Skocz do zawartości
Nerwica.com
Ten temat

Co jest waszym zdaniem korzystanie z życia ?


Petek

Rekomendowane odpowiedzi

Tak patrze na niektórych i się dwoiaduje od znajomych a to wyplate przepił , 300 zł na browary wydał, wypłatę przejarał i przćpał bo dobra masa. Niewiem czasami im zazdroszczę ,że może tak korzystać z życia a może niema czego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tytuł powinien brzmieć bardziej -Czym jest Waszym zdaniem korzystanie z życia ?

Widzę, że niektórym osobom udzieliła się moja i detektywamonka kreatywność w zakładaniu wątków na forum :great:

 

Co do odp. ... to musiałabym się zastanowić ... a pora nie sprzyja tego typu rozkminkom. Może jutro ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Arasha napisał(a):
Tytuł powinien brzmieć bardziej -Czym jest Waszym zdaniem korzystanie z życia ?

Widzę, że niektórym osobom udzieliła się moja i detektywamonka kreatywność w zakładaniu wątków na forum :great:

 

Co do odp. ... to musiałabym się zastanowić ... a pora nie sprzyja tego typu rozkminkom. Może jutro ;)

 

 

Kurcze rzeczywiście powinno być "Czym" :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Narkotyki i picie to korzystanie z życia? Nie wiem może jakiś dziwny jestem ale 1 narkotyków nie używam (z wyjątkiem palenia ale to bardzo, bardzo sporadycznie) 2 picie uważam raczej jako relaks a nie korzystanie z życia.

 

Korzystaniem z życia dla mnie są wycieczki w egzotyczne (mniej lub bardziej) miejsca, sporty ekstremalne, robienie rzeczy ogólnie mówiąc nieszablonowych (przynajmniej dla ogółu społeczeństwa). Korzystanie z życia to chwile, które później można wspominać bez końca i takie, o których chce się opowiedzieć wszystkim najbliższym. Wydanie 300zł na browary? NOPE ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Petek napisał(a):
Kurcze rzeczywiście powinno być "Czym" :(

Taka pora ... myślę, że inni zrozumieją ... zresztą chodzi przecież bardziej o treść niż formę ! Ja mam po prostu pierdolca na punkcie polaka :mrgreen: ( jeszcze z czasów szkoły mi zostało :roll: )

 

Zawsze też możesz poprosić o usunięcie tematu i założyć od nowa ... tylko nie wiem, czy jest sens :bezradny:

 

W każdym razie wątek ciekawy i mam nadzieję, że także okaże się rozwojowy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie?

Realizowanie własnych pasji/spędzanie czasu w sposób subiektywnie najbardziej przyjemny dla ciebie (zależnie od priorytetów/pasji/marzeń) a także posiadanie środków na to (finansowych,czasowych/innych wymaganych)

Dla jednego to będzie przejebanie w klubie 3k PLN w formie przepicia i przećpania z dodatkiem przebolcowania jak największej liczby cziksów,dla drugiego to będzie zafajdana podróż po afrykańskich wiochach i buszu.

Wszystko zależne od preferencji .

Klabing i dupcing jako "korzystanie z życia" to tylko jeden z wieeelu wariantów,i na pewno Noe powinien kryć się pod słowami "korzystanie z życia"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

„(…) i tak sobie żyje z dnia na dzień, folgując w ten sposób każdemu pożądaniu, jakie się nadarzy. Raz się upija i upaja się muzyką fletów, to znowu pije tylko wodę i obchudza się, to znów zapala się do gimnastyki, a bywa, że w ogóle nic nie robi i o nic nie dba, a potem niby to zajmuje się filozofią. Często bierze się do polityki, porywa się z miejsca i mówi byle co, i to samo robi. Jak czasem zacznie zazdrościć jakimś wojskowym, to rzuca się w tę stronę, a jak tym, co robią pieniądze, to znowu w tamtą. Ani jakiegoś porządku, ani konieczności nie ma w jego życiu, ani nad nim. On to życie nazywa przyjemnym i wolnym, i szczęśliwym, i używa go aż do końca.”

 

:pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Arhol napisał(a):
Ogólnie?

Realizowanie własnych pasji/spędzanie czasu w sposób subiektywnie najbardziej przyjemny dla ciebie (zależnie od priorytetów/pasji/marzeń) a także posiadanie środków na to (finansowych,czasowych/innych wymaganych)

Dla jednego to będzie przejebanie w klubie 3k PLN w formie przepicia i przećpania z dodatkiem przebolcowania jak największej liczby cziksów,dla drugiego to będzie zafajdana podróż po afrykańskich wiochach i buszu.

Wszystko zależne od preferencji .

Klabing i dupcing jako "korzystanie z życia" to tylko jeden z wieeelu wariantów,i na pewno Noe powinien kryć się pod słowami "korzystanie z życia"

 

Podpisuję się pod tymi słowami.

 

A tak ode mnie? To zależy od podejścia. Dla mnie korzystanie z życia, to zarówno czas na obowiązki jak i przyjemności, a przede wszystkim rozgraniczenie tych dwóch kwestii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Petek napisał(a):
Tak patrze na niektórych i się dwoiaduje od znajomych a to wyplate przepił , 300 zł na browary wydał, wypłatę przejarał i przćpał bo dobra masa. Niewiem czasami im zazdroszczę ,że może tak korzystać z życia a może niema czego.

