Skocz do zawartości
Nerwica.com

praca i nerwy - proszę o pomoc


scooby

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Od 7 miesięcy mam pracę, to moja pierwsza praca zaraz po studiach dobrze płatna, w niezłej firmie - fajny wpis do CV. Od około miesiąca zaczęlam mieć lęki z nią związane. Mianowicie - zdarzają mi się większe bądź mniejsze błedy. Zaczęłam się martwić, że co chwilę popełniam błąd i zostanę zwolniona. To się ciągnie już miesiąc. Codziennie po południu i w weekendy myślę tylko o tym jaki błąd mogłam popelnić, czy wszystko sprawdziłam. Teraz myślę, że opełniłam błąd w najważniejszej rzeczy w mojej pracy, że poszło złe info do ludzi z innego działu, źle zostały złożone zamówienia i przeze mnie przedsiębiorstwo będzie narażone na straty. Najgorszy będzie moment przyznania się do błędu... bardzo mi z tym źle, boję się, że nawet, jak stracę tę pracę, to w innej sobie nie poradzę... proszę o pomoc, co robić, jak z tym walczyć? Nie potrafię myśleć o niczym poza pracą. ;( cały wolny czas mam zmarnowany na rozmyślanie o błędach, problemach i zwolnieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie!

 

scooby, myślę, że Twoje lęki napędzają Cię w tworzeniu czarnych scenariuszy. Jeszcze nikt Ci niczego w pracy nie zarzucił, a Ty już na zaś dopatrujesz się błędów. Spokojnie. Poczekaj na informacje zwrotne na temat jakości Twojej pracy, na jakiś feedback. Przestań być dla siebie takim srogim cenzorem. A nawet jeśli popełniłaś jakiś błąd, to przecież nie koniec świata. Pomyłki zdarzają się najlepszym, nawet długoletnim pracownikom. Postaraj się rozluźnić i przede wszystkim zadbaj o równowagę między życiem a pracą. Kiedy kończysz pracę, zamknij za sobą drzwi i nie myśl o obowiązkach zawodowych. Będąc zestresowaną, nic dziwnego, że łatwiej popełnić błąd, bo pracuje się pod presją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weszłam na Twój wątek, bo mam problem z pracą, ale inny. Mnie zmogła nerwica i depresja i mam problemy w pracy, w sumie póki co bardziej z pracą. Przeczytałam jednak o Twoim problemie i nasuwa mi się takie skojarzenie. Jest to Twoja pierwsza praca, a więc dopiero teraz możesz się tak naprawdę pierwszy raz sprawdzić na głębokiej wodzie. I widzisz, że masz problem z tym, że uważasz, że nie podołasz, że jesteś za marna do tego, żeby dobrze wykonywać swoje obowiązki. To zapewne w ogóle nie jest prawdą, bo Cię przyjęli i pracujesz, jednak problem nie jest w tej pracy i obowiązkach, tyko w Twojej głowie. Masz według mnie bardzo niskie poczucie własnej wartości, a może do tego jesteś typem perfekcjonisty, który nie dopuszcza do siebie żadnej możliwości błędu (czasem wynosimy coś takiego z domu: im rodzice sami popełnili więcej błędów, tym bardziej będą świadomie lub nie wymagać od dzieci bycia hero). Póki to sprawa świeża i jesteś młoda i odkryłaś to w sobie dopiero co, to ja radziłabym iść do dobrego psychologa, który wzmocni Cię od środka, bo bardzo tego potrzebujesz. Nie radze Ci natomiast zaczynać od żadnych prochów, bo z nerwów nie możesz spać itd. Skoro jak piszesz dobrze zarabiasz, to zainwestowałabym w jakiegoś dobrego psychologa. I to jak najszybciej, bo im dalej, tym się to pogłębi i zadziała jak samospełniająca się przepowiednia. To się da opanować, tylko zamiast się nakręcać, szukaj rozwiązania. I przede wszystkim odpuść sobie. Wiesz, że psychika tak działa, że jak sobie powiesz, że jesteś tylko człowiekiem i możesz się pomylić i będziesz w to wierzyć, po prostu dasz sobie przyzwolenie na błąd, to popełnisz go rzadziej lub w ogóle w porównaniu z sytuacją, kiedy będziesz spinać psychikę i mięśnie i nerwy i wszystko, żeby tylko się nie pomylić? Poszukaj może też jakiejś dobrej polecanej w necie książki o podniesieniu własnej wartości, o uwierzeniu w siebie. Może ktoś Ci tutaj coś takiego poleci, mnie akurat nie przychodzi w tej chwili nic na ten temat do głowy. Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

scooby, też tak miałam na początku pracy, martwiłam się, że coś źle zrobiłam, niedokładnie. Potrafiłam wrócić do domu i całe popołudnie i wieczór analizować, co źle zrobiłam. Ale na dłuższą metę tak się nie da, mi przeszło z czasem. Sama siebie przekonywalam, że tak nie można, a potem nabrałam dystansu i zauważyłam, że inni też popełniają błędy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×