Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Znaczy nieomylna refren, zna się lepiej na psychiatrii od samych psychiatrów :smile: Stop! refren też jest omylna... nieomylny jest tylko Bóg i papież katolicki.. wiem! zapytajmy o zdanie Franciszka! :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile postów na forum broniących wiary katolickiej, tyle potem łaski w niebie. A już od 6. sierpnia albo najpóźniej od październikowych wyborów każdy otrzyma dwie książeczki - jedną do ewidencji obecności na mszach świętych i spowiedziach, a drugą do podliczania "dobrowolnych" składek na Kościół. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ateizm jest chorobą psychiczną?

 

Burzliwą dyskusję na wielu amerykańskich forach internetowych wywołał artykuł zamieszczony w serwisie allvoices.com, który sugeruje, że ateizm jest w rzeczywistości chorobą psychiczną. Tak przynajmniej odebrało ten felieton wielu ateistów. Autor artykułu stwierdza, że osoby wyznające ten pogląd próbują przede wszystkim zwrócić na siebie uwagę.

 

Twórca tekstu uważa, że współcześni ateiści są z reguły ludźmi inteligentnymi, dobrze wykształconymi, a ich największą pasją jest... ciągłe, czasami chorobliwe, negowanie istnienia Boga i szydzenie z ludzi, którzy nie wstydzą się przyznać, że mają inne od nich zdanie. Autor zauważa jednak, że większość z nich uznać można tak naprawdę za fałszywych ateistów, którzy negując istnienie Boga protestują głównie przeciwko organizacjom religijnym, które ich zdaniem ponoszą odpowiedzialność za ból i cierpienie na świecie.

 

Warto zauważyć, że temat kataklizmów, wojen i ludzkiego cierpienia jest bardzo chętnie przywoływany w kontekście dyskusji na temat religii. Często stanowi jeden z podstawowych argumentów osób niewierzących, którzy wprost pytają: "Skoro wasz Bóg istnieje, to czemu pozwala, by na świecie było tyle zła?"

 

Felietonista zwraca uwagę na to, że rozmowy z ateistami, które czasami przypominają dyskusje ze ścianą, przyczyniają się do kształtowania charakteru, uczą cierpliwości i akceptacji. Początki są jednak niezwykle trudne. "Czasami ich arogancja czy zjadliwy sarkazm sprawiają, że chcesz krzyczeć." - twierdzi autor.

 

Ateiści tkwią także w błędnym przekonaniu, że obserwowany na świecie porządek zaistniał sam i nie ma nic wspólnego z "inteligentnym projektem". Najczęściej zrzucają wszystko na barki ewolucji i naturalnej selekcji. Jednak żaden z nich - zdaniem autora kontrowersyjnego artykułu - nie potrafi odpowiedzieć na proste pytanie. - W jaki sposób to, co nazywane jest naturą, zostało powołane do istnienia bez ingerencji tzw. "inteligentnej przyczyny"? Mówiąc najprościej - większość z ateistów wierzy, że świat powstał ot tak, w wyniku przypadkowego splotu wypadków, do jakiego doszło przed miliardami lat. Publicysta zauważa też, że ich argumentacja często ogranicza się do pytania: "Jeśli jest inteligentna siła sprawcza, odpowiedzialna za powstanie wszechświata, natury i wszystkiego innego, to skąd ona pochodzi? Kto stworzył tego waszego Boga?"

 

Twórca artykułu przypomina na końcu, że w kontaktach z ateistami należy zawsze zachowywać spokój i pamiętać, że każdy porządek wymaga inteligentnej przyczyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Refren, chcesz mi wmowic, ze katolicy w odroznieniu od Swiadkow Jehowy nie wpieprzaja sie w kwestie zdrowia fizycznego ? Nie zmuszaja nikogo do rodzenia umierajacych dzieci ? To sa kwestie psychiczne moze, in vitro i aborcja ? Ale zaraz uslysze, ze to jest sluszne i dobre bo wynika z tej dobrej religii, jedynie slusznej.

Stopien twojego zakłamania i obłudy jest dla mnie zadziwiajacy.

EOT, po raz kolejny sie przekonuje ze z religiantami nie da sie rozmawiac, slyszy sie w odpowiedzi demagogie.

 

Ciąża nie jest chorobą.

 

Twój stopień niemyślenia też jest dla mnie zadziwiający.

 

Zdrowie się stało, według lewicowej ideologii, która zaczyna dominować, pojęciem życzeniowym i bełkotliwym.

 

Tak więc kiedy kobieta chce usunąć ciążę, to ciąża jest chorobą i trzeba to zrobić dla jej "zdrowia psychicznego".

Z kolei kiedy para chce stosować in vitro, to brak dziecka jest objawem, który należy "leczyć" dla ich "zdrowia psychicznego".

Z kolei kiedy para homoseksualna nie może mieć dzieci, to mimo to obie osoby są "zdrowe".

Będzie zabawnie jak pary homoseksualne będą chciały refundowanego "leczenia" za pomocą in vitro i zaczniemy leczyć tych wiecznie zdrowych - czyli mowa nienawiści, bo homoseksualistów się nie leczy.

(Ale znając życie, to lewactwo i tak nie zauważy swojej kompromitacji).

