Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bez mąki i mleka


bittersweet

Rekomendowane odpowiedzi

Bez mąki i mleka, czyli glutenu i laktozy. Od 2 miesięcy stosuje diete bez produktów mlecznych i mącznych. Cukier staram się zastępować stevią. Chudne i czuje się dużo lepiej, pomimo, że nie gloduje i lubie sobie dogadzać :P

Proponuje wymiane doswiadczeń w temacie dieta i zdrowe jedzenie, podpowiedzi, pomysły, przepisy itd.

 

Wrzucam na zachete przepis na moje "sniadanie mistrzów", żeby pokazac, że zdrowe może być smaczne :

 

Z maki gryczanej, wody i jajka smaże zwykłe cienkie naleśniki, najlepiej gdy ciasto przed smażeniem postoi 1-2 godziny albo dłużej. Same naleśniki sa neutralne w smaku, to baza dla dowolnego nadzienia. Na śniadanie polewam je syropem klonowym, do tego smażony bekon :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, u mnie prawdopodobnie nie chodzi o laktozę tylko o białka mleka.

Od pół roku nie jem mleka i sera, mąkę pszenną ograniczyłam do śladowych ilości. Zniknęły codzienne bóle brzucha, bolesne posiedzenia i gazy bojowe :pirate:

 

Teraz jadę na takim kompromisie, że jem kanapki z chleba żytniego, ryż, ziemniaki, ale docelowo chciałabym ograniczyć w ogóle zboże i węglowodany, skupić się na dobrej jakości mięsie i warzywach. Teraz nie mam specjalnie czasu ani miejsca, żeby sobie gotować.

 

Nie zależy mi na zmniejszeniu masy ciała, bo nie ważę dużo, ale obwód w pasie na pewno, najważniejsze to pozbyć się wzdęć, a dopiero potem spalić trochę zapasów. Bo może tak być, że człowiek ma mniej tłuszczu pod skórą, a może się on kryć wokół narządów wewnętrznych.

 

Słodzików unikam jak ognia, po prostu sypię mniej cukru do picia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, dlaczego chciałabys ograniczyć weglowodany, jeżeli nie masz problemów z wagą ?

Co do stevii, jest to produkt roślinny, chemicznych słodzików nie używam. Można nawet chodowac stevia w ogrodzie i słodzić jej listkami.

Ja zamiast chleba rano owsianka :/ co do wypieków można z powodzeniem zastepowac zwykłe mąki maka gryczana, jaglaną, ryżowa, owsianą. Z mąki jaglanej robiłam ciastka, przymierzam się też do wypieku chleba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, dlaczego chciałabys ograniczyć weglowodany, jeżeli nie masz problemów z wagą ?

Wiesz, waga wadze nierówna, można na przykład zyskać kilka kilogramów mięśni, a stracić kilka kilogramów tłuszczu i wody. Masa się nie zmienia, a jakość życia owszem.

Podobnież węglowodany nie są związane tylko z tyciem, ale np. z regulacją poziomu cukru we krwi, przemianami metabolicznymi i hormonalnymi. Człowiek, któremu cukier skacze po posiłku, a potem szybko spada jest raczej słaby i ospały. A ja chciałabym się po prostu czuć dobrze. Być silna i pełna energii. A to się nie bierze z mąki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, zamierzasz cos jak dieta paleo ? ja trochę obawiam się radykalnych pociągniec, typu odstawienie węglowodanów, bo zastanawiam się nad długofalowymi skutkami takiej diety na zdrowie. Mój problem jest taki, ze zauważam sprzeczne sygnały płynące od ludzi na diecie czy tez ekspertów żywienia. Wegetarianie zachwalają brak mięsiwa /rzekomo nadmiar białka powoduje raka/ , dietetycy brak węglowodanów , ale tez maja różne koncepcje itd. Każdy ma własną wizje, pzekonujace dla mnie byłyby np. badania nad zdrowiem ludzi stosujących jakąs diete np. 30 lat, ale tez nie do końca, bo wiadomo ze zdrowie to nie tylko dieta. Jednym słowem postrzegam to wszystko jako zawiłe i jestem zdezorientowana.

