Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oberża pod złamanym paragrafem


Gość iiwaa

Rekomendowane odpowiedzi

iiwaa ja nie bylam zafiksowana. Kierunek niezbyt mi spasowal a wtedy juz pracowalam wiec traktowalam troche studia lajtowo. Ale ogolnie fajnie wspominam weekendy spedzone na uczelni :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea, Ty jestes w polowie wiec wszystko przed Toba.

Na razie to nie wiadomo, czy ja skończę I stopień i napiszę pracę licencjacką, więc nie zakładajmy od razu, że będzie II stopień :D

Poza tym małe szanse, że nagle przemienię się z outsiderki w duszę towarzystwa :lol:

 

Dobranoc :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :D

 

wieloraki fajnie, ze wpadles :P

Jesli o mnie chodzi bylo ciezko szczegolnie podczas sesji bo praca tez byla intensywna ale wtedy czulam sie w pelni zdrowa.

 

Carica Milica mnie to sie caly czas zdarza...spoko mnie to nie razi.

 

Jestem dzis w pracy do 21 ale jakos ogarne :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka szklanka, internet mi mów 445 zł za pokój 2-osobowy. Femina została całkowicie przebudowana. :D Teraz to tam mają luksusy. Kurka na starość robię się sentymentalny.

 

LOL czterystaczterdzieścipięć? :shock: . Ja pamiętam jak zaczynali remont tam na siódemce. Wywalili wszystko co tam było, otworzyli okna i pierwszy tydzień wietrzyli :D Luksusy w akademiku to lipa, cały urok w tej szkole przetrwania parzcież jest :D

 

Czy tylko ja nie prowadzilam bujnego zycia towarzyskiego w trakcie studiow? :hide:

 

W akademiku to się nie da inaczej, ja nie dałam rady i się szybko wyniosłam ;) Ale co trzeba przyznać - jak jest sesja to cisza jak makiem zasiał.

 

To bujne życie to przecież nie jest tak, że dzień w dzień... Znaczy może sezonowo :D U mnie były okresy, że pół roku nie wychodziłam z nikim, raczej wpadałam w takie imprezowe ciągi np miesiąc non-stop a potem długo nic. Nie wiem jak mój ówczesny facet to wytrzymywał :D

I tak jak sobie przypominam, to rzadko imprezowałam z ludźmi z uczelni. Jakoś średnio ich lubiłam.

I jak się chce to na wszystko jest czas, ja dałam radę poza 2 kierunkami, łazić pomagać do galerii, szlajać się po wernisażach etc. Nie wiem kiedy spałam :D

 

Kurde jak mi się nie chce pracować... wstałam o 6 żeby nadgonić bo koniec roku już blisko i w reszcie skończę zlecenia. A potem przerwa :D O 13 zabieram się do roboty, leniwa baba :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

salirka, czesc, dzieki :)

no tak zdrowie to jednak duzo daje, z tym u mnie ciezko, kiedys moze nie bylo tak zle jak teraz ale rowniez zdrowie szwankowalo, wiec z tej perspektywy wiele rzeczy ktore dla innych sa normą dla mnie czyms spektakularnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anka, ja sie zaczynalam zawsze w pazdzierniku uczyc :D

Zwlaszcza ze na wydziale jest stara tradycja przedterminow - jak ja studiowalam juz mozna bylo zaliczyc wczesniej niektore rzeczy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anka, ja sie zaczynalam zawsze w pazdzierniku uczyc :D

Zwlaszcza ze na wydziale jest stara tradycja przedterminow - jak ja studiowalam juz mozna bylo zaliczyc wczesniej niektore rzeczy ;)

 

Hehe w sumie im wcześniej się zaczyna tym łatwiej później, bo nie trzeba tracić czasu na naukę hurtem.

Ja przeważnie tego samego dnia, doczytywałam o tym co było na zajęciach (i tak nie prowadziłam notatek) i luz, nie musiałam później siedzieć zasypana książkami. Ewentualnie później przeglądałam tylko jakąś partię materiału, ale nie musiałam niczego kuć. Nie wiem jak ludzie potrafią uczyć się z notatek, zawsze wolałam sobie przeczytać wszystkie knigi polecane przez wykładowców i wtedy wiedza zostaje na zawsze, nie tylko na egzamin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jakoś nie mam ochoty imprezować z ludźmi z roku, bo wielu z nich nie lubię.

