Skocz do zawartości
Nerwica.com

Schudnąć zdrowo bez ćwiczeń (na razie bez)


Rosa26

Rekomendowane odpowiedzi

Znacie jakieś specyfiki, nie odbijające się na organizmie, w miarę możliwości naturalnie aby zacząć chudnąć?

Próbowałam ćwiczeń, ale nie wytrwałam jeszcze ani razu, bo ja po prostu nie lubię ćwiczyć. Nie przemawia do mnie męczenie się bez sensu. No niby nie bez sensu, bo chcę schudnąć, ale nie póki efektów nie ma, nie mam checi, zeby znów się męczyć... a wiadomo, że z dnia na dzień efekty nie przyjdą. Nie potrafię się zmotywować :?

 

Niedługo (tak planuję) wrócę na swoje ukochane lekcje tańca, bo tylko to jest ruch, który wg mojego rozumowania ma sens. Jest męczący, ale przyjemny.

No, ale na razie odstawiam słodycze i kaloryczne jedzenie, ale dupa... nie chudnę tak jak dawniej, kiedy coś takm mi się nie podobało i schudłam jak coś tam ograniczyłam :? Wiem, metabolizm z czasem zwalnia. Niby nie jestem jakoś gruba, ale 8 dodatkowych kg. powoduje, że czuję się jak wieloryb :( Chcę odzyskać dawne kształty?

 

Ktoś coś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pij czarną kawę, zieloną herbatę, to podkręca trochę metabolizm. Najważniejsze, żeby nie spowolnić go nadmiernym ograniczeniem kalorii, bo to działa jak strzał w kolano. Długouwalniające się węglowodany, omijanie przetworzonej żywności to moim zdaniem klucz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jedziesz herbę. Ja sobie parzyłam w bidonie 1-litrowym i wypijałam co najmniej tyle. Jak połączysz to z racjonalną dietą, to powinno być ok :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo- cudowne sposoby na odchudzanie nie istnieją. Najpewniejsza jest dieta MŻ (Mniej Żryć :lol: ) z ujemnym bilansem kalorycznym, zrównoważona (białko:węglowodany:tłuszcz), zbilansowana(pod wzgl składników odżywczych- witamin, minerałów), i aktywność fizyczna.

 

A co do wspomagania to specyfiki są różne- supresanty apetytu/anoreksjogeniki (środki hamujące apetyt), środki podkręcające metabolizm, termogenezę(produkcję ciepła), diuretyki(usuwające nadmiar wody z organizmu), środki hamujące wchłanianie tłuszczów itp.

 

Jeżeli chodzi o supresję apetytu to najlepiej tłumią apetyt wszelkie psychostymulanty, pochodne amfetaminy- sibutramina(wycofana ze względu na incydenty sercowo-naczyniowe), sama amfetamina, metamfetamina, metylofenidat, fentermina itp. W większości są u nas zakazane, no i poza tym zdecydowanie nie są wskazane dla osób z chorobami serca, zaburzeniami rytmu, borykającymi się z nadciśnienie tętniczym itp. Jest taki lek Qsymia (zawierający połączenie fenterminy oraz topiramatu- lek przeciwpadaczkowy/normotymik powodujący spadek masy ciała), ale u nas jest niedostępny.

 

Są leki zawierające orlistat(bloker wchłaniania tłuszczów z przewodu pokarmowego)- u nas na receptę, w Czechach bez recepty.

 

Był kiedyś rimonabant (antagonista receptora kannabinoidowego CB1, marihuana dla porównania jest agonistą receptora kannabinoidowego CB1, dlatego powoduje tzw. "gastrofazę"=wilczy apetyt), ale również został wycofany przez EMA.

 

Inne środki:

- kofeina- najstarszy znany ludzkości termogenik, podkręcacz metabolizmu- źródła: kawa, napoje energetyczne, ekstrakty z Guarany, kofeina bezwodna lub sole kofeiny do kupna w proszku;

- EGCG- substancja z zielonej herbaty, można kupić ekstrakty zielonej herbaty standaryzowane procentowo na EGCG;

- synefryna- w działaniu ma przypominać nieco efedrynę, występuje w wersji syntetycznej lub w ekstraktach z gorzkiej pomarańczy(Citrus aurantium L.);