 

bedzielepiej, opowiadaj, co się zmieniło po przejściu na diete, co jesz i dlaczego raw food ?

 

co poradzicie/ polecicie na bez glutenu, gryki, ryb i jednocześnie lekkostrawnie? To jest moim zdaniem gorsze niż bez mleka :(
Chyba przede wszystkim gotowane warzywka i kasze, do tego tez gotowane mieska, albo podduszane z masłem klarowanym. Mleka wg mnie mało, bo wydaje mi się ze np. sery sa cięzke do trawienia. Ale rozumiem, ze to brzmi strasznie nudno. Ja dwa lata byłam wegetarianką, zrezygnowałąm bo byłam ciągle głodna i utyłam. W kazym razie z tamtego okresu został mi patent, na przyrzadzanie warzyw z dużo iloscia przypraw. Wtedy codziennie kalafior czy marchewka mogą smakować inaczej i nie ma się wrażenia monotonii. Mozna zerknąć do kuchni indyjskiej, żeby się zainspirować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, warzyw lekkostrawnych (nawet po ugotowaniu) jest chyba 7 (liczyłam któregoś razu). Kasze mają za dużo błonnika. Poza tym to wszystko glutenowe. Masło jest tłuste = ciężkostrawne. Przyprawy działają drażniąco na przewód pokarmowy. To wszystko odpada.

 

Ktoś? Coś? Jeszcze jakieś pomysły?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ryska, nie wiem, nie jestem ekspertem, ale :

 

http://www.vitanatural.pl/dieta-latwostrawna-lekkostrawna-wrzody-refluks

 

Co do przypraw, nie trzeba przyprawiać pieprzem i chili, można np. ziołami. Kasze bezglutenowe to proso czyli jagły, kasza kukurydziana /pyszna/ , quinoa. Ryz jest polecany w diecie lekkostrawnej, na pewno biały rozgotowany, nie wiem jak inne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, dziękuję Ci za dobre chęci, doceniam :) Stawiam tutaj pytania retoryczne. No i może ktoś nieświadomy jak to poczyta to uzmysłowi sobie, że przymus jakiejś diety, która wydaje się nie utrudniać życia, jest w rzeczywistości bardzo komplikujący funkcjonowanie. Przez dietę musiałam po 2 miesiącach zrezygnować z pracy, bo nie dawałam rady tego pogodzić.

 

Podobnych artykułów już się wiele naczytałam.

Zioła też mogą podrażniać brzuch, stymulują trawienie (a ja muszę przyspieszania trawienia unikać).

Kasze, jak już pisałam, są wysokobłonnikowe, więc odpadają. Jaglanej troszkę próbuję, kukurydzianą jem, bo muszę, ale nie czuję sie po niej dobrze. I jest obrzydliwa a nie pyszna. Na quinoę mnie nie stać. Ryż to moja baza, słusznie zauważyłaś, że rozgotowany :) albo płatki ryżowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, znalazłam swoje miejsce :) Mam stwierdzoną nietolerancję glutenu i laktozy. Byłam chwilowo na paleo, ale nie potrafiłam tego utrzymać, organizm domagał się więcej węglowodanów, skutkiem niedoboru było przejadanie nimi. Poza tym czytałam tyle na temat zdrowych diet, że zaczęłam wykluczać coraz więcej grup produktów, dzieliłam jedzenie na to "dobre" i na to "złe", prawie wpadłam w ortoreksję (a byłam podatna po wcześniejszych epizodach ed). Teraz po prostu jem intuicyjnie, wiem, czego mi nie wolno, ale nie trzymam się już żadnej diety, zrezygnowałam z "mentalności dietetycznej". Bardzo mnie denerwuje, że różne media podają tak sprzeczne ze sobą informacje, można od tego naprawdę oszaleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, moje ulubione blogerki dietetyczne są z nurtu paleo. Dwie są uczulone na produkty zbożowe, jedna jest doktorem biologii i bada wpływ diety na reakcje zapalne w organizmie (podłoże chorób autoimmunologicznych).

 

Wiadomo, każda pliszka swój ogonek chwali. Każdy nurt diety ma swoich filozofów i kaznodziejów, którzy będą go bronić jak niepodległości.

