Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oberża pod złamanym paragrafem


Gość iiwaa

Rekomendowane odpowiedzi

Wiedziałem, że z tego powodu będą zgrzyty.To było nieuniknione.I tak długo ich nie było.

Iwwa reprezentuję typowo zdrową część populacji.Również takie samo postrzeganie osób chorych/zaburzonych.

W końcu musiało się to zderzyć z forumową mentalnością.

 

iiwaa, Właściwie ''blaszka Maleńczuka'' to w pierwszej kolejności należy się Tobie.Chyba wiesz na jakim forum jesteś.Wiesz ,że przeważają tutaj osoby zaburzone i chore psychicznie.Gdyby takie rady jakie Ty podajesz tak działały jak się Tobie to wydaję to raczej to forum by świeciło pustkami.Jest jednak inaczej.Nie wnikam kto z jakiego powodu narzeka.Chodz jest temat jęczarnia i tam sobie można jęczeć do woli.Jeśli szukasz tu szczęścia,pozytywizmu,motywacji czy nawet zwykłej lużnej gadki dla zabicia czasu.To jak widać może być trudno.

Od siebie dodam że np.CHAD jest zwyczajnie chorobą mózgu.Na którą zapaść mógł każdy,również Ty czy twój mąż.Choroba nie wybiera.

To ile kto w tym czasie robił pompek i czy je w ogóle robił nie ma znaczenia.Zachorowałem pracując,ucząc się i będac czynnych sportowcem.

Zaburzenia to jeszcze co innego ale również nie wymagał bym cieszenia się i pozytywizmu od osób którym trudno to zobaczyć.

 

akurat chadowcy (moze oprocz Dryagana) maja najbardziej dla mnie odpowiedni styl pisania.

jedno marudzenie tego nie zmieni. patrze na caloksztalt.

i nie chodzi o mowienie ze jest super tylko o pisanie w takim... luznym tonie.

nie wiem, salirka ma chyba depresje, ale potrafi po prostu poplotkowac luzno przez wiekszosc czasu. wtedy te negatywne rzeczy sie gubia w ogolnym przekazie.

byla tez elo, nawet nie wiem, co jej jest, ale lubie ja czytac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Zna moje IP, pewnie nawet lokalizację (nie znam się, nie wiem, co widzi). ....

Poznać Twoje IP jest dla mnie sprawą trywialną. Dziękuję za informację, że warto. :mrgreen:

 

chwal sie dalej, ze uzyskujesz dostep do chronionych danych

sprawdzaj sobie, co tylko chcesz, jesli lubisz tracic czas.

wykorzystac i tak nie mozesz, bo bekniesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo trudna do zweryfikowania jest wina wg twojej koncepcji iiwaa.

 

nikt nie jest jedynie dorosłą osobą, wiec normy sie roznicują.

 

to nie jest moja koncepcja.

zoll by sie mocno obrazil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo trudna do zweryfikowania jest wina wg twojej koncepcji iiwaa.

 

nikt nie jest jedynie dorosłą osobą, wiec normy sie roznicują.

 

to nie jest moja koncepcja.

zoll by sie mocno obrazil

 

obrazil? po naukowcu spodziewalbym sie pytania o argumenty a pozniej ich rozwazenie a nie obrazy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się po co komuś zdobywanie ip,prywatne wojenki i cała ta szopkaNN4V czym ci iiwaa zawiniła? Bo piszesz że warto,to robić.

Nie lepiej więcej ognia wprowadzić w życie ,a nie w forum?

Choćby tu iwwa.Bądz ktokolwiek inny.Zmieszał mnie z błotem z uwagi na cokolwiek(narzekanie,pisownię,krzywą twarz,zabijanie ryb na święta etc.)To bym przemyślał czy być może nie ma racji.Jeśli uznałbym ,że jest to słuszne to wykorzystał bym to.By się rozwijać i z korzyścią dla samego siebie.Bo przede wszystkim to tylko internety.Po drugie do wszystkiego w życiu trzeba mieć dystans i luz.Nawet do samego siebie.Jest tyle sposobów na obejście negatywnych opinii ,że szkoda marnować czas i nerwy na coś takiego.

Dopóki ktoś nie rzuca mięsem i nadmiernie nie łamie regulaminu forum.Akcpetuję każdy punkt widzenia,opinie,osobę.Bo mam do tego dystans.

 

ale ja tez sie nie oburzam za mocne slowa.

po cholere mi tropic kogos tam? dla mnie to chore.

