Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

[videoyoutube=fo139jYAFzA][/videoyoutube]

 

Tak mniej więcej wyglądało to dzisiaj rano. Najpierw ograniczone widzenie kątem oka, a później te zygzaki. Mija po 15 min., ale wprowadza niepokój, a później zmęczenie.

 

Jeszcze ponad godz. i idę do domu, oby mi się te atrakcje nie powtórzyły. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, dawno już bałam ciśnienie w oczach. W jednym było lekko podwyższone. Ale te aury potrafią być raz w jednym raz w drugim oku. Poczytałam trochę o tym zjawisku i wszędzie piszą, że to problem neurologiczny - aura migrenowa, której nie należy się bać.

 

Byłam w środę na kontroli u okulisty i jest już dobrze, chociaż ciśnienia mi nie badała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Wow, ale czad!!! :105: I to za darmo i bez wspomagaczy... ;)

Ja miewam tylko mroczki... :why:

 

Lusesita Dolores, A widzisz, a tak nie chciałaś, żeby przyjeżdżali...

Ogródek jest si, działa terapeutycznie.

 

Ḍryāgan, Heloł Smoku w piąteczek!

 

Upichciłam fettuccine z śmietanowym sosem z wędzonym łososiem, posypane troszku parmezanem. Mniam....

Wysprzątałam porządnie łazienkę - odnalazłam zaginioną skarpetkę i resztkę próbki fajnych perfum. :great: Wypachnionam... :smile:

 

Kawaaaaa.... dobra latte na słoneczku! ( i magnez coby zapobiec herzklekotowi :roll: ). Moja kumpelka siostra w nerwicy poleciła mi na herzklekot od kawy - Validol. Próbowaliście?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, Jak ktoś głodny, to mi się aż serce kraje... :roll: Mam wrażenie, że koledzy mojego syna uciekają jak wracam z pracy, bo wiedzą, że podam im obiad... :P

Nie możesz sobie czegoś zamówić?

Strasznie to miłe ze strony Twojej przyjaciółki.... To naprawdę jest Przyjaciółka przez duże P.

Pięknie to ogarniasz. Ty chyba z natury jesteś zorganizowany?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie :D

 

kosmostrada, Kochana, Validol jest super, ale o ile pamiętam, jesteś uczulona na walerianę, a on zawiera

walerianian mentylu...ja stosowałam przed laty bardzo często teraz rzadziej, ale mam w przepastnych głębinach moich torebek :mrgreen:

 

mirunia, moja znajoma ma podobne objawy, to nie jest przyjemne i wiem, że właściwie nie jest uleczalne, z czasem może ustąpić /http://okulistyka.mp.pl/objawychoroboczu/68654,blyski-w-oku-fotopsje-fosfeny-oraz-teichopsje/.

Takie sytuacje bywają stresujące i męczące. Współczuję Ci Kochana...

 

Carica Milica, Ḍryāgan, JERZY62, mamy te swoje smutki, słabości, ale jakoś dajemy radę, to jest jednak optymistyczne. Wydaje mi się, że ja, w porównaniu z większością z Was, jestem daleko z tyłu... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, Tak myślałam, bo pamiętałam, że pisałeś, że jesteś pedant. Dobra organizacja w takich sytuacjach jest na wagę złota.

 

Carica Milica, Oj może dojdziesz do tego, jak te foty wstawić. Chyba wypoczniesz w weekend Kochana?Czyżbyś miała jakieś święto, bo Smok Ci życzenia składa?

 

misty-eyed, A może spróbuję? Może nie wszystkie formy waleriany mnie roztelepują? :bezradny: Może są jakieś typu lewoskrętne prawoskrętne? ;)

Ale dlaczego uważasz, że jesteś z tyłu Słońce? :shock:

 

Wróciłam z psem. Musiałam się przejść, bo dostałam takiego nagłego ataku złości z niczego, że myślałam, że mnie rozniesie. Nie wiem, jak ja mam to znieść psychicznie... Teraz jestem zmęczona jak po maratonie, tak mnie ten atak sponiewierał. Chce mi się płakać, też bez powodu... Ani chybi hormony szaleją... :why:

Czekam na gości i piję napój witaminowy, żeby nie leżeć z głową na stole... :roll:

 

JERZY62, Może też dziabniesz napój witaminowy? ;) A przynajmniej mocną herbatę i kawałek czekolady...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry :papa:

Nie odzywałem się parę dni, bo ... byłem zabiegany (jak to brzmi - ja zabiegany ;) ). Esci mnie zaczyna rozkręcać. Ostatnio zauważyłem, że prowadzę spokojnie rozmowy telefoniczne i nie jestem przy tym poddenerwowany.

