Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy w Polsce da się usamodzielnić?


padaka

Rekomendowane odpowiedzi

No tak, ale jak widać nie koniecznie się każdemu chce, chociaż dzięki temu temat posłużył do omówienia smutnej sytuacji zarobkowej

Dlatego, jak zaznaczyłam wcześniej autor jak dla mnie trochę leniem jest.

Nie da się jednoznacznie określić czy się da usamodzielnić czy nie a już tym bardziej, że autor porównuje najnizszą krajową do średniej krajowej co zupełnie nijak się ma do siebie nawzajem.

A wszystko to zależy od wielu czynników: gdzie się mieszka, czy samemu, jaki standard życia ktoś chce mieć i wiele innych.

 

Jesli chodzi o takie sprawy, to trzeba po prostu samemu usiąść i policzyć:

-ile koszztuje wykup mieszkania,

- jaki jest czynsz,

- ile na media trzeba wydać,

- ile na podstawowe produkty

- itd. itd.

 

-- 04 kwi 2015, 14:29 --

 

Za najniższą krajową netto to nie wynajmie się w dużym mieście nawet małego mieszkanka nie mówiąc już o innych potrzebach. a na wsiach, miasteczkach gdzie wynajem tańszy nie ma pracy albo trzeba dojeżdżać i traci się kasę i czas na dojazd.

Dokładnie.

Często ludzie wychodzą też z żałożenia, że znajdą tańsze lokum poza miastem i będą dojeżdżać ale jakieś tam bilet miesięczny czy coś to tez nie są niskie koszty - chyba coś koło 100PLN/mc a do tego trzeba doliczyć stracony czas na przemieszczaniu się.

Wynajem nawet kawalerki to koszt przeważnie minimum 1000PLN+ media.

Jeśli ktoś nie zarabia tych 3000PLN nie ma szans, żeby mieszkać samemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to już akurat wynika z faktu, że ludzie dali się tak sobie wejśc na głowę.

Jakby przez dajmy na to przez kilka miesięcy nie znalazłaby się żadna osoba na dane stanowisko pracy to siłą rzeczy firma musiałaby podnieść wynagrodzenie, żeby kogokolwiek przekonać do podjęcia takiej pracy.

A przez to, że zawsze znajdzie się taki "łoś", który za pół darmo pójdzie pracować to takie stawki potem są.

 

Inna rzecz to taka, że koszty utrzymania pracownika są na tyle wysokie, że firm niejednokrotnie zwyczajnie na to nie stać, żeby oferować ludziom dogodne pensje.

 

 

Zgadzam się, jednak nie bez winy są również pracodawcy, którzy przez takie zachowanie sami sobie szkodzą.

Jeśli chodzi o mnie to wolałabym zapłacić pracownikowi więcej i wiedzieć, że jest to odpowiednia osoba na danym stanowisku. Korzyści jest dużo

Pracownik, który się ceni bardzo często jest już doświadczony/obrotny/pewny siebie itd, dzięki czemu nie będzie trzeba marnować czasu na jego douczanie itd

Popełni mniej błędów, może wykazać się inicjatywą, będzie bardziej wydajny. Jeśli będzie dobrze wynagrodzony to jego wyniki w pracy również mogą się spotęgować, nie będzie też szukał powodów do oszustw, krętactw jak w przypadku pracowników, którzy żyją w nędzy

Dzięki takim pracownikom firma może jedynie zyskać i lepiej się rozwinąć przez co można później zatrudnić więcej osób

Zatrudnianie byle kogo na nieodpowiednie stanowisko może przysłużyć jedynie większymi stratami niż pożytkiem, jednak wielu pracodawców nie myśli przyszłościowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś nie zarabia tych 3000PLN nie ma szans, żeby mieszkać samemu.
no chyba że się w dwójkę zarabia i wynajmuje albo mieszka na kupie z innymi w jednym mieszkaniu i wtedy nawet w dużym mieście wychodzi taniej. No ale nie każdemu takie coś może odpowiadać.

