Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj kupiłam po pół kg moreli i renklod, tak do jedzenia. Wczoraj pojadłam trochę, a dzisiaj z reszty postanowiłam zrobić zupę-krem. Po ugotowaniu wydrylowanych owoców, z cukrem, goździkami i cukrem waniliowym zblendowałam, dodałam śmietany i wyszła pyszna zupka, pachnąca i winna. :D

Pewnie bym zamiast śmietany dała kokosa i też by było pięknie :105: Same owoce, mówisz, bez bazy bulionowej?

Tak czy inaczej, z całą czarodziejskością popieram :great:

PeachHoggle.jpg

A w ogóle moja kuzynka na brzoskwinie, nektarynki i morele mówi "śliwki" :hide: Wszystko, kurna, "śliwki".

 

Dzisiaj sytuacja sprzątanie i słyszę, że ŹLE ZROBIŁAM, ŻE PRZYNIOSŁAM KSIĄŻKI z tamtego mieszkania/piwnicy/garażu, bo śmierdzą. Ale to są moje książki, bo je dziedziczę, więc mogę je zabierać ze sobą, gdzie chcę. Ale słyszę, że ŚMIERDZI W POKOJU KSIĄŻKAMI. No to wzięłam, i zaczęłam obwąchiwać. Poprosiłam o pudełko, które pójdzie na strych, no i wącham. Jest już jedna półka sprawdzona z tymi, które pachną dobrze, kilka zjechałam sprayem perfumowanym do ciała i się wietrzą, jedna leży w pudełku, jedną włożyłam do foliowej torebki z chusteczką nawilżającą... A ja mam 14 półek z książkami, wąchanie jednej dziennie zajmie za dużo czasu, muszę wąchać co najmniej dwie :bezradny: A niektóre półki są zawalone jakimiś butelkami i pudełkami i nie wiem, jak to ugryźć :bezradny: Chciałabym mieć mniej rzeczy, ktoś mi ciągle podrzuca rzeczy :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, No zmuliło mnie strasznie, ale książkę skończyłam. Dobrze, że mama lepiej się czuję, na razie jesteś Panią Domu. ;)

 

Chłodniej się zrobiło, jak przyjemnie, coś nawet usiłuje kropic. Zebrałam kolejne 10 pomidorków z mojej skrzynkowej uprawy. :yeah: Poruszam się jakbym miała kamienie do nóg przywiązane... Jak dobrze, że dziś nic nie musiałam robic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, :mrgreen: zupkę owocową na bazie bulionowej??? Nieeee! Same owoce na wodzie i dodatki do owoców. :D

A mleko kokosowe, dobry pomysł... następnym razem, bo trza nabyć.

Owszem, są to owoce z rodziny śliw, ale każde ma swoją nazwę i należy je nazywać po imieniu. ;)

Tak samo nie lubię, jak sporo ludzi na fasolę (w ziarnach) mówi groch. Fasola to fasola, a groch to groch. :bezradny:

Ale dyniową już na bulioniku :mhm:

Moja wiedza o roślinach ostatnio trochę wzrosła :great:

Ostatnio się załamałam jak na grupie dla osób robiących repliki kostiumów gimbuski pytały jak się nazywa ta czy inna część stroju. Nieznanymi słowami były "podwiązka" i "peleryna" :hide:

 

Wrzucam obrazek jeszcze raz, bo się nie wyświetla. Czarownice płci męskiej też występują, ale z brzoskwinią zamiast jabłka 8)

Od tego upału i muzyki z lat 80-tych mi trochę odwala.

 

Dwie półki są już czyste, z książkami nieśmierdzącymi, a na trzeciej półce wietrzą się te, które uperfumowałam. Wczoraj leków nie wzięłam, może po temu mam takie dziwne pomysły. Ale musi być jakiś sposób. W poniedziałek wezmę się za kolejne półki, bo jutro idę na ślub obcych osób zbierać piniędze na cele dobroczynne :great: Ale ubiorę się jakbym szła na prawdziwy ślub :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

high, zapraszam :D zostalo mi jeszcze tego jedzonka na co najmniej dwie porcje :D:mrgreen:

 

mirunia, a to musze sobie taka tez zrobic ... pamietam raz jeden jadlam zupe owocowa w szpitalu i byla okropna ale moze dlatego ze bylejaka bo szpitalna? :bezradny:

 

U mnie tez ani kropelki deszczu , bylam teraz w Lidlu i jest o wiele gorecej niz wczoraj o tej porze. :why::why:

 

Dzis jeszcze mialam wizyte siostry , wpadla na kawe i posiedziala prawie dwie godziny.

 

Sigrun, :******** w Kraku to samo , moze lepiej ze pracujesz w takie upaly bo zyc sie nie da doslownie.

 

cyklopka, jakie ksiazki przywiozlas? :105::105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, To były kropelki, które można było policzyc... ;) Ale jest ciemno i chociaż chłodek się zrobił.

 

No jak można mówic na fasolę groch? A na morelę śliwka? :shock:

 

Młody wrócił z regat. Dałam mu kasę, żeby zjadł obiad w Klubie (jest normalna knajpa), dałam mu tylko jedną kanapkę, bo żarcie nie przetrwałoby takiego upału. Pytam się - co sobie kupiłeś do zjedzenia. Odp. - zapiekankę... :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sigrun, ja bym nie ulezala na reczniku czy gdziekolwiek w taka pogode , ja mam uczucie jakby doslownie moj mozg sie prazyl. :hide::hide:

 

kosmostrada, Kochana jak po tym biovaxie ??? Lepiej cos wloski? Bo jeszcze pomyslalam ze moze Ty masz je przeproteinowane i dlatego sie tak pusza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szybciutko nadrabiając :D

Mówiłyście o bólu głowy, mnie wczoraj bolała...

kosmostrada, pomidorki z własnej uprawy najlepsze, całkiem inaczej smakują :P Ja kiedyś miałem takie małe, czarne, były nawet słodkie :D

Czego to ja nie miałem na balkonie :P nawet dynie miałem :mrgreen:

 

Wolfx, zostajesz? :D

 

cyklopka, ja tam lubię zapach książek :105:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×