 

Najważniejsze to śledzić najnowsze badania i sprawdzać na sobie co służy, a co było warte odstawienia.

 

Wiem, że glikozydy stewiolowe są substancją pochodzenia naturalnego, ale to nie znaczy, że od razu muszą być super zdrowe, poza tym ja od razu wyczuwam różnicę w smaku, mój język się nie nabierze, że to cukier.

 

Jestem też strasznym hejterem tłuszczu palmowego - ma więcej nasyconych kwasów tłuszczowych niż masło i smalec, śliską konsystencję, mdły smak, a plantacje palmy olejowej zastępują lasy podzwrotnikowe i robotnicy zabijają kijami słoniki i orangutanki, które szukają tam schronienia i pożywienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dieta ma być oparta o białko i a)tłuszcze LUB b)węgle, zachowanie proporcji 1:1:1 jest szkodliwe, ale tak poza tym to jeden chvj

 

wszystkim chcącym schudnąć jak skuhwysyn polecam zaznajomienie się z procesem zwanym ketozą albo dietą low carb

 

jak pszyjebauem IF + low carb to zarąbiście się paliło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

". Bardzo mnie denerwuje, że różne media podają tak sprzeczne ze sobą informacje, można od tego naprawdę oszaleć.
No dokładnie :? ostatnio robiłam u dietetyka testy IG na alergie i nietolerancje pokarmowe , od innego dietetyka słyszałam że testy Ig sa do bani i niewiarygodne wgl :? teraz się zastanawiam, czy moja dieta ma wobec tego sens, bo wielu rzeczy musze sobie odmawiać :/

 

Zioła też mogą podrażniać brzuch, stymulują trawienie (a ja muszę przyspieszania trawienia unikać).

Kasze, jak już pisałam, są wysokobłonnikowe, więc odpadają. Jaglanej troszkę próbuję, kukurydzianą jem, bo muszę, ale nie czuję sie po niej dobrze. I jest obrzydliwa a nie pyszna. Na quinoę mnie nie stać. Ryż to moja baza, słusznie zauważyłaś, że rozgotowany :) albo płatki ryżowe

@Ryska, z ziól do głowy przychodzi mi koperek /nie koper/ akurat super pasuje do potraw gotowanyc, pulpecików, czy delikatnych sosów do gotowanego miesa np. z rosołu. Co do kaszki kukurydzianej i jaglanej, sa o tyle dobre ze smak żaden, neutralny, czyli jak sie doprawi tak smakuje. We włoskiej kuchni uzywaja polenty zamiast puree ziemniaczanego, dodaja do niej smietankę, sól i chyba parmezan. Ja gotowałam chorym desery z tych kaszek /tylko musza być dobrze rozgotowane/ z dodatkiem śmietanki lub mleka na słodko, do tego maliny/ borówki amerykańskie/ banany. Cos jak legumina z kaszy manny. Co do problemów zdrowotnych wspołczuje, znam ten ból, przez dwa lata cierpiałam na refluks, zapalenie żóładka i dwunastnicy, leczenie bezskuteczne. Skuteczne okazały się dopiero SSRI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że glikozydy stewiolowe są substancją pochodzenia naturalnego, ale to nie znaczy, że od razu muszą być super zdrowe, poza tym ja od razu wyczuwam różnicę w smaku, mój język się nie nabierze, że to cukier.

NO mi tez nie smakują, słodze tylko tyle, żeby cos nie było gorzkie, np. kawa. Plus taki, ze odzwyczaiłam się od słodkiego smaku wgl, zwykłe słodycze typu czekolada mleczna sa dla mnie nie do przełkniecia.
Jestem też strasznym hejterem tłuszczu palmowego - ma więcej nasyconych kwasów tłuszczowych niż masło i smalec, śliską konsystencję, mdły smak, a plantacje palmy olejowej zastępują lasy podzwrotnikowe i robotnicy zabijają kijami słoniki i orangutanki, które szukają tam schronienia i pożywienia
:evil: tego tłuszczu nie próbowałam i nie spróbuje, dietetyk poleciła mi masło klarowane do smażenia, oliew z oliwek na zimno, do tego olej lniany i z wiesiołka mam łykac co dzień :/