Prawdziwie majowa pogoda u mnie za oknem. Piję właśnie kawę i się zastanawiam, jak tu spożytkować resztę piątkowego popołudnia. Spacer dziś zaliczyłem. Na kontakty towarzyskie jeszcze chyba nie do końca jestem gotowy.

 

Ostatnio mnie męczy trochę moja sytuacja zawodowa, która jest dość niepewna i to budziło we mnie ostatnio większy niepokój, ale jest on jakby pod wpływem esci trochę przytłumiony.

 

mirunia bólów migrenowych współczuję. Sam ich nie mam (na szczęście) ale koleżankę w pracy nieźle wczoraj mi sponiewierały. Może też od pogody (to deszcz, to burza, to słońce). Natomiast ja sam, podobnie jak kosmostrada mam mroczki, czy dokładniej męty w oczach, które teraz, z uwagi na słoneczną pogodę są szczególnie "widoczne". Swego czasu nabawiłem się przez nie niezłej nerwicy :shock:

 

Ḍryāgan jeszcze jakieś 8 lat temu byłem człowiekiem świetnie zorganizowanym i pedantycznym. Chodziłem jak w szwajcarskim zegarku. Potem przyszła depresja i do tej pory czuję jakbym żył na wariackich papierach. Z wagą też mam problem, ostatnio po esci apetyt trochę wraca, ale prawdę powiedziawszy oczekiwałem większego szału. Tyle osób tyje na antydepresantach a u mnie nic :bezradny: Ale jeszcze jakiś czas temu jakbym schudł jeszcze bardziej, to już by mnie chyba nie było widać. Przeczytałem, że Twoja mama choruje. To ciężkie chwile, gdy bliska osoba poważnie choruje, wiem z własnego doświadczenia. Trzymaj się.

 

Carica Milica срећан рођендан (mam nadzieję,że nie walnąłem gafy, na szybko wygooglowałem po serbsku ;) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, serdeczne życzenia dzielna Kobietko - siły, wytrwałości i zdrowia jak najwięcej :!:

 

kosmostrada, Carica Milica, naprawdę tak sądzę, bo robię dużo mniej niż Wy, mam tak wiele ograniczeń...

 

 

kosmostrada, jasne, że spróbuj, to lek niedrogi, taki podręczny. Jeszcze niedawno, gdy wychodziłam na spacer z pieskiem, miałam w kieszeni Validol...

Moja Droga jak ja dobrze Cię rozumiem, odczuwam z Tobą. Płacz jest środkiem również, więc nie żałuj sobie.

Polecam Ci sok z granatów, oczywiście z dobrego źródła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Poszukam tego soku z granatów. :uklon: I kupię sobie Validol, najwyżej się nie nada.

A nie mogę zjadać po prostu granata?

Kochana, myślę że za surowo siebie oceniasz. :nono: Ja np. nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy opiekowania się małym dzieckiem.

 

Idę stół dla gości przygotować. Miłego wieczoru, zajrzę Was poczytać później.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, jasne, że najlepsze owoce, jednak sok to skondensowana dawka wszystkiego, co w nim dobre i wartościowe - http://be-healthy-and-beauty.blog.pl/granat-recepta-na-zdrowie/

Ja bardzo długo jadłam i piłam /wiadomo, człowiek łapie się wszystkiego/ granata /dodawałam do sałatek, deserów/ i sok popijałam - trzeba kupować niewielkie pojemności,bo po otwarciu trzeba go zużyć w ciągu kilku dni. Od zeszłego roku mam przerwę, chyba przejadły mi się :mhm: , ale na pewno do nich wrócę, bo są niewątpliwie pyszne :!:

 

kosmostrada, jestem pewna, że gdy będziesz już babcią, znajdziesz siły, bo chęci będą ogromne :!: , to pewne!!

