Skocz do zawartości
Nerwica.com

Schizofrenia - archetypy cienia


Iskrzak

Rekomendowane odpowiedzi

Mam schizofrenię, relacje z matką mam bardzo dobre, znalazłem w mojej psychice dwa archetypy cienia które nie wiem skąd się we mnie wzięły ale muszę nad nimi popracować:

1. Archetyp marki rodzącej schizofrenika.

2. Archetyp matki pożeraczki ego.

 

Chodzę do psychologa i poruszę ten temat, ale również chciałbym przedyskutować co mówić ponieważ momentami jak się zestresuję to mam pustkę w głowie i muszę wcześniej być przygotowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko zrozumieć o co chodzi z tymi archetypami ale widzę F21 , więc domyślam się, że chodzi o twoją tożsamość szczególnie z tą mamą a to drugie pewnie nie wiem o co chodzi ale to nie ważne. Pytanie podstawowe jak się z tym czujesz? O powiedź kim jesteś. Co do psycholog powiem ci tak ale nie musisz się tym kierować odczuwaj tzn. nie myśl co masz jej powiedzieć a będąc przy niej zamknij oczy i powiedz jak się czujesz dodatkowo zapytaj się jej czy możesz jej mówić po imieniu. Po pierwsze mniej kontakt z swoimi uczuciami bo jak nie ma pomostu miedzy tym co się myśli a czuje często jest za dużo pytań. Sam mam powyższy problem i ta metoda mi pomaga liczy się szczerość i autentyczność, wiem, że jest to trudne w rożnych stanach psychicznych i można to traktować jako coś nie pewnego ale to dobra metoda dodatkowo pamiętam swoją pierwszą wizytę u psycholog nie pamiętam żebym mówił jej co czuję bo byłem aż tak zagubiony, lecz z czasem było lepiej to długo trwało ale w każdym razie zdaje sobie sprawę co możesz czuć teoretycznie i jestem z tobą. Chodzi o ciebie i ty jesteś ważny. Jeszcze tak z ciekawości zapytam jak z twoim wewnętrznym dzieckiem czy strasz się także bawić, różne rzeczy robić gdy byłeś mały i jak z twoim super ego czy szukasz wyrozumiałości i nie tylko kierujesz się ego bo żeby było dobrze powinna być równowaga między tymi stronami dla ego ale wiem że problem dotyka tożsamości i ciężko jest godzić jedno w drugie.

 

-- 08 cze 2014, 22:50 --

 

Pamiętam jak byłem na terapi gr. terapeuta postawił krzesło na środku i kazał usiąść komuś z grupy. Krzesło miało symbolizować to część ciebie której w sobie nie lubimy i powiedzieć grupie jak się z nią czujemy, co o niej myślmy. Fajny przykład dający nam szanse zaakceptowania swoich słabości i polubienia siebie, oczywiście wszystko można poprawić ale na początku zaakceptować samego siebie. Boi się, że znajomi cię nie zrozumieją zaakceptuj to w sobie tą twoja ostrożność przecież to ty część ciebie samego a jak mawiał pewien znajomy filozof z kim idę do kibla z samym sobą. Metoda fajna i fajnie by było jakby dużo było taki spotkań grupowych o podobnej tematyce. tay psychologowie są fajni, którzy mówią, że przychodzą do pracy dla przyjemności a dodatkowo biorą za to kasę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje problemy wynikają z problemów rodzinnych, w sobotę mama postraszyła mnie że dostanie zawału jak zamieszkam z tatą w razie rozwodu i przy okazji zrobiła z niego w moich oczach psychopatę kalkulatywnego. Może ma i rację dlatego kupię jej książkę: Koniec współuzależnienia.

W każdym bądź razie mama manipuluje moimi uczuciami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie złożyłem podanie o rentę socjalną z moim numerem konta, zamierzam ją dzielić po równo pomiędzy mamę i tatę.

Mama jest na nią pazerna, a tata ma zbyt lekką rękę do pieniędzy, nie wiem ile tutaj jestem złośliwy a na ile chcę być sprawiedliwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×