Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zero seksu/Biały związek


Arasha

Rekomendowane odpowiedzi

Nie przeszkadza bo jej wystarczy przytulanie, dlatego w sumie sie zaczela z nim spotykac, to on chcial sie leczyc jej bylo obojetne, sa ludzie ze nie maja pociagu albo mały i jej wystarcza przytulanie itd.
A jeśliby mu normalnie stawał i mógł to by doszło na pewno do czegoś więcej na 100% i byli by z tego zadowoleni bardziej.

nie wnikałam :mrgreen:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam jedna znajoma, ktorej maz jest impotentem, leczyl sie i leczył i nie pomaga. Ale co najlepsze ani jej ani jemu to nie przeszkadza.

Coś w to powątpiewam że tak naprawdę im to nie przeszkadza, jak każda dolegliwość przeszkadza to i ta w jakiś stopniu na pewno przeszkadza.

Nie przeszkadza bo jej wystarczy przytulanie, dlatego w sumie sie zaczela z nim spotykac, to on chcial sie leczyc jej bylo obojetne, sa ludzie ze nie maja pociagu albo mały i jej wystarcza przytulanie itd.

I właśnie między innymi założyłam ten temat, żeby się przekonać, że istnieją takie osoby, którym wystarczają tylko takie formy bliskości jak przytulanie.

Dziękuję agusiaww ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrzucam post ego z innego tematu, żeby nie robić więcej off-topów.

 

Tak pokrótce, gdyby chcieć mój pogląd zracjonalizować, to brak seksu uważam za wyraz panowania nad popędami, a więc coś co wymaga więcej wysiłku niż niepanowanie. Do tego brak seksu, to wzniesienie się ponad zwierzęce uwarunkowania ludzkiej natury, a więc większy stopień uczłowieczenia. A i to, o czym kiedyś jeszcze pisałam, że w przypadku kobiet, seks z facetem jest wyrazem ich upodlenia, podkreślenia ich niższości, wobec płci męskiej i takie tam.. :hide::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Wiola*, czytałam wypowiedzi ego w wielu tematach i przypuszczam, że wyrażają zupełnie coś innego... ale niech sama ego się wypowie, jak tu zajrzy ;)

Nie spieram się , tez po tym co pisała uważam ,że miało to być na poważnie, ale te emotki zupełnie zmieniają sens, więc wolalabym mieć pewność ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Wiola*, najlepiej byłoby wywalić większość buziek i pisać wszystko na poważnie, wtedy zapewne nie byłoby tylu nieporozumień, ale z drugiej strony emotki nadają specyficzny klimat każdej dyskusji, często zastępują kilka słów i ja osobiście nie wyobrażam sobie, jakby miało ich zabraknąć :bezradny: Ale też miałam raz sytuację, że przez emotkę moja wypowiedź została inaczej zinterpretowana ( na szczęście na pw ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, wg mnie są jak najbardziej potrzebne , ale trzeba zachować umiar w ich używaniu , no i mieć raczej pewność co znaczą, bo tak jak w powyższym przykładzie , jedna na pozór niewinna buźka a może odwrócić sens wypowiedzi zupełnie do gory nogami. Dla mnie ta mordka :mrgreen: na końcu zdania oznacza , ze t nie jest ono napisane na poważnie , raczej ptrzesmiewczo , no ale może ja się mylę :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zajrzałam, wyjaśniam Wasze wątpliwości, że na poważnie to pisałam, co napisałam.

Emotka nr jeden miała tylko sygnalizować, że spodziewam się batów za swoje radykalne poglądy, emotka nr 2, że mimo wszystko, póki co mi wesoło.

 

Arasha czy cytowanie mojego postu, mam uznać, że utożsamiasz się jakoś z moimi poglądami?

 

PS Może przydałoby się ujednolić znaczenie emotek, dla mnie "pan zielony", czyli :mrgreen: , to raczej szczery, głośny uśmiech, powiązany bardziej z własnym skrępowaniem i śmiechem z siebie samego, niż jakąś chęcią wyśmiewania czyjejś wypowiedzi. Prześmiewczy, ironiczny uśmiech, to dla mnie to: :lol: i czasem też to: :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha czy cytowanie mojego postu, mam uznać, że utożsamiasz się jakoś z moimi poglądami?

