Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2

[silence_sadness]

Taaa...

Ach.. góry :)

W centrum Polski idzie się ugotować..

[Gość]

Na wschodzie też gorąco

[mataforgana]

- podzielę się z Wami tym, co rano oglądałam. Rozbawiło mnie to, mimo upalnego poranka :)

[Purpurowy]

Cześć.

[Gość]

No naprawdę, no!

 

Na zachodzie podobno takie piękne burze, takie rześkie powietrze, a ja tu zdycham przy wiatraku. I jeszcze zjadłem dziś hamburgera. Co za dobijający dzień.

[Purpurowy]

Ja tam się cieszę z upałów. Przynajmniej nie marznę podczas snu.

[Gość]

A u mnie nie ma ani burzy ani deszczu. Bardzo ciepła noc. Właśnie wróciłem z miasta. Byłem w kinie na nowy m filmie Allena

[Gość]

No bo zatrzymało się w okolicach Łodzi. Jesteśmy regionem "wybranym" kurna, sucha mać. Jaki to film i jakie wrażenia?

[Gość]

No oczywiście na najnowszym filmie Allena byłem "Nieracjonalny mężczyzna". Wszystkie oglądam. Nie jest to arcydzieło jak "Blue Jasmine", ale można zobaczyć. Taka Allenowska wersja "Zbrodni i kary" można powiedzieć.

[Purpurowy]

Witam.

[LilaWolken]

Haloo?

[silence_sadness]

A tutaj jak zwykle cisza jak na cmentarzu

[Gość]

silence_sadness, hejka. Możemy na tym cmentarzu pogrzechotać kośćmi. Co Ty na to?

[silence_sadness]

Cześć!

 

Ta, chociaż tyle możemy.. :)

[Gość]

Jasne jasne. Co tam u Ciebie słychać ?

[silence_sadness]

U mnie okey, nie mam na co narzekać ( jedynie na nadmiar wolnego czasu )

A u Ciebie?? Jak zdrówko?

[Gość]

No u mnie z czasem ostatnio średnio. Dużo pracy mam, ale to może lepiej, bo jak się ma za dużo czasu to się wpada w doły Zdrowie psychiczne na razie ok, chyba radosna faza remisji (mam nadzieję, że na dłużej). Powoli odstawiam lamotryginę, tylko łeb trochę boli. Materialne ciało też już w lepszym stanie, więc wychodzę pod względem zdrowotnym na prostą nareszcie

[Gość]

Carica Milica, dobry dobry Jak samopoczucie koleżanki w ChADzie?

[Gość]

Czołem, rybkę zjadłem i jestem usatysfakcjonowany.

[Gość]

Biedna rybka. złota rybka, chciała spełnić życzenia a Ty ją zeżarłeś...

[silence_sadness]

Nicolas no ba remisja najlepszy czas, nie ma to jak "stabilizacja"

 

" bo jak się ma za dużo czasu to się wpada w doły" tego ostatnio się troszkę obawiałam bo wolnego czasu to mam za dużo..

No i nadejdzie niebawem jesień ulubiona pora pani D.

I na szczęście sen wraca do normy u mnie. :)

 

Oby wyjście na tą prostą trwało jak najdłużej! :)

[Gość]

Artemizja, hej u mnie tylko wiatr ogólnie mogłoby być lepiej ale i gorzej więc nie narzekam .

[Gość]

Tak, taka pogoda mogłaby być przez pół roku, a przez drugie pół jesień (z odrobiną zimy). Moje marzenie takie.

[Gość]

Artemizja, no a jak przyjadę z łopatą i odśnieżę Ci podwórko, to zaakceptujesz zimę? Przecież np. las wygląda przepięknie zimą, nie można pozbawiać się takich widoków! Poza tym jaką frajdą jest tarzanie się w śniegu, rzucanie śnieżkami - tyle interakcji społecznych na myśl przychodzi...

[Gość]

Ech, dałem głos i moje marzenia zostały zdeptane. Zamknę się w sobie niedługo.