 

czym mu zawinilam? ja wiem, choc zawinieniem tego nazwac nie mozna. na pocztaku sie podlizywal i przymilal, do momentu gdy wyrazilam swa opinie na temat marihuany. ze nie akceptuje, nie podoba mi sie, jest narkotykiem itd.

i - uwaga - ze jej posiadanie JEST (w czym nie bylo opinii, a stwierdzenie faktu, o ktorym zreszta wlasciwie wszyscy wiedza, niezaleznie od pogladow na te kwestie) przestepstwem.

wlasnie w tym momencie zaczal sie rzucac, co bylo dosc smieszne.

zabolalo go stwierdzenie: posiadanie marihuany jest przestepstwem.

no kurde, jest, nie mam na to wplywu.

biedaczek :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo trudna do zweryfikowania jest wina wg twojej koncepcji iiwaa.

 

nikt nie jest jedynie dorosłą osobą, wiec normy sie roznicują.

 

to nie jest moja koncepcja.

zoll by sie mocno obrazil

 

obrazil? po naukowcu spodziewalbym sie pytania o argumenty a pozniej ich rozwazenie a nie obrazy :)

 

obrazilby sie za to, ze powiedziales ze to MOJA koncepcja :P

zartuje przeciez sobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa,

 

nalezy sobie raczej zadac pytanie czym sie rozni osoba glodzaca swoj organizm od tej ktora tego nie robi, bo tu sie predzej mozna doszukac prawdziwych przyczyn, pojecie winy oparte na podobienstwach, sprowadzaniu do wspolnego mianownika zdaje sie ich nawet nie szukac, takie pojecie winy jest tylko stwierdzeniem ze jednostka ze wzgledu na kilka wspolnych cech przypisujacych ja do danego zbioru powinna zachowywac sie jak wiekszosc z tego zbioru. im wiecej jednak wspolnych cech tym zbior mniejszy a i normy takiego pomniejszonego zbioru moga sie zmieniac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, prawde powiedziawszy nie chcialbym sie z toba kolegować w realu. wiem ze ty pewnie tez ze mna nie. w relacjach z ludzmi cenie sobie stabilnosc, poczucie ze moge sobie pozwolic na slabosc, niedoskonalosc itp.

ty sie wydajesz bardzo krytyczna skora do konfrontacji i wytkniecia komus bledow w sposob dosadny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, prawde powiedziawszy nie chcialbym sie z toba kolegować w realu. wiem ze ty pewnie tez ze mna nie. w relacjach z ludzmi cenie sobie stabilnosc, poczucie ze moge sobie pozwolic na slabosc, niedoskonalosc itp.

ty sie wydajesz bardzo krytyczna skora do konfrontacji i wytkniecia komus bledow w sposob dosadny.

 

Ty za mlody jestes ;)

Konfrontacja, krytycyzm i wytykanie komus bledow to moja codziennosc.

Pamietam, lata temu, jak sobie jeden swiadek nieopacznie powiedział, ze sprawca byl lysy. Mial takiego pecha, ze moj klient nagminnie zmienial fryzure. Jak na niego naskoczylam, to sie swiadek o malo co pod ziemie nie zapadl :D stare dzieje ;)

 

Zrobilam zdjecia dla Salirki i stwierdzilam (z satysfakcja), ze wygladam na 30-letnia (a jestem raczej krytyczna) wredna suke :D

Tylko jakosc slaba, bo sztuczne swiatlo i przedni aparat.

I jeszcze sie nie zdobylam na odwage :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa,

 

nalezy sobie raczej zadac pytanie czym sie rozni osoba glodzaca swoj organizm od tej ktora tego nie robi, bo tu sie predzej mozna doszukac prawdziwych przyczyn, pojecie winy oparte na podobienstwach, sprowadzaniu do wspolnego mianownika zdaje sie ich nawet nie szukac, takie pojecie winy jest tylko stwierdzeniem ze jednostka ze wzgledu na kilka wspolnych cech przypisujacych ja do danego zbioru powinna zachowywac sie jak wiekszosc z tego zbioru. im wiecej jednak wspolnych cech tym zbior mniejszy a i normy takiego pomniejszonego zbioru moga sie zmieniac.

 

Nie, poszukiwanie winy nie na tym polega. Nie szukamy tego, co robi wiekszosc. Wiekszosc tez moze zawinic.