- johimbina- występuje w wersji syntetycznej oraz w wersji naturalnej w postaci ekstraktów z kory Yohimby, w Polsce nie jest oficjalnie zakazana, ale są problemy z jej dostępnością(sanepid);

- ketony malinowe- działanie diuretyczne;

- kwas hydroksycytrynowy- ekstrakty Garcinia cambogia;

- kwas chlorogenowy (ekstrakty zielonej kawy);

- yerba mate;

- ekstrakty grejpfruta;

- piperyna(pieprz czarny);

- kapsaicyna(pieprz kajeński);

- chrom (redukuje apetyt na słodycze);

- L-karnityna;

- teobromina (ekstrakt z kakao);

- sprzężony kwas linolowy/CLA;

 

I to tak chyba z grubsza. Skuteczność niektórych z powyższych suplementów jest wątpliwa, albo niepoparta(jeszcze) odpowiednią ilością udokumentowanych badań klinicznych, ale osoby na całym świecie szamają te rzeczy- z lepszym lub gorszym rezultatem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim zmiana nawyków żywieniowych. Bez tego możesz wypijać nawet 10 litrów zielonej herbaty dziennie, a i tak nie schudniesz. Nie polecam także restrykcyjnych redukcji kalorycznych. Trzeba się po prostu zdrowo odżywiać, jeść dużo warzyw, produktów nieprzetworzonych, zrezygnować ze smażenia mięsa -lepiej gotować lub piec, spożywać grube kasze, zastąpić jasne pieczywo pełnoziarnistym, ograniczyć słodycze do gorzkiej czekolady w rozsądnych ilosciach, pić dużo wody i najlepiej się ruszać 3-5 razy w tygodniu po 40-60 minut. Ja prowadzę taki tryb życia od ponad roku. Schudłem 15 kg, nie liczę kalorii, jem naprawdę dużo ale zdrowo. Teraz to nawet owoce bez ograniczeń szamam i waga stoi w miejscu. Często liczy się jakość kalorii a nie ilość. Polecam traktować to w sposób ogólny, nie jak tymczasową dietę ale styl życia. Zdrowe odżywianie i ruch wchodzą z czasem w nawyk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim zmiana nawyków żywieniowych. Bez tego możesz wypijać nawet 10 litrów zielonej herbaty dziennie, a i tak nie schudniesz. Nie polecam także restrykcyjnych redukcji kalorycznych. Trzeba się po prostu zdrowo odżywiać, jeść dużo warzyw, produktów nieprzetworzonych, zrezygnować ze smażenia mięsa -lepiej gotować lub piec, spożywać grube kasze, zastąpić jasne pieczywo pełnoziarnistym, ograniczyć słodycze do gorzkiej czekolady w rozsądnych ilosciach, pić dużo wody i najlepiej się ruszać 3-5 razy w tygodniu po 40-60 minut. Ja prowadzę taki tryb życia od ponad roku. Schudłem 15 kg, nie liczę kalorii, jem naprawdę dużo ale zdrowo. Teraz to nawet owoce bez ograniczeń szamam i waga stoi w miejscu. Często liczy się jakość kalorii a nie ilość. Polecam traktować to w sposób ogólny, nie jak tymczasową dietę ale styl życia. Zdrowe odżywianie i ruch wchodzą z czasem w nawyk.

 

+1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim zmiana nawyków żywieniowych. Bez tego możesz wypijać nawet 10 litrów zielonej herbaty dziennie, a i tak nie schudniesz. Nie polecam także restrykcyjnych redukcji kalorycznych. Trzeba się po prostu zdrowo odżywiać, jeść dużo warzyw, produktów nieprzetworzonych, zrezygnować ze smażenia mięsa -lepiej gotować lub piec, spożywać grube kasze, zastąpić jasne pieczywo pełnoziarnistym, ograniczyć słodycze do gorzkiej czekolady w rozsądnych ilosciach, pić dużo wody i najlepiej się ruszać 3-5 razy w tygodniu po 40-60 minut. Ja prowadzę taki tryb życia od ponad roku. Schudłem 15 kg, nie liczę kalorii, jem naprawdę dużo ale zdrowo. Teraz to nawet owoce bez ograniczeń szamam i waga stoi w miejscu. Często liczy się jakość kalorii a nie ilość. Polecam traktować to w sposób ogólny, nie jak tymczasową dietę ale styl życia. Zdrowe odżywianie i ruch wchodzą z czasem w nawyk.