 

Pasażer, dzieki za tipa, u mnie low carb byłoby cienko, bo nie mogę orzechów, produktów mlecznych , jajek mało. Weglowodany postaram się ograniczyć na lato, kiedy dużo warzyw. Znalazłam chleb pasujący do tej diety, ale przeraza mnie ilość jajek:

 

http://paleosmak.pl/2015/01/chleb-paleo-z-warzyw-niskoweglowodanowy/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja uwielbiam diete prehistoryczna, czuje sie jak jakis dzikus, zre samo mieso, umysl klarowny, jeszcze walne kawe i podglodze sie przez IF i w ogole w zoladku i w glowie mam parownie, przy tym sie najem a i tak schudne, najgorsza jest faza wpadania w ketoze czy ogolnie przyzwyczajanie sie do ssania, jak czlowiek zobaczy jakas sode czy czekolade to trzeba miec naprawde mocny leb

 

ale to jest hardkor, dla tych, co chca schudnac naprawde i bezproblemowo albo ogolnie zyc tym trybem zycia, bo jest zdrowy(tak mozna wywnioskowac patrzac na przystosowanie czlowieka i jego historie do teraz)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, znalazłam swoje miejsce :) Mam stwierdzoną nietolerancję glutenu i laktozy. Byłam chwilowo na paleo, ale nie potrafiłam tego utrzymać, organizm domagał się więcej węglowodanów, skutkiem niedoboru było przejadanie nimi. Poza tym czytałam tyle na temat zdrowych diet, że zaczęłam wykluczać coraz więcej grup produktów, dzieliłam jedzenie na to "dobre" i na to "złe", prawie wpadłam w ortoreksję (a byłam podatna po wcześniejszych epizodach ed). Teraz po prostu jem intuicyjnie, wiem, czego mi nie wolno, ale nie trzymam się już żadnej diety, zrezygnowałam z "mentalności dietetycznej". Bardzo mnie denerwuje, że różne media podają tak sprzeczne ze sobą informacje, można od tego naprawdę oszaleć.

nareszcie pewno jako jedyna więc nie wiem czy znalazłaś swoje miejsce :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, no ja bym chciała powtórzyć testy, tym razem u prawdziwego lekarza, żeby to miało podłoże naukowe.

 

Staram się trochę mniej słodzić kawę, ale powoli idzie.

 

Unikam słodyczy ze sklepu, bo to sam tłuszcz palmowy, mąką, biały cukier i mleko w proszku :zonk: Niedawno Milka zmieniła recepturę - większą część oleju kakaowego zastąpiono palmowym. To chyba już nie powinno korzystać z nazwy "czekolada" :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, ja byłam u lekarza dietetyka, poszłam bo słyszałam o tej pani b dobre opinie, że wiele osób wyciągnęła z chorób. Ale nie mam za dużó zaufania do lekarzy, każdy ma własną wizje i koncepcje.

Swoją czekolade zaraz sprawdziłam /niestety nie potrafie bez niej żyć/ same tłuszcze kakaowe, jem ciemną /50-78% kakao / z Lindta.

 

Pasażer, co to jest IF ? ta ketoza wydaje mi się spojna koncepcją, ale skad pobierać witaminy i mikroelemnty, czy to jest w tych tłuszczach ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, opowiadaj, co się zmieniło po przejściu na diete, co jesz i dlaczego raw food ?

 

Lepsze samopoczucie psychiczne, mam więcej energii i czuję się lżejsza. Lepsza cera, parę kg też poleciało. Większa jasność myślenia, lepsza koncentracja. Byliśmy z chłopakiem prawie przez miesiąc na tej diecie- jedlismy wyłącznie surowe warzywa i owoce oraz orzechy- i czuliśmy się świetnie. W ramach eksperymentu pozwoliliśmy sobie na powrót do starych nawyków- czyli jedliśmy ok. tydzień np. pizzę, gotowane rzeczy, słodycze i różnica była kolosalna. Od razu mnie wysypało na twarzy, codziennie byłam smutna nawet płakałam i chciało mi się spać. Teraz już trzeci dzień znów jestem na raw i już czuję jak mój organizm się oczyszcza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×