Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Purpurowy, Jak dno, to może uda się odbić... :bezradny: Może jednak poszukać gdzieś pomocy, jeżeli to już tak długo trwa?
Purpurowy, Marcinku, co się dzieje, martwimy się o Ciebie, jak można Ci pomóc? To trudne...

Wiesz przecież, że my wszyscy tutaj mamy jazdy i zjazdy, ale to mija. Z Tobą też tak będzie. Uwierz mi, nie poddawaj się :nono:

Nie wiem co miałbym z tym zrobić...

Do lekarki pójdę, powiem że mi odwala, to pewnie znowu odsiadka i totalne pogorszenie. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, niekoniecznie od razu odsiadka. Może da Ci jakieś leki do domu, żebyś mógł wyciszyć się, ustabilizować nastrój. Skoro jest ciężko, to sam nie dasz rady, a tylko pogłębisz ten stan. Spróbuj odwiedzić lekarkę, na pewno Ci pomoże. Bierzesz teraz jakieś leki?

Teraz biorę fluxemed. Generalnie niezbyt mam przekonanie do tych wszystkich lekarzy. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Oczywiście, że mój krzak motylowy też w tym roku działa, bardzo dbam o niego. :smile: Czasami to inwazja dosłownie była.

I na co wreszcie się zdecydowałyście, co pożarłaś? :smile:

 

Purpurowy, Ja też mam problem z zaufaniem do psychiatrów, ale czasami po prostu nie ma innego wyjścia.

Co do Twoich czarnych wizji - nie musi być to totalne pogorszenie. A nawet jeśli, to często się zdarza, że jak już raz się odbijemy, to następne cofki przechodzimy szybciej. Absolutnie nie wiesz, jak u Ciebie będzie.

Proszę pamiętaj, że już zrobiłeś ogromny krok - przestałeś chlać i sporo innych sukcesów po drodze. Czy tąpnięcie nastąpiło, bo jakby nie pociągnąłeś dalej zmian, czy coś się zdarzyło, czy po prostu bo tak, taki los, teraz trzeba się znów wykaraskać i wierzę, że Ci się uda. Marcin naprawdę całe życie przed Tobą i warto, bo zasługujesz na dobre życie.

Tulasy ślę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

mirunia, To po prostu było pyszne popołudnie! :D

 

I kolejny dzień pogody - nie wiadomo o co chodzi. I kolejny dzień zamulona na maksa, śpiąca, bez energii, zmęczona... To trwa tak długo, że już zaczyna mi brakować sił na znoszenie tego. Zaczyna mi ich brakować na mobilizowanie się, ciągle walczę z nieodpartą ochotą położenia się spać. Nie umiem sobie z tym poradzić. :bezradny:

Kawa nie działa, z resztą nie mogę jej za dużo pić. Ruch nie działa, a jest mordęgą przy takim poczuciu zmęczenia. Drzemki w ciągu dnia nie działają. Trudne do zaakceptowania, no bo ja zaakceptować wegetację, jak chce się więcej. No i taka koopa. :roll: Zastanawiam się, gdzie szukać pomocy.

 

A co u Was?

 

Miłego nowego tygodnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

 

AtroposIsDead, A kogóż to diabli nadali :twisted: Dobrze Cię znów widzieć :P "Cokolwiek by się nie działo" piszesz - mam nadzieję, że dzieje się dobrze i że zamierzasz się nam tym pochwalić.

A swoją drogą to jeszcze jakiś bór się uchował w tym kraju?

 

No i Piłsudski,dzięki wywiadowi pokonał Ruskich.

Radzymin odbity!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

mirunia, Dziękuję Kochana! Tak, trzeba się pokazać lekarzowi. :bezradny:

I jak tam, walczysz dziś w szafach? :smile:

 

paramparam, Ty się trzymaj! Może to huśtawka i chwilowy spadek?

 

AtroposIsDead, Ojej kogo ja widzę? :papa: Co u Ciebie? Wróciłeś, ale mam wrażenie, że w zasadzie już na zgliszcza... ;) Niewielu nas zostało.