This

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe z tym chromem.

 

Wszędzie ten chrom zachwalają i jest milion pinscet sto dziwinscet artykułów na ten temat, że chrom faktycznie redukuje apetyt na słodkie, ale ja swojego czasu spożywałem chrom, i to w niemałej dawce(za bardzo też nie można przesadzać, bo w dużych dawkach chrom jest toksyczny), a tak jak wpier.dalałem czekolady na tabliczki tak dalej wpier.dalałem, więc w moim przypadku się nie sprawdził. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam traktować to w sposób ogólny, nie jak tymczasową dietę ale styl życia.

 

No właśnie o to mi koniec końców chodzi, ale chciałam coś "na start". Wiem, ze to nie jest za zdrowo, ale patrzeć na siebie nie mogę. Wiem, że facetom to się moze wydać niezrozumiałe (przynajmniej większości) ale obniża to nastrój.

Ile mogłam, tyle ograniczyłam.. jem tylko pełnoziarniste pieczywo.

I zazwyczaj takie coś wystarczyło, coś am ograniczyć, coś zmienić a teraz dupa blada. :bezradny:

 

Lord Kapucyn dzieki za wykład. Z tą metą to bez przesady ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lord Kapucyn dzieki za wykład. Z tą metą to bez przesady

 

Ale fakt faktem to dziala. Tzn. nie mówię teraz o methcie. :P Ale po innym zdecydowaniem bardziej łagodnym stymulancie miałem całodobowy zanik apetytu, równie dobrze mógłbym się żywić energią słoneczną. Przesada w drugą stronę oczywiście też jest nie jest dobra, bo każdorazowa głodówka w znaczącym stopniu upośledza nasz metabolizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko powiedzieć. Ja zawsze mam taki sam apetyt, czy coś biorę, czy nie biorę nic(z wyjątkiem o którym wspomniałem powyżej)- czyli wilczy. Bez różnicy. :pirate: Za to kiedyś jak przeszedłem po prostu na dietę MŻ, nie brałem żadnych suplementów, a to się zbiegło z hipomanią po LPD i zacząłem biegać i zapier.dalać na rowerku jak mała katarynka(po kilkadziesiąt km dziennie) to spadek kilogramów był znaczący. ;)

 

Z tym apetytem to wręcz podejrzewam, że w dzieciństwie matka upuściła mnie do kociołka z marihuaną(tak jak Obelixa) bo funkcjonuję tak jakbym 24/7 był na ostrej gastrofazie. W sumie mj nawet niewiele ponadto podnosi mi apetyt. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:lol:

 

Jestem i byłam sceptyczna do jakichkolwiek substancji, ale moja strefa niewygody ze samą sobą jak nigdy zaszła za daleko :?

 

A czy ktoś próbował tego "cuda" ALLEVO czy jakoś tak? To polegało chyba na tym, że miało się porcję adekwatną do pory dnia i jadło się w jakichś odstępach czasowych. Rezkomo naturalne. No i był to posiłek zwykły ale zbilansowany na jakiś konkretny czas i po upływie tego czasu następna porcja. Warunek taki, że oprócz tego nic innego się nie jadło.

Pamiętam, ze stomatolog, u której kiedyś pracowałam zamówiła coś na ten styl ale kosmicznie drogie. Fakt, schudła skubana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lord Kapucyn, palisz mj biorąc ten zestaw leków?

 

Okazjonalnie, ale guilty, Wysoki Sądzie. Fenofibratu aktualnie nie biorę, bo czekam na wynik lipidogramu, hydro/wal też mam odstawić jak mi się unormuje ciśnionko, a w ten weekend kończę cykl z piracetamem i hupercyną A (chociaż zastanawiam się czy nie pociągnąć go jeszcze jeden miesiąc).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe z tym chromem.

 

Wszędzie ten chrom zachwalają i jest milion pinscet sto dziwinscet artykułów na ten temat, że chrom faktycznie redukuje apetyt na słodkie, ale ja swojego czasu spożywałem chrom, i to w niemałej dawce(za bardzo też nie można przesadzać, bo w dużych dawkach chrom jest toksyczny), a tak jak wpier.dalałem czekolady na tabliczki tak dalej wpier.dalałem, więc w moim przypadku się nie sprawdził. :pirate:

mi na słodkie am wpłynęła tylko paroksetyna i setralina

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×