Skocz do zawartości
Nerwica.com

hej..


Shemi

Rekomendowane odpowiedzi

Piszę ten wątek tylko dlatego że tak radzili w "zanim założysz temat".

Nie musicie czytać.

A czemu jestem tu? Nigdzie indziej chyba już po prostu nie napiszę, nie mam do kogo zwrócić się o pmoc

Potrzebuję trochę wsparcia, czasem - przeważnie nie mam siły pisać aktywnie, a z pisaniem o swoich problemach jest jeszcze gorzej, bo prócz braku sił na to, brakuje mi też osób którym mogłabym poględzić.

O ile usiłuję żyć tak, żeby cokolwiek mi się udało, o tyle cały czas muszę zmuszać się do jakiejkolwiek aktywności, rozmowy z ludźmi chociażby z mojego otoczenia to rozmowy którym po prostu unikam, a jeśli już muszę, to odzywanie się do tych ludzi to coś co po prostu odrzuca mnie od siebie, nie wiem jak to dokładnie opisać. Czuję się źle nawiązując rozmowę z kimkolwiek.. Jest niby kilka wyjątków, ale tylko na zasadzie takich przyziemnych spraw, od czasu do czasu, o sobie jednak nigdy w życiu nie chciałabym pogadać. Tutaj piszę z tym bo mnie nie znacie, ja was nie znam, więc nie będę miała tego samego wrażenia, że jeśli cokolwiek zdradzę, wszyscy wezmą mnie za idiotkę i ofiarę losu.

Różnie to bywa, cały czas próbuję do czegoś dążyć, aktualnie zaczęłam studia, więc będę usiłować je skończyć, ale wiem jak to będzie - tak jak wcześniej. Przeprowadzka na chwilę mi pomogła i przez może miesiąc miałam taki czas, kiedy ani razu nie pomyślałam że lepiej byłoby umrzeć, ale to już mija, coraz częściej nasuwają mi się wyobrażenia tego w jaki sposób mogłabym umrzeć. I nie, jeszcze nie w tym sensie że ja się chcę zabić. Miałam tak kiedyś, zaplanowałam wszystko, to plany jeszcze bardzo odległe, ale gdzieś tam zapisane. Mimowolnie co jakiś czas do nich wracam, chociaż na co dzień wbijam sobie takie przeświadczenie, że muszę coś robić, cokolwiek by to było. I to nie zawsze działa. Boję się że znowu zamiast bezskutecznie próbować, lub próbować troszkę bardziej skutecznie wpadnę w coś takiego jak kilka razy, kiedy byłam bliska odwiedzenia dna rzeki, a powstrzymywało mnie od tego tylko to, że natychmiastowe zabicie się nie będzie niezauważone.

Wiem że to brzmi skomplikowanie, bo nie umiem opisywać co czuję, no i dla mnie to jest skomplikowane. Bardzo długi czas zajęło mi zrozumienie tego że powinnam poszukać pomocy, a kolejny bardzo długi czas zdecydowanie się na szukanie jej. Kilka razy próbowałam, ale każda porada psychologa online jaką znalazłam była płatna. Nie stać mnie na to, jeśli kiedyś zacznę zarabiać to poszukam sobie poradni, teraz jednak nie mam finansowych możliwości, więc do psychologa mnie nie kierujcie. Druga sprawa to to, że boję się, że jeśli przyjdzie mi porozmawiać z kimś na żywo, to rozpłaczę się, nic ostatecznie nie powiem a później będzie jeszcze gorzej, przez to że będę się czuć jeszcze bardziej gorsza niż zazwyczaj i na tym się skończy cokolwiek. Nie porozmawiam też z rodziną, a jedyna osoba której mogłam się wyżalić odnalazła mnie na facebooku, więc teraz też już nie napiszę nic do niej o tym.

Tak, wiem że to brzmi jak mój wybór, że chcę zostać sama z wszystkim. No bo tak jest, z tym że... Po prostu nie chcę angażować w moje problemy nikogo, kogo znam prywatnie, z widzenia. Ani wgl nikogo kto mógłby mnie ot tak zidentyfikować. Nie chcę zamartwiać mojej rodziny, oni mi nie pomogą, próbowałam rozmawiać z mamą dawno temu, zawsze stawałyśmy na tym że albo przesadzam, albo że "ona jest taka najgorsza" / " jest złą matką", a nie uważam tak, bo jest wspaniała, ewentualnie jeszcze trzecia opcja w stylu "wzięłabyś się w końcu za siebie". Rozumiecie, nie? Tak to mniej więcej wygląda i po takich próbach również czułam się gorzej, wpadałam właśnie w tą chęć zabicia się natychmiast o której pisałam wcześniej.

No więc..... To tyle, szukam tu po prostu rozmowy, jeśli będę tego potrzebować. Chociaż nwm czy dam radę wchodzić na forum przy gorszym samopoczuciu, pisząc to jest akurat w miarę okej - próbuję sobie pomóc (egoistycznie, nie?), z myślą o tym żebym potem nie była sama kiedy coś takiego mnie dopadnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shemi,

 

Cześć Shemi, osobiście uważam, że postąpiłaś odpowiednio rejestrując się na forum. Skoro nie lubisz rozmawiać w realu to miejsce może stanowić jakiś substytut i są tutaj różne wątki, takie do luźniejszych rozmów/zabaw, oraz takie do poważniejszych, w których ludzie starają się nawzajem wspierać w tych bardzo trudnych momentach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×