Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oberża pod złamanym paragrafem


Gość iiwaa

Rekomendowane odpowiedzi

iiwaa, Od momentu sugestii o przecinkach.Stawiam je przed każdym ''że''.Oraz znacznie częściej zwracam na nie uwagę.O ''nie z rzeczownikami'' również poczytam i będę wdrażał w pisownię.Wiem,że mam z gramatyką problemy.Nie mam zamiaru się tego wypierać.Nie skończyłem nawet średniej szkoły.W twoim mniemaniu za pewne z tego powodu jestem idiotą i głupkiem.Chodz sam uważam inaczej.Jednak i tak Cię lubię :D

 

nie mialam pojecia, na jakim etapie ukonczyles edukacje, wiec bledne jesg zalozenie o moim mniemaniu.

chwali sie, ze chcesz sie nauczyc.

 

mnie? mnie sie nie da lubic :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kiedyś ludzie naprawdę pościli, nie to co dzisiaj. Teraz to taka ściema

To zależy. Niektórzy rzeczywiście robią ściemę, co wg mnie nie ma sensu, już lepiej wtedy nie bawić się w post. Tym bardziej, że rezygnacja z niego nie jest przecież wielkim przewinieniem.

No i poza postem piątkowym, jest post ścisły w Środę Popielcową i Wielki Piątek, którego osobiście przestrzegam. Nie jest to głodówka, ale odczuwa się różnicę. Ale np. na post o chlebie i wodzie w życiu bym się nie zdecydowała :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kiedyś ludzie naprawdę pościli, nie to co dzisiaj. Teraz to taka ściema

To zależy. Niektórzy rzeczywiście robią ściemę, co wg mnie nie ma sensu, już lepiej wtedy nie bawić się w post. Tym bardziej, że rezygnacja z niego nie jest przecież wielkim przewinieniem.

No i poza postem piątkowym, jest post ścisły w Środę Popielcową i Wielki Piątek, którego osobiście przestrzegam. Nie jest to głodówka, ale odczuwa się różnicę. Ale np. na post o chlebie i wodzie w życiu bym się nie zdecydowała :D

 

mhm, czulas glod?

ja we wtorek - piatek bede czula mocno :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, pewien rodzaj głodu to ja odczuwam na co dzień. Mam szybką przemianę materii, jem małe posiłki i często, ciągle coś podjadam. Szybko robię się głodna. W post czuję to trochę bardziej, ale nie w takim stopniu, żeby nie mieć siły funkcjonować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nalesniku, moge zapytac, co Cie sklonilo do studiowania teologii?

 

Cóż, to była decyzja podjęta głównie pod wpływem lęku, nie racjonalnego myślenia (jak na zaburzeńca przystało). Przez całą szkołę średnią funkcjonowałem na zasadzie "mam swoje życie w dupie, teraz jest źle, ale jak szkoła się skończy to nie będzie już nawet tego minimum bezpieczeństwa, tak więc trzeba się szykować pod most albo na tamten świat". Oczywiście przyszła matura, zdała się sama ( no bo przecież ja jej nie zdałem, taki "gupek" nie miał szans :D ) z całkiem przyzwoitym wynikiem, fantazje o samobójstwie okazały się mniej przerażające niż perspektywa jego realnego popełnienia, pod mostem zimno a coś ze sobą dalej trzeba robić. No i zdecydowałem się na jakiekolwiek studia, byleby łatwo tam było się dostać i autoegzekucję odroczyć o następne 5 lat.

Dopiero po latach i dwóch terapiach doszedłem w końcu do tego, co tak na prawdę kierowało mnie akurat w stronę takich tematów religijnych, pomimo mojej niewiary. Ale to już zachowam dla siebie ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(wiązał się nie tylko z jedzeniem ale także ze wstrzemięźliwością seksualną – w czasie postu zero seksu, bo to grzech).

 

ze tak powiem w temacie: ło jezus maryja, tragedyja :shock:

 

:mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nalesniku, moge zapytac, co Cie sklonilo do studiowania teologii?

 

Cóż, to była decyzja podjęta głównie pod wpływem lęku, nie racjonalnego myślenia (jak na zaburzeńca przystało). Przez całą szkołę średnią funkcjonowałem na zasadzie "mam swoje życie w dupie, teraz jest źle, ale jak szkoła się skończy to nie będzie już nawet tego minimum bezpieczeństwa, tak więc trzeba się szykować pod most albo na tamten świat". Oczywiście przyszła matura, zdała się sama ( no bo przecież ja jej nie zdałem, taki "gupek" nie miał szans :D ) z całkiem przyzwoitym wynikiem, fantazje o samobójstwie okazały się mniej przerażające niż perspektywa jego realnego popełnienia, pod mostem zimno a coś ze sobą dalej trzeba robić. No i zdecydowałem się na jakiekolwiek studia, byleby łatwo tam było się dostać i autoegzekucję odroczyć o następne 5 lat.

