co zrobić aby odzyskać chłopaka ?

[lul]

1234qwerty, wiem, że to głupio zabrzmi, ale jestem mistrzem w zadawaniu dziwnych pytań jaki jest Twój znak zodiaku? ha ha ha .. ;D prowadzę ekseryment i .. ten.. teges ...

[1234qwerty]

lul, Baran.

A to ma jakieś znaczenie?

[lul]

Kokojoko, Nie. Ale spotkałam mężczyzn dopasowanych do mnie idealnie.

 

 

1234qwerty, ha ha ha - ja też - ambitni i pracowici a to długa historia

[Gość]

Kokojoko, Nie. Ale spotkałam mężczyzn dopasowanych do mnie idealnie.

Ale samej milosci nie poznalas... Tego Ci zycze.

[lul]

Kokojoko, a Ty poznałaś? Co czułaś? Skąd wiedziałaś, że to "to"? Dziękuję - też sobie jej życzę Mam problem z odczuwaniem emocji.

[Gość]

Napisze Ci ogolnie co znaczy dla mnie milosc. Milosc jest wtedy kiedy myslisz o drugiej osobie bardziej niz o sobie, jestes w stanie zrobic dla tej osoby niemal wszystko, dobro drugiej osoby jest dla Ciebie wazniejsze niz wlasne dobro, a czesto tez, jestes w stanie dla tej osoby poswiecic wszystko, nawet oddac za ta osobe swoje zycie. Dodatkowo nie wymaga to od Ciebie zadnych poswiecen. Robisz to, bo czujesz, ze chcesz tak robic, jest Ci z tym dobrze i nie ma w tym zadnego przymusu.

[1234qwerty]

lul,

ha ha ha - ja też - ambitni i pracowici

Ambitny to ja jestem jedynie w marzeniach A z pracowitością, to już nic nie mam wspólnego.

Sam nie wiem na ile ta apatia bierze się z lenistwa, a na ile z zaburzeń.

[lul]

Kokojoko, a przy tym wybaczasz jej wszystko... Widzisz - wszystko to co opisałaś czułam i nie czułam. Nie wiem jak To opisać. Chciałabym kochać, ale nie umiem A może stan miłości jest dla mnie tak naturalny, że kocham wszystko i wszystkich i dlatego tego nie odróżniam A może jest jakaś choroba? Serce z kamienia albo coś . Czułam to wszystko, ale nie czułam czegoś wyjątkowego. On odszedł a ja nawet nie zapłakałam ha ha ha.. Życzyłam mu powodzenia...

[Gość]

Kokojoko, a przy tym wybaczasz jej wszystko...

Do czasu tak...

 

Widzisz - wszystko to co opisałaś czułam i nie czułam. Nie wiem jak To opisać. Chciałabym kochać, ale nie umiem A może stan miłości jest dla mnie tak naturalny, że kocham wszystko i wszystkich i dlatego tego nie odróżniam

Nie da sie kochac wszystkich...

A może jest jakaś choroba? Serce z kamienia albo coś . Czułam to wszystko, ale nie czułam czegoś wyjątkowego. On odszedł a ja nawet nie zapłakałam ha ha ha.. Życzyłam mu powodzenia...

Czyli nie kochalas.

[lul]

Wewnętrzna emocjonalna pustka, czyli nie kochałam. Może to tylko zachcianka. A pomimo tego jestem szczęśliwa.. Jestem dziwna

 

Dziękuję za konwersację :) Biedna dziewczyna nie dowie się jak odzyskać swojego Romea

[Gość]

Dziękuję za konwersację :) Biedna dziewczyna nie dowie się jak odzyskać swojego Romea

 

Prosze. Jeszcze nie jeden sie znajdzie...

[1234qwerty]

lul, Już idziesz?

 

Romea powinna olać, bo Romeo naprawdę niepoważnie się zachowuje. Ale wiadomo- serce nie sługa.

[lul]

1234qwerty, Nie . Ale nie lubię wypowiadać się na tematy na których się nie znam a moje serce lubi chyba ciszę aczkolwiek potrafi zakrzyczeć Ha ha ha ktoś mi powiedział kiedyś że takie "qwerty" używają hakerzy :D:D

[Candy14]

Napisze Ci ogolnie co znaczy dla mnie milosc. Milosc jest wtedy kiedy myslisz o drugiej osobie bardziej niz o sobie, jestes w stanie zrobic dla tej osoby niemal wszystko, dobro drugiej osoby jest dla Ciebie wazniejsze niz wlasne dobro, a czesto tez, jestes w stanie dla tej osoby poswiecic wszystko, nawet oddac za ta osobe swoje zycie.