 

 

Jestem ciągle ciekawa świata i ludzi, żądna wiedzy, ale zniechęcam się szybko, stałam się krytyczna wobec siebie i innych, nie znajduję przyjemności w kontaktach z ludźmi /kiedyś byłam niezwykle aktywna towarzysko/, a największy problem mam z przyswajaniem nowinek, nowych informacji - zapominam, muszę poświęcać wszystkiemu więcej czasu niż kiedyś...czas i choroby robią swoje, niestety...

kosmostrada, Carica Milica, to wszystko sprawia, że moja samoocena spada...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kochani:*********

Ja zmeczona , z jakimis zawrotami glowy , ne wiem czy to kregoslup czy nerwy czy zwykle zmeczenie.

Mialam dzis mega stresujaca sytuacje w pracy i pewnie tez i to dolozylo swoje.

Zreszta wszystkie mialysmy , mojej kolezance az cisnienie poszlo w gore i musiala sie ratowac tableta pod jezyk.

 

mirunia Kochana ja tez miewam aury migrenowe wiec wiem co to znaczy . Mnie kiedys potrafilo trzymac ponad dwie godziny i to w pracy .Pracowalam wtedy na AGH , pamietam kolejka studentow a ja nie moge na kompie pracowac bo nic nie widze tylko kuzwa kolorowe zygzaki :?:?:? Wspolczuje!

 

misty-eyed, kosmostrada, swego czasu tez validol bralam ale teraz nie czuje nic gdy go zazyje :bezradny::bezradny::bezradny: za slaby.

 

rolosz, ciesze sie ze coraz lepiej sie czujesz ! :yeah::yeah::yeah:

 

 

JERZY62, pozarlam wlasnie dwie kostki czekolady 70 % :105::105: uwielbiam taka .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, Slonce !

Cisza dziś splata dla ciebie życzenia z najszlachetniejszych słów życząc radości co pozwoli z uśmiechem witać każdy dzień zdrowia byś zawsze miała siłę na odrobinę szaleństwa uśmiechu by już nie znikał z twojej twarzy i wiele wiele miłości która jest sensem życia która pozwala prawdziwie istnieć!

 

tort-to-nic-trudnego-336233.jpg

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wieczorowo! :papa:

 

Podrzemałam sobie i odpoczęłam. Nie dałam rady dalej funkcjonować, po obiedzie zmogło mnie. Teraz herbatka z miodem i cytryną.

 

misty-eyed, dziękuję Aniu za zrozumienie, a także za linka z wiadomościami - poczytałam. Z tego wszystkiego wybrałam jednak aurę migrenową, bo takie mi towarzyszą objawy, jednak bez bólu głowy. Jest taka aura migrenowa. Mam tzw. iluzje fortyfikacyjne (teichopsje) - nie jest to przyjemne, całe szczęście, że nie trwa długo, bo 15-20 min. Ostatnio miałam z ponad pół roku temu, aż do wczoraj i dzisiaj. Oby występowały jak najrzadziej.

 

Aniu, nie pomniejszaj swoich możliwości. :nono: Jesteś wspaniałą gospodynią, cierpliwą i opiekuńczą babcią. Ja podobnie jak kosmostrada uważam, że bycie babcią (opieka nad maluchem) wymaga sił i cierpliwości... miłość, miłością, ale trzeba jeszcze mieć tą wytrwałość. Wiem, bo mam takie maluchy w bliskiej rodzinie i chętnie też pomagałam, ale teraz podczas leczenia niestety nie dałabym rady tak na dłużej. Tak, że podziwiam Cię. :great:

 

A co do kontaktów towarzyskich, to i owszem są, ale tylko wtedy, kiedy mam na nie ochotę i to nie za długo. Byłam i ja duszą towarzystwa, wesołą osóbką, energiczną, podróżującą... ale przyszedł taki okres w życiu, że jest tego coraz mniej. Chociaż mam na co dzień w pracy kontakt z ludźmi, to po południu celebruję spokój i ciszę.

 

rolosz, witaj! dzięki za dobre słowo. :D

 

platek rozy, hej! :papa: to masz już dwa dni wolne, wypoczywaj Kochana po całym tygodniu, nabieraj sił.

Domyślam się, że wiesz jak wygląda aura, też Cię rozumiem.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy :yeah: płatki owsiane z rodzynkami, żurawiną i innymi tego typu dodatkami - pychota :105:

 

JERZY62 póki co jestem zadowolony z tego leku. Jadę na 20 mg.

 

mirunia :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×