Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zrozumienie wzorca


Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

Jestem nową osoba na forum. Jest to mój pierwszy wątek. Sądzę, że doszedłem do pewnego momentu w którym nie potrafię trafnie rozpracować wzorca zachowań, który mnie ogranicza.

 

Wcześniej pokonałem:

 

-Fobię społeczną

-Niską samoocenę

-Brak pewności siebie

-Ciężką depresje

-Natrętne myśli

-Poczucie braku celu

 

Po tym wszystkim stałem się bardzo silna osoba. Pewną siebie, poważną(czasem do przesady) i z dużym autorytetem. Wszystko to dzięki determinacji, ciężkiej pracy i chęci zmiany.

 

Podejrzewam, że umknęły mi do rozpracowania takie zachowania jak:

 

-Myślenie podobne do wzorca myślowego bulimii

-Brak chęci do działania poprzez przytłoczenie listą zadań, poczuciem brakiem czasu do ich wykonania oraz poprawnością drogi, która obrałem

-Objawy DDD

-Zaburzenia osobowości(unikanie, paranoje, wszystko albo nic, narcyzm, zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne,, osobowość shizoidalna, osobowość dyssocjalna) pogrubieniem oznaczyłem te, które zauważam

-Aspołeczność(analizuję fakty bez przywiązywania uwagi do emocji)

-Podświadomie postrzegam świat jako niezrozumiały, nieuporządkowany, niespójny oraz niejasny

-Liczę tylko na siebie

-Problemy postrzegam jako piętrzące się przeszkody nie do przebycia(wiele problemów rozwiązałem, lecz czekam na czas w którym na bieżąco będzie ich bardzo mało)

-Inne zaburzenia, wzorce, których nie jestem świadom

 

W ostatnich 3 latach zyskałem sporą świadomość oraz zająłem się rozwojem osobistym. Ostatnio nawet zacząłem czytać książki i to bardzo duża ilość(głównie psychologia, rozwój) co wcześniej było nie do pomyślenia(do 20 roku, przeczytałem może 1 lekturę i 2 inne pozycje, lecz nie w całości).

 

Punkty, które przeczuwam, że mam do przepracowania wypisałem na podstawie swoich odczuć oraz testów psychologicznych. Sądzę, że część z nich jest dość sporym problemem tylko ich nie zauważam, a reszta oddziałuje na średnim poziomie, lecz łącząc się razem ogranicza moje działanie.

 

Obecne objawy, które zauważam i mnie ograniczają:

 

-Zbyt długo analizuję daną sprawę zamiast działać- tracę czas

-Czuje, że nie mam wolnego czasu chodź sporą jego część marnuje, na rozmyślanie, brak działania

-Pisze wolno maile zastanawiając się nad formą, treścią, czasem zawieszając się bez przyczyny

-Mam problemy z szybkim myśleniem

-Gdy ktoś siedzi obok mnie pracuje znacznie szybciej(nie mam wtedy problemu z podjęciem decyzji)

-Zbyt długo podejmuje decyzje

-Mam problemy z motywacja

-Gdy mam coś do zrobienia coś czego nie potrafię, nie wychodzi mi lub jest to czymś nowym popadam w małą histerię w myślach(na zewnątrz tego nie widać)

-Czasem zawieszam się w nic nierobieniu

-Mam poczucie, że nie warto podejmować pewnych czynności, bo zajmują zbyt wiele czasu, a gdy ich nie wykonam mam wyzuty sumienia i popadam w beznadzieje, że nic nie zrobiłem

-Chce by mnie podziwiano i bym był w centrum uwagi, miał znajomych, ludzi, którzy mnie lubią, lecz jestem niedostępny oraz w pewnych sytuacjach, gdy ktoś mnie obserwuje odczuwam duży dyskomfort(mam poczucie, że ktoś się ze mnie śmieje) .

-Gdy jestem w stanie nic nie robienia i założę słuchawki z muzyką, wszystko się zmienia- podejmuje działanie. Tak jak bym wcześniej opierał się wszystkiemu, całej rzeczywistości bez akceptacji

-Mam problemy z wykonywaniem obowiązków domowych(rodzice nie nauczyli mnie systematyczności w tym aspekcie)

-Za dużo myślę

-Tendencje do życia sprzecznościami

-Silna osobowość, lecz w przypadku obserwacji kogoś ze społeczeństwa, powracają stare problemy z fobii społecznej(jest to dość intensywne i dokuczliwe, lecz na szczęście dzieje się to tylko w pewnych sytuacjach i nie jest to częste)

-Czasem mam wrażenie, że mogłem powiedzieć coś podczas rozmowy i wyrazić swoje zdanie do końca. Wniosek dopiero przychodzi po rozmowie jak nie mogę nic już dodać(brak szybkiego myślenia?).

