych dowodów na to, że Bóg istnieje. I tyle. A jako że uważam religię za szkodliwą zarazę, to będę tu sobie krzyczał.

 

((Taka wychodząca naprzód wiadomość.

 

W ogóle zastanawiam się, czy z tobą nie było tak, że męczyłeś się z nihilizmem i po prostu kiedy w końcu doszło do tego "zdarzenia" to z ulgą wziąłeś to za jakiś dowód dla prawdziwości wiary i zburzyłeś mentalne barykady zdrowego rozsądku, żeby tylko mieć spokój z tym bezsensem.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Wiara to nacechowane pewnością oczekiwanie rzeczy spodziewanych, oczywisty przejaw rzeczy realnych, choć nie widzianych”. Prawdziwa wiara to nie łatwowierność, czyli gotowość uwierzenia w coś bez przekonujących dowodów lub tylko dlatego, że chce się w to wierzyć. Prawdziwa wiara wymaga gruntownej, rzetelnej wiedzy, zapoznania się z dowodami oraz doceniania w głębi serca tego, na co one wskazują. Dlatego Biblia mówi, że ‛wierzy się sercem’, chociaż prawdziwa wiara bez dokładnej wiedzy jest niemożliwa."

Jest wiara religijna i wiara psychologiczna, czyli ten przykład z pracą. Nie jesteś pewien, czy znajdziesz lepszą pracę, a co do Boga to chyba jesteście, skoro np. zapieprzacie do kościołów, spowiadacie się z grzechów i uważacie, że idziecie do nieba po śmierci. To nawiązując do chrześcijan, bo sam nie wiem, w jakiego Boga ty dokładnie wierzysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×