Tak to ja kocham tylko moje dziecko

[1234qwerty]

lul, z tym qwerty pierwsze słyszę, ale może to dlatego, że nie jestem hakrem

 

-- 30 sty 2014, 21:06 --

 

Napisze Ci ogolnie co znaczy dla mnie milosc. Milosc jest wtedy kiedy myslisz o drugiej osobie bardziej niz o sobie, jestes w stanie zrobic dla tej osoby niemal wszystko, dobro drugiej osoby jest dla Ciebie wazniejsze niz wlasne dobro, a czesto tez, jestes w stanie dla tej osoby poswiecic wszystko, nawet oddac za ta osobe swoje zycie.

Ja chciałbym być tak kochany przez moją przyszłą dziewczynę :)

[lul]

Candy14, może to jest prawdziwa miłość? A mężczyznę jak kochasz? Kochasz, że kochasz - czy kochasz bo kochasz...

[Candy14]

lul, mezczyzna na moja milosc musi zasluzyc. Owszem kocham ale i wymagam. Na pewno nie mysle o nim bardzej niz o sobie ..raczej na rowni. Dbam o niego ale dbam tez i o siebie. Jestem stanie zrobic dla niego bardzo duzo ale nie wszystko ( nie pojde zarabic np dupa jak mnie by o to poprosil ale nerke np oddam bez wahania gdyby potrzebowal) Jego dobro jest dla mnie wazne ale nie jest wazniejsze niz moje. No i nie wiem czy oddalabym za niego zycie. Z facetami jest tak ze dzis sa ...jutro ich nie ma i mam zostac bez zycia? Pewnie moja milosc jest egoistyczna i samolubna ale dopiero pare lat temu nauczylam sie siebie kochac tak naprawde i byc dla siebie najwazniejsza

[lul]

1234qwerty, znajdzie się taka :) pozwól sobie tylko żeby Cię odnalazła ;D ale ja nie wiem, nie doradzam w sprawach sercowych bo jestem w nich na etapie raczkowania xP

 

 

Candy14, ja też nie dawno nauczyłam się kochać siebie i póki co rozkoszuję się tym ha ha ha ile Twoje dziecko ma lat? :) pierwsze "mama", pierwszy kroczek i rok... świat się zmienia - pięknieje

[1234qwerty]

Candy14, ale chyba gdyby dziecko poprosiło o zarabianie dupą, to też byś na to nie poszła

Poza tym dziecko też odchodzi. Jak się tylko wyprowadzi z domu rodziców. A to właśnie facet powinien być na całe życie, albo przynajmniej do swojej śmierci

Że bardzo często tak nie jest, to już inna kwestia.

[Candy14]

ile Twoje dziecko ma lat?

28

 

1234qwerty, z dzieckiem jest zupelnie inna bajka. Gdyby nie miala innej mozliwosci go nakarmic to nie wiem czy nie poszlabym zarabiac w ten sposob. Dla dziecka tak...dla faceta nie. Dzieci kocha sie bezwarunkowo ..innych ludzi juz niekonieznie

[1234qwerty]

Candy14, nie mam dzieci. I szczerze mówiąc nie za bardzo mnie ciągnie, ale nie wydaje mi się, żebym mógł kochać swoje bezwarunkowo. Tzn. małego dzieciaka, to ok. Ale jakby taki dorósł i mi czymś szczegółnie podpadł, to sam nie wiem.

 

-- 30 sty 2014, 21:35 --

 

lul,

znajdzie się taka :) pozwól sobie tylko żeby Cię odnalazła ;D

Sama się nie znajdzie, ale staram się :) Staram się także podchodzić do tego z optymizmem i dystansem, na razie jakoś udaje się je utrzymywać, choć bywają gorsze chwile.

[kupmitrumne]

niczym list do bravo

[Candy14]

1234qwerty, ja mam dzieck i wiem ze kocham je bez wzgledu na to c zrbi co nie znaczy ze wszystko co robi akceptuje ale w zaden sposob nie wplywa to na moja milosc do niej. Moglaby zostac lesbijka i nadal bym ja kochala

[1234qwerty]

Candy14, Doskonale rozumiem, ale mimo wszystko nie potrafię postawić się w takiej sytuacji. Nie mówię, że to coś złego, ale jednak bezinteresowna miłość do dziecka, bierze się z instynktu macieżyńskiego/ojcowskiego, a miłość do mężczyzny/kobiety jest jest za coś, więc opiera się na jakiś racjonalnych pobudkach. O ile o takich można mówić w przypadku uczuć

[Candy14]

No i dlatego uwazam ze bezgraniczna milosc do partnera jest lekko toksyczna i smierdzi wspoluzaleznieniem. W milosci trzeba nauczyc sie dawac ale i tez brac, stawiac granice, nie zapominac o wlasnym komfocie zeby nie zboczyc ze zdrowej sciezki