 

A to już zależy od Twoich priorytetów. Jeśli chciałbyś robić to samo, co oni, a z różnych powodów nie możesz, to możesz mieć złudzenie, że nie korzystasz z życia. Ale jeśli tak naprawdę wcale nie sprawiłoby Ci to maksymalnej przyjemności i wcale by Cię to aż tak bardzo nie satysfakcjonowało, a nawet po pewnym czasie znudziło, to chyba nie ma czego żałować :D Nie musi Ci przecież sprawiać przyjemność to samo, co innym. Kolejny krok to już udawanie, ze robisz coś, co sprawia przyjemność, bo innym sprawia :D

 

-- 20 mar 2015, 04:25 --

 

  Zebrec napisał(a):
  Arhol napisał(a):
Ogólnie?

Realizowanie własnych pasji/spędzanie czasu w sposób subiektywnie najbardziej przyjemny dla ciebie (zależnie od priorytetów/pasji/marzeń) a także posiadanie środków na to (finansowych,czasowych/innych wymaganych)

Dla jednego to będzie przejebanie w klubie 3k PLN w formie przepicia i przećpania z dodatkiem przebolcowania jak największej liczby cziksów,dla drugiego to będzie zafajdana podróż po afrykańskich wiochach i buszu.

Wszystko zależne od preferencji .

Klabing i dupcing jako "korzystanie z życia" to tylko jeden z wieeelu wariantów,i na pewno Noe powinien kryć się pod słowami "korzystanie z życia"

 

Podpisuję się pod tymi słowami.

 

A tak ode mnie? To zależy od podejścia. Dla mnie korzystanie z życia, to zarówno czas na obowiązki jak i przyjemności, a przede wszystkim rozgraniczenie tych dwóch kwestii.

 

Fajne i rozsądne podejście. Też się podpisuję.

 

-- 20 mar 2015, 04:54 --

 

  white Lily napisał(a):
Samorealizacja na wszystkich płaszczyznach życia.

 

I pod tym się podpisuję. A że każdy realizuje się na swój sposób, to i nie ma sensu porównywanie, czy ktoś korzysta z życia, a ktoś inny nie. Dla kogoś korzystanie będzie się opierać głównie na interakcjach z innymi ludźmi, a ktoś inny będzie się realizował bez nadmiaru ludzi wokół. Dla kogoś korzystaniem będzie picie, różne używki, itp., a kogos innego taki typ spędzania czasu będzie po prostu nudził.

Dzięki samorealizacji czas nie przepływa mi przez palce. Częściowo to forum pomogło mi i poprzez pozytywne przykłady, że można się wyleczyć, można zmienić coś w życiu, i poprzez te negatywne: kiedy widać, że niektórzy kurczowo trzymają się swoich zaburzeń, starają się ich nie zauważać i po prostu stoją w miejscu od czasu, kiedy weszłam tu po raz pierwszy (i bynajmniej nie mówię o tych, którzy się leczą, tylko po prostu leki im nie pomagają, itp.) I to jakoś podziałało chyba odstraszająco.

Jeszcze kilka miesięcy temu nawet bym tak nie pomyślała, a teraz mam już zupełnie odmienne podejście, więcej nadziei na ułożenie sobie wielu rzeczy: nie wszystkich, bo jednak nie wszystkie zależą ode mnie. Ale na dzień obecny korzystanie z życia to dla mnie właśnie realizowanie się: w sferze uczuciowej (co jeszcze kiedyś wydawało mi się zupełnie niemożliwe ze względu na "brak szczęścia", a teraz całkowicie się zmieniło) i w sferze rozmaitych pasji, które częściowo przeplatają się z pracą. Ku swojemu własnemu zdziwieniu odkryłam, że wracam do dawnych pasji, odkrywam nowe i mam dużo projektów do zrealizowania. Jeszcze niedawno nie miałam nawet siły ani ochoty, żeby jakikolwiek pomysł wpadł mi do głowy. Teraz mam już kilka mniejszych, kilka większych i dwa ogromne projekty, na których realizację czekam z ekscytacją, ale wymagają one dużych nakładów i trochę przygotowań. Ale po prostu mnie to kręci. A nawet myślę sobie, że może mi się udać (bo że te mniejsze się udają, to w to akurat nie wątpię).

Lubię przebywać sama i nie potrzebuję nadmiaru osób wokół siebie. Kiedyś czułam, że nie korzystam z życia właśnie dlatego, że nie robiłam tego, co naprawdę sprawiało mi przyjemność, ale wmawiałam sobie, że to, co robią inni, jest fajne i lepsze od tego, co mnie bawi. A tak nie jest. Obecnie swoje kontakty towarzyskie ograniczone są do mojej partnerki, najważniejszych przyjaciółek, kilku znajomych ludzi w realu i kilku znajomości internetowych i pod tym względem nie potrzeba mi więcej. Nawet nie znalazłabym na to czasu :D

I ta banalna prawda: poznać, co się lubi i właśnie to robić, a nie żyć cudzym życiem, cudzymi poglądami i przekonaniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×