Dopiero po latach i dwóch terapiach doszedłem w końcu do tego, co tak na prawdę kierowało mnie akurat w stronę takich tematów religijnych, pomimo mojej niewiary. Ale to już zachowam dla siebie ;) .

 

generalnie odroczeniem mogly byc jakiekolwiek dupowate studia w wyzszej szkold kroju i szycia, jak moj kolega mawia :D

ok, nie naciskam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, wiedziałem, że to Cie bardziej ruszy niż żarcie :) mnie w sumie też to bardziej rusza.

A tak w ogóle to małżonkowie nie powinni współżyć w niedziele, święta, środy, piątki, wigilie świąt, oraz posty.

 

no, teraz to sie juz w ogole udlawilam herbata i walnelam w glowe o skos dachu :D

a przepraszam bardzo, zagadne cywilistycznie, moga dokonywac chociac czynnosci z samym soba?

:mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, nie. Bo masturbacja to w ogóle "płynna ofiara złożona szatanowi".

Na kobiety za masturbację sztucznym członkiem była nakładana kara rocznej pokuty :)

 

zacytuje gwiazde tv: "jak zyc"?

 

:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Salirka

 

Zabilam w swoim zyciu nie jedna rybe ktora sama zlowilam. To codziennosc dla mnie

 

Salirka kilerka :P

 

 

iiwaa,

 

Tak, on odczuwa bol. Tak, Salir, NIE MNIEJ NIZ TA TWOJA SARENKA.

 

skąd wiesz? nie wiadomo czy ryby w ogóle odczuwają ból a co dopiero tak mocny jak sarny.

trudno to sprawdzić.

 

Muzulmanie to bardzo szerokie pojecie. Mieszkajacy OD LAT w Polsce Tatarzy to tez muzulmanie.

 

NIE ZGADZAM SIĘ! muzułmanin to bardzo ścisłe pojęcie, to człowiek który podporządkowuje się doktrynie islamu, koranowi i sunnie proroka.

 

podam przykład, wszystkie główne szkoły islamu zgadzają się do tego, że jeśli muzułmanin nie odmawia modlitw powinien być wezwany do skruchy, a jeśli to nie skutkuje to wtedy zabity.

 

i muzułmanin to ten kto to popiera. jeśli tego nie popiera to nie jest pod tym względem muzułmański.

to tak jak katolik z definicji to ten kto uznaje prymat biskupa rzymu, jeśli jest sobie ktoś kto nie uznaje, a nazywa się katolikiem, nosi krzyżyk itp. to nie znaczy, że mamy rozciągać pojęcie katolika, nie, on się po prostu wyłamuje z katolicyzmu pod względem swojego poglądu.

 

 

więc jeśli jest sobie ktoś kto mówi, że jest muzułmaninem, należy do jakiegoś pomniejszego nurtu który nie chce szariatu, nie naśladuje proroka, chce rozdziału państwa od religii itd., to nie znaczy, że teraz mamy rozszerzać pojęcie, nie, bo w tym wszystkim w czym odchodzi od ścisłego pojęcia w tym muzułmański taki człowiek po prostu nie jest.

 

I NIE WIEM CZY WIESZ iiwaa, ale tatarzy zostali wyrzuceni z gdańskiego meczetu, tamtejsi muzułmanie stwierdzili, że niewierni nie powinni brać udziału w ich uroczystości. czemu niewierni? właśnie dlatego, że uznają swoją wersję islamu, która wg głównych nurtów i przyjętych definicji islamem nie jest.

 

tak, ci tzw. umiarkowani muzułmanie są uznawani za kafirów czyli niewiernych.

 

tatarzy nie są twarzą islamu, twarzą islamu jest isis, którego członkowie bardzo wiernie naśladują proroka i podporządkowują swoje życie islamowi.

 

a jak się to tzw. liberalnym muzułmanom (czyli mniej muzułmańskim muzułmanom) nie podoba, że są z nimi kojarzeni, no cóż, to nikt im nie każe wyznawania religii która ma założenia zgodne z tym co robi isis.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, o widzisz. Więc dzisiejszy tzw. "post" to tak naprawdę lajcik

Z drugiej strony trudno wymagać od dzisiejszych ludzi, przyzwyczajonych do luksusów, żeby podjęli się wielodniowego postu. Dzisiaj dla niektórych odmówienie sobie kawałka ciasta jest wielkim wyrzeczeniem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jest zaklamywanie biologii, bo wbija sie ludziom do glowy, ze ryba nie jest miesem.

dla mnie te posțy sa bardzo, bardzo smieszne.