W 90% tak ;)

 

Przydałoby się ujednolić znaczenie emotek, dla mnie "pan zielony", czyli :mrgreen: , to szczery uśmiech. Prześmiewczy, ironiczny uśmiech, to dla mnie to: :lol: i czasem też to: :P

Ja lubię obie :mrgreen: i :lol: Natomiast :P rzadko używam, bo jak dla mnie jest nijaka ( na innym forum przyjmuje zdecydowanie bardziej dosadną formę ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, obecność potrzeb fizjologicznych u siebie stwierdzam, więc mimo wszystko zachodzi potrzeba panowania. Niechęć do seksu z facetami, to konsekwencja mojego światopoglądu a nie jego przyczyna.

 

@Arasha, a za tymi 10% to co się kryje( jeśli możesz powiedzieć).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadam na post carlosa z innego wątku, żeby tam nie offtopować.

 

Tak pokrótce, gdyby chcieć mój pogląd zracjonalizować, to brak seksu uważam za wyraz panowania nad popędami, a więc coś co wymaga więcej wysiłku niż niepanowanie.
dla mnie seks czy ogólnie sprawy damsko- męskie wymagają mega wysiłku, mega stresu powoduje niepokój i utratę poczucia bezpieczeństwa i komfortu. A brak seksu jest banalny, łatwy ale i bezpieczny oczywiście mówię z punktu widzenia osoby która prawie seksu nie uprawiała i z nikim na poważnie nie była. To że go nie uprawiam nie dowodzi niczego pozytywnego i nie wymaga żadnych ale to żadnych poświeceń z mojej strony, dlatego nie rozumiem dlaczego ludzie dowartościowują się że go nie uprawiają to tak samo jak czuć się wyróżnionym np z powodu nie czytania książek, czy braku prawa jazdy. Nigdy nie zrozumiem osób które celowo nie uprawiają seksu z powodu poglądów religijnych czy życiowych co innego gdy jest to z powodu bycia brzydalem, fobikiem czy nieudacznikiem tak jak ja.
Ja Ci coś powiem, ja też nie jestem pięknością, przynajmniej z twarzy (resztę swojego ciała oceniam względnie atrakcyjnie). I z tym moim niemecyjnym wyglądem, to ja się przeraziłam kilka razy, jak łatwo jest wyrwać gościa.. że wystarczy ubrać się jak kobieta i lecą jak lep na człowieka, nawet cycki i ładna buzia niepotrzebne...więc argument, że mi by było trudno znaleźć kogoś do seksu ,w moim przypadku odpada, już bardziej trudne, by było dla mnie, udawać kogoś kim z natury nie jestem, w celu wyrwania gościa, a nie o to mi chodziło, w moim poście.

 

Natomiast co do Ciebie, to przecież dla Ciebie jest problemem, to że nie wyrwałeś żadnej laski, a gdybyś miał taką możliwość, to co? wolałbyś skorzystać, czy jednak zostać przy tym co jest teraz? Co by było dla Ciebie łatwiejsze? przelecieć chętną laskę, czy do końca życia wyrzec się seksu mając taką chęć i możliwość ku temu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Arasha, a za tymi 10% to co się kryje( jeśli możesz powiedzieć).

Że jest wyrazem upodlenia kobiet, bo jednak przeważająca większość kobiet z własnej, nieprzymuszonej woli się na niego decyduje!

Jak już to można by powiedzieć, że jest upodleniem każdego, kto się temu oddaje, ale nie jestem aż tak ortodoksyjna i jeżeli komuś to pasuje, to niech się bzyka na zdrowie, tylko niech nie mówi, że to największa przyjemność, jakiej człowiek może doświadczyć ( bo już i takie opinie czytałam :shock: ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko niech nie mówi, że to największa przyjemność, jakiej człowiek może doświadczyć ( bo już i takie opinie czytałam :shock: ).