Szukamy normy, wymagalnego zachowania (np. nieglodzenia swojego organizmu) i stwierdzamy, ze skoro osoba nie zastosowala sie do wymogu, to zawinila.

Dla przykladu: zawinilam, nie zamykajac okna i wychodzac z domu. Mimo ze nie przewidywalam, ze bedzie deszcz i zaleje mi lazienke, to mozna bylo ode mnie wymagac, ze zamkne okno, wychodzac z domu na cały dzien. Jestem wiec winna zalania lazienki.

Abstrakcyjny przyklad, ale dobry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w relacjach z ludzmi cenie sobie stabilnosc, poczucie ze moge sobie pozwolic na slabosc, niedoskonalosc itp.

Ja też. Bez tego tylko dystans :roll:

 

Siedzę w domu, przyszli goście, ale już mnie znudzili rozmowami o polityce.

Po tych świętach mam tyle słodyczy, że do konca roku ich nie zjem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nic nie poradzę na to, że oni chcą o tym gadać :bezradny:

Nawet dzisiaj powiedziałam, że dziwię się im, że chcą o tym rozmawiać, bo to wg mnie psuje atmosferę. Nie spotkałam się ze zbytnim zrozumieniem (mowa o gościach, bo moi rodzice zrozumieli o co mi chodzi). Żeby to były jeszcze jakieś ambitniejsze kwestie polityczne, to ok. Ale to było zbiorowe narzekanie na rząd i tyle.

 

Teraz sobie odpoczywam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa,

 

rozumiem, przy czym ustalenie winy w ten sposob bedzie mozliwe moim zdaniem tylko dzieki wykluczeniu szczegolow. rozumiem wiec ze jest to jakis ideal regulatywny, praktyczy kompromis faktow na rzecz postepowan, ma to moze swoje miejsce w okreslonym kontekscie ale nie w badaniu i przedstawianiu realiow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa,

 

rozumiem, przy czym ustalenie winy w ten sposob bedzie mozliwe moim zdaniem tylko dzieki wykluczeniu szczegolow. rozumiem wiec ze jest to jakis ideal regulatywny, praktyczy kompromis faktow na rzecz postepowan, ma to moze swoje miejsce w okreslonym kontekscie ale nie w badaniu i przedstawianiu realiow.

 

Aaa, Ty o prawo pytasz?

Wina zachodzi zawsze, chyba że ustawa ją wyłącza (co jest enumeratywnie wyliczone w ustawie). Bardzo kontrowersyjne jest to, czy można w ogóle brać pod uwagę pozaustawowe okoliczności wyłączające winę, czy też nie.

Generalnie nie ma z tym problemów w stosowaniu prawa.

 

 

 

Carica, ja baluję ;) W czerwonej kiecce :D

 

Salirka, podeślij mi proszę maila na pw, bo nie chcę nic wstawiać na jakieś zapodaj itd.

 

Przeżyłam właśnie chwile grozy - zamiast "wymrugać" soczewkę, to ją sobie "wmrugałam" pod górną powiekę. Nie wybaczę mężowi tego, że się ze mnie śmiał, bo nie wiedziałam, czy ona mi wypadła i jej po prostu nie mogę znaleźć, czy ją nadal mam w swoim ciele.

I taka ślepa szukałam w puchatym dywanie tej soczewki, a ona była w oku... :evil:

Niby czułam, ale myślałam, że po prostu oczy mi się wysuszyły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nigdzie nie idę na Sylwestra.

 

iiwaa, co to znaczy "wymrugać soczewkę"? :D

 

No bo ja noszę jednodniowe (choć wiele osób mi odradza, bo podobno one szybko wysychają i dlatego pod koniec dnia czuję dyskomfort) i zawsze pomagam sobie patyczkiem higienicznym w ściąganiu soczewki. Robię to dość nieudolnie - przesuwam ją do wewnętrznego kącika oka i "wymruguję". I dzisiaj chyba niedostatecznie przesunęłam i nie wyszło.... :D

Generalnie ja miałam bardzo dużo problemów z zakładaniem i ściąganiem, to jedyna metoda ściągania, która mi wychodzi. Nawet nie chcę myśleć, jak mogłabym ją wziąć w dwa palce :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, Czerwony mi się bardzo podoba na kimś. Niestety, to nie mój kolor.

 

Tobie pewnie ładnie w zielonym ;)

 

Ja jestem prawie czarna (taki wdowi brąz) i mam jasną karnację. Mogę ganiać w czerwonym bez przerwy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×