Dla mnie są śmieszne że jada się w nie mięso ryb, również tak drogich i tłustych jak łosoś. Wychodzi na to że taki post to tłuste żarcie za duże pieniądze i może o zgroza służyć podniesieniu statusu bo mięso zwłaszcza to przetworzone jest tanie, tańsze od warzyw i owoców nawet jeśli chodzi o kalorie . :mrgreen: Branża w której pracuje by padła gdyby nie było tych postów i świąt związanych z jedzeniem ryb, bo w Polsce nie jada się ich na co dzień jak w Skandynawii np.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, o widzisz. Więc dzisiejszy tzw. "post" to tak naprawdę lajcik

Z drugiej strony trudno wymagać od dzisiejszych ludzi, przyzwyczajonych do luksusów, żeby podjęli się wielodniowego postu. Dzisiaj dla niektórych odmówienie sobie kawałka ciasta jest wielkim wyrzeczeniem :D

 

tutaj chodzilo raczej o 40 dni bez bzykania :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, o widzisz. Więc dzisiejszy tzw. "post" to tak naprawdę lajcik

Z drugiej strony trudno wymagać od dzisiejszych ludzi, przyzwyczajonych do luksusów, żeby podjęli się wielodniowego postu. Dzisiaj dla niektórych odmówienie sobie kawałka ciasta jest wielkim wyrzeczeniem :D

W moim miejscu pracy połowa kobiet nie je w adwent słodyczy, to ich post a ja na tym cierpię bo mi nic nie dają a jestem uzależniony od słodyczy i sam muszę kupować. :mrgreen: Słodycze to moja ostatnia przyjemność w życiu i mimo świadomości ich szkodliwości ich nie odstawię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

generalnie odroczeniem mogly byc jakiekolwiek dupowate studia w wyzszej szkold kroju i szycia, jak moj kolega mawia :D

 

Ale po Wyższej Szkole Zbierania Jabłek czy innym Policealnym Studium Wkręcania Żarówek nie zostaje się licencjonowanym Prorokiem :mrgreen: .

 

A tak poważnie to w cały ten galimatias była wkręcona koleżanka z czasów licealnych w której byłem zakochany po uszy, ale z racji kompleksów wszelakich nic z tym nie robiłem. Ona była bardzo wierząca i pochodziła z takiej rodziny o której ja zawsze marzyłem no i gdzieś w zakamarkach mego sceptycznego umysłu zakiełkowało ziarenko wiary. To ziarenko przyjęło postać dwóch wniosków:

 

a) Jeżeli w kółkach przykościelnych są takie gryfne dziołchy, a wydział teologiczny to takie większe kółko przykościelne, to znaczy że na wydziale teologicznym będzie proporcjonalnie więcej tych gryfnych dziołch, ewentualnie gryfność tych dziołch będzie proporcjonalnie większa

 

b) Jeżeli katolicy budują takie super rodziny, to może jak będę przestrzegał tych ich wszystkich rytuałów Bóg zrobi takie czary mary i moja też taka będzie

 

Czyli krótko mówiąc, dzieci nie wybierajcie kierunku studiów pod wpływem emocji. Terapia wychodzi taniej :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

b) Jeżeli katolicy budują takie super rodziny, to może jak będę przestrzegał tych ich wszystkich rytuałów Bóg zrobi takie czary mary i moja też taka będzie
przecież 95% rodzin w Polce jest katolicka a przemocy nie tylko fizycznej i alkoholizmu w ich nie brak. Ja pochodzę z mocno katolickiej rodziny a dalsza rodzina jest wręcz ekstremalnie religijna( większość chodzi do kościoła codziennie a ksiądz to ich prawie domownik) i jakoś ich niezwykłości nie dostrzegam w części jest alkoholizm czy tez skrajny materializm mimo tak afirmowanej religijności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim miejscu pracy połowa kobiet nie je w adwent słodyczy, to ich post a ja na tym cierpię bo mi nic nie dają a jestem uzależniony od słodyczy i sam muszę kupować. :mrgreen:

Biednyś :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

b) Jeżeli katolicy budują takie super rodziny, to może jak będę przestrzegał tych ich wszystkich rytuałów Bóg zrobi takie czary mary i moja też taka będzie
przecież 95% rodzin w Polce jest katolicka a przemocy nie tylko fizycznej i alkoholizmu w ich nie brak. Ja pochodzę z mocno katolickiej rodziny a dalsza rodzina jest wręcz ekstremalnie religijna( większość chodzi do kościoła codziennie a ksiądz to ich prawie domownik) i jakoś ich niezwykłości nie dostrzegam w części jest alkoholizm czy tez skrajny materializm mimo tak afirmowanej religijności.

 

ta, moj tatus (a tfu) i mamusia :lol:

tesciowie ateisci, o wiele lepsi byli....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim miejscu pracy połowa kobiet nie je w adwent słodyczy, to ich post a ja na tym cierpię bo mi nic nie dają a jestem uzależniony od słodyczy i sam muszę kupować. :mrgreen:

Biednyś :P

Dlatego nie cierpię postów do również mnie dotykają mimo że ich nie przestrzegam. A jak tym religijnym osobom powiedziałem że jem mięso w wigilie i wielki piątek to im szczeny opadły, jak tak mogę. No ale takie są uroki kaszubskiej prowincji. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×