 

A ja będę tak mówił! Bo jest jedną z największych, a jeśli dołożymy do tego miłość, to już w ogóle bajka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natomiast co do Ciebie, to przecież dla Ciebie jest problemem, to że nie wyrwałeś żadnej laski, a gdybyś miał taką możliwość, to co? wolałbyś skorzystać, czy jednak zostać przy tym co jest teraz? Co by było dla Ciebie łatwiejsze? przelecieć chętną laskę, czy do końca życia wyrzec się seksu mając taką chęć i możliwość ku temu?
spotkanie chętnych lasek przy tak aspołecznych i dość wybrednych osobach jak ja wcale nie jest łatwe, poza tym pewnie bym się wystraszył gdybym miał taka okazję. Facet o ile nie jest jakiś mega przystojny, bogaty, cool nie ma takiego problemu jak odmawiać seksu bo nikt mu raczej nie zaproponuje i tu jest duża różnica miedzy kobietą a mężczyzną.

 

Co by było dla Ciebie łatwiejsze? przelecieć chętną laskę, czy do końca życia wyrzec się seksu mając taką chęć i możliwość ku temu?
to są 2-ie różne rzeczy ale łatwiej jest dla mnie jednak wyrzec seksu. Ja odczuwam bardzo silny lęk przed seksem i ogólnie przed spotkaniami z kobietami alkohol( w sporych ilościach) trochę to łagodzi ale z drugiej strony uniemożliwia potencjalny seks gdyby nadarzyła się okazja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha,

Że jest wyrazem upodlenia kobiet, bo jednak przeważająca większość kobiet z własnej, nieprzymuszonej woli się na niego decyduje!
To co z tego, że się na niego dobrowolnie decydują? A skąd Ty wiesz, że one nie lubią być w ten sposób upodlone, zdominowane ?

Niejedna żona mająca męża alkoholika też z własnej woli się decyduje, żeby mieszkać z nim pod jednym dachem, słuchać jego bluzgów pod swoim adresem i jak to niby dowodzi, że nie jest przez niego poniżana?

 

Jak już to można by powiedzieć, że jest upodleniem każdego, kto się temu oddaje
Nie bo seks, nie ma charakteru symetrycznego, stosunek odbywa się w ciele kobiety i to facet narusza terytorium kobiety, a nie na odwrót. Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wolfx, kiedyś była to nauka, potem robienie prawka i jazdy z instruktorem, jazda na rowerze... obecnie nie odczuwam takiej typowej przyjemności ze względu na depresję :?

 

Ale prawdziwa przyjemność to dla mnie ulotne chwile złapane nieoczekiwanie, w których możesz się zachwycić nad pięknem świata, przyrody, poczuć to, dotknąć wilgotnej zieleni, burza i ulewa oczyszczająca świat, takie drobne sprawy, dające metafizyczne uczucie szczęścia, jak tylko pozwoli się im dojść do głosu ;) W sumie to nie da się wymienić jednej najprzyjemniejszej rzeczy... wiele zależy też od okoliczności, sytuacji, naszego aktualnego samopoczucia... czasem to może być jakiś utwór muzyczny, innym razem książka, jeszcze innym samotny spacer po lesie lub nad morzem, cudowny sen pozwalający Ci się oderwać od rzeczywistości, zgłębianie jakiegoś tematu, który nas interesuje, rozwiązywanie zadania tak długo aż otrzymasz prawidłowy wynik... na chwilę obecną przyjemność sprawia mi nieodczuwanie lęku i życzliwe słowo od drugiej osoby ( pewnie dlatego, że obie te rzeczy są tak rzadkie )... jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bo seks, nie ma charakteru symetrycznego, stosunek odbywa się w ciele kobiety i to facet narusza terytorium kobiety, a nie na odwrót.

Równie dobrze można powiedzieć, że asymetria jest wyrażona odwrotnie - to mężczyzna jest tym ,,podrzędnym", który musi uzyskać zgodę na dostęp do wnętrza kobiety. :<img src=:'>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joaszy, wcale nie musi..w naturze jest tak, że samica może albo się zgodzić, albo zostać zgwałconą. A kobieta nawet jeśli chce seksu, to musi się zgodzić na robienie tego na jej terytorium. Terytorium faceta pozostaje nienaruszone w seksie, za wyjątkiem sytuacji, że mu jakiś gej do dupy wejdzie.(stąd moim zdaniem niechęć wielu facetów do gejów- to ukryty lęk przed naruszeniem ich terytorium..)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×