 

rolosz, Napawasz się dniem wolnym? ;)

 

Stwierdzam, że chyba w wyniku choroby obniżył mi się w mózgu poziom abstrakcyjnego myślenia, kreatywności itp. bo za cholerę nie mogę skumać co ma Twój wpis wiejskifilozof, do powrotu Atroposa... :D

 

Tosia - gdzie zaginęłaś?

 

A ja pionizuje się. No dobra, trochę posmutałam, trochę politowałam się nad sobą, a teraz czas zastanowić się, jak tu coś hapsnąć z tego dzionka. Pierwszy krok za mną - umówiłam się na wieczór na pogaduchy telefoniczne z koleżanką, nerwicowcem z resztą. Ale jest zupełnie innym typem, nie wiem jak to ująć, no w każdym razie dużo się śmieję zawsze, jak z nią gadam. Przyda mi się to dzisiaj. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stwierdzam, że chyba w wyniku choroby obniżył mi się w mózgu poziom abstrakcyjnego myślenia, kreatywności itp. bo za cholerę nie mogę skumać co ma Twój wpis wiejskifilozof, do powrotu Atroposa...

Ile wody musiało upłynąć w rzekach, ilu bolszewików musiało zginąć od polskich bagnetów, ilu wywiadów było trzeba udzielić żeby Atropos raczył się odezwać (?). Nie mam pojęcia :D

 

kosmostrada, tak kosmo, napawam się wolnym wtorkiem. A jak Twój pion? Przygotować poziomicę do przeprowadzenia pomiaru? ;)

 

Dziś jakoś tak balansuję dziwnie na krawędzi... W nocy nie mogłem spać, od rana mam przypływ energii, trochę się trzęsę, to zapewne działanie sertraliny (bo z esci zrezygnowałem jakiś czas temu, bo mnie zabijał, przymulał, mordował cały intelekt, kreatywność i duchowość i nie mogłem tego dłużej znieść i akceptować tego wymuszonego lekami lenistwa, tfu tfu niedobry ten lek). Z drugiej strony po sertrze zaczynam się robić zbyt hm... niestabilny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz, :lol: Faktycznie dobrze, że odstawiłeś esci, mózg Ci pracuje fenomenalnie. :D

Nie, lepiej nie stosujmy poziomicy, ja dziś jak Pan Zenek Fachowiec, chcę widzieć pion. ;)

Może być jak mówisz, jak odstawiłam prochy, to pierdyknęło parę spraw, ale w temacie stabilności jakby trochę lepiej, nie rzuca mnie tak, jakby mam większą kontrolę.

 

tosia_j, To dobrze Kochana, że jesteś. Czemu się smucisz, że kupiłaś sobie mitenki?

 

tosia_j, Purpurowy, Kochani wywalajcie co wam na sercu leży, bo jakoś tak potem lepiej czlowiekowi...

 

Śmigamy na spacer w jakieś niepobliskie okolice. Muszę troszkę się poruszać. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, rolosz, kosmostrada, u mnie wszystko dobrze raczej, mam pierwszy raz od dawna remisję, mogę brać mnie leków, nie mam już lęków i czuję się świetnie. O jakich zgliszczach mówicie? Widzę, że mało jest aktywnych użytkowników, jest aż tak źle?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, wiedziałem, że dostaniesz tę robotę :P Gratuluję! :D

 

mirunia, esci na lęki się sprawdziła, ale na deprechę lek nietrafiony.

Chwilami coś tam..

...wyskoczy z szafy, albo wyjdzie spod łóżka :smile:

 

Śmigamy na spacer w jakieś niepobliskie okolice.

Proponuję drugą półkulę ;)

 

AtroposIsDead, :great: czyli że co, już nie pieczesz po nocach? :P

 

Czas na kawę -- chociaż może w moim dygocie dzisiaj lepiej nie wypić tej drugiej? Eee tam, piję :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×