Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Zimno, i sennie. Z bezsenności idę w nadmierną senność, choć może to być teraz wina takiej pogody. Przysypiam.

Chyba muszę znaleźć jakąś robotę czy coś i uzgodnić z psychiatrą zmniejszenie dawki Solianu. W sumie muszę zadzwonić do szpitala i spytać się czy można się już rejestrować...

 

Powodzenia wszystkim w tak okropny dzień. Byłem na dworzu to wróciłem z czerwonymi łapami. A dopiero 13 i w mieszkaniu jest ciemno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:)

Nie, to po prostu jest poradnia w szpitalu, tam chodzę do psychiatry i psychologa na NFZ. Żadne terapie, oddziały dzienne itd. Po prostu tam zostałem zdiagnozowany po hospitalizacji, i tam jak zacząłem mieć wizyty, to nie zmieniałem. Trochę niefortunnie z autobusami, bo muszę jechać dwoma (przesiadać się), no ale. I na dodatek jeszcze nie otrzymałem legitymacji niepełnosprawności, więc jeżdżę na biletach ulgowych na legitymację studencką (ale już nie studiuję).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Dzięki za przesłaną ciepłość! :smile: Niby było 20 stopni w biurze, więc piec się nie włączył... :roll: Byliśmy sami z kolegą i bojamy się dotykać programatora od ogrzewania. :P Ja zakutana w szal, on w czapce i jakoś daliśmy radę.

Co zrobiłaś z nogi tej indyczki? Gulasz przychodzi na myśl, albo mielone, ale myślę, czy może nie upiec... Na razie władowałam do zamrażary.

 

Monster6, Pewnie, że próbuj. Ja się zastanawiam ostatnio nad kolejnymi podyplomowymi mimo moich dziur w mózgu. Kusi mnie, ale niewiele zapamiętuję na dłużej... :bezradny:

 

paramparam, Szkoda, ale w końcu wiecznie tak nie będzie. Na razie więc poprzesyłajmy sobie dobre słowo. :smile:

 

A propos tego co Mirunia napisała o dzieleniu się pozytywnymi wrażeniami.

Spotkało mnie coś bardzo miłego dzisiaj. Otóż przygotowałam wczoraj dla babeczki dokumenty, żeby sobie odebrała jak już mnie nie będzie w pracy ( sporządzanie ich należy do moich obowiązków). Dzisiaj jak przyszłam do pracy, czekała na mnie karteczka z wyrysowanym kwiatkiem i słowem " Dziękuję". :105:

 

I bardzo fajnie, że tylko siąpiło, jak poleźliśmy z psem. :smile:

 

Na moim ogródku schowała się przed deszczem kotka z maluchem ( pies ich wyniuchał), jako że nadal byli, jak wróciłam z pracy, to dałam im jeść i mały dał się pogłaskać. :smile:

 

Jeszcze poznajdowałabym, ale nie będę Was zamęczać. Czasami wystarczy się tu wyżalić, potem trochę z godnością przetrwać ;) i jakoś dzień się lepiej kończy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, mirunia, Niestety nie są entuzjastyczne do mojego psa, mimo jego ogromnej chęci zakolegowania się. ;)

Rezydują na sąsiedniej parceli, do mnie przygnał je deszcz . Na zimę jednak aż takiej kryjówki nie ma ( wszystko pochowamy, nawet siedzisk nie będzie) więc myślę, że będą szukać lepszego miejsca, jak wszystkie koty, które przewinęły się przez nasz ogródek. Więc problem Zwei Kätzchen raczej mi nie grozi. ;)

 

mirunia, Też tak zrobię, jak mówisz szkoda na gulasz. Nadziewałam tylko pierś, spróbuję jak polecasz nafaszerować udziec. No to teraz zagospodarowałam całe te 7 kilo mięcha. :great:

Właśnie spróbowałam rosół... obłędny. :smile:

Ja posprzątam po pichceniu, wyjdę z psem i też pozalegam z herbatką. Specjalnie polazłam po zapas imbiru i pomarańczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki grobowiec na Spamowej... :roll:

Będę musiała szamanką zostać, żeby móc gadać ze zmarłymi. :pirate: Nie róbcie mi tego! :why:

 

Kochani, jak mówi też Mirunia, jest jakaś mroczność w dzisiejszym dniu, też mam kluchę w gardle, ale to minie.

 

tosia_j, ślepia pełne życia. :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy pytać na pw, a przyda się może jeszcze komuś, a osobnego wątku zakładać nie ma po co...

