Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

xxdaisyxx, Piszę do mojego doktora o wizytę i na pewno temat porannego "wystrzału" hormonów będę poruszac, bo co to za koopa tak dzień zaczynac. Nie wiem co mogłoby pomóc, bo przerobiłam już branie leków popołudniu, branie na noc, branie ssri ( dla mnie to akurat był koszmar). Już z platkiem rozy kiedyś pisałam o tym, że terapia to załagodzi, ale ja nie chcę tego w ogóle, wystarczy że w ciągu dnia ciężko pracuję na normalne funkcjonowanie :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xxdaisyxx, miałam taki epizodzik depresyjny, że się budziłam nad ranem, jak to minęło to mogłam do południa, bo w sumie miałam i tak zajęcia na popołudniu albo brak zajęć. A teraz trzeci dzień pod rząd wstaję rano, dwa razy szkoła, dziś terapia ( :brawo: ), ciekawe co będzie jutro, bo mam klientkę tylko na wieczór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, ja wizyte mam dopiero 7mego października, ale na pewno też o to spytam. Psycholog kazała robić sobie plan porankowy, no fakt wstaje ide z psem, sprzątam itp. ale co to da, jak od razu się budzi z takim okropnym lękiem.. Człowiek robi te wszystkie rzeczy co zaplanował, ale myśli i tak biorą góre.

Ja biore Asentre od dwóch dni w większej dawce - jedna tabletka rano druga wieczorem, zobaczymy jaki będzie efekt ;)

 

cyklopka, hmm..ja pracuje od pon do soboty i musze wstawać na 10.. Ale jak ide spać z takim nastawieniem jak ma mój poranek wyglądać to ten sen jest niespokojny i niegłęboki..

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

debacie, ja nie śpię.

Nie chce mi się gadać, czuję się jakbym przerobił wszelkie możliwe tematy. Może jednak posiedzę w nocy. To się zobaczy, na razie idę się przykryć pod kocem i pomyślę nad tym co mam do zrobienia. Chodzę do szkoły policealnej, przygotowuję się do studiów i mam całkowicie na głowie jak zagospodaruje czas na naukę i czego i jak będę się uczył. Sorry, nie mam innych tematów. Mój duch spocznie jak dostanę dyplom ukończenia uczelni.

 

Ciężkie powietrze na dworze. Zastanawiam się, czy łyknąć Akineton, bo działa on demotywująco, choć lepiej się po nim czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

debacie, od 6 lat po głowie mi chodzi politechnika. Łączy teorię z praktyką. Nie chciałem studiować kierunku, który nie zapewnia wykorzystania tej wiedzy w przyszłości. Wyszedłem z założenia, że historii czy socjologii można się uczyć we własnym zakresie, czytając to co nas ciekawi.

 

Z tym, że technika bywa nudna. Tylko największe mózgi przebrną przez 1500 rodzajów śrubek, wkrętów i nakrętek.

Stwierdziłem, że pójdę po kompromisie i zacznę się uczyć informatyki. Z tym, że intelekt już nie taki sprawny jak kiedyś. Mogę nie dać sobie rady, bo tych wiadomości jest od groma. No i jeszcze dochodzi zjawisko: żeby zrozumieć pojęcie "a" musisz rozumieć pojęcia "b", "c" i "d". No i powstaje takie drzewko wiedzy, w którym łatwo się pogubić. W historii np. czegoś takiego nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×