 

Tu jest ładny przykład tego bełkotu.

 

Co to jest zdrowie?

Zostało określone jako «stan, który doprowadza do dobrego samopoczucia w aspekcie fizycznym, psychicznym i społecznym», nie jest to więc wyłącznie „brak chorób”.

 

Czyli jeśli to wziąć serio, to dla mnie zdrowe będzie przelanie na moje konto miliona dolarów, bo zacznę funkcjonować dobrze w każdym aspekcie. Szkoda, że nikt mi tego nie zrefunduje.

 

http://www.nasz-bocian.pl/wysluchanie_sejmowe_2012_humanistyczne_warto%C5%9Bci_i_wspolczesne_metody_leczenia_nieplodnosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans, no wiesz, chyba sam wieszałeś psy na obecnej władzy! Ta przynajmniej udawała, że nie wchodzi kościołowi w... ucho. Chociaż 15. sierpnia PBK wyniesie podporucznika biskupa jakiegoś tam do stopnia generała, więc może już widać początek nowego, strasznego końca w miarę normalnego państwa w Europie.

 

refren, mimo niesłabnącej sympatii, trudno jest mi się pogodzić z Twoimi słowami. Dlatego, pamiętając Twoje zalecenie, stulę... buzię. :roll:

 

„Gorszy od Hitlera”, „zdrajca”, „agent rosyjski ukraińskiego pochodzenia” – to epitety, które padały w stosunku do Bronisława Komorowskiego na antenie Radia Maryja. Słuchacze audycji zdecydowanie skrytykowali poczynania prezydenta w sprawie in-vitro. I to w mocnych, a w zasadzie chamskich słowach. Dyskutowano o nazwisku głowy państwa, określano go zdrajcą i agentem. – Hitler też miał profesorów – powiedział o. Tadeusz Rydzyk, który osobiście włączył się w dyskusję.

 

I to mówią ci prawdziwi katolicy, miłujący bliźniego. :brawo:

 

Nie przypominam sobie, żeby aż taki kaliber miały ataki na poprzednika Prezydenta, czyli małego, zawistnego kartofla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znałam 15-letniego chłopaka, ktory przez dwa tygodnie umierał bo rodzice nie chcieli sie zgodzic na operacje z powodow religijnych. To bylo w Polsce, nie wiem co smiesznego w tym ze lekarze probuja bronic pacjentow przed takimi oszołomami.

Oszołomstwo jest i będzie :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans, to umrzemy za przodków Słowian, prawdziwych Polaków nie jakichś chrześcijańskich podrabiańców :smile:

w ogóle ciekawe jakiego mam szatana, czy tylko sraczki dostanę czy cały blok się zawali, chcę żeby było grubo jak w holywoodzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, rozumiem że nie masz argumentów wobec tego co piszę, nie umiesz się włączyć w dyskusję, więc przywołujesz jakichś tam ludzi co zadzwonili do Radia Maryja, żeby ich wyśmiać. To tak jakbyś rozmawiał sam z sobą. Ogólnie im wpisy katolików czy pro są bardziej wymagające pomyślenia, tym większej dostajecie głupawki, tym bardziej żenujące i nie na temat są odpowiedzi.

 

Nie przypominam sobie, żeby aż taki kaliber miały ataki na poprzednika Prezydenta, czyli małego, zawistnego kartofla.

 

Owszem, miały. A jeśli chodzi o ataki na katolików w sieci, to można zebrać bogatą kolekcję, łącznie z bydłem do gazu, nazywaniem Matki Teresy szmatą, życzeniami rozmaitej śmierci, więc nie ma się co licytować w tym.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, no nie mam za bardzo argumentów, bo Twoje lewactwo to moja normalność. Raczej nie spotkamy się w połowie drogi, nad czym boleję. ;(

 

Btw. bydło do gazu i życzenia śmierci, to raczej domena tych miłujących inaczej, czyli wierzących. Ateiści nie życzą nikomu źle, bo niby jaki mieliby w tym cel? Ja życzę źle wyłącznie kościołowi, jako instytucji. Bez jego udziału w życiu publicznym, Wasze wierzenia zupełnie by mnie nie interesowały, a Wy byście nie mieli narzędzi by narzucać innym swoją wolę.

 

Co do Matki Teresy, to wiesz... Sam czytałem, że ona nie była wcale taka święta, więc może warto spojrzeć z dystansem na kilka rzeczy. Wojtyła też nie powinien być żadnym świętym, ale (na szczęście) to nie moja sprawa i kościół może sobie robić świętymi kogo chce. I tak wielu spośród wierzących nie umie zapewne czytać, więc nigdy nie poznają tego "drugiego" spojrzenia na rzeczywistość.

 

detektywmonk, nie będę mógł Cię popierać, gdy będziesz mi tu sadził takie babole!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, mirunia, kościół instytucjonalny nie jest osobą, z tego co kojarzę. Nie życzę nikomu źle, czyli żadnej osobie (w odróżnieniu od wierzących, którzy chętnie sięgają po przemoc), za to jestem negatywnie nastawiony do instytucji kościelnej. Czy to tak trudno pojąć? Po neonie nawet spodziewałbym się braku umiejętności czytania ze zrozumieniem, ale po Tobie, mirunia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×