To chyba najwięcej osób, które siedzą w bibliotece po parę godzin i zakuwają, to ci z akademików, bo tam mają spokój. Mnie zawsze najlepiej się uczyło w domu. Natomiast co do sesji, to na moim kierunku większość przedmiotów się zalicza przed sesją. Także w trakcie sesji to mam praktycznie wolne 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anka, ja sie zaczynalam zawsze w pazdzierniku uczyc :D

Zwlaszcza ze na wydziale jest stara tradycja przedterminow - jak ja studiowalam juz mozna bylo zaliczyc wczesniej niektore rzeczy ;)

 

Hehe w sumie im wcześniej się zaczyna tym łatwiej później, bo nie trzeba tracić czasu na naukę hurtem.

Ja przeważnie tego samego dnia, doczytywałam o tym co było na zajęciach (i tak nie prowadziłam notatek) i luz, nie musiałam później siedzieć zasypana książkami. Ewentualnie później przeglądałam tylko jakąś partię materiału, ale nie musiałam niczego kuć. Nie wiem jak ludzie potrafią uczyć się z notatek, zawsze wolałam sobie przeczytać wszystkie knigi polecane przez wykładowców i wtedy wiedza zostaje na zawsze, nie tylko na egzamin.

 

Ale musieliscie czytac ksiazki polecane? U nas od bardzo dawna jest system podrecznikowy - jeden gruby podręcznik do kazdego przedmiotu, zwykle pisany przez wykladowcow z macierzystej uczelni. Obowiazuje on, caly on, tylko on + ustawa (ale i tak przepisy ustawy sa podane w podreczniku). Sprowadza sie to mniej wiecej do tego, ze student musi opanowac dosc dobrze (u niektorych sprowadza sie to wrecz do wykucia na pamiec) caly podrecznik, ale nic poza nim.

Przy okazji studenci ucza sie tylko pogladu ich prowadzacego, co ma swoje dobre i zle strony. Przyklad - podrecznik Zolla bedzie zupelnie inny niz podrecznik Marka (Marek to nazwisko :P). Standardowy podrecznik to 500-600 stron, mniejsze przedmioty 300-400, wieksze to nawet 3 tomy po 400 stroj (ale to glownie cywilistyka).

No i nie wystarcza nam "ogolne pojecie" o danej instytucji, jak ma opanowac np. umorzenie kompensacyjne (ktorego juz nie ma, ale maja umiec :D), to musi znac dokladnie wszystkie przesłanki, zeby nie irytowac egzaminatora swego :D

 

Tez sie nie uczylam z notatek, bo musialabym zwyczajnie przepisywac po 600-1000 stron.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieloraki to zycze wytrwalosci w pracy.

 

5,5 godziny pracy przede mna a mnie sie juz nie chce. Jeszcze raz puszcza swiateczna piosenke to zaczne strzelac do glosnikow :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieloraki, nie lubię niektórych, bo zachowują się jak debile. Poza tym to takie towarzystwo, że najbardziej interesującym dla nich tematem jest kto ile wypił w ten weekend i różne tego typu pierdoły. Oczywiście mówię o tych najgorszych, są też fajni ludzie, których lubię.

Dlaczego odchodzisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieloraki, aha, rozumiem. No to życzę Ci, żebyś szybko znalazł lepszą pracę :)

 

A ja byłam w bibliotece, potem poszłam do Costy, a teraz jadę na zajęcia. Już nie mam siły, wkurza mnie, że tak szybko się męczę :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea, dzieki :) wiem cos o tym bo sie obudzilem zmeczony :pirate:

 

jeszcze troche tu popracuje i nie wiem co zrobic z kotami dawac im coraz mniej by sie przestawily na samodzielne poszukiwanie jedzenia stopniowo?

a moze jakas organizacje powiadomic no pojecia nie mam. akurat jeszcze zima idzie :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×