-Unikam konfrontacji, chyba, że ktoś naprawdę przesadza, wtedy dosadnie wyrażam swoje zdanie

-Poczucie krzywdy, niesprawiedliwości

-Mogę być odbierany jako zdystansowany, chłodny, sceptyczny, arogancki chodź jestem miły

 

Jeśli komuś przyjdzie na myśl co może mnie ograniczać będę wdzięczny. Pisząc ten wątek jestem świadomy części z tych problemów, lecz nadal szukam potwierdzenia oraz zauważenia innych wzorców- najbardziej dokuczliwego, po którym rozwiązaniu poczuje największą poprawę. Sądzę, że będę w stanie sam poradzić sobie z tymi ograniczeniami, lecz zawsze trudność sprawa mi ich zauważenie i celne zdefiniowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hola mi hermano ! :)

 

Tez juz jakis czas pracuje nad soba,

wiele zeczy udalo mi sie ciezko praca

naprawic, nad niektorymi nadal pracuje.

 

-Brak chęci do działania poprzez przytłoczenie listą zadań, poczuciem brakiem czasu do ich wykonania oraz poprawnością drogi, która obrałem

zawsze jak mialem do zrobienia cos wiekszego to ciezko bylo mi sie za to zabrac,

dla mnie rozwiazaniem sa kolorowe karteczki - rozbijam kazde wieksze zdania na operacje atomowe,

mam je przyklejone w jednym miejscu i jak cos robie to widze przed soba tylko aktualne zadanie.

Pojedyncze zadanie nawet jak zajmie mi godzine to w porownaniu do kilkudniowego projektu jest praktycznie nic.

Oprocz tego mam na widoku operacje ktore juz zrealizowalem - jak widac na pierwszy rzut oka progress to jest motywacja zeby dzialac dalej.

 

-Zaburzenia osobowości(unikanie

-Zbyt długo analizuję daną sprawę zamiast działać- tracę czas

Gdzies kiedys przeczyalem ze jak zawachasz sie przy decyzji,

jak zamierzasz cos zaczac robic, to male szansan ze nie najdziesz wymowek.

U mnie to sie sprawdza, jak mam cos zrobic, to wstaje i ide, robie,

nie mysle tylko dzialam.

 

-Aspołeczność(analizuję fakty bez przywiązywania uwagi do emocji)

-Pisze wolno maile zastanawiając się nad formą, treścią, czasem zawieszając się bez przyczyny

-Czasem mam wrażenie, że mogłem powiedzieć coś podczas rozmowy i wyrazić swoje zdanie do końca. Wniosek dopiero przychodzi po rozmowie jak nie mogę nic już dodać(brak szybkiego myślenia?).

Przed dlugi czas analizowalem kazde zdanie jakie mam powiedziec w danej sytuacji,

potem jescze dluzej analizowalem czy wszystko dobrze powiedzialem, zrobilem,

co moglem zrobic lepiej....

Najelpszym rozwiazaniem tego jest dla mnie filizoafia "Miej wyjebane",

mam wyjebane na wiekszosc zeczy, nie staram sie zadowolic innych,

wazniejsze jest dla mnie moje szczescie i dobre samopoczucie,

nic to zeby wygladac nieskalanie w oczach inncyh...

Mam wyjebane i robie swoje, nikogo nie udaje.

 

-Problemy postrzegam jako piętrzące się przeszkody nie do przebycia(wiele problemów rozwiązałem, lecz czekam na czas w którym na bieżąco będzie ich bardzo mało)

mam kilka takich,

jak nie mam pomyslu jak ugryzc jakis problem,

to robie swoje dalej,

mysle jak przyjdzie mi to cos do glowy,

ale nie siedzie 24/h ,

zauwazylem ze wiekszosc 'genialnych' pomyslow przychodzi

wtedy gdy najmniej sie ich spodziewam.

 

-Mam problemy z wykonywaniem obowiązków domowych(rodzice nie nauczyli mnie systematyczności w tym aspekcie)

dobrze jest sporzadzic sobie liste rzeczy ktore mam zamiar wykonac danego dnia,

wykonywac i po kolei odchaczac,

widac efekty na papierze, jest duzo latwiej.

Jak sie spojrzy na koniec tygodnia na poprzednie strony to widac co sie wykonalo.

Oprocz tego takie podejscie pozwala przemyslec niektore rzeczy,

jezeli cos nie wykonam przez kilka dni, to moze warto sie nad tym zastanowic,

czy faktycznie jest to cos warte poswiecenia czasu, czy jest istotne.

 

Nie ma takiej rzeczy ktorej nie da sie wypracowac ciezka praca,

jezeli faktycznie czegos sie pragnie,

to kwestia czasu jest tylko kiedy stanie sie to faktem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×