Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

mirunia, kosmostrada, ja jakos zapal stracilam do pisania i zwierzania sie , skoro jestem unikajaca i tak pograzona we wlasnej chorobie ze musze o niej opowiadac to nie ma dla mnie nadziei widac.

Po prostu ja czuje potrzebe powoedzenia osobom ktore beda w moim zyciu na dluzej a i dentystka jest i fryzjkerka tez jest bo chodze do jednej ,o tym ze cierpie wlasnie na takie cos bo nie zniose znow jak z ust ciotki czy pierwszej w tym epizodzie psycholozki ktora po paru sesjach ze mnie zrezygnowala bo moje telapawki i pobudzenie psychoruchowe ja przerazalo a ciotka stwierdzila ze w ataku paniki wygladam jak nienormalna chociaz chyba wygladam zwyczajnie no ale moze ludzie z boku widza to inaczej, wiec chcialam zaoszczedzic sobie tego typu zachowan od ludzi postronnych ale jednak w moim zyciu obecnych na jakis czas.

I i do dentystki chodze , do fryzjerki tez , nie unikam tego, pracy tez szukam i jak tylko sie nadarzyla okazja zarobku i pilnowania Madzi od razu ja podjelam. jasne ze sie martwie jak sobie poradze w pracy na caly etat z masa ludzi ze szefem ale to wynik takich a nie innych przezyc w ostatniej.

I tyle , tak podchodze ale zyje , funkcjonuje nie leze , nie gnije nie ma sie mna kto opiekowac . jestem zdana na siebie i sobie radze na swoj sposob ale chyba nie najgorzej .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeden na atak lyknie tablete a ja musze miec w okol siebie chwile spokoju zebym mogla poodychac gleboko i sie uspokoic sama. Wiec nie wiem czy to takie dziwne ze uprzedzam kogos z kim mam wiecej doc zynienia ze moze zaistniec taka sytuacja i zeby sie nie wystraszyl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, moim zdaniem bardzo dobrze robisz. Usilne ukrywanie lęków przed kimś, kogo już znamy, prowadzi tylko do zwiększenia własnego stresu. A wtedy zaczyna się błędne koło nakręcającej się spirali lęku antycypacyjnego. Jeśli Ci to pomaga, a wygląda na to, że świetnie sobie radzisz życiowo, to tylko Ci przyklasnąć. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, no wlasnie mi to pomaga.Nie mowie ludziom nowo poznanym ani takim ktorzy sa w moim zyciu na chwile ale komus kto bedzie w nim obecny na jakis czas mowie bo mam dosc sluchania ze sie dziwnie zachowuje .A tak przynajmniej moje dziwne zachowanie bedzie zrozumiane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zachowanie instruktora na strzelnicy zaskoczyło mnie do bólu.jak tylko mnie zobaczył podszedł do mnie i przytulił mnie.na powitanie.tak przy wszystkich strzelaczach.udałem że tego nie widziałem.nie jestem w nastroju dawać się dotykać czyimiś zarażonymi zwłokami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, z 10 lat, ale u mnie to różnie bywa. W sumie to najlepiej było, gdy nie brałem żadnych leków. :D A od kilku lat zmieniam sobie ssri i wcale to nie jest fajne.

 

nieboszczyk, przytulanie to najlepsza rzecz na świecie, choć może nie przez facetów... :D W ogóle to trochę dziwne, wszedłeś na strzelnicę i przytulił Cię instruktor ot tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, tak, staram się, ale "trochę" inaczej miało to wszystko wyglądać w moich planach... Dobrze, usmaż go na serio. W ogóle, do omletów należy podchodzić poważnie, na małym ogniu trzeba je smażyć, żeby nie opadły. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, Kochana Moja, myślę, że nie o to chodziło Twojej T., żeby zakwestionowac Twoje mówienie o chorobie. Chodziło chyba jej bardziej o to, jak o tym mówisz i jaką jej siłę przez to dajesz. I jak się za nią chowasz (jak większośc z nas).

Wstrząsnęła Tobą Twoj T., buntujesz się i dobrze. Mówisz teraz, to co masz mówic - że jesteś dzielna, samodzielna i wspaniale dajesz sobie radę.

Przykład dentysty jest bardzo dobry - to co pisałaś, czy piszemy w związku z wizytą u dentysty równie dobrze napisałoby 90% normalsów. Nie musisz się tłumaczyc dentystce ze swojego zachowania, bo w zasadzie od normy nie odbiegasz. Samo zauważenie jak bardzo nie odbiegamy od norm w naszym codziennym zwykłym życiu, pozwala nam odebrac chorobie siłę rażenia i moc sprawczą.

Ja Cię znam lepiej dzięki forum, wiem i rozumiem , co przeżywasz, ale z boku patrząc na Twoje działania jesteś normalną fajną dziewczyną z wielką siłą. I chyba o to chodziło Twojej T., żebyś tak na siebie spojrzała. Mi również taki dystans się przydaje i moja T. usiłuje ze mną nad tym też pracowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY1962, Jerzyku dziekuje :********* jak Ty sie miewasz? cos taki cichutki jestes.

mirunia, kosmostrada, Dziekuje Wam :******** o to mi chodzi ze nie postrzegam mowienia o tym ze jestem chora jako slabosc. Raczej nie chce zeby ktos sie mnie wystraszyl i wole zeby byl uprzedzony , no i chce miec chwile spokoju jak mnie zlapie lęk zebym mogla do siebie dojsc i robic dalej to co robie ( np naprawiac zabka czy ciac wlosy)

Ja juz po smierci mamy bylam 4 miesiace zamknieta w domu i powoedzialam sobie nigdy wiecej , chocbym na rzesach miala chodzic to bede z domu wychodzila.

Nie chce tracic zycia , kazdy jeden dzien wymieniamy na to co w nim robimy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×