Wiejskifilozofie i monsterze, dostałem powiadomienie o zasiłku z mopsu, powinienem CHYBA (nie jestem pewien) dostać wyrównanie za wrzesień (nie dostałem wtedy pieniędzy), rentę dostaję na konto w banku więc trochę nie zawsze chce się płacić kartą dla własnego psychicznego komfortu, no i pomimo że jest po 22 października nie dostałem nawet i za ten miesiąc pieniędzy (a list przyszedł w tamtym tygodniu...). Wiecie może coś?

 

No i złożyłem wniosek o legitymację na początku września, a nie dostaję żadnego listu, ani nic. Nie wiem o co kaman. Legitymacja studencka się też kończy, zresztą muszę podać wniosek o skreślenie z listy studentów bo naliczą mi kolejne opłaty a wtedy mam obowiązek ją oddać. Płacić pełną kwotę za bilet się nie chce. Czy oni śpią?

 

Ehh te finansowe dylematy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Ja Złotousta ;) mam póki co tylko do powiedzenia - Jest k.... świetnie! :evil:

Mniemam na wieczór znów zamienić się w oazę spokoju i akceptacji. No w każdym razie , pracuję nad tym. ;)

 

Miłego czwartku !

 

Reghum, Złap za telefon, lub wyskakuj z kapci i dowiedz się, o co chodzi. Wróżeniem na forum chyba nikt Ci nie pomoże. ;) Napisz, co się okazało.

 

mirunia - no to chociaż u Ciebie coś się ruszyło. :great: Może słoneczko jeszcze Cię odprowadzi po pracy.

To ja w ramach spaceru pójdę na balkon na fajkę. :D

 

tosia_j, Jak kocik ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, zadzwoniłem, dowiedziałem się że od dwóch miesięcy czekają na odzew z Warszawy, i niestety jak chcę to mogę wyrobić kartę miejską na orzeczenie.

 

Zmieniając temat, zrobiłem wgniotę w iPhone, i zamiast ją zostawić, próbowałem ją wypolerować i ściągnąłem warstwę antypoślizgową.

350zł w AppleFix'ie nie widzi mi się płacić, z telefonem który trochę się ślizga denerwuje, pieniądze mam (trochę na giełdzie bitcoinowej się ostało), więc myślę żeby zamówić z Ebaya za stówę i wymienić (albo poprosić znajomego). Ma ktoś może pomysł gdzie można kupić oryginalną albo wysokiej jakości zamiennik tak by było najlepiej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na szczęście byłem hospitalizowany tylko raz, nie jestem osobą przesadnie agresywną, raczej wycofaną i spokojną, zamkniętą w swoim świecie.

Monster jak się teraz czujesz na lekach? Mi się chce spać... Spałbym non-stop, nie dość że taka pora roku, to jeszcze sedacja spowodowana lekami w remisji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pracy nakarmiłam futrzaki ogrodowe, futrzaka właściwego i rodzinę i padłam. Pospałam, ale nie powiem, żeby mi to coś dało.

Polazłam z psem w deszczu - dalszy brak otrzeźwienia. Pozostaje się poddać, więc swetrzysko narzucone, Rooibos zaparzony, cottonballsy zapalone i kocyk w akcji.

Czuję, jak mi skwierczą styki, ale myślę sobie, że może to takie dostrajanie się, przejście z jednej fazy w drugą i niedługo okaże się, w czym naprawdę stoję po pas. ;) Liczę na taką maluśką hipomanię. :P

Jakoś to będzie.

 

Miłego wieczoru!

 

Reghum, Niestety w temacie części zamiennych nie pomogę. ;)

 

mirunia, I co, załapałaś się na słoneczko, czy chmurzysk się napchało?

 

Monster6, :mrgreen:

Ostatnio jakoś nikt mnie za nikogo innego niż jestem, nie bierze. Choć dziś syn powiedział mi , że w zasadzie wyglądam trochę jak różowy kurczak. :lol: Mam taką fikuśną kurtkę futerkową, faktycznie trochę jak piórka to wygląda. Człowiek chce wyglądać stajlisz, kończy jako drób. :D

 

Carica Milica, Ot takie specyficzne wakacje sobie będziesz co roku robić... ;) Kochana, najwyżej tam pójdziesz, ostatnio przecież traumatycznie nie było, a wyszłaś w dobrej formie. A może ta faza jak przyszła, tak minie? Zwłaszcza jak trochę odpoczniesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×