 

Wg mnie jak ktoś bardzo chcę nawet przy zarobkach rzędu 10 zł/ h pracuje dodatkowo, ma nadgodziny albo żyje bardzo oszczędnie to usamodzielnić się może ale koszty jakości życia będą spore jak brak czasu, rozrywki, czy lepszego jedzenia po prostu zwykła nędzna wegetacja tyle że na swoim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, oczywiście, że masz rację. Wysokie wynagrodzenie mocno mobilizuje pracownika i jest o wiele bardziej wydajniejszy. Tylko problem tkwi w tym, że powoli już na prawdę ciężko tego dobrego pracownika znaleźc (mówię o Polsce). Taki, który faktycznie sam sobie poradzi na stanowisku. Ja niestety miałam do czynienia z kilkoma osobami, po któych trzeba było "wszystko" poprawiać a z kolei one uważały się za dobrych "fachowców". I finalnie wychodziło na to, że o wiele szybciej byłoby mi samej od początku "coś" zrobić, niż potem po takim pracowniku sprawdzać czy dobrze swoją pracę wykonał i poprawiać to co zrobione jest źle.

 

Pensje i zatrudnianie ludzi to bardzo tudny temat bo składa się na to wiele czynników i cięzko jest jednoznacznie określić standardy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no chyba że się w dwójkę zarabia i wynajmuje albo mieszka na kupie z innymi w jednym mieszkaniu i wtedy nawet w dużym mieście wychodzi taniej. No ale nie każdemu takie coś może odpowiadać.

 

Myślę, że nie ma co brać pod uwagę par lub mieszkania na kupie bo to nie jest do końca usamodzielnienie się

 

Wg mnie jak ktoś bardzo chcę nawet przy zarobkach rzędu 10 zł/ h pracuje dodatkowo, ma nadgodziny albo żyje bardzo oszczędnie to usamodzielnić się może ale koszty jakości życia będą spore jak brak czasu, rozrywki, czy lepszego jedzenia po prostu zwykła nędzna wegetacja tyle że na swoim.

 

dlatego zwyczajnie się to nie opłaca, bo co to za życie? Harowanie 20 lat żeby kupić sobie jakąś pipidówę, na którą będzie trzeba dalej harować przez resztę życia żeby się utrzymać :?

 

-- 04 kwi 2015, 14:50 --

 

Ja niestety miałam do czynienia z kilkoma osobami, po któych trzeba było "wszystko" poprawiać .

 

Skąd ja to znam? :D

 

Stąd też moje przeświadczenie, że branie byle kogo przysparza więcej problemów niż pożytku

 

To prawda, że jest mało osób, które potrafią ogarnąć dany temat, jednak myślę, że jest to raczej wynikiem dobrania złych osób na dane stanowiska czy też sami pracownicy źle pokierowali swoje kształcenie.

Np introwertycy pracujący w obsłudze klienta, czy też ekstrawertycy w jakiejś samotniczej pracy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja teoretycznie mógłbym się utrzymać sam za moją pensję plus nadgodziny( choc płatne jak reszta godzin) ale pracując 12 h 6 dni w tygodniu po co mi własne mieszkanie skoro w nim tylko bym spał wolę u mamy i mam obiad gotowy po pracy a tak bym nad garami musiał siedzieć albo fast food choć nie wiem czy mnie było na niego stać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, to masz dobrą mamę, bo moja nie gotowała :(

niestety dla mnie za dobrą co mi nie służy inna by dawno wywaliła na zbity pysk takiego darmozjada. Gdyby nie ona pewnie dalej bym siedział na zachodzie i zachlewał się na śmierć albo popełnił samobójstwo bo samodzielne życie też mi jakoś nie służyło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety dla mnie za dobrą co mi nie służy inna by dawno wywaliła na zbity pysk takiego darmozjada. Gdyby nie ona pewnie dalej bym siedział na zachodzie i zachlewał się na śmierć albo popełnił samobójstwo bo samodzielne życie też mi jakoś nie służyło.

 

Może ona o tym wie, dlatego nie chce Ciebie wyrzucić z domu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stąd też moje przeświadczenie, że branie byle kogo przysparza więcej problemów niż pożytku

 

To prawda, że jest mało osób, które potrafią ogarnąć dany temat, jednak myślę, że jest to raczej wynikiem dobrania złych osób na dane stanowiska czy też sami pracownicy źle pokierowali swoje kształcenie.

Np introwertycy pracujący w obsłudze klienta, czy też ekstrawertycy w jakiejś samotniczej pracy

Wiesz, to też zależy na jakie stanowisko kogoś się szuka. Kiedyz w Polsce chciałam zatrudnić kilka osób, która posiadają pewne konkretne umiejętności odnośnie oprogramowania komputerowego. Zgłosiło się trochę osób, które niestety zbyt mocno się przechwalały w swoich Resume, a portfolio miały nawet dosyć dobre. Przy rekrutacji poprosiłam, że te osoby zrobiły w okreslonym czasie konkretną rzecz (za pomocą owego oprogramowania)- jeśli prawdą jest to w jaki sposób przechwalają się swoimi umiejętnościami to bez problemu powinny te osoby dać radę - i co...chyba nie muszę odpowiadać ;). Finalnie zatrudniałam kilka osób ale to była jakaś masakra...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blah!, dlatego też ludzie bardziej powinni się zastanowić nad kreowaniem własnej przyszłości tak aby ich wrodzone umiejętności pokrywały się z wykształceniem

Oczywiście znajdą się pewnie też lewusy, które do niczego się nie nadają, jednak chcę wierzyć, że takich osób jest znaczna mniejszość

 

Co do przechwałek, może to byli ekstrawertycy, którzy chcieli pracować jako programiści co nie za bardzo im służy :P

 

Poza tym to nie jest rzadkość, że osoby koloryzują swoje możliwości i umiejętności, co mija się z celem, bo na szczęście jest jeszcze coś takiego jak okres próbny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, hmm...to jednak jedna ze specyfik Polskiego rynku pracy. Przeniosłam się na inne rynki i jest zupełnie inaczej. Ale podłożem tego wszystkigo jest system szkolnictwa - w Polsce wiel osób dopiero po studiach zdaje sobie sprawę, że w sumie to jednak nie ten kierunek miał być bo przez cały wczesniejszy okres szkoła w żaden sposób nie kierunkuje ludzi tylko wciska non-stop ogólną wiedzę. Studia w Polsce są bardzo nie przystępne - uczą głownie teorii zamiast praktyki.

 

W krajach, gdzie istnieje anglosaski system nauczania ludzie są wykształceni na zupełnie innym poziomie i wykazują o niebo wyższe standardy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

padaka, a skąd w Tobie wziął się pomysł, żeby prowadzić życie mnicha ? Zresztą mnisi oddają się raczej kontemplacji, więc na pracę za bardzo czasu nie mają, poza tym starają się ograniczyć szum zewnętrzny do minimum. Co Ty w ogóle rozumiesz przez stwierdzenie, że chciałbyś prowadzić życie jak mnich z wyboru ? Chodzi Ci o samotność, czy coś jeszcze uwzględnia Twoja wizja ?

 

-- 04 kwi 2015, 16:13 --

 

Evia, hmm...to jednak jedna ze specyfik Polskiego rynku pracy. Przeniosłam się na inne rynki i jest zupełnie inaczej. Ale podłożem tego wszystkigo jest system szkolnictwa - w Polsce wiel osób dopiero po studiach zdaje sobie sprawę, że w sumie to jednak nie ten kierunek miał być bo przez cały wczesniejszy okres szkoła w żaden sposób nie kierunkuje ludzi tylko wciska non-stop ogólną wiedzę. Studia w Polsce są bardzo nie przystępne - uczą głownie teorii zamiast praktyki.

 

W krajach, gdzie istnieje anglosaski system nauczania ludzie są wykształceni na zupełnie innym poziomie i wykazują o niebo wyższe standardy.

To co Ty tu jeszcze robisz :D ? Daj Polakom żyć po polsku, a sama użeraj się z super uzdolnionymi i wykształconymi Angolami. Przynajmniej nie będziesz narzekać, że z Twojej kasy idą fundusze na pomoc osobom, które nie są tak obrotne jak Ty albo coś im w życiu nie wyszło i zwyczajnie sobie nie radzą ;) Nikt Cię w Polsce na siłę nie trzyma !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co Ty tu jeszcze robisz :D ? Daj Polakom żyć po polsku, a sama użeraj się z super uzdolnionymi i wykształconymi Angolami. Przynajmniej nie będziesz narzekać, że z Twojej kasy idą fundusze na pomoc osobom, które nie są tak obrotne jak Ty albo coś im w życiu nie wyszło i zwyczajnie sobie nie radzą ;) Nikt Cię w Polsce na siłę nie trzyma !

Przecież w Polsce nie mieszka :mrgreen: A co do systemów edukacji to jak polski 10 latek przeniesie się do Anglii i zna w miarę angielski lub się go nauczy od razu staje się prymusem tak tam są w tyle no ale tam widocznie edukacja nie jest nastawiona na wiedzę ogólną, pamięciową w której Polacy brylują. Zresztą tam poziom szkół jest dużo bardziej zróżnicowany niż w Polsce i w jakiś polsko-emigrancko- murzyńskich szkołach dzieci w wieku 12 ledwo czytają i liczą do 10 a w jakiś prywatnych poziom jest o kilka klas wyższy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Przeciętny anglik to jeszcze większy ciamajda i bez talencie niż polak. Dajcie mu 1000 zł niech przeżyje miesiąc. Nie trzeba tak na polaków narzekać bo prawda jest taka, ze są u nas trudne warunki, rzad grabi i nigdy nie będzie tu jako tako. Trzeba by zmienić całą filozofie myślenia/system co nie przejdzie bo to koryciorze rządzą cały czas, tylko pod inną nazwą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co Ty tu jeszcze robisz :D ? Daj Polakom żyć po polsku, a sama użeraj się z super uzdolnionymi i wykształconymi Angolami. Przynajmniej nie będziesz narzekać, że z Twojej kasy idą fundusze na pomoc osobom, które nie są tak obrotne jak Ty albo coś im w życiu nie wyszło i zwyczajnie sobie nie radzą ;) Nikt Cię w Polsce na siłę nie trzyma !

Leżę i pachnę ;). (nie mieszkam w Polsce ;))

I nie pracuję z "Angolami" ;).

 

-- 04 kwi 2015, 16:38 --

 

A co do systemów edukacji to jak polski 10 latek przeniesie się do Anglii i zna w miarę angielski lub się go nauczy od razu staje się prymusem tak tam są w tyle no ale tam widocznie edukacja nie jest nastawiona na wiedzę ogólną, pamięciową w której Polacy brylują.

Dlatego w głównej mierze Polacy są od wszystkiego i od niczego ;). A krajach anglosaskich stawia się bardziej na umiejętności praktyczne a teorii człowiek uczy się przy okazji a nie odwrotnie co ma miejsce w Polsce. I chociaż na prawdę duży % polskich studentów kierunków ścisłych to na prawdę świetni specjaliści (dlatego emigrują do innych krajów bo Polska nie daje im żadnych szans rozwoju) i robią spore kariery głównie w krajach Ameryki Północnej - bo tam się ceni ludzi zdolnych. Tak "polscy humaniści" to "patologia" w porównaniu z innymi krajami.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co Ty tu jeszcze robisz :D ? Daj Polakom żyć po polsku, a sama użeraj się z super uzdolnionymi i wykształconymi Angolami. Przynajmniej nie będziesz narzekać, że z Twojej kasy idą fundusze na pomoc osobom, które nie są tak obrotne jak Ty albo coś im w życiu nie wyszło i zwyczajnie sobie nie radzą ;) Nikt Cię w Polsce na siłę nie trzyma !

Przecież w Polsce nie mieszka :mrgreen

Coś wspominała, że jest tymczasowo na Śląsku. Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego narzeka. Ale jak widać mentalność polska nawet za granicą nie znika. Jak Polak, to musi narzekać ... na cokolwiek, byle narzekać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś wspominała, że jest tymczasowo na Śląsku. Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego narzeka. Ale jak widać mentalność polska nawet za granicą nie znika. Jak Polak, to musi narzekać ... na cokolwiek, byle narzekać ;)

Nie narzekam - wyrażam tylko swoją opinię niejednokrotnie dodając, że na szczęście ten temat już mnie nie dotyczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Przeciętny anglik to jeszcze większy ciamajda i bez talencie niż polak. Dajcie mu 1000 zł niech przeżyje miesiąc. Nie trzeba tak na polaków narzekać bo prawda jest taka, ze są u nas trudne warunki, rzad grabi i nigdy nie będzie tu jako tako. Trzeba by zmienić całą filozofie myślenia/system co nie przejdzie bo to koryciorze rządzą cały czas, tylko pod inną nazwą.

Anglią zarówno administracją państwową jak i wielkim biznesem rządzi elita w liczbie około 7% która od dziecka kształciła się ku temu a reszta społeczeństwa to w większości głupole pijący piwo i oglądający mecze a marzeniem dziewczyn jest zostać WAGs. No może trochę uogólniam ale nie widziałem tam żadnej wyższości intelektualnej nad Polakami czasem